Dyrektorka szkoły zatrudniła córkę, zwolniła nauczycielkę
Jak dostać pracę w szkole? Najlepiej mieć matkę dyrektorkę. Takie porządki panują m.in. w Gorzycach. Porządki, dodajmy, które aprobują władze gminy.
Córka dyrektorki dostała etat
Sprawa budzi jednak niesmak. Dlaczego? Jeden z radnych zwrócił uwagę na to, że doświadczona nauczycielka, która wcześniej osiągała wiele sukcesów pedagogicznych, otrzymała nawet nagrodę wójta, nagle stała się czarnym charakterem. - Coś się stało. Przecież nie można się chyba tak nagle zmienić? - zauważył radny Marian Jureczka. Teresa Kluczka twierdzi jednak, że skargi nie pojawiły się nagle, a rodzice składali je już wcześniej. Tyle, że były to skargi ustne. Stwierdziła też, że mimo tych wcześniejszych skarg doceniała pracę Teresy Sosny. Zainteresowana powody zwolnienia widzi gdzie indziej. - Zostałam zwolniona bo dyrektor zatrudniła w szkole własną córkę – uważa. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Kluczka w zastępstwie będącej na zdrowotnym Sosny zatrudniła dwie nowe osoby. W tym swoją córkę. - Prawo tego nie zabrania – mówi Helena Łyp, dyrektor Gminnego Zakładu Obsługi Finansowej. Jednostka ta sprawuje nadzór nad gorzycką oświatą. Bogusław Konieczny, przewodniczący komisji oświaty, kultury i sportu w radzie gminy jest podobnego zdania. - Prawo nie zabrania zatrudniania członka rodziny w szkole – odparł kiedy zapytaliśmy go, co myśli o tym, że Kluczka jako dyrektor publicznej szkoły, a więc utrzymywanej z pieniędzy podatników dała pracę swojej córce. Ani Łyp, ani Konieczny, podobnie zresztą jak zdecydowana większość radnych słowem nie zająknęli się o etycznym aspekcie takiego postępowania. Jedynie radny Henryk Wycisk zauważył, że coś jest jednak nie tak. - Być może trzeba na przyszłość unikać takich sytuacji – powiedział Wycisk, kiedy na sesji dziennikarz zaczął zadawać Teresie Kluczce niewygodne pytania. Co notabene skończyło się wzburzonymi głosami z sali posiedzeń sugerującymi, że pytania o zatrudnienie córki są co najmniej nie na miejscu i nie w temacie skargi.
Nepotyzm w szkole? Prawo nie zabrania
Po odejściu Sosny na urlop chorobowy obaj nowi nauczyciele mieli pracować na czas określony, na pół etatu. Co ciekawe trafili do oddziału przedszkolnego, mimo że Teresa Sosna była wychowawcą w klasie II. W zastępstwie za nią do pracy w szkole została przeniesiona nauczycielka z oddziału przedszkolnego. Kiedy Sosna wróciła z chorobowego córka dyrektorki pozostała w oddziale przedszkolnym, dostała nawet wychowawstwo. Pracuje do dziś. Zatrudnionemu wspólnie z nią nauczycielowi nie przedłużono umowy. Zastępująca w szkole Sosnę przedszkolanka pozostała na etacie w szkole jako nauczyciel nauczania zintegrowanego. Według przedstawionej nam wersji sama o to poprosiła, a dyrektor do tej prośby się przychyliła. - A przecież wystarczyło, żeby osoba, która mnie zastępowała w szkole powróciła do oddziału przedszkolnego. Ja mogłabym uczyć dalej w szkole. Ale tak się stać nie mogło bo w przedszkolu była już córka dyrektorki – mówi Sosna.
Pytana przez nas o zatrudnienie córki Teresa Kluczka problemu nie widzi. Zapewnia, że córka miała wymagane kwalifikacje. Zatrudniła ją bez ogłaszania naboru. Wyjaśnia, że nie miała takiego obowiązku. Kiedy zauważyliśmy, że nabór dałby jej większe możliwości wyboru najlepszego nauczyciela, Kluczka odparła, że miała z czego wybierać. - Do szkoły cały czas trafiają oferty nauczycieli. Miałam wybór. Zatrudniłam osobę, która spełniała wymogi i miała odpowiednie kwalifikacje – przekonuje Kluczka. Faktem jest, że dyrektorka prawa nie złamała. - W Karcie Nauczyciela nie ma zapisu wykluczającego zatrudnianie przez dyrektora członków rodziny na stanowiska nauczycielskie. Wiemy, że takie sytuacje się zdarzają. My nie możemy na nie reagować. Każdy dyrektor musi to rozważyć we własnym sumieniu – mówi Anna Wietrzyk, rzecznik Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Artur Marcisz
Komentarz
Słuchając debatujących nad skargą Teresy Sosny radnych nie doczekałem się by któryś z nich lub któryś z włodarzy gminy zwrócił przy tej okazji uwagę na aspekt zatrudnienia przez dyrektorkę szkoły członka swojej rodziny. Ta kwestia nikogo zdawała się nie interesować. Kiedy o to pytałem, dwukrotnie usłyszałem, że prawo takiego zachowania nie zabrania. U pani dyrektor również próżno szukać jakiejkolwiek refleksji nad etycznością zatrudniania w publicznej placówce członka najbliższej rodziny. A przecież od osób piastujących stanowiska publiczne chciałoby się wymagać czegoś więcej niż tylko przestrzegania prawa. Gwoli wyjaśnienia - zdaję sobie sprawę z tego, że „wolna amerykanka” w kwestii zatrudnienia to nie tylko problem szkoły w Koloni Fryderyk, czy w szkołach gminy Gorzyce. To problem znacznie szerszy, który jak pokazuje przykład z Koloni może rodzić wiele niejasności i sytuacji konfliktowych.
do p.młot na lemingi:uważam iż złego pracownika zawsze należy ZWOLNIĆ!Nie ma znaczenia czy jest nauczycielem,pracownikiem gminy,czy pracuje w prywatnej firmie.Jeżeli nie wykonuje swojej pracy dobrze,naraża na niebezpieczeństwo powierzone osoby lub rzeczy to takiego pracownika należy wywalić na bruk nieważne czy ma 22 lata czy 2 lata do emerytury.Życzę panu-o ile pan ma dzieci-aby spotkały w swojej szkole nauczyciela pokroju pani S. ciekawa jestem czy wtedy wykazałby pan takie zrozumienie.Właśnie dlatego że trzyma się na siłę(bo karta nauczyciela-należy się!)takich ludzi ,to nasz kraj wygląda tak jak wygląda.Do KOLO:skoro tak panią\pana kole w oczy ta jedna sytuacja to proponuję aby zrobić czystki wszędzie-w UG i podległych jej resortach, w innych szkołach też-bądźmy konsekwentni.Szybko by się pewnie okazało ileż to znajomków i rodziny zasiada na ciepłych posadkach.Prześwietlić wszystkich i zostawić po max jednym z rodziny.Do pana RADNYZGMINY:proszę czytać ze zrozumieniem.Nie wiem jakież to plecy ma pani dyrektor,ale takie jak miała pani S.to chyba nikt(wójt z Czyżowic,sąsiad radny!)i jakoś nic to nie pomogło,więc chyba miała BAAARDZO DUŻO na sumieniu że wszyscy woleli schować głowę w piasek!Nie mam takich źródeł informacji jak pan radnyzgminy(swoją drogą chyba radny gminy albo jak z to radny z Czyżowic)piszę tylko jako osoba która była na miejscu i zna sprawę z autopsji.I jedno mnie tylko jeszcze zastanawia-skoro została zwolniona w 2010r to czemu dopiero teraz wywleka tą sprawę na wierzch?
panie radny z gminy ja nie napisałam że to pani S jest emerytowaną nauczycielką,na czas nieobecności pani S była w przedszkolu zatrudniona emerytowana nauczycielka
największym problemem wszelkiej maści nauczycieli jest to ,że Oni nic nie potrafią robić. Nadają się jedynie do wykładania towaru w biedronce, a to im się nie podoba Prawda jest brutalna , ale to jest prawda
a tak nawiasem to ta szkoła w Koloni Fryderyk jest taka mała że gdyby nie Boguś K. i plecy pani Dyrektor to szkoła dawno byłaby już zamknięta,
proszę "mamy10latki" pani S. nie była w okresie zwolnienia emerytowaną nauczycielką, a córka pani dyrektor w momencie podejmowania pracy jeszcze studiowała, więc gdzie tu kompetencje i doświadczenie zawodowe. Jeżeli pani coś pisze na forum to niech się pani najpierw doinformuje ;-)
Ta pani co straciła pół etatu to była emerytowana nauczycielka.A z drugiej strony to miała nie zatrudnić dobrego nauczyciela tylko dlatego że jest jej córką,a tą panią trzymać tylko dlatego że ma dwa lata do emerytury!
Wyroki sądu mówią tyle, że dyrektorka dobrze się do tematu zwolnienia przygotowała. mamie10latki wypada życzyć - o ile gdzieś pracuje - żeby jej szef zatrudnił swojego syna albo córkę, i na własnej skórze przekonała się jaki jest komfort pracy kiedy dowiadujesz się, że tracisz pół etatu, a ów syn bądź córka szefa zostali zatrudnieni de facto na twoje miejsce. mamo10latki - zachowałabyś w takiej sytuacji absolutny spokój? A może byś się porządnie wkurzyła, że ciebie, doswiadczonego pracownika szef zamienia na młodszy model, bo ten młodszy model jest córką lub synem szefa. Tyle, że w prywatnej firmie to szef może sobie zatrudnić całą rodzinę i nic nikomu do tego. Najwyżej rodzinka, jeśli okaże się niekompetenta puści firmę z torbami. W publicznej jednostce takie zachowanie to najwieksze dziadostwo, przez które nasz kraj wygląda jak wygląda. Później mamy urzędników którzy puszczają uczciwych ludzi z torbami, nauczycieli z przypadku którzy wypuszczają w świat coraz "lepiej" wyedukowanych ludzi, albo policjantów, którym sprawnie wychodzi co najwyżej wypisywanie druczków mandatowych.
mama10latki-Po za tym zauważ że tam były dwie osoby, jednej etatu nie przedłużyli a córce etat przedłużyli. Brzydzę się socjalizmem, bo właśnie tak to wygląda, że nieetyczni ludzie żyją na koszt podatników.
mama10latki-Ale kogo to interesuje, mamy masę bezrobotnych nauczycieli Angielskiego, znacznie lepiej wyszktałconych i znacznie z lepszym podejściemm do dzieci. Skoro córka jest taka dobra, to niech idzie do innej szkoły. Nie rozumiesz że to jest po prostu niehonorowe? Wiesz co to jest honor? Oni mają kasę naszą, czyli z naszych podatków a traktują szkołę jak swoją firmę. Jest to ewidentny brak honoru tych ludzi, zarówno córki jak i matki. Bo ani jednej ani drugiej nie jest wstyd używać kasy podatników do swojego wygodnego życia. Jest to po prostu niehonorowe postępowanie, brak etyki w pełnym calu.
Nie,mama 10latki to nie sąsiadka pani dyrektor-to że mam taki nick nie znaczy że jestem mamą 10 latki.Tak samo radny z gminy nie oznacza że jesteś radnym.Po prostu w tamtym czasie przeżyłam ten horrorek z panią S.Powinna kobieta posypać głowę popiołem i cieszyć się że żadnemu dziecku się nic nie stało.A pan radny Jureczka niech ją sobie zatrudni w szkole lub przedszkolu do którego chodzą jego wnuki jak jest taki litościwy. Wyroki sądu mówią same za siebie!
Proszę tylko dopowiedzieć że "mama10latki" to sąsiadka pani Dyrektor ;-))
niestety to nie tylko problem naszego powiatu - w raszczycach w szkole równiez zatrudnia się bliskich krewnych sponsorów ... W Kobyli również etaty w szkole pieszczą krewni urzędników gminnych i tak to się hula ... jedynie czego nie rozumiem : nauczyciele to taka niewdzięczna praca , słabo opłacana, wymagająca - dlaczego więc aby zdobyc posadę trzeba być bliską rodzinką ??? a swoją drogą - jakim to trzeba być uzdolnionym nauczycielem aby zdobyć prace tylko dzięki znajomościom? Tak oto nauczanie naszych dzieci powierzane jest nauczycielom, których predyspozycje , czasem nawet kwalifikacje są rozpatrywane poprzez pryzmat pokrewieństwa czy znajomości . Myślę , że kiedy zaczniemy się głośno temu procederowi przeciwstawiać , władze gmin miast którym zależy na poparciu mieszkańców zrobią z tym porządek !
.Więc podjęliśmy bardziej radykalne środki,zaczęliśmy dążyć do tego aby została usunięta z naszej szkoły,ponieważ ZAGRAŻAŁA BEZPIECZEŃSTWU NASZYCH DZIECI!! Myślę sobie teraz że ona była już taka pewna że jest nie do ruszenia i dlatego tak wszystko olewała.Dwa wyroki sądu świadczą o tym iż z błachego powodu nie została zwolniona-ciążyły na niej poważne zarzuty.Wyczerpawszy drogę sądowę(PRZEGRAŁA!!)szuka teraz sposobu zemsty.Owszem dyrektorka zatrudniła swoją córkę-swoją drogą wykształconą(uczy angielskiego w szkole i przedszkolu)cieszącą się dużym szacunkiem rodziców.Bardzo ją cenię za podejście do dzieci,a dzieci ją po prostu uwielbiają!!I chyba o to chodzi aby dzieci chodziły z radością do szkoły a nie ze strachem.Co do tej pani co napisała że koleżanki pani S.powinny się wstydzić że nie stanęły za nią murem to odpowiem że ja bym też nie stanęła BO NIE MA ZA CZYM!!
Większość z Was komentuje sprawę nie znając jej,a sprawa nie jest już świeża,bo ciągnie się od 2009r.Pani Sosna wróciła z urlopu zdrowotnego(na który de facto też uciekła,bo jej się paliło pod du..!)do oddziału przedszkolnego i od razu wzbudziła kontrowersje rodziców(między innymi moje też).Dzieci nie chciały chodzić na jej zajęcia BO SIĘ JEJ BAŁY!!Nie chciały zostawać rano wisiały rodzicom na szyi;co dziwne nie było tego typu problemów gdy zajęcia prowadziła rzeczona córka pani dyrektor.Pani Sosna potrafiła dziecko uderzyć za to że nie chciało pokolorować obrazka,a straszenie że "NIE PUSZCZĘ CIĘ DZISIAJ DO DOMU"było na porządku dziennym.Zdarzało się że dzieci przychodziły do domu dosłownie ZESR... ze strachu!Cieszyłam się kiedy moje dziecko skończyło zerówkę i poszło do 1 klasy,a tam niespodzianka-pani Straszna uczy w szkole!Po wielu skargach dzieci na złe traktowanie ich i straszenie oraz na zaistniałą sytuację iż uczeń 1 klasy sam poszedł do domu a ona nawet nie zauważyła że jej brakuje dziecka(cyt."skąd ja mam wiedzieć czy on do mnie ckodzi na kółko czy nie")poprosiliśmy panią dyrektor o spotkanie z panią Sosną(w obecności dyrektora).Pomimo kilku takich spotkań i naszych prośbach aby powstrzymała się od agresji i wrzeszczenia na-małe przecież- dzieci,pani S. nie zmieniła niczego w swoim postępowaniu,wręcz ostentacyjnie zaczęła prośby rodziców ignorować
I Nie zaszkodziło by też gdyby z nim wynieśli się ci radni co już maja pyndzyjo z gruby a tylko blokują stołki i w nie pierdzą
Wójcie drogi my cie kochomy, ale oszczędź ta nasza gmina i idź se już na ta pyndzyjo
To jest socjalizm mości panie i panowie. Powieśmy socjalistów a tego typu problemy znikną z map historii.
a kto zatrudnił dyrektorkę i.t.d Powtórzę ,,TO JEST PODŁE PANIE WÓJCIE" . Nie długo wybory i ciekawe czy wyborcy podziękują wszelkiej maści przekrętasom, czy wszystko pozostanie po staremu
Trudno znaleźć większe kumoterstwo. Nikogo to nie rusza, RADNI w większości sami są umoczeni w takie sprawki- chyba że CBA tym ktoś zainteresuje- to mało prawdopodobne, ale nie znaczy nierealne. (Jak np. pan RADNY z Rogow ma zwrócić uwagę WÓJTOWI, jeśli jego córka jest etatowym pracownikiem urzędu bez kwalifikacji na tym stanowisku) TO JEST PODŁE PANIE WÓJCIE
tu temat szkoły,a Urząd Gminy to wszędzie po znajomości i od pokoleń mają etaty,to dlatego toleruja poczynania dyrektorki,bo tak samo jest w Urzędzie G
Rodzina Lyp rzadzi. Wszyscy z rodziny Lyp, Rzazonka czy Wodecki pracuja w szkolach, przdeszkolach, GZOFie itd. Kumoterstwo ze glowa boli. Tutaj sie kwalifikacje nie licza, tylko witamina P.
"Kto prawdę mówi, ten niepokój wszczyna." - Cyprian Kamil Norwid. Nie można trafniej ująć tej odwiecznej prawdy, głęboko wierzę, iż "przeciętni" ludzie w dobie dzisiejszego ucisku i ogromnej przepaści pomiędzy tymi ustawionymi(na stołkach po znajomości) a większością pozostałych coraz częściej z trudem wiążącym koniec z końcem zaczną wreszcie mówić prawdę. Oby dzięki takiej postawie niepokój w oczach tych złodziei i kombinatorów narastał z każdą godziną ich plugawej egzystencji na tym ziemskim padole. Wstydźcie się wy zapatrzeni w złote cielce, rządni mamony kroczący na oślep po trupach do celu, oby wasz Bóg łaskawie was rozliczył z tego wszelkiego zła jakiego się na co dzień dopuszczacie. Spójrzcie tylko na zachód, tam już takich jak wy społeczeństwo rozlicza właściwie i według miary jaką wy sami społeczeństwu odmierzacie. "Ten się śmieje kto się śmieje ostatni"
@alexia z samą treścią merytoryczną się zgadzam, ale wytłumacz mi, jak ty zdałaś egzamin na jakiejś uczelni, jak zdania bez błędu nie potrafisz złożyć? Bo rozumiem literówki, ale L przy R na klawiaturze nie leży, więc nie ma czegoś takiego jak forwark... nie ma też kłótek :D Bo już do wulgaryzmów sie nie odnoszę, ale znałem taką jedną, która też twierdziła, że skończyła prawdziwe studia (tak na poważnie, to skończyła coś prywatnego, czyli płaciła za oceny i zdnay egzamin), a wysłowić się nie potrafiła i też co drugie słowo wstawiała przecinek kur... chu... itd. Nic dziwnego, że w PUPie byłas zarejestrowana kopę lat...
Rozumiem,że ojciec,który prowadzi firmę,swoją PRYWATNĄ FIRMĘ,zatrudni swojego syna,ba nawet go mianuje wc prezesem i będzie traktował go lepiej niż zatrudnionych obcych pracowników,którzy być może są zdolniejsi,bardziej pracowici ale mogę to zrozumieć,bo wolnoć tomku w swoim domku.Niestety nigdy nie zrozumiem dlaczego w budżetówce (urząd skabowy,zus, urząd miasta,gminy,krus,starostwo powiatowe),na kopalni,elektrowni,gazowni,w hucie,W SZKOLE,osoby pełniące jakieś wyższe funkcje,są na tyle bezczelni i wyrafinowani by zatrudniać członków swojej rodziny,swoje dzieci,bratanków,swoje psiópsiólki,sąsiadki,to jest po prostu WSTYD i robienie z normalnego obywatela barana i ch.ja!Radzę tej zwolnionej nauczycielce nagłośnić sprawę w mediach,może się ktoś zainteresuje....W dzisiejszych czasach jak coś nie trafi do TV,to sprawiedliwości nigdy nie stanie się zadość.Trzeba próbować.Wyrafinowana s.ka z tej dyrektorki,bo myśli,że szkoła podstawowa to jej prywatny forwark.Też mi k.... nietakt posądzać ją o nepotyzm jak ewidentnie się go dopuściła,takie coś się tępi i wytyka palcami a nie trzyma m.rdy na kłótkę,żeby takiej nie urazić,sama wie co zrobiła i ludzie powinni jej to wytykać na każdym kroku.Koleżanki nauczycielki powinny się solidaryzować ze zwolnioną koleżanką i po prostu wylać pomyje na tą dyrektorkę!Kim ona jest Bogiem?że jest nie do ruszenia,gdybym ja uczyła w tej szkole to poleciała by z prędkością światła z tego stołka razem ze swoją córunią!Zero solidaryzowania się z pokrzywdzoną nauczycielką,każdy tylko dba o swoje d,psko i swój koniec nosa widzi,wstydźcie się koleżanki nauczycielki,fuj.To samo ponoć było z Grytą (dyrektorką ze skalnej),koleżanki po fachu zaczęły ją zaszczuwać i się na nią pastwić,aż ją wywaliły.Zapewne w tym przypadku ani Sosna,było tak samo,proszę podziękować koleżanką po fachu za LOJALNOŚĆ!
@kolo/ oni już nie mają kręgosłupa emocjonalnego :) swoje córki do UG wciskają,swoje synowe do pracy też się wepchnie i tak mozna wymieniać pół dnia ogólnie rodzinka ma się jak u boga za piecem :)
Taka jest prawda że jak chodząc po Szkołach i Przedszkolach z podaniami dyrektorzy mówią że nie ma nowych zatrudnień a we wrześniu jednak znalazło się miejsce dla nowego nauczyciela- z rodziny p. Łyp. Wszyscy to wiedzą nawet WÓJT ale nikt nic z tym nie robi
W gminie Gorzyce takie zatrudnianie to jest norma. Zapytajcie panią Łyp ilu członków rodziny zatrudniła w okresie swojej kadencji. Ona rządzi w gminie oświatą szantażując dyrektorów.
Swoją drogą zawsze mie zastanawio jedno, że tych ludzi rychtyk nima gańba. Jak jo bych zrobił taki coś, to było by mie gańba na droga wylyźć, a ich gańba nima, ci ludzie chyba rychtyk gańby nie mają. Aż strach pomyśleć co ta cera na tych studiach synkom robiła, skoro wcale nimają żodnej gańby.
JAK WIDAĆ ZWYKŁY OBYWATEL ROBOTY NIE DOSTANIE ALE OD "NASZYCH RADNYCH" CÓRKI TO IDĄ JAK BURZA W USTAWIONYCH KONKURSACH NP ŚMIECIOWYCH
@Bernaś ale tylko bezrobocie spadnie w kręgu "rodzinnym" bo zwykły obywatel tam do roboty się nie załapie nawet jak by był po najlepszych szkołach w kraju :)
@earthmaze: zależy o który Ci urząd chodzi, bo w Gorzycach są dwa urzędy gminy;). Jak tak dalej pójdzie to problem bezrobocia się rozwiąże poprzez utworzenie jeszcze kilku UG, przecież jeszcze kilka pustych ruder w gminie do remontu jest:))
Oj to prawda urząd gminy Gorzyce to JEDNA WIELKA RODZINA, rączka myje rączkę. Tam niema miejsca dla ludzi kompetentnych, tam się zatrudnia ludzi kompletnie nie nadających się do czegokolwiek, byle po znajomości, byle jeszcze więcej się obłowić. Żałosny to widok, prostych, ograniczonych ludzi co nie mają wstydu wobec własnej głupoty. Mam nadzieję że społeczeństwo was niebawem rozliczy z tych waszych przekrętów i złodziejstwa, którego się tam naGMINNIE dopuszczacie.
Tak było jest i będzie. "Nihil Novi" Tylko ludzi żal i tego wstydu przed innymi.
a ciekawe co na to była dyrektorka ze szkoły podstawowej z Rogów, która wyleciała ze stanowiska bo zatrudniła swoją córkę.... chyba nie miała układów w Gminie ;-)) A tak apropos to też powinna zacząć szumować to może w końcu coś się zmieni
Hej "młot_na_lemingi" trochę info dla ciebie i nie tylko. Jak mi mówiła koleżanka co wyleciała z tej szkoły parę lat wcześniej to też przez córkę dyrektorki, bo ta zatrudniła w miejsce nauczycielki angielskiego która miała magistra i kilkuletni staż w szkole swoją córkę która dopiero kończyła licencjat z angielskiego i nie miała żadnego oświadczenia i kwalifikacji w nauczaniu, to jest dopiero kumoterstwo żeby nie powiedzieć ku....o
- Prawo tego nie zabrania - ... i wystarczy popatrzeć na Urzędzie Gminy czy placówkach oświatowych czy kulturalnych ja to ta etyczna natura włodarzy gminy funkcjonuje... Problemu nie ma...Nieistnieje... Czary...
@beznadzieja - Dyrektorka zatrudniając córkę, na pewno zatrudniła wedle najlepszych kwalifikacji... No przecież o to chodzi, żeby nasze dzieci uczone były przez jak najlepszych nauczycieli a nie przez takich, którzy nauczycielami zostali bo mama albo tata są dyrektorem.
jezeli dyrektor szkoły zwalnia nauczycielkę 2 lata przed emeryturą i jeżeli sąd przychylił się do tej decyzji to znając chociaż trochę przepisy dotyczące zatrudniania i zwalniania nauczycieli musiało być coś nie w porządku. Zwolnic nauczyciela mianowanego czy tez dyplomowanego który jest zatrudniony na czas nieokreslony jest ZNIKOME oni są nie do ruszenia chyba ze faktycznie ma sie bardzo mocne dowody i kazdy dyrektor wie i przypuszcza na 100% ze jezeli taką osobę zwolni to sprawa bedzie miała finał w sądzie. Komentarz do artykułu skupia sie tylko na zatrudnieniu członka rodziny moze ze i jest to nieetyczne ale w tej sprawie najmniej istotne. Dyrektorzy powinni miec więcej możliwości na ruchy kadrowe aby nasze dzieci były uczone przez osoby kompetentne z pasją, poświęceniem a nie ze trzeba zapewnić pracę nauczycielą którzy nie mają do tej pracy serca. W takiej sytuacji wszyscy na tym cierpią ale cóż nie dobro dziecka a Karta Nauczyciela jest tu najważniejsza !!
To co się dzieje w tym całym Urzędzie Gminy i wszystkim tym co z nim powiązane to woła tylko o Interwencje na polsacie itd,przeca cały UG to jest z soba spokrewniony.
niestety, ale nepotyzm się szerzy... Tak będzie coraz częściej, bo jak znaleźć pracę, jak nie poprzez znajomych/rodzinę?! :/