Absolutorium dla Lenka przy sprzeciwie NaM, Fity, Szukalskiej oraz Rosoła - za brak fortepianu

Przewodniczący komisji budżetowej ponadto pochwalił wyższe nakłady na walkę z niską emisją oraz przekazanie większej puli pieniędzy do podziału między organizacje pozarządowe.

Wiesze nie podobało się, że Leon Fiołka czepia się częstych zmian w budżecie miasta. - W Rafako to się robi generalnie. Gdyby się uczepić raz budżetu to by się skończył po paru miesiącach nie byłoby czym zarządzać. Gdy się tworzy budżet nie wie się wszystkiego - tłumaczył.

Zdaniem radnego Jana Wiechy głosowanie polityczne - blokami - nie jest dobrym przykładem na zewnątrz, a rada powinna ze sobą współpracować, zamiast wytykać jak bardzo jest źle.

Prezydent Raciborza Mirosław Lenk mówił m.in., że nad wykonaniem budżetu miejskiego pracuje poza nim wielu urzędników i dyrektorów placówek samorządowych, którym niełatwo zmieścić się w limitach wydatków przy szerokim zakresie zadań.

- Zarzut o rozrzutności w oświacie do mnie nie trafia. Płace są tam niskie, a my nie jesteśmy hojni - stwierdził prezydent.

Lenk przyznał, że samorządowi zależy na realizacji rzeczy spektakularnych, na których można "zarobić" nieco popularności. - Tak działamy, nic w tym złego - opowiadał. Budżet 2017 nazwał dobrym, z rosnącymi dochodami. Podział wydatków miejskich określił jako "bardziej demokratyczny niż w sejmie czy rządzie".

Prezydent uśmiechał się w stronę Michała Fity mówiąc, że w kontekście zbliżających się wyborów widzi, że "warto się budżetowo określić" (Fita może być konkurentem Lenka w tych wyborach - red.). Radził mu skorygować poglądy wyrażane publicznie i nie pompować pewnych rzeczy.