MZK nie rozpadnie się? Jastrzębie zostaje
Jastrzębie postanowiło wrócić do MZK. Na czwartkowej sesji tamtejsi radni wycofali wypowiedzenie członkostwa w Związku. Wszystko wskazuje więc na to, że MZK będzie nadal istnieć.
24 września w Urzędzie Miasta w Jastrzębiu-Zdroju odbyła się sesja rady miasta. Jednym z tematów była przyszłość Międzygminnego Związku Komunikacyjnego.
Przypomnijmy, że władze Jastrzębia w styczniu podjęły uchwałę o wystąpieniu z MZK. Jeszcze przed wakacjami na taki sam ruch, czyli wystąpienie ze Związku, zdecydowały się wszystkie gminy powiatu wodzisławskiego, które należą do MZK.
Gminy zdecydowały się na ten ruch, ponieważ w kontekście decyzji Jastrzębia niejasna okazała się przyszłość realizowanego przez MZK wielkiego projektu unijnego opiewającego na kwotę ponad 14 mln zł, który zakłada m.in. wdrożenie e-biletu. Ponieważ aż 85 proc. kwoty projektu pochodzi z dotacji unijnej, mogłoby się okazać, że całą dotację trzeba zwrócić (istniało zagrożenie, że na barkach gmin do zwrotu byłby także finansowy wkład Jastrzębia). Gminy postanowiły zabezpieczyć się przez taką ewentualnością. Dlatego także podjęły uchwały o wyjściu z MZK. Do końca grudnia mają czas na zmianę decyzji.
Jastrzębie postanowiło jednak wrócić do MZK. Na czwartkowej sesji tamtejsi radni wycofali wypowiedzenie członkostwa w MZK. 13 głosów było za ponownym wstąpieniem, 9 było przeciw.
Teraz ruch należy do gmin powiatu wodzisławskiego należących do MZK. Wiele wskazuje na to, że tak samo jak Jastrzębie wycofają uchwały o wyjściu z MZK i Związek po 1 stycznia 2016 roku nadal będzie istniał.
Nierozumiem na wsiach jeden lub dwa autobusy jezdza kilka lat a tu wielkie miasto i problemy robią z autobusami
Dla mieszkańców regionu ta informacja może napawać obojętnością bo zarówno z MZK jak i bez niego - komunikacja pełni tu rolę socjalną, a samorządowcy nie są w stanie wymóc na związku do którego dopłacają jakąś elastyczność, reformy, koncepcyjność które powodowałyby jakieś zmiany na plus w działaniu komunikacji. Dzięki temu mamy co raz większe korki, hałas i spaliny z aut wożących w 90% jedną osobę... @mhl999 - władze samorządowe na Śląsku są przeważnie zaściankowe i dla nich tężnia, park czy nowe muzeum jest ciekawsze niż porządna komunikacja... A potem się dziwią że im się miasta nie rozwijają, a młodzi ludzie wolą mieszkać tam gdzie jest większa możliwość mobilności i przemieszczania się nawet jeśli nie posiada się auta. Z ROWu zrobiło się kompletne komunikacyjne zadupie... Jedynie te miasta które mają kolej i leżą przy modernizowanych obecnie linii mają nieco lepszą sytuację ale nawet tam nie jest idealnie.
@mPiter - dlaczego uważasz, że to MZK jest skostniałe. Osobiście rzekłbym, że skostniałe to są gminy w subregionie i ich włodarze. Dawno powinny się dogadać o kształcie komunikacji w całym subregionie przynajmniej o oparciu o autobusy, z czasem pociągi. Tylko tylko taka wizja ma sens na dłuższą metę. Wodzisław wystąpił z MZK i mieszkańcy pracujący poza nim albo korzystają z własnych środków transportu albo dopłacają do biletów więcej niż było to w strukturach MZK. Kieca natomiast, w swoich ograniczonych horyzontach myślowych cieszy się, że płaci mniej. Niestety mniej nie zawsze znaczy dobrze. MZK ratuje nie jedną szkołę w powiecie. Gdyby zniknęli na amen to wielu nauczycieli pewnie musiałoby się pożegnać z pracą gdyż łatwiej dojechać do miast/gmin nie będących w strukturach MZK, a do których dociera komunikacja wspomnianych gmin. Nie zdziwi mnie to, że do MZK lub tworu zbudowanego na jego podstawie wróci jeszcze Wodzisław. Pora schować ambicje do kieszeni i tworzyć wspólną regionalną komunikację.
A teraz zapomnijmy o sprawie :) Jak było tak będzie, bo Hetman jest nieudolna i reszta czelotki też. My podatnicy fundujemy Wawrzyczkowi, Lanusznemu i Baradziejowi ciepłe posadki i wysokie pensje za indolencję, niedokształcenie, amatorstwo i bezczelność. Traktuje się MZK jak alphę i omegę w kwestiach komunikacyjnych, jakby świat poza nim nie istniał lub miał się bardzo źle.
Do tego ta żenująca wypowiedź o nierentowności E-3 i widmie likwidacji. Ciekawe kto jest za to odpowiedzialny? Ta linia do czasu podzielenia na E-3 i 131 była linią samofinansującą, ale przygłupy zaczęły przy niej kombinować i stała się nierentowność. Ciekawe czy @AleDom dalej się tak cieszy jak w momencie podziału?
Zresztą czego oczekiwać po MZK? PKM przegrał na własnym gruncie bo półgłówki nie potrafiły rozpisać jak trzeba przetargu.