Kierowcy Wodzisławia mogą płacić mniej za OC i AC?
Kierowcy i właściciele pojazdów „nie mają teraz lekko”... Przepisy drogowe zaostrzono, za przekroczenie prędkości można stracić prawo jazdy, a ubezpieczyciele dolewają jeszcze „oliwy do ognia”. Nawet ceny polis komunikacyjnych nie mogą stać w miejscu, bo akurat teraz postanowiono rewolucjonizować rynek ubezpieczeń. Na szczęście zarówno w pierwszym jak i w drugim wypadku – uratuje nas zdrowy rozsądek.
Rozsądni nie przekraczają prędkości
Żaden przepis drogowy nie jest po to, aby „zatruć nam życie” i rozsądny kierowca szybko zaakceptuje nowe regulacje. Bezwzględne prawo dla kierowców przekraczających prędkość w terenie zabudowanym, osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu lub bez uprawnień nie powinien nikogo dziwić. Już od dawna wiemy, że najwięcej wypadków powstaje właśnie z ich powodu. W 2014 roku, w samym Wodzisławiu doszło do 120 wypadków, w których śmierć poniosło 7 osób i ranne zostały 133 osoby. Liczba kolizji jest znacznie wyższa – 1072 zdarzenia. To nie wszystko: w porównaniu do 2013 roku wzrosła liczba pijanych kierowców. W 2014 roku policjanci zatrzymali na drogach Wodzisławia 331 nietrzeźwych kierujących.
Sposób na uniknięcie konsekwencji finansowych (zwiększono także wysokość mandatów!) i prawnych jest więc tylko jeden: trzeba jeździć przepisowo.
Rozsądni szukają najtańszego ubezpieczenia pojazdu
O podwyżce cen polis OC jest głośno od dłuższego czasu. Na słowach się zresztą nie kończy, bo od początku roku płacimy już o kilka procent więcej. Przyczyny zmian cen polis upatruje się w „rewolucjach” na rynku ubezpieczeń. Najważniejsze z nich to wytyczne KNF zapobiegające nieprawidłowościom podczas likwidacji szkód, które weszły w życie w kwietniu tego roku i BLS – bezpośrednia likwidacja szkód wprowadzona do oferty większości ubezpieczycieli.
W obu przypadkach polepsza się jakość likwidacji szkody. Niestety, pociąga ona za sobą wyższe koszty dla ubezpieczycieli i niektórzy z nich, być może zechcą rekompensować je wyższymi składkami. Dlatego warto „rozsądnie” poszukiwać najtańszego ubezpieczenia pojazdu.
Zamiast narzekać – korzystajmy z najnowszych rozwiązań
Uskarżanie się na „ciężką dolę” właścicieli pojazdów nie ma sensu. Wiemy także, że w dzisiejszych czasach grubość portfela zależy od naszego sprytu. Dlatego tak bardzo polubiliśmy rynek direct, czyli zakupy przez internet i telefon.
W 2014 roku kupiliśmy w ten sposób ponad 5 mln ubezpieczeń. Zapłaciliśmy za nie 1,05 mld złotych. Zawarliśmy w tym 1,3 mln umów OC i 344 tys. umów AC. „Ciekawe” statystyki mamy szczególnie w autocasco – w stosunku do roku poprzedniego liczba polis wzrosła o 0,44%, a zebrana składka spadła aż o 18,4 %. Do takiego wyniku przyczyniła się z pewnością nie tylko obniżka cen polis i rozsądne zawężanie przez właścicieli pojazdów zakresu ochrony (kosztem niższej ceny), ale także porównywanie ofert.
Różnice w składce OC i AC dla tej samej osoby mogą być bardzo duże!
Statystyczny mieszkaniec Wodzisławia zapłaci za najtańsze OC 299 złotych, za najdroższe – ponad 700 złotych. Pełny pakiet OC plus autocasco będzie go kosztował od 602 zł (z udziałem własnym w szkodzie częściowej) do nawet 2 400 zł* (zniesione udziały własne, naprawa na częściach oryginalnych). Często o tym nie wiemy i kupujemy polisę bez wcześniejszego sondażu cen.
Czy ceny OC i AC jeszcze wzrosną?
Na to pytanie próbuje odpowiedzieć wielu analityków i obserwatorów rynku ubezpieczeń, jednakże zawsze będziemy znać tylko ich „prognozy”. Niektórzy twierdzą, że wojna cenowa nareszcie się zakończy, ale wtedy polisy mogą podrożeć nawet o 50%. Inni, i tutaj bylibyśmy bardziej skłonni dać im wiary, uspokajają:
Podwyżki cen ubezpieczeń komunikacyjnych są nieuniknione, ale z pewnością nie będą wprowadzane równocześnie przez wszystkich ubezpieczycieli – komentuje Magdalena Drozd, specjalista ds. ubezpieczeń z internetowej porównywarki Rankomat. - Uważamy, że zostaną rozłożone w czasie, a ceny podniosą się najwyżej o kilka procent. Już teraz, pomimo wzrostu kosztów podczas likwidacji szkód, towarzystwa ubezpieczeniowe opracowały politykę cenową, która pozwala im rekompensować ewentualne straty ze sprzedaży tanich ubezpieczeń komunikacyjnych zyskami z innych grup ubezpieczenia.
Monitorujmy więc ceny OC i AC, porównujmy je i nie czekajmy z zakupem polisy na ostatnią chwilę. W ten sposób nie przepłacimy za ubezpieczenie i świadomie kupimy ochronę pojazdu, zgodną z naszymi potrzebami.
* kalkulacja cen OC i AC na rankomat.pl, na przykładzie mieszkańca Wodzisławia, 40-letniego mężczyzny, bezszkodowego kierowcy ze zniżkami 60% w OC, bez zniżek w AC, posiadacza pojazdu Volkswagen Golf Plus 1.9 TDI Comfortline z 2006 roku
Materiał zewnętrzny
Ja tam nie narzekam na ceny ubezpieczeń. Zawsze mam najniższą jaką mogę mieć. Korzystam ze strony http://mfind.pl i na niej co roku przed przedłużeniem polisy sprawdzam sobie aktualne ceny i wybieram najkorzystniejszą. Myśłę, że gdyby przynajmniej większość tak robiła to nie było by tego ciągłego narzekania na ceny OC i AC. Niestety, chciało się mieć samochód to trzeba płacić.
@izabelan dzisiaj akurat szukałem nowego ubezpieczyciela OC auta . Ceny wyglądały tak (ten sam zakres ubezpieczenia) : 440zł, 320zł i 270zł. Trochę to wymaga cierpliwości bo cała trójka wydzwaniała do mnie po kilka razy i każdy coś opuścił z cen "internetowych", ale chyba warto jednak samemu powalczyć o najlepszą cenę - szczególnie jeśli bierze się tylko OC.ps. zielona karta i assistance to chyba już nic nadzwyczajnego - jest w każdej ofercie.
Nie korzystam z kalkulatorów, chyba że ze strony ubezpieczyciela w którym mam OC. W generali w cenie ubezpieczenia dostałam zielona kartę i assistance wypadkowy w cenie OC, czego chcieć więcej...
Aha jeszcze dwie rady. Warto się postarać o kartę kredytową (może być wirtualna), bo za taką płatność można zyskać dodatkowe 5% zniżki. No i bywa że ubezpieczając kolejne auto u tego samego ubezpieczyciela też jest zniżka dodatkowa. Generalnie radzę co roku zmieniać ubezpieczyciela, bo przedłużenie umowy rzadko kiedy jest opłacalne.
@gyniuś na taki traktor cię nie stać.
@Oberwator_R - bo z traktorami to tak bywa !
Najlepiej samemu obliczyć sobie w kalkulatorach na stronach towarzystw koszt ubezpieczenia na kilka dni przed upływem terminu. Oni się odezwą i wtedy można negocjować. Bywało ze z tej internetowej ceny ubezpieczyciele schodzili mi o 20%.
Ja ostatnio podpisywałem pierwsze oc w generali i tak straszyli, że jak pierwsze to będzie drogo, a dostałem 15% zniżki.
Mi w tym roku w końcu udało się tanio kupić OC - na kalkulatorze Cuk porównałam sobie ceny