Frankowiczu – pozwij bank – łatwiej wygrać nie będzie!

Dlaczego wysuwamy taki argument o rosnącym kursie franka? Niestety przyczyną jest wojna i sytuacja gospodarcza w Europie. Po pierwsze, złotego osłabia ogólna sytuacja i wycofywanie się inwestorów z tej części Europy – jesteśmy krajem przygranicznym z obszarem wojennym, co oznacza wysokie ryzyko inwestycyjne.

Po drugie, sankcje wobec Rosji wywarły wpływ na gospodarki zachodnie. Inwestorzy zatapiają udziały w rosyjskich spółkach i muszą gdzieś ulokować swoje środki. Nie wiadomo, jak długo to potrwa, ale to wszystko motywuje do inwestowania pieniędzy w sprawdzone i w miarę pewne sposoby, takie jak złoto i franki szwajcarskie.

Niestety, z perspektywy mikro, kredytobiorcy w CHF również tracą pieniądze. Na początku roku kurs franka wykazywał dużą tendencję wzrostową, co sprawiło, że wielu kredytobiorców nabrało pesymizmu. Nie brakowało wówczas głosów ekspertów, którzy wierzyli, że wysoka inflacja i wysoki kurs franka doprowadzą do lawiny pozwów przeciwko bankom. Na razie ten argument – ​​na tle wojen i inflacji na wschodniej granicy – ​​wydaje się najbardziej odpowiedni. Frankowicze mają powody aby pozwać bank jeszcze w 2022. Podczas gdy gwałtownie rosnący kurs franka szwajcarskiego będzie tylko jednym z powodów, drugim będzie okazja do zatrzymania – obowiązek wstrzymania rat kredytu.

Niektórzy frankowicze decydują się na zamianę kredytu, czyli wstrzymanie się z pożyczkami, ponieważ nie stać ich dzisiaj na przerażajcie wysokością comiesięczne raty. Uważają, że przejście na kredyty złotówkowe zapewni im pewną stabilność. Cóż - to nieporozumienie. Kredyty złotowe stały się bardzo drogie w drugiej połowie 2021 r., a wraz ze wzrostem inflacji wzrosły stopy procentowe, co może oznaczać, że rata kredytu zamienionego na złotówki nie będzie niższa niż rata we frankach. Kredytobiorcy po prostu przeliczają ryzyko walutowe na ryzyko inflacji, a kredyt złotówkowy jest z definicji kredytem droższym.

Szansą dla tych, którzy już teraz mają kłopoty z powodu kryzysu gospodarczego i zwyczajnie nie starcza im na spłatę frankowych rat, jest wytoczenie bankowi pozwu o unieważnienie umowy kredytowej z powodu klauzul abuzywnych zawartych w umowie kredytowej. Ważne też jest aby do niego dołączyć również wniosek o zabezpieczenie roszczenia – dzięki niemu można szybko odetchnąć od rat.

Oznacza to, że w toku postępowania sądowego, jeżeli sąd uzna, że ​​powód może mieć rację, obowiązek spłaty kredytu może zostać zawieszony. Sądy coraz częściej orzekają w tej sprawie. Kolejną zaletą tego rozwiązania jest to, że bank nie może wypowiedzieć umowy kredytowej z klientem w trakcie całego procesu w momencie wydania decyzji zabezpieczającej. Oznacza to, że nie może żądać natychmiastowej spłaty salda. To niezwykle ważna gwarancja dla konsumenta, zwłaszcza jeśli ma problemy z ratami kredytu przed złożeniem pozwu i złożeniem wniosku gwarancyjnego.

Program masowych ugód dla osób z frankiem szwajcarskim zwolnił. Powodem jest to, że plan rozliczeniowy banku nie spełnia oczekiwań frankowiczów i dochodzi do tego wysokie ryzyko walutowe. Frankowicze obawiają się – chyba słusznie – że raty nie zmniejszą się po spłacie kredytu.

Ponadto przytłaczające statystyki przegranych zmuszają kredytobiorców franka szwajcarskiego do składania pozwów przeciwko bankom. Obecnie (dane z 2021 r.) ok. 95% spraw w pierwszej instancji kończy się wygraną klientów banków, a od drugiej połowy 2021 r. widać, że ok. 90% zwycięskich spraw kończy się umorzeniem kredytu.

Podsumowując – kredyty we franku szwajcarskim będą drożeć ze względu na wzrost kursu franka szwajcarskiego. Jedyną szansą na natychmiastowe wywiązanie się ze zobowiązań spłaty jest złożenie pozwu i wystąpienie z roszczeniem o zabezpieczenie. Na szczęście sądy coraz aktywniej rozpatrują te wnioski. A kurs franka rośnie dalej…

Więcej o korzyściach z pozwania banku przeczytasz w artykule pod linkiem: https://lextio.pl/frankowicze-czy-warto-isc-do-sadu/

Przeliczenie ile możesz zyskać można zrobić bezpłatnie na stronie - https://lextio.pl/kalkulator-chf/