Zgłoś komentarz do moderacji

koło jaki tyś je gupi... brak słow. A twoj komentarz, że pracownicy z biedro robią ciężej niż wiekszość ludzi na kopalni mie rozwaliło totalnie. Robia od 8 miesięcy jako elektryk na grubie, moja robota to ciągnieci, większani kabli 6kV, meter kabla to w zależności od przekroju 4-7kg, nie roz jadymy 200m abo wiyncyj w 4-5 osób, czasym też pod pochylnia. Zarobiom 1800 zł bez weekendow, do tego barbórka, 14stka, 8 ton no i kartki. Powiym ci tela - dej mi taki zarobki w biedro, abo trocha mniejsze to ida od razu bez zastanowienio. U nas na oddziele my som zgodni - jedyne co nas trzimie na tej grubie to te przywileje, bo za goło wypłata 1800 zł pierdziela tako robota. Roz, że nie roz robi sie rzeczy ekstremalne patrząc względem powierzchni, to jeszcze cholernie niebezpieczne i szkodliwe warunki. Trza uważać, bo nawet człowiek nie wiy kiedy może zebrać w łeb bele czym, nawet kolejokom kiero jedzie z materiałym. Już samo dojści na miejsce pracy je nie roz doś męczoce, bo nie wszyndzi cie dowiezom i nie roz trza dupać po pochylniach z całym zestawem - tasza z jedzeniem i piciem, aparat ucieczkowy, haki, mufy i mosz juz ze 20-30kg i idziesz z tym pora kilometrow. A potym dopiero właściwo robota. Tyle na temat moij roboty kiero nima aż tako ciężko w porównaniu z tym co robiom ryle (no i majom też wyższe zarobki za to) bo to nima tak, że żelazo prziwiezom im do samego przodka yno muszom chłopy brać kapy na ramie i iść z tym nie roz kilkadziesiąt metrow. Ściany nie roz niski - 1,5m i chopy muszą iś po kolanach a jak je mokro to już w ogóle lipa. Dołu żeś nie widzioł, więc ni mosz sie co odzywać.