Zgłoś komentarz do moderacji

W Polsce, z wciąż silnymi wpływami komuny i gotowymi się z nią jednoczyć wszelkiej maści politykami, którym obce jest myślenie kategoriami dobra Polski, nie mamy luksusu wyboru między wieloma partiami. To nas różni od Zachodu, który nie był pod jarzmem komunizmu i gdzie nie doszło do podmiany elit. Brak dekomunizacji u nas oznacza, że być może zajmie wiele pokoleń zanim w warunkach demokracji naród zrozumie w znaczącym stopniu, którzy politycy chcą wiernie służyć ojczyźnie, a którzy tylko udają. Obecnie szczęśliwie od 2015 roku mamy w końcu rządzących zgodnie z polską racją stanu, ale martwi to, że jest to jeszcze bardzo mała przewaga i wciąż ogromne ryzyko, że władzę znowu przejmą całkowite miernoty rządzące tylko dla samego rządzenia, co oznacza słabnięcie państwa i wzrost zagrożenia zewnętrznego. Dlatego dopóki nie dojdzie do zmarginalizowania tych, którzy uważają służenie obcym za dobry biznes, nie można głosować na żadną inną partię niż PiS, choćby miała najwspanialej brzmiący program, bo skazujemy wtedy Polskę na rządy, które będą prowadzić do karłowacenia i uzależnienia Polski. Może kiedyś w przyszłości, kiedy PiS będzie miał ogromne poparcie będzie mógł się podzielić na dwie czy kilka partii, ale wszystkie będą rozumieć polską rację stanu i rządy takiej czy innej konfiguracji spośród nich nie będą oznaczały słabnięcia Polski, natomiast wszelkie bezideowe partyjki, żądne jedynie władzy, będą trwale na jakimś mikroskopijnym marginesie i dopiero wtedy będziemy mieć luksus wyboru swojej ulubionej partii.