Strażacy potrzebują pieniędzy na specjalistyczny sprzęt

Stabilizuje się sytuacja powodziowa w regionie. Strażacy z powiatowych jednostek czy ochotnicy wciąż mają jednak bardzo dużo pracy. Najpierw zmagali się z wielką wodą i ratowali ludzi, teraz włączają się w pomoc przy usuwaniu skutków powodzi. – Nasza działalność nie skończyła się po opadnięciu wody. Teraz wypompowujemy wodę z domów w Nieboczowach, które najbardziej ucierpiały. Staramy się także pomagać w innych częściach powiatu – mówi Jacek Filas, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu.

 

 

Pomoc ułatwia specjalistyczny sprzęt, ale rzecznik przyznaje, że spora jego część uległa zniszczeniu podczas akcji, które miały miejsce w czasie powodzi.

 

– Mamy braki w woderach, wysokich gumowych butach, przypominających popularne kalosze. Zniszczona została jedna z drabin. Może to brzmieć dziwnie, ale podczas powodzi były także wichury. Sprzęt został uszkodzony podczas jednej z akcji uswania powalonych konarów drzew. Szacowanie strat wciąż jednak trwa – wylicza rzecznik.

 

 

Strażacy, zarówno zawodowi jak i ochotnicy, mogą liczyć na wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Instytucja dofinansowuje zakupy specjalistycznego sprzętu niezbędnego podczas akcji ratowniczych na terenach objętych powodziami. W ciągu ostatnich ośmiu lat strażacy z województwa śląskiego otrzymali z katowickiego funduszu na doposażenie około 68 mln zł. Co roku na ten cel fundusz przeznacza ok. 12 mln zł. Tylko w 2009 roku do Państwowych Straży Pożarnych trafiło 9 mln zł, a do OSP – 3 mln zł. Za te pieniądze udało się kupić np. pompy szlamowe, motopompy pływające, agregaty prądotwórcze, wyciągarki do samochodów, maszty oświetleniowe, zestawy ratownictwa technicznego, pontony, łodzie ratownicze, urządzenia do dezynfekcji, specjalistyczną strażacką odzież ochronną. W 2010 roku WFOŚiGW planuje dofinansować Śląską Komendę PSP, która potem podzieli pieniądze, dotacją w wysokości ponad 7 mln zł.

 

(j.sp)