Antysemita z Wodzisławia
Mateusz S. pseud. Sitas może spędzić za kratkami 3 lata. Ma 27-lat i pracuje na kopalni. Został oskarżony o nakłanianie do nienawiści rasowej i krzewienie zakazanych ideologii.
Wodzisławianin założył stowarzyszenie Sojusz Prawdy, które legalnie wydawało czasopisma gloryfikujące rasizm i antysemityzm. Przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i chce dobrowolnie poddać się karze. Zakazaną ideologią fascynował się już jako nastolatek. Śledczy natrafili na jego testament. Opisał w nim, jak ma wyglądać jego pogrzeb. Zażyczył sobie by uczestnicy ceremoni pożegnali go nazistowskim pozdrowieniem i krzyczeli: Rahowa! To skrót od angielskiego Racial Holy War, czyli święta wojna rasy. Śledztwo w tej sprawie prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, monitorująca m.in. grupy neofaszystowskie.
(red)
(red)
Jeśli legalnie wydawał, to w czym problem. A jeśli ścigamy rasistów, to również powinniśmy z konsekwencją ścigać komunistów, jako równorzędnych zbrodniarzy ludzkości.
Tzw. wolność słowa jest tylko pustym frazesem, kiedy ponad nią w Polsce i całej Europie stoi polityczna poprawność. Od wielu lat unijny establishment dąży do przemiany rdzennych Europejczyków w bezpłciowy, bezjajowy i bezwolny motłoch, podczas gdy np. islamskim imigrantom w największych miastach Europy wolno wszystko - włącznie z nawoływaniem w meczetach (które jak grzyby po deszczu wyrastają dziś w zachodniej Europie) do świętej wojny przeciwko krajom, które ich karmią. Dziwnym trafem nikt nie może sobie z tym poradzić, a wszelkie próby utemperowania ich natychmiast jest okrzykiwana przez "wolne" media jako rasizm, można też iść posiedzieć z "krzewienie zakazanych ideologii". Lewacka mania zwalczania jakiejkolwiek niechęci wobec obcych, sięgająca dziś granic absurdu, tak mocno zakorzeniła się w strukturach władzy, mediach i społecznościach rdzennych Europejczyków, że tylko kwestią czasu jest doprowadzenie naszych narodów do zguby. Polecam portal europa21.pl