Nie uciekniesz przez odczytem wodomierza
Tomasz Kostka, dyrektor Gminnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Kuźni wyjaśnił na sesji rady miejskiej wątpliwości wokół „Wieloletniego planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2012 – 2015”.
Radny Radosław Kasprzyk zainteresował się kwotą 800 tys. zł, które przedsiębiorstwo chce przeznaczyć na zakup systemu odczytu wodomierzy. Okazało się, że chodzi o wprowadzenie specjalnych nadajników przy wodomierzach, z których będzie możliwy zdalny odczyt stanu licznika. – W ten sposób samochód przejeżdżający ulicą odczyta stan wszystkich mijanych wodomierzy. Mieszkańcy nie będą nawet o tym wiedzieli. Wykonamy odczyt w całej gminie w ciągu tygodnia – wyjaśnił dyrektor Kostka. Nowy system to nie tylko oszczędności na czasie pracy, ale też zabezpieczenie przed kradzieżami wody. – Urządzenia będą nas alarmować np. w przypadkach zbyt gwałtownego przepływu wody lub jego zupełnego braku – dodał.
Osoba odczytująca wodomierze potrzebuje na obejście wszystkich domostw dwa miesiące. Po wdrożeniu nowego sposobu odczytu, pracownik ten przejdzie do administracji GPWiK. Inwestycja pochłonie 400 tys. zł na zakup i wdrożenie systemu radiowego odczytu wodomierzy oraz drugie 400 tys. zł na nowe wodomierze.
Wątpliwości radnego Kasprzyka i Sylwestra Larysza odnośnie opłat mieszkańców za legalizację wodomierzy Tomasz Kostka zdementował. – Za samą legalizację, co pięć lat, nie jest pobierana przez nas opłata. Płacimy tylko za przyjazd pracownika. Jeśli chodzi o wymianę to zależy z jakiej przyczyny musimy to urządzenie wymienić – tłumaczył przedstawiciel GPWiK. Podał jako jeden z przypadków gdy za wymianę wystawiono fakturę mężczyźnie, który zniszczył młotkiem pięć wodomierzy. Próbował w ten sposób naprawić urządzenia, które się prawdopodobnie zacięły.
Najważniejsze plany inwestycyjne GPWiK na lata 2012 – 2015:
2012 r.: opracowanie projektu technicznego oczyszczalni ścieków i sieci kanalizacyjnej dla sołectwa Jankowice, opracowanie projektu technicznego sieci kanalizacyjnej dla miasta Kuźnia Raciborska (część północno-wschodnia), zakup i wdrożenie systemu radiowego odczytu wodomierzy (etap I), budowa sieci kanalizacyjnej dla miasta Kuźnia Raciborska (część południowo-zachodnia), zakup i modernizacja oczyszczalni ścieków w Rudach – Brantolce (etap I).
2013 r.: budowa sieci kanalizacyjnej dla miasta Kuźnia Raciborska (część północno-wschodnia – etap I), zakup i wdrożenie systemu radiowego odczytu wodomierzy (etap II – końcowy), zakup i modernizacja oczyszczalni ścieków w Rudach – Brantolce (etap II).
2014 r.: budowa sieci kanalizacyjnej dla miasta Kuźnia Raciborska część północno-wschodnia (etap II – końcowy), budowa oczyszczalni i sieci kanalizacyjnej dla sołectwa Jankowice (etap I).
2015 r.: budowa oczyszczalni ścieków i sieci kanalizacyjnej dla sołectwa Jankowice (II etap), budowa ujęć wody „Solarnia” wraz z rurociągiem tranzytowym (etap I).
(woj)
Pan T.K jest zaciągnięty po pas i dlatego teraz szuka dziury w całym. Poza tym jest wulgarny i pyszny- nosi głowę wysoko. Ojjjj- Bóg widzi!!!! POZDRAWIAM
A więc da się. Trzeba wysłać linka PWIK do dyrektora kuźniańskich wodociągów
PWIK Wodzisław Śląski umożliwia podawanie odczytów via stronę www, ja tak podaję stan licznika na początku każdego miesiąca.
A można by było np zrobić tak, aby mieszkaniec domu raz w miesiącu, czy na dwa wysyłał stan licznika e-mailem i zwrotnie otrzymywał informację o wysokości rachunku do zapłacenia. Tak jak się robi z zużyciem prądu. Taniej i działa i nie trzeba wydawać 800 tys. zł. Tylko trzeba chcieć.
I tej chęci życzę zarządcom wodociągów.
Jakoś na blokach nie ma problemu. Każdy sam zanosi do ZGKiM karteczkę ze stenem licznika. Mieszkam na mieszkaniu pięć lat i raz zdarzyła się kontrola stanu licznika. Tyle tylko że na domkacg nie pobierają opłaty za legalizację, a na blokach trzeba zapłacić dwadzieścia zł z groszami. Widać że wodociągi nie mają na co pieniędzy wydawać.
Ta pani która robi odczyty zarabia ok 1800 zł brutto.800 tys złotych pozwoli na jej zatrudnienie przez ok 40 lat.Do tego czasu liczniki z NASA będą już dawno zepsute i pozwoli to na wyłudzenie z kieszeni mieszkańców kolejnej kwoty z "nieba". Proponuję satelitarny monitoring szamba.Nie jesteśmy kryminalistami kradnącymi wodę a opłatę można robić prognozując zużycie ,zupełnie jak z prądem. Do tego jednak potrzebny jest zdrowy rozsądek i trochę dbałości o publiczne pieniądze.Niczyje łatwo jest wydawać.