Nowiny Wodzisławskie: Budujmy zamiast walczyć
W najnowszym numerze "Nowin Wodzisławskich" szczególnie zapraszam do lektury artykułów poświęconych – nie boję się użyć tego słowa – bohaterom. Ludziom, którzy ryzykując własnym życiem, ratowali życie innych, w tym przypadku skazanych na wymiecenie z powierzchni Ziemi Żydów.
Takie świadectwa warto przedstawiać za każdym razem, kiedy pojawiają się oskarżenia, że Polacy mieli swój systemowy udział w Holokauście. Bo narrację, także o własnej historii, wydaje mi się, należy budować pozytywnymi przykładami. To one najlepiej przemawiają do świadomości. Tymczasem my ciągle staramy się z czymś walczyć.
Mam wrażenie, że musimy walczyć z nieprawdziwym, zafałszowanym opisem naszej historii, bo tak naprawdę sami nie potrafimy zbudować jej prawdziwego obrazu. Obrazu, w którym nie brak ciemnych kart, ale w którym więcej jest przecież pozytywów. A walczymy nie tylko ze światem, ale też między sobą. Bo być może walczyć z czymś jest łatwiej, niż coś budować. A szkoda, bo jak widać po przykładach, tych z naszej Ziemi Wodzisławskiej, jest się czym chwalić, a więc mamy na czym budować. Tylko trzeba chcieć i umieć to wykorzystać. Także na naszym lokalnym podwórku.
Artur Marcisz, redaktor naczelny
A w gazecie:
- Franciszek urodził się w karetce! Ratownicy i dzielna mama spisali się na medal
- U nas Żydów ratowano. Przedstawiamy historie ludzi, którzy ryzykując życiem swoim i swoich najbliższych nie mieli wątpliwości, że trzeba pomóc tym, których niemieccy naziści skazali na śmierć. Historie rodziny Karasków z Rydułtów, czy Chorowskich z Mszany to tylko kilka przykładów.
- Piłkarskie reprezentacje w Nieboczowach? Tamtejszy stadion już czeka
- Tragedia na basenie. Utonął nastoletni ratownik WOPR. Dwie osoby zatrzymane.
- W Pszowie powstaje jedyna w swoim rodzaju kawiarnia - Niebiańska
- Wypad na imprezę zakończył się tragicznie. Piszemy o kulisach morderstwa 17-latki z Rybnika.
- Melina na dworcu w Karuzeli. Podróżni apelują: zróbcie z tym coś.
- Drogę w centrum Radlina czeka remont. Urzędnicy z Mszany ruszyli na kontrole kotłowni