Wypalili coś przed lekcjami i zasłabli. Czy były to dopalacze?
Pięcioro uczniów z Zespołu Szkół w Gogołowej trafiło do szpitala. Prawdopodobnie po zażyciu dopalaczy. Jak ustaliła policja, jeszcze przed lekcjami uczniowie palili jakąś substancję. Gdy dotarli do szkoły, zasłabli.
9 kwietnia około godz. 8.00 policjanci zostali powiadomieni o tym, że pięcioro uczniów Zespołu Szkół w Gogołowej - czterech chłopców i jedna dziewczyna w wieku od 14 do 16 lat - zasłabło. Na miejsce zostało wezwane też pogotowie. Uczniowie zostali przewiezieni do szpitali w Wodzisławiu i Jastrzębiu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Z wstępnych ustaleń policji wynika, że jeszcze przed rozpoczęciem lekcji nieletni wypalili jakąś substancję, prawdopodobnie psychoaktywną. W momencie, gdy dotarli do szkoły, źle się poczuli i zasłabli. - Trwają czynności wyjaśniające. Będziemy ustalać, jaką dokładnie substancję zażyli nieletni oraz w jaki sposób weszli w jej posiadanie - mówi sierż. szt. Joanna Paszenda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim.
slash@ głupoty opowiadasz, rząd nie wychowuje dzieci, tylko rodzice. Problemem jest przyzwolenie na dopalacze. Inną rzeczą jest to, że czego dzieci nie kupią to zrobią, a instrukcji w internecie na wszystko jest mnóstwo.
Wine ponosi za to nasz rząd,za bezstresowe wychowywanie. Dziecko ma wieksze prawa niz rodzic. I Dziecko to wykorzystuje. Kiedys były inne czasy,dziecko miało szacunek do rodzica,i wiedziało co może zrobić ,dobrze, lub zle.
Wezwano policję, wezwano też pogotowie. Ciekawa kolejność. Ale takie cuda to tylko w gminie Mszana.
Należy traktować wszelkie dopalacze jak twarde narkotyki, wtedy może coś się zmieni.