Kościół zamiast łączyć, dzieli
Wszystko wskazuje na to, że kościół który ma służyć wiernym z dzielnicy Wilchwy powstanie na terenie gminy Mszana
Nie cichną kontrowersje wokół kaplicy św. Wawrzyńca na Wilchwach. Już sam fakt budowy świątyni przed kilkoma miesiącami podzielił wiernych z dzielnicy. Część z nich nie widziała sensu w tym przedsięwzięciu, inny przekonywali, że to dobra inwestycja. Teraz do sprawy swoje trzy grosze dorzucają mieszkańcy gminy Mszana.
Rzecz konkretnie dotyczy już nie kaplicy a kościoła, który ma powstać nieopodal. Taki cel wyznaczył sobie ks. Stanisław Czempka i robi wszystko, by go osiągnąć.
Do Urzędu Gminy złożył wniosek, z prośbą o uwzględnienie w planie zagospodarowania przestrzennego jego pomysłu. Mieszkańcy Mszany nie protestują przeciwko budowie kościoła w ogóle. Ich niepokój wzbudza fakt, że stanie się to na terenie należącym do ich gminy. - Kościół ma powstać na obszarze Mszany. Kliku mieszkańców dobrowolnie zgodziło się przekazać grunt pod jego budowę. I oczywiście nikt im tego nie będzie zabraniał – przekonuje Roman Tatarczyk, radny gminy. - Obawiam się jednak, że w finale może to doprowadzić do kolejnego okrojenia obszaru naszej gminy. A na to nie powinniśmy się godzić – dodaje.
Jak podkreśla chce mieć pewność, że takie zabiegi nie doprowadzą ostatecznie do tego, że teren ten znajdzie się w posiadaniu Wodzisławia.
Pierwotnie kościół miał powstać dokładnie w tym miejscu, gdzie stoi kaplica, czyli na terenie byłej oczyszczalni ścieków, przy ulicy Armii Ludowej. Ze względu nie nieodpowiednie podłoże budowę świątyni trzeba było zaplanować gdzie indziej. Wybór padł na działki w Mszanie. I choć urzędnicy zapewniają, że zmian granic gminy nie będzie, wszystkich nie udało im się przekonać. Tym bardziej, że mieszkańcy z obrzeży gminy już dawniej stali się ofiarami tak niesprawiedliwych podziałów. - Teren pod kościół ofiarowali konkretni mieszkańcy Mszany. Zanim rozpocznie się budowa trzeba go odrolnić. Fakt, że powstanie poza dzielnicą Wilchwy nie jest niczym szczególnym - wyjaśnia ks. Stanisław Czempka. - O włączeniu tego obszaru do Wodzisławia nikt dziś nie myśli. Co więcej, chcę stworzyć jeden kompleks i jestem pewien, że w przyszłości nikt nie będzie zastanawiał się czy to jeszcze Wodzisław czy już Mszana. Kościół ma służyć wszystkim - dodaje.
Oliwy do ognia dolewa jeszcze inna sprawa. Okazuje się, że część mieszkańców, którzy do niedawna należeli do pobliskiej parafii św. Jerzego, przydzielono bez konsultacji do kaplicy na Wilchwach. - Wydaje mi się, że to sami zainteresowani powinni decydować o tym, do jakiej parafii chcą przynależeć – mówi wzburzony Roman Tatarczyk, który też znalazł się w tym gronie. - I tak będę chodził do parafii św. Jerzego, bo z nią czuję się związany. Szkoda tylko, że decyzje podejmowane są za nas – uzupełnia.
mag.
Rzecz konkretnie dotyczy już nie kaplicy a kościoła, który ma powstać nieopodal. Taki cel wyznaczył sobie ks. Stanisław Czempka i robi wszystko, by go osiągnąć.
Do Urzędu Gminy złożył wniosek, z prośbą o uwzględnienie w planie zagospodarowania przestrzennego jego pomysłu. Mieszkańcy Mszany nie protestują przeciwko budowie kościoła w ogóle. Ich niepokój wzbudza fakt, że stanie się to na terenie należącym do ich gminy. - Kościół ma powstać na obszarze Mszany. Kliku mieszkańców dobrowolnie zgodziło się przekazać grunt pod jego budowę. I oczywiście nikt im tego nie będzie zabraniał – przekonuje Roman Tatarczyk, radny gminy. - Obawiam się jednak, że w finale może to doprowadzić do kolejnego okrojenia obszaru naszej gminy. A na to nie powinniśmy się godzić – dodaje.
Jak podkreśla chce mieć pewność, że takie zabiegi nie doprowadzą ostatecznie do tego, że teren ten znajdzie się w posiadaniu Wodzisławia.
Pierwotnie kościół miał powstać dokładnie w tym miejscu, gdzie stoi kaplica, czyli na terenie byłej oczyszczalni ścieków, przy ulicy Armii Ludowej. Ze względu nie nieodpowiednie podłoże budowę świątyni trzeba było zaplanować gdzie indziej. Wybór padł na działki w Mszanie. I choć urzędnicy zapewniają, że zmian granic gminy nie będzie, wszystkich nie udało im się przekonać. Tym bardziej, że mieszkańcy z obrzeży gminy już dawniej stali się ofiarami tak niesprawiedliwych podziałów. - Teren pod kościół ofiarowali konkretni mieszkańcy Mszany. Zanim rozpocznie się budowa trzeba go odrolnić. Fakt, że powstanie poza dzielnicą Wilchwy nie jest niczym szczególnym - wyjaśnia ks. Stanisław Czempka. - O włączeniu tego obszaru do Wodzisławia nikt dziś nie myśli. Co więcej, chcę stworzyć jeden kompleks i jestem pewien, że w przyszłości nikt nie będzie zastanawiał się czy to jeszcze Wodzisław czy już Mszana. Kościół ma służyć wszystkim - dodaje.
Oliwy do ognia dolewa jeszcze inna sprawa. Okazuje się, że część mieszkańców, którzy do niedawna należeli do pobliskiej parafii św. Jerzego, przydzielono bez konsultacji do kaplicy na Wilchwach. - Wydaje mi się, że to sami zainteresowani powinni decydować o tym, do jakiej parafii chcą przynależeć – mówi wzburzony Roman Tatarczyk, który też znalazł się w tym gronie. - I tak będę chodził do parafii św. Jerzego, bo z nią czuję się związany. Szkoda tylko, że decyzje podejmowane są za nas – uzupełnia.
mag.
Ludzie czy wam już do końca odbija , może ktoś sprawdzi ile jest kościołów w Polsce kto to wszystko utrzyma taka bieda jesteście ,nienormalni czy Bóg by tego chciał : BÓG jest tylko jeden a kościół to dom Boży ,czy On by chciał tyle domów,modlić można się wszędzie bo was wszędzie wysłucha ,pycha ludzi niszczy takie jest moje zdanie .
Kosciol ma sluzyc mieszkanca???? Hahahaha dobre. Kosciol ma sluzyc przede wszystkim ksiedzu jako kolejny punkt poboru oplat. Tu sie nie liczy dobro i wola parafian tylko ambicje jakiegos klechy ktory realizuje swoje prywatne widzi-misie. Pracy coraz mniej, mlodzi ludzie uciekaja a oni buduja jakies swiatynie, ktore i tak beda staly puste za kilkanascie lat. Zreszta ludzie sami winni, tym bardziej ze jeszcze za friko oddawaja ziemie pod ten bubel. Glupota ludzka nie zna granic.
w tym artykule jest przynajmniej jedno kłamstwo. Mianowicie o przydziale mieszkańców do kaplicy, jak na razie to jestkaplica dla mieszkańców 1 Maja. A poza tym to nikt mnie nie wygoni z jakiegokolwiek kościoła jeśli akurat tam będę miał ochotę iść.
ej no w mszanie dba o swoje obejście zataczając sie na swoim tak no super sprawa naprawde N
... Oszklonego, bo cosik w nawie ze szkłem miał wspólnego ;)
No to pełna nazwa koscioła bedzie brzmieć ... kościół pod wezwaniem św. Wawrzyńca w Wodzisławiu Śl. z siedzibą w Mszanie.
ej no - w mszanie jednakk dbają os woje obejćia, no i sami muszą zadbać o skoszenie trawy, ciepłą wodę czy napalenie w piecu, a także biężące remonty. A blokers całe dnie pije piwsko, pali i gapi się ze schodów na Lewiatan (wieczorem to juz siedzi i bełkocze).
Mieszkam na osiedlu i jakos pod tym lewiateanem to nie widze za duzo mlodziezy chyba ze za młodziez uwazasz ludzi w wieku 30 -40 lat. Po drugie ja sie osobiscie nie boje wyjsc po 22 z domu. statystyki ktore ostatnio widziałem mówia że w wodzislawiu osiedle Piast i XXX-lecia przoduja pod kazdym wzgledem. Osiedle 1 maja jest dopiero 4. Jak chcecie sie klócic to moze chociaz odrobicie zadanie domowe. Jak ktos chce sie napic i byc ciagle w amoku to czy to jest WIEŚ czy osiedle i tak znajdzie sklep i tak. NA MSZANIE TEZ CIAGLE SIEDZĄ POD SKLEPIEJ WIĘC PATOLOGICZNA WIEŚ.
dot."patologii" na Maju.
Na każdym ,nie tylko wodzisławskim osiedlu, jest miejsce, które lepiej omijać. Czy to znaczy, że cała społeczność to patologiczne typy???
Problem zakłócania porządku, chuliganka i picie alkoholu w miejscach publicznych- to nie tylko problem Maja.
Tu mogą się popisać panowie ze służb mundurowych- np. piesze patrole w godzinach nocnych. Ale jest to też praca wychowawcza rodziców nad swoimi pociechami; zdolność do zwrócenia uwagi, a nie odwrócenia głowy- bo mi szyby wybiją!
No i stworzenie młodym ludziom warunków do ciekawszych i pożyteczniejszych form spędzania wolnego czasu.
Najłatwiej narzekać i myśleć stereotypami.
Parafia pod wezwaniem Św. Wawrzyńca - patrona Wodzisławia będzie na terenie Mszany, chyba coś nie tak. Skoro kościół ten budowany ma być z myślą o mieszkańcach osiedla 1go Maja to po co zabieracie Parafii św. Jerzego w Mszanie ulice?? Boicie się, że wiernych będzie Wam brakować?? Czemu ksiądz budowniczy nie powie, że kościół ten jest na terenach Mszany dla ludzi z osiedla 1go maja?? Wszystkiego z prasy trzeba się dowiadywać. Wybudowaliście kaplice i poprzestańcie na tym, bo przez budowę nowego kościoła ucierpi parafia w Mszanie i na Wilchwach a może także w Skrzyszowie... Prawda jest taka, że jeśli ktoś do kościoła będzie chciał iść to żadna odległość nie będzie dla niego problemem, nawet dla starszych ludzi. Szkoda, że Ci co są za budową kościoła nie myślą parę lat do przodu, niestety ludzi nie przybywa w kościołach tylko maleje... Kto będzie utrzymywał te wszystkie parafie za kilka lat?? Poprzestańcie na tej kaplicy!!! To będzie najlepsze rozwiązanie dla wszystkich, zrozumcie to w końcu... P.S zmiana granic Parafii powinna odbyć się po rozmowie za Parafianami a nie za ich plecami... Zły przykład Ks. Stanisław daje, takie sprawy powinny być prowadzone poprzez dialog z ludźmi a nie tak jak to jest robione, że ludzie stają przed faktem dokonanym...
Co do poziomu życia na Maju to wystarczy popatrzeć na ceny mieszkań... Chyba tylko desperat kupuje tam mieszkanie ? Enklawa wśród mszańskich pól.
a zobacz na przeciwko Lewiatana młodzi ludzie stoją z piwskiem całymi dniami, nocami chleją, nie pracują, a potem się cuda dzieją... Zresztą sporo artykułów w samych Nowinach o tym było, że piwnice podpalone itd. bo to z nudów. Młodzi w weiku produkcyjnym żyją z emerytur rodziców. Takie jest nasze osiedle włąśnie.
No ja sie własnie pytam i to nie Osiedle 1 Maja przoduje w statystyce kolego lub kolezanko. Bo co jade przez Mszane do pracy to mijam pijaka zataczającego się na ulicy. I co tez mam napisac ze Mszana to patologia i złodziejstwo. Zastanów sie zanim cos napiszesz.
Z treści artykułu wynika że kościół ma służyć mieszkańcom dzielnicy Wilchwy i to Oni mają taką potrzebę.Więc nie rozumię po co budować w Mszanie która ma swój kościół.A kto w takim razie poniesie koszty budowy i UTRZYMANIA tej nowej świątyni? Kościoła jeszcze nie ma a parafianie już są, i to wbrew własnej woli. Ale sprytne posunięcie,tylko czy odniesie oczekiwany skutek.
najpierw się zorientuj, a potem pisz. Spytaj policji albo straży - gdzie jest najwięcej ożyroków i gdzie reprezentują najniższy poziom społęczny. Przykro mi, ale ja to wiem - właśnie na Wilchwach. Nieróbstwo i patologia kwitnie. Co mądrzjesi - zwiali.
do !!!
Na Maju szerzy się patologia- co za tekst!!!
Fakt likwidacji KWK 1Maja ma niewątpliwie wpływ na losy mieszkańców dzielnicy (i nie tylko dzielnicy), ale pisać o patologi to gruba przesada.
do !!!
Na Maju szerzy się patologia- co za tekst!!!
Fakt likwidacji KWK 1Maja ma niewątpliwie wpływ na losy mieszkańców dzielnicy (i nie tylko dzielnicy), ale pisać o patologi to gruba przesada.
jest i będzie tak, jak mówi pan Tatarczyk. To mądry człowiek, stratni będą na tym mszaniacy, a potem ksiądz będzie wyznaczał odgórnie przynależność.
opamiętajcie się - po tu tyle kościołów na kupie ??? Ludzie pracy nie mają, na 1 Maja szerzy się patologia, młodzi żyją jedynie z emerytur swych rodziców, a jak ci poumierają, to chyba ze złodziejstwa. Stwórzcie miejsca pracy, bo tego nikt nie wymodli, a nie budujcie kościola na kościele !!!
lo ....walisz dziynnie lepom o ziymia ?
A może do Mszany przyłączyś z powrotem zabrane jej tereny dla Wodzisławia gdy budowano kopalnię 1 Maja.
nic nowego , kościół od zawsze dzielił, inwazja trwa, zresztą co tu wiele pisać - ostatnie doniesienia prasy o majątku zagarniętym przez czarną stonkę mówią same przez sie