Droga wstydu między Rydułtowami i Pszowem
Kargul i Pawlak toczyli spór o miedzę, a Rydułtowy i Pszów próbują dogadać się w sprawie bocznej Traugutta.
Boczna ulicy Traugutta to jeden wielki koszmar. Nieutwardzona i dziurawa. Dla części mieszkańców stanowi jedyną drogę dojazdową do posesji. Dopóki jest sucho, jakoś da się przejechać. Ale po opadach deszczu pokonanie jej staje się nie lada problemem. Kałuża obok kałuży. – Jeżdżenie po tych dziurach to jakaś masakra. Zawieszenie w samochodach co rusz do roboty. Do tego ochlapane, ubłocone samochody i ogrodzenia. O remoncie słyszymy od wielu lat. Ile można czekać? – rozkładają bezradnie ręce mieszkańcy.
Najpierw pętla
Mieszkańcy bocznej ulicy Traugutta mają wrażenie, że urzędnicy o nich zapomnieli. Pytanie, którzy urzędnicy? Bo droga na spornym odcinku w piętnastu procentach należy do Rydułtów (bliżej wlotu od ulicy Traugutta), a w pozostałej części do Pszowa. Sytuację komplikują jeszcze inne kwestie. Pszów niedawno sprzedał na swoim terenie kolejne działki pod budownictwo jednorodzinne. I zapewnił nowych nabywców, że wybuduje im drogę. Słowa dotrzymał. Ale z braku wystarczającej ilości środków finansowych podzielił inwestycję na dwa etapy. W tym roku powstaje pętla drogowa umożliwiająca dojazd do nowych posesji wraz z odwodnieniem. W przyszłym roku ma ruszyć kolejny etap polegający na utwardzeniu drogi gruntowej, również tej na terenie Rydułtów.
Interes naszych mieszkańców
Taka kolejność nie spodobała się rydułtowikom mieszkającym przy bocznej Traugutta, bo ciężki sprzęt dojeżdzający do budowanych domów jednorodzinnych na terenie Pszowa rozjeżdża i tak będącą w fatalnym stanie drogę. – Nie rozumiem, skąd ta afera? – dziwi się burmistrz Pszowa Marek Hawel. – Przystępując do projektowania inwestycji przy bocznej ul. Traugutta występowaliśmy do Rydułtów o dwie sprawy. Pierwszą było partycypowanie w kosztach remontu wspólnego odcinka drogi. A drugą możliwość podłączenia się z kanalizacją deszczową pod zlewnię w Rydułtowach. Otrzymaliśmy dwie odpowiedzi negatywne. Brak zgody na podłączenie do kanalizacji deszczowej podrożył nam koszty inwestycji o 350 tys. zł, bo musimy budować 300 m kanału przez pole. No ale przyjęliśmy decyzję Rydułtów do wiadomości i realizujemy zadanie sami, kierując się interesem naszych mieszkańców – argumentuje burmistrz Hawel.
Rydułtowy odmówiły podłączenia do zlewni, bo ich kanalizacja deszczowa jest już i tak maksymalnie obciążona.
Spokojna negocjacja
Niedawno stanęło jednak na tym, że przedstawiciele miast spotkają się i będą negocjować podział kosztów budowy wspólnego odcinka drogi. Rydułtowy już zapowiedziały, że nie zgodzą się na podział kosztów 50:50, jak zapropnował Pszów. – Usiądziemy do negocjacji, będziemy chcieli dojść do kompromisu, ale nie będziemy partycypować 50:50 – podkreśla burmistrz Rydułtów Kornelia Newy. – Jeśli Rydułtowy chcą się dołożyć, chętnie przyjmiemy. Będzie to spokojna negocjacja. Czekamy na logiczną propozycję. To przygraniczny teren i uważam, że jedyną słuszną możliwością jest po prostu się dogadywać – dodaje burmistrz Hawel.
Fant pozostał
Urząd Miasta w Rydułtowach podkreśla, że sprawę bocznej ul. Traugutta, a dokładnie niekorzystny podział administracyjny, który generuje spór o to kto i ile ma wyremontować, Rydułtowy chciały rozwiązać kilka lat temu. – Na początku pierwszej kadencji burmistrz Kornelia Newy stwierdziła, że coś z tym fantem trzeba zrobić. Staraliśmy się doprowadzić do zmiany granic. Ale tego nie da się załatwić – podkreśla sekretarz miasta, Krzysztof Jędrośka.
najwyższy czas żeby zmienić tą Panią Newy bo skoro na początku I kadencji powiedziała że coś z tym trzeba zrobić i nic nie zrobiła przez 8 lat to lepiej jak się zajmie wnuczkami a nie obietnicami. Acha wnukom obiecała mieszkanie i spełniła a mieszkańców olała...czyli coś w Jej stylu :-(
Pszów,Wodzisław Śląski i jeszcze Racibórz uważom,ża najgorsze miasta w regionie,w kierych się nic nie dzieje,roboty się robi wiecznie,nie widać postępu pod żodnym pozorym,w kożdym miejscu!Rydułtowy,Radlin,Rybnik,Żory to są miasta kiere się rozwijają,kiere we swoich urzędach mają odpowiednich ludzi na odpowiednich stołkach a nie yno ciotki i ujców.To są miasta kiere umią zainwestować dobrze piniądze,robią coś do ludzi a nie yno pod sia!
Jak rządzi burmistrz Newy Rydułtowami a jak rządzi pan Hawel Pszowem,widać na każdym kroku!Pszów to jest miasto,które już niestety nie żyje,tylko odpowiedni człowiek u władzy jest w stanie o miasto podnieść z dołka,po tych nieudolnych kryzysowych latach.Jeżeli ta droga należy w 15% do Rydułtów a 85% to Pszowa,to mnie jako burmistrzowi miasta Pszowa,byłoby wstyd,brać choćby cent od Rydułtowików a co dopiero dzielić koszta 50:50!Zero logiki i wstydu!Zresztą zapewne mieszkańcy tej drogi zrobili by party gdyby przyłączono ich pod Rydułtowy!!!
@koło ta droga nie jest prywatna(nie jest własnością mieszkańców),dlatego ci ludzie nie mają prawa nawet jej tknąć!Zawłaszczenie i grzebanie nie na swoim terenie grozi surową karą!
Nie rozumia tego, skoro droga dziurawo, to kaj są chopy? Czy tam mieszkają same lebry że dziur nie umieją załatać? Skoro tam są same baby, to trza bydzie sie tam przynść, droga hasiem załatą a baby mi odpowiednio w naturze się odwdzięczą. Normalne hopy z takich pierdół problemów nie robią, hytają się roboty, choćby na poblisko hołda jechać, kamienio nazbierać i dziury załotać, widać że chopy już nie poradzą nic zrobić, ani z babami ani z drogą, , żol mi tych bab że takich ciotów mają, co z prostymi rzeczami se nie radzą, chołda pod nosym, bergi wiela chcesz, ale bydą skomleć i żodyn roboty sie nie chyci, a potem płaczą że obcy chop w łóżku robota robi za nich.