Radni z Rud nie chcą oddać mandatu

Niedawno pisaliśmy o zmianach w ordynacji wyborczej, do której przygotowują się samorządy. W nadchodzących wyborach do rad gminy obowiązywać będą okręgi jednomandatowe i głosować będziemy na konkretnego kandydata, a nie jak do tej pory na listę.

W Kuźni Raciborskiej, na poprzedniej sesji rady miejskiej, burmistrz Rita Serafin ogłosiła plan nowego podziału gminy na okręgi wyborcze. Według tej koncepcji z Rud do samorządu miałoby wejść trzech radnych. To o jeden mandat mniej niż obecnie. O jedno miejsce więcej w samorządzie przewidziano znów dla osoby z miasta. Obecnie jest ich sześć, miałoby być siedem.

Podczas przedstawienia tej informacji nikt z radnych nie interweniował. Oczywiście wówczas nie zapadała żadna decyzja, co mógł sugerować nasz poprzedni artykuł na ten temat.

4 października podczas kolejnej sesji radni mieli podjąć ostateczną decyzję. Najpierw jednak radna Grażyna Tokarska wnioskowała o odłożenie obrad nad uchwałą. Argumentowała, że radni potrzebują jeszcze czasu z zapoznaniem się z nowym podziałem gminy. Propozycję radnej skomentował przewodniczący rady Manfred Wrona reprezentujący Rudy, według którego samorząd ma na przyjęcie uchwały czas do końca października i radni powinni zdecydować jak najszybciej. Większość radnych odrzuciło wniosek radnej Tokarskiej.

Podczas podejmowania uchwały okazało się, że bez żadnej dyskusji, ośmiu radnych sprzeciwiło się jej przyjęciu. W tym gronie znaleźli się radni z Rud: Manfred Wrona, Roman Wilk i Sylwester Larysz. Wsparli ich: Marcelina Waśniowska, Ernest Drazik, Gerard Hanusek, Tadeusz Koral i Aleksandra Bartoń. Czwarty radny z Rud, Adrian Lepiarczyk był nieobecny na sesji. Reszta rady była za przyjęciem uchwały, lecz ich głosy były w mniejszości.

Po głosowaniu radni płynnie zajęli się kolejnymi punktami obrad. Po sesji, przewodniczący Wrona wyjaśnił nam, że według arytmetyki w podziale mandatów nic nie powinno się zmienić. Stąd veto.

W gminie Kuźnia Raciborska jeden mandat przypada średnio na 770 mieszkańców. W Rudach mieszka prawie 2,8 tys. osób. Miasto liczy około 5,3 tys. mieszkańców. – Zgoda na proponowany podział byłaby nie w porządku wobec mieszkańców Rud – podsumował szef rady miejskiej.

Burmistrz i urzędnicy mają czas do końca października na przygotowanie innej koncepcji podziału wyborczego gminy. Po tym terminie zacznie się gorąca korespondencja z komisarzem wyborczym. Podział głosów w radzie miejskiej nie pozostawia wielkiego pola manewru. Wydaje się, że Rudy mandatu nie oddają.

(woj)