Sprawdź jak oszczędzać w bankach żeby nie tracić a zyskiwać
Gama produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych oferowanych przez banki jest spora. Warto wiedzieć, które propozycje są przeznaczone dla osób oczekujących pewnego zarobku, a które dla klientów celujących w ponadprzeciętne zyski, nawet kosztem większego ryzyka. Oto przewodnik dla tych, którzy przede wszystkim cenią bezpieczne zyski.
Konta
O koncie osobistym nawet nie ma co mówić - poza nielicznymi wyjątkowymi rachunkami trzymanie na nich pieniędzy w celach oszczędnościowych nie ma sensu, bo są one zwyczajnie bardzo marnie oprocentowane. 0,1 proc. w skali roku to ledwie 80 gr w ciągu roku z jednego tysiąca złotych. A rachunki osobiste są często nawet dziesięciokrotnie gorzej oprocentowane. Jeśli w ogóle są.
Jeśli konto, to oszczędnościowe. Jego oprocentowanie jest wyższe. Co prawda także nie będzie powalało, dziś standardowo można dostać nie więcej niż 3 proc. w ciągu roku, ale to akurat wina bardzo niskich stóp procentowych w kraju. Rachunki oszczędnościowe w przygniatającej części są prowadzone bezpłatnie. Jedynym ich istotnym kosztem są opłaty za zbyt częste wypłaty. Zazwyczaj przynajmniej jedna w miesiącu jest darmowa, ale kolejne mogą już kosztować nawet do 10 zł. Taka opłata może pożreć zyski z kilku miesięcy.
Lokaty
Lokaty to temat-rzeka. Na tych standardowych nie ma szans, żeby stracić. Po zakończeniu trwania lokaty bank zwraca wszystkie ulokowane przez deponenta środki, wraz z wygenerowanymi odsetkami. Także jeśli klient zerwie lokatę, kończąc ją przed terminem, odzyska wszystkie włożone pieniądze, choć bank nie wypłaci mu naliczonych dotychczas odsetek. Skończy więc bez zysku, ale i bez straty. Nawet gdyby bank upadł, sprawę w swoje ręce weźmie Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który najpóźniej po miesiącu zwróci wszystkie środki do równowartości 100 tys. euro na jednego klienta.
Nie tak dobrze może być jednak z pewnymi hybrydami lokat i produktów inwestycyjnych. Uważać należy m.in. na lokaty z funduszami - część środków trafi na bezpieczną lokatę, ale reszta już zostanie zainwestowana. Z funduszami różnie bywa - są i takie nieryzykowne, bazujące na obligacjach czy bonach skarbowych, jak i te opierające się na akcjach spółek giełdowych. Ich cena może zarówno rosnąć, przynosząc zyski, jak i gwałtownie pikować.
Podobna sytuacja jest z tzw. lokatami strukturyzowanymi. Mogą one wygenerować ponadprzeciętny zysk, gdyż będzie on bazował na kursie danej waluty czy cenie określonego surowca. Często klienci mają gwarancję zwrotu całości ulokowanego kapitału nawet gdyby inwestycja „nie wypaliła”, ale bywają produkty pozbawione takiego zabezpieczenia.
Osobnym tematem mogłyby być polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, niedawno bardzo chętnie oferowane przez różnych doradców pod płaszczykiem bezpiecznej lokaty. Tymczasem produkty te wymagały regularnych wpłat, a w przypadku ich braku czy chęci przedwczesnego wycofania środków, pobierane były opłaty „zjadające” większość zainwestowanych środków.
Zasadniczo na kontach i lokatach standardowych kończą się produkty oszczędnościowych, na których nie da się stracić (na kontach oszczędnościowych pod warunkiem niezbyt częstych wypłat). Inne oferty, np. funduszy, są już obciążone pewnym ryzykiem, choć zależnym od konkretnej opcji.
Na pewno jednak warto swoje oszczędności deponować w bankach. Jak kończą różne podejrzane inwestycje, przekonali się np. klienci słynnego już Amber Gold.
Artykuł napisany w oparciu o dane z www.banki.pl/lokaty_bankowe
Materiał zewnętrzny