Gdzie nie ma kobiet, nie ma nic

Miejscowe KGW powstało w 1965 r. Liczyło wtedy 12 kobiet, a przewodniczyła im Gerda Mucha. Początkowo w kole organizowano wiele kursów, głównie gotowania i robót ręcznych. Od zawsze panie angażowały się w przygotowanie dożynek, a szczególnie korony dożynkowej. Organizowano też imprezy dla najmłodszych z okazji Dnia Dziecka. Panie spotykały się najpierw w szkole, a potem w nowo powstałej świetlicy.

 

Obecnie szefową bolesławskiego koła, które liczy ponad 50 osób, jest Renata Fichna. Gospodynie spotykają się z okazji Dnia Kobiet, organizują zebrania sprawozdawcze, na których zapadają plany dalszych działań, organizują też zabawy karnawałowe, z których dochód przeznaczany jest na potrzeby KGW, głównie doposażenie kuchni. Bo to, na czym skupiają się członkinie koła dotyczy zawsze spraw kuchni. Przygotowują oprawę kulinarną wszystkich większych imprez sołeckich, biorą też udział w różnych konkursach potraw, na których zawsze można podpatrzeć coś nowego. – Nasza wioska jest mała i we wszystkich organizacjach zazwyczaj działają ci sami ludzie. Nasze kobiety są nie tylko w KGW, ale i w Radzie Sołeckiej i w DFK i Radzie Rodziców i zawsze wspólnymi siłami coś tam się uda zrobić – mówi Renata Fichna. Szefowa KGW ubolewa tylko, że trudno młode osoby nakłonić do działalności w KGW. – Raczej są to starsze panie, które cieszą się, że mogą się spotkać, porozmawiać, wspólnie spędzić czas. Młode ciężko zachęcić, żeby się zapisały – przyznaje pani Renata.

Przepis Anny Lasak na kołacz

 

Składniki: 1 kg mąki, 20 dkg cukru, 25 dkg masła, 10 dkg drożdży, 0,5 l mleka, 1 dkg soli, 2 jajka
Sposób przygotowania: Kostkę drożdży, łyżkę cukru, trochę mleka (wcześniej podgrzanego) i 2 – 3 łyżki mąki wymieszać rękami. Poczekać aż wyrośnie. Dodać do tego resztę mąki, rozpuszczone masło, jajka, sól i mleko. Zamieszać i zostawić na pół godziny aż wyrośnie. Ciasto rozłożyć na wysmarowaną blachę. Piec w temp. 200 stopni aż będzie złociste.
Posypka: 2 kostki masła, 40 dkg cukru, 1 cukier waniliowy, 0,5 kg mąki (ile będzie trzeba, żeby się nie kleiło na palce)

 

(e.Ż)