Gra wyborcza?

Okazją do pozyskania funduszy przez poszczególne instytucje było rozdysponowanie przez radnych nadwyżki budżetowej z lat poprzednich. Roman Bura wnioskował o przeznaczenie 6,3 tys. zł na zakup przez strażaków trzech radiotelefonów, które umożliwią im skuteczne działanie w terenie. Te używane obecnie są przestarzałe i nie nadają się do porozumiewania. Radni poparli ten wniosek, jednak z uwagi na konieczność wprowadzenia zmian w projekcie uchwały, decyzję odłożono do kolejnej sesji. Podobnie postąpiono z wnioskiem Mirosława Szymanka, dyrektora Wiejskiego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Mszanie, dotyczącego oświetlenia placu przy ośrodku, gdyż wstępny kosztorys zadania dotarł do Urzędu Gminy przed samą sesją. O ile w obu przypadkach wydatkowanie środków uznano za zasadne, to w sprawie kolejnego, przedstawionego przez Tadeusza Wrońskiego, rozgorzały spory i kontrowersje. Chodziło o przekazanie dodatkowych 10 tys. zł na dokończenie remontu płyty boiska w Połomi. Już na samym początku dyskusji wójt Jerzy Grzegoszczyk zaznaczył, że choć pieniędzy jest sporo (ponad 5 mln zł) nie należy wydawać ich zbyt pochopnie, bowiem gmina, aby pozyskać ogromne dotacje europejskie musi dysponować środkami własnymi na budowę gminnej kanalizacji. Na początku marca rozstrzygnięto dwa przetargi na realizację kolejnych etapów kanalizacji z terminem wykonania do końca sierpnia br. - w tym jeden dofinansowywany z programu SAPARD. Staramy się również o pozyskanie 6,8 mln euro w ramach funduszu „SPÓJNOŚĆ”. Gmina musi dysponować 2 mln euro. Jesteśmy w stanie to zgromadzić - mówił J. Grzegoszczyk, który miał również wiele wątpliwości co do prac, prowadzonych na terenie wspomnianego boiska. Do tej pory zarezerwowano na nie 160 tys. zł. Okazało się, że część wykonywanych tam działań prowadzona jest niezgodnie z projektem. Wykonawca usunął z boiska wierzchnią warstwę materiału, ponieważ inspektor uznał, że nie nadaje się ona do dalszego wykorzystania. To właśnie zalegające zwały gliny i żwiru wzbudziły ostre dyskusje, bowiem nie wiadomo, kto ma je stamtąd usunąć. Pojawiły się zarzuty względem inspektora nadzoru budowlanego Piotra Galusa, który nadzorował prace. Ten z kolei w rozmowie z nami tłumaczył, że była konieczność usunięcia materiału i wykorzystania go do ukształtowania terenu wokół boiska, na co niezbędne będą dodatkowe środki. Mówił również, że rezerwowe 20 proc. funduszy zostało już wykorzystane m.in. na przedłużenie kolektora. Przeciwnego zdania jest wójt Mszany. Skontaktowałem się z wykonawcą, który zapewnił, że pieniędzy wystarczy na dokończenie inwestycji - także usunięcie zalegającego materiału. W tej sytuacji tego typu wniosek o przyznanie dodatkowych środków można określić jako wyłudzanie publicznych pieniędzy z kasy gminy. Jest to szczególnie przykre, ponieważ próbują to robić radni - mówi J. Grzegoszczyk.

Dyskusja prowadzona na sesji była burzliwa do momentu, gdy nastroje radnych i działaczy klubu z Połomi ostudziła skarbnik gminy -  Janina Zając. Okazało się bowiem, że 160 tys. zarezerwowane na remont boiska w ubiegłym roku nie zostało w pełni wykorzystane przez WOKiR w Połomi i zgodnie z obowiązującym prawem, na początku roku do kasy gminy wróciło 52 tys. J. Zając tłumaczyła, że wystarczy te środki odpowiednio zapisać w budżecie i z powrotem trafią one do Połomi - tak też zrobiono. Inwestycję rozpoczęto we wrześniu mimo tego, że zbliżała się zima. Wydaje się, że ktoś po raz kolejny chce obarczyć wójta odpowiedzialnością w sytuacji, gdy zaczyna się palić pod nogami. W związku z remontem boiska były spore naciski i podejrzewam, że miało to związek z wyborami - argumentował J. Grzegoszczyk.

Ostatecznie, poza wspomnianymi 52 tys. zł, z nadwyżki budżetowej rozdysponowano prawie 329 tys. zł. Pieniądze (18 tys. zł) przekazano m.in. na remonty planowane przez Ochotnicze Straże Pożarne. Ponad 138 tys. zarezerwowano na szkoły podstawowe. Na gimnazja 6,6 tys., natomiast na liceum 5,5 tys. zł. Ponadto ośrodki pomocy społecznej otrzymają dodatkowe 16,8 tys. zł, natomiast dom kultury w Połomi na działalność statutową 15,5 tys. zł, natomiast ten w Mszanie o 500 zł mniej.

(raj)