TVN24: Ofiara zatrucia czeskim alkoholem przebywa w szpitalu w Raciborzu. Dyrektor Rudnik zaprzecza

Mężczyzna mówi, że kupił alkohol legalnie. Jego życiu nic nie grozi, a dzięki temu, że jego stan jest stabilny, policji udało się dowiedzieć, skąd wypity przez niego alkohol pochodzi - podaje TVN24.

Główny Inspektorat Sanitarny podaje, że w całym kraju zabezpieczono 120 tys. butelek alkoholu pochodzącego z Czech. Trwają badania pobranych próbek. W województwie śląskim hospitalizowane są trzy osoby zatrute metanolem. Wcześniej zmarły dwie inne.

Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk poinformował, że kontrolowane są targowiska, bazary, place przygraniczne, gdzie często dochodzi do sprzedaży nielegalnego alkoholu, w tym także pochodzącego z Czech. Podkreślił, że udało się ten proceder zatrzymać. Kontrole prowadzone są również w dyskotekach i klubach nocnych. Do badań laboratoryjnych trafiło 158 próbek alkoholi; 33 są już przebadane. Okazało się, że zawierały liczne zanieczyszczenia. Śląski sanepid przeprowadził 2228 kontroli. W województwie śląskim trzeba skontrolować 40 tys. punktów handlujących alkoholem. Do tej pory udało się przeprowadzić kontrole dopiero w 2,5 tys. punktów.

W Czechach zniknęło 100 tys. banderoli, dlatego trudno jest stwierdzić legalność pochodzenia alkoholu znajdującego się w sprzedaży.

Według oficjalnych źródeł w Czechach do tej pory zmarło z powodu zatrucia alkoholem metylowym 21 osób. Portal ČeskéNoviny.cz podaje, że zmarły 23 osoby. W Polsce czeskim alkoholem metylowym zatruło się 5 osób - 2 zmarły a 3 przebywają w szpitalach.

Obszerny raport o zatruciach czeskim alkoholem - czytaj we wtorek w Nowinach Raciborskich.

(źródło: TVN 24, rp.pl)