PKS połączy się z PK?
Prezydent Raciborza nie wyklucza fuzji obu przewoźników, "bo miasto to dla nich za mały rynek". Autobusy PKS zatrzymują się na przystankach PK i oferują tańszy przejazd.
Urzędnicy z Batorego rozmawiają z szefami Przedsiębiorstwa Komunalnego oraz PKS i starostą raciborskim. - Spotkaliśmy się by podyskutować na temat konkurencji oraz współpracy. Racibórz jest dość małym rynkiem. Ubyło uczniów i obłożenie kursów PKS jest mniejsze. Autobusy PKS zaczęły zabierać pasażerów PK - poinformował dziś radnych Mirosław Lenk.
Mówił o nierówności cen stosowanych przez przewoźnika powiatu. - Ta firma nie powinna stosować niższych cen na terenie miasta. Stawki ustala rada miasta, nie powinno się tak robić - podkreślił prezydent.
Wyraził nadzieję, że firmy się dogadają, "bo samorządy są ich właścicielami". - Niewykluczone że będziemy wkrótce rozmawiać o połączeniu - zaznaczył i zapowiedział, że jedna z sesji w pierwszej połowie roku poświęcona będzie miejskiej komunikacji.
Mówił o nierówności cen stosowanych przez przewoźnika powiatu. - Ta firma nie powinna stosować niższych cen na terenie miasta. Stawki ustala rada miasta, nie powinno się tak robić - podkreślił prezydent.
Wyraził nadzieję, że firmy się dogadają, "bo samorządy są ich właścicielami". - Niewykluczone że będziemy wkrótce rozmawiać o połączeniu - zaznaczył i zapowiedział, że jedna z sesji w pierwszej połowie roku poświęcona będzie miejskiej komunikacji.
To co PK robi w Lubomii, Pszowie, Rydułtowach Wojnowicach itp. jeżeli ma wozić ludzi w mieście
coś ci sie popi... . Jest demokracja i na rynku przetrwa ten kto oferuje lepsze usługi za tańszą cenę. W PRL to już tak było, że na górze decydowano co, gdzie i jak ma jeździć. To tak jak byś miał pretensje że pan Kowalewski kupuje czeskie autobusy i tym samym działa na szkodę polskiego przemysłu - choć osobiście uważam, że czeskie SORy są do bani i to nie tylko ze względu na ich garbaty wygląd.
Autobusy PKS absolutnie nie powinne wozić ludzi na terenie miasta. Od tego są autobusy miejskie! Jeśli już to PKS może być wchłonięty do PK ale nie odwrotnie bo to nie jest spółka która działała na korzyść miasta, wręcz odwrotnie i powinna ponieść tego konsekwencje.
No właśnie, pojawiły się na niektórych przystankach kartki o wprowadzeniu biletów strefowych, tylko, że powisiały one tam 1-2 dni i potem zniknęły. Pytałem kierowcy, on odpowiedział, że nic o tym nie wie, że dostał tylko normalne i ulgowe. Na stronie PK też żadnych informacji. Podobnie w lokalnej prasie. Więc to chyba bujda.
No właśnie, pojawiły się na niektórych przystankach kartki o wprowadzeniu biletów strefowych, tylko, że powisiały one tam 1-2 dni i potem zniknęły. Pytałem kierowcy, on odpowiedział, że nic o tym nie wie, że dostał tylko normalne i ulgowe. Na stronie PK też żadnych informacji. Podobnie w lokalnej prasie. Więc to chyba bujda.
czy to chodzi o to, że na drzwiach autobusu jest kartka bilet strefowy 2zł?
zauważcie że Lenkowi chodzi tylko o to, żeby na kolejną rzecz w raciborzu zdobyć monopol. A jak się ma monopol można dać maksymalne ceny bo niema konkurencji- tak samo Lenk zrobił z cenami wody, tak samo chce zrobić z cenami biletów. Żeby tylko napchać kieszeń, bo wie, że ludzie kolejny raz go nie wybiorą.
Cena biletu normalnego w PK na terenie Raciborza to 2.40, PKS natomiast na terenie miasta- 2.50. Przez np. sudół jedzie PKS w stronę raciborza niekiedy co pół godziny lub co godzinę- podobnie z raciborza do sudołu (autobusy do/z owsiszcz, chałupek, pietraszyna), a miejski jeździ na tej trasie niekiedy co 2 godziny (i to jeszcze kilka kursów przez OPEC przez co jedzie się 20 minut dłużej a na tym przystanku itak nikt nie wsiada i nie wysiada). Ostatni autobus do sudołu w tygodniu jedzie o 20- później zostaje tylko PKS, taryfa albo piechtolot.
Pomijam już temat kursów linii nr 2 w weekendy kiedy to autobus kursuje aż 6 razy do raciborza i spowrotem a ostatni autobus do i z raciborza jedzie ok. 16.
Pan Lenk zapomniał w jakiej epoce przyszło mu pracować - centralne sterowanie już w Polsce było. Teraz rynkiem reguluje prawo podaży i popytu. Proszę się douczyć z ekonomi i to nie tej marksistowskiej> Panie Lenk, pan się lękasz konkurencji? Konkurencja zazwyczaj wychodziła społeczeństwu na zdrowie.
Na terenie miasta: 1,20zł ulgowy, 2,40zł normalny. Ale jeśli nie sprawdzisz wcześniej godziny odjazdu, to niewielkie szanse, że za chwilę coś pojedzie, nawet jeśli to główny odcinek Plac Konstytucji - dworzec, który pokonują wszystkie linie oprócz 7.
Ile kosztuje bilet autobusu miejskiego? Nie korzystam więc nie jestem w temacie.
Panie Lenk. Po co kręcić. Boli pana to, że do pana kieszeni leci mniej kasy z PK bo ludzie wolą jechać PKSem- niekiedy nawet więcej zapłacić ale jechać w ogrzewanym autobusie, na wygodnych siedzeniach, jeżdżących punktualniej i częściej niż PK no i kursujących po godzinie 19 w dzielnicach.