Literatura kobieca – inwektywa, komplement czy bezużyteczna szufladka? Dlaczego literatura kobieca wzbudza tak skrajne emocje? Czym różni się literatura kobieca od literatury kobiet?
Racibórz, Kasprowicza 12
Na te i inne pytania odpowie już w najbliższy piątek w bibliotece dr Anna Marchewka - krytyk i literaturoznawca na Uniwersytecie Jagiellońskim; badaczka twórczości Ewy Szelburg-Zarembiny, felietonistka „Tygodnika Powszechnego”, „Lampy”, „Bluszczu”, czy „Chimery”, współprowadziła programy literackie w TVP Kultura i w Radiu Kraków.
Skąd pomysł na takie spotkanie? Literatura, którą tworzą mężczyźni jest gatunkowo przezroczysta, natomiast nad literaturą kobiecą prowadzone są nieustanne debaty, wciąż wypatruje się w niej fal, mód, wpływów i podgatunków. Kiedyś modne było pisanie chic lit, powieści dla wyemancypowanych dziewczyn z miasta; teraz popularne jest pisanie mummy porn i romansów dla kobiet w wieku średnim. Literatura kobieca to pojęcie ambiwalentne. Przez niektórych przyznanie takiej etykiety jest równoznaczne z uznaniem tekstu za kiepski, przez innych za szczególnie wartościowy, a jeszcze inni uważają, że takie płciowe etykietowanie literatury kompletnie nie ma sensu.
Jeśli zatem chcesz być na bieżąco z trendami w literaturze, chcesz wiedzieć co czytać a czego raczej unikać – nie może cię zabraknąć na wykładzie dr Anny Marchewki „Od literatury kobiecej do literatury kobiet”.
Na spotkanie zapraszamy w piątek 16 października na godz. 18.00 do biblioteki przy ul. Kasprowicza 12. Uwaga: Panowie bardzo mile widziani!