HauWow, czyli szczęście psa na pierwszym miejscu

Trzeba mieć czas

Celestyna Kieś to absolwentka kierunku zootechnika, która skończyła także kurs behawiorysty zwierzęcego COAPE (Centre of Applied Pet Ethology, największej na Wyspach Brytyjskich organizacji kształcącej behawiorystów zwierzęcych) oraz należy do Stowarzyszenia Behawiorystów i Trenerów COAPE. Teraz swoją pasję w połączeniu z wiedzą wykorzystuje, by pomagać psom i ich właścicielom rozwiązywać różne problemy. – Po pomoc może się zgłosić każdy świadomy właściciel. Ale trzeba zaznaczyć, jeśli on „wie lepiej” i nie będzie się stosował do tego co powiem, to nie ma to najmniejszego sensu. A takie przypadki też były. Właściciel przede wszystkim musi mieć czas, żeby z psem pracować, bo ja nie przyjdę i nie zaczaruję pieska tak jak jest to pokazane w niektórych programach telewizyjnych – wyjaśnia pani Celestyna, która, gdy jest taka konieczność, korzysta z pomocy Fuerki, sympatycznego pieska rasy Jack Russell Terrier. – Ona pracuje ze mną i jeździ do problemowych psiaków, a także pracuje jako „rozpraszacz” podczas szkolenia innych psów – dodaje właścicielka firmy HauWow, która w swoim domu ma jeszcze szczeniaka rasy pierwotnej Thai Ridgeback.

Pierwsza pomoc

Rybniczanka zajmuje się także szkoleniami pupili. Są to innowacyjne, indywidualne zajęcia, ponieważ odbywają się zarówno w domowym zaciszu klienta jak i w terenie. Dzięki tej metodzie, pies jest bardziej skupiony, a prowadzącemu łatwiej wyłapać błędy. Pani Celestyna prowadzi również kursy pierwszej pomocy (np. dla wolontariuszy schroniska w Rybniku), gdzie tłumaczy, jak pomagać poszkodowanym psom. – Forma pomocy zależy od tego, co się stało. Jeśli był to wypadek komunikacyjny, a pies nie oddycha i nie ma pulsu, stosuje się sztuczne oddychanie, czyli resuscytację krążeniowo-oddechową, która odbywa się bardzo podobnie jak u człowieka, czyli pięć uciśnięć klatki piersiowej i jeden wdech, z tą różnicą, że u psa powietrze wdycha się przez nos. Może też być taka sytuacja, że pies zjadł coś nieodpowiedniego i trzeba wywołać u niego wymioty. Na kursie pokazuję wszystko na fantomie oraz tłumaczę, jak transportować psa po wypadku oraz jak opatrzyć powierzchowne rany przed oddaniem w ręce weterynarza – mówi pani Celestyna, której kursy to także możliwość poznania podstaw anatomii, fizjologii, a także najważniejszych psich chorób i ich objawów.

Wybieg dla psów

Warto wspomnieć, że działalność firmy HauWow to również produkcja specjalnych ciastek dla psów.  Smakołyki wytwarzane są ręcznie z naturalnych składników, bez żadnych konserwantów. – Dlaczego są lepsze od produktów ze sklepu zoologicznego? Bo są świeże, wykonywane dopiero po otrzymaniu zamówienia i pakowane próżniowo, co niweluje potrzebę użycia konserwantów. Dostarczają psu wszystkich potrzebnych witamin. Psiaki już testowały i bardzo im smakuje – uśmiecha się pani Celestyna, która pomysł z psimi smakołykami zaczerpnęła ze Stanów Zjednoczonych. Rybniczanka chciałaby również, by w mieście powstało specjalne miejsce, przeznaczone dla psów. – Razem ze znajomymi opracowaliśmy projekt do budżetu obywatelskiego, a naszym pomysłem jest stworzenie wybiegu dla psów wraz z torem przeszkód. Czegoś takiego w Rybniku jeszcze nie ma, a najbliżej jest w Pszczynie, czy Zabrzu. Takie wybiegi są bardzo popularne na przykład w Krakowie, gdzie jest ich kilka. My spotykamy się w grupie znajomych razem z naszymi psami i fajnie byłoby mieć takie miejsce, gdzie one mogłyby razem pobiegać i się socjalizować. To, że pies ma duży ogród, wcale nie znaczy, że jest szczęśliwy. Psy potrzebują nowych zapachów i stymulacji umysłowej. Miasto wyznaczyło już teren, na którym taki wybieg mógłby powstać. Zobaczymy, czy projekt przejdzie dalej. Park składałby się z trzech osobnych wybiegów. Jeden dla szczeniaków, gdzie mogłoby funkcjonować psie przedszkole, drugi ogólny i trzeci z torem przeszkód dla psich sportów. A socjalizacja psów i spędzanie z nimi czasu w ruchu to bardzo ważne sprawy  – podsumowuje Celestyna Kieś. 

(kp)