Wiata przy Babiczoku
Tuż przy zbiornikach wodnych za żwirownią w Babicach powstaje małe centrum wędkarstwa. Członkowie Stowarzyszenia wędkarstwa sportowego Babiczok budują własnymi siłami drewnianą wiatę przy zbiorniku Babiczok II. Wcześniej staw został zarybiony.
W dalszych planach teren pod wiatą ma zostać wybetonowany. Stowarzyszenie wychodzi naprzeciw osobom niepełnosprawnym i dla nich powstają trzy stanowiska wędkarskie przystosowane dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim.
– Prace na terenie stawów po żwirowni mają na celu uatrakcyjnienie tych terenów. Chcemy tu również prowadzić szkółkę wędkarską, tak aby dzieci mogły zdawać egzaminy – mówi prezes stowarzyszenia Adam Sobeczko.
Prace wokół zbiorników są możliwe dzięki wsparciu ze strony gminy Nędza, zarządu Lasów Państwowych i OSP Szymocice. Aby prace zostały zakończone potrzeba jednak dalej pomocy z zewnątrz. Członkowie Babiczoka zapraszają wszystkich wędkarzy do wstąpienia w szeregi ich stowarzyszenia. Na stawach mogą wędkować wszyscy posiadacze kart wędkarskich, którzy opłacili składkę w stowarzyszeniu. Wiata oraz inne prace przy zbiorniku maja się zakończyć we wrześniu.
Członkowie stowarzyszenia własnymi siłami budują drewnianą wiatę przy swoich ulubionych wodach. W budowę są zaangażowani wszyscy członkowie Babiczoka, których jest aktualnie 23. Na zdjęciu ci, którzy pracowali 18 maja. Od lewej: Andrzej Chroboczek, Florian Czyż, Adam Sobeczko, Roman Piwnik, Bogusław Granieczny, Piotr Kurzeja i Czesław Porwoł.
wywalic caly zazad zmienic ich ,a bedzie na pewno lepiej ...
.....
Byłem, widziałem. Napiszę jak to wygląda z punktu widzenia osoby niepełnosprawnej. Wnioski: fajny, przyszłościowy zbiornik (Babiczok II). Za parę lat, kiedy populacja ryb podrośnie i ukształtuje się ekosystem (bo jest to stosunkowo młody zbiornik), to może być rewelacja. Uwagi: osoba na wózku nie jest w stanie z pozycji siedzącej śmigać daleko zestawami. Rzuty są o połowę krótsze od pełnosprawnego wędkarza. Dlatego, chcąc łowić większe okazy, konieczna jest tam łódka do wywózki (na ponton nie wsiądziesz), bo zbiornik ma kształt patelni (co innego, gdyby to była np. długa, wąska kiszka), a złowienie największych ryb z takiego łowiska wymaga jednak odległości nieco większych niż 20-30 metrów. Nie jestem mięsiarzem, ale zabranie do domu od czasu do czasu karpika w przedziale 35-50 cm czy jakiegoś leszczaka nie przynosi ujmy, a żona zaczyna dostrzegać sens wędkarstwa :))). Łowiąc jednak z wywózki, wędkarz niepełnosprawny nie może zabrać z tego łowiska żadnej ryby. Szkoda. Łowienie na spławik świeżo wpuszczonych karpików z kolei nie bawi mnie, ale pewnie nieraz taki karpik przywiesi się na poważniesze zestawy. Może warto to przemyśleć... Może rozważyć w ogóle celowość takiego zakazu, bo przecież karpiarze łowiący z wywózki nie polują na ryby, których wielkość pozwalałaby zabierać je do domu... Gdyby się coś w tm temacie zmieniło to pewnie wykupiłbym licencję. Pozdrowienia dla członków zarządu, którzy dzisiaj pracowali nad wodą w pocie czoła i serdecznie mnie przyjęli. :)))
leszku stanowiska dla ciebie sa przygotowane dam ci telefon do prezesa... 889565455 lub324187199 ...odpisz
Jestem inwalidą na wózku. Karpiuje. Może ktoś mi podac jakiś kontakt telefoniczny, żeby umówić sie na przyjazd, objechanie wózkiem terenu i porozmawianie o zadasach wstąpienia do stowarzyszenia?
adamie dlaczego nie zrobisz zawodow spiningowych czy karpiowych na pierwszej wodzie. bo nie da rady , za pare lat nie bedzie widac stawu...do prezesa.././
adam znamy sie bardzo dlugo druga woda to twoje cacko, a pierwsza masz w dupie , opamietaj sie
z tego zdjecia bych wyjebol wszystkich bez wyjontku ,same mondrale
polowa z nich na zdjeciu to lebry pozuja , robia gupie miny inic nie robia panie prezesie wywal ich wiesz o kogo chodzi
a co z małym Babiczokiem ,gdzie czyszczenie z zielska w tam tym roku coś przynajmniej robiliście, o drodze prezes mowi od 5 lat ze zrobi niby wszystko załatwione tylko brak checi ,23 członków o połowę mniej płacą za licencje ale jak do roboty to ledwo 10 można nazbierac ,wedkarze z malego to wszystko widza wszystko sie robi na wielkim a małym się nikt nie zinteresuje jak tak dalej bydzie to całkowicie zarośnie a ludzi bydzie coraz mniej . Panie PREZES zacznij w koncu coś z tym robic bo szkoda tej wody , jak sie nie chce robic to wymien te zarzad a wez takich co chca cos dla tej wody zrobic a nie tylko polowa placic a jak juz do roboty to nieidzie ich zagnac
400zl licencja za 2stawy z tego na jednym wieciej trawy niz wody oraaz ryb... wsadzcie se to gdzies