List do redakcji Grzegorza Kaliciaka
Do publikacji na łamach portalu nowiny.pl pt. "Prezes Gostyński prostuje wypowiedź Kaliciaka" za pośrednictwem poczty elektronicznej odniósł się Grzegorz Kaliciak. Poniżej prezentujemy treść listu do redakcji.
W związku z odpowiedzią na wywiad udzielony przeze mnie Waszej redakcji chciałbym ustosunkować się do kolejnych nieprawdziwych informacji przedstawionych przez Grzegorza Gostyńskiego na łamach „Nowin”.
Chciałbym przedstawić chronologicznie wydarzenia związane z wspomnianym w materiale wyrokiem sądu.
Po zakończonym sezonie 2011/2012 nie przedłużono ze mną umowy w Odrze Wodzisław. Jednak nie zostały wypłacone należności wynikające z zawartej umowy. W związku z tym 16 sierpnia 2012 r., wysłałem wezwanie do zapłaty zaległych należności jak również o wydanie świadectwa pracy. Pismo zostało bez odpowiedzi.
Następnie 27 sierpnia 2012 r. złożyłem pozew do Sądu Pracy o zapłatę zaległych należności i wydanie świadectwa pracy. 24 września 2012 r. zostałem wezwany do usunięcia braków formalnych (usunąłem skutecznie te braki). Nie tak, jak to czynią niektórzy...
Pierwsza rozprawa miała się odbyć 6 grudnia 2012 r. jednak została odwołana ze względu na chorobę pani sędzi. Termin kolejnej rozprawy przed Sądem Pracy został wyznaczony na 15 marca 2013 r. Rozprawa się odbyła oczywiście pod nieobecność kogokolwiek z Klubu. Kolejna rozprawa odbyła się 10 maja 2013 r., na której zapadł wyrok zaoczny korzystny dla mnie (Grzegorz Gostyński w swojej odpowiedzi stwierdził coś innego). 3 czerwca 2013 r. Grzegorz Gostyński jako Prezes Klubu złożył odwołanie od wyroku zaocznego. Następnie złożyłem sprzeciw od odwołania i został wyznaczony termin kolejnej rozprawy w Sądzie Pracy na 6 listopada 2013 r. Kolejna rozprawa na której nie uczestniczył żaden przedstawiciel Klubu. Został ustalony termin rozprawy na 3 lutego 2014 r. Podczas tej rozprawy zapadł wyrok na moją korzyść, Sąd uznał wszystkie moje żądania. 25 lutego 2014 r., uprawomocnił się w/w wyrok i z 28 marca 2014 r., została nadana klauzula wykonalności.
Ciekawym jest dlaczego pomimo trwania przez ponad rok rozpraw sądowych nikt z klubu nie stawił się chociażby na jednej rozprawie... wniosek nasuwa się sam. Pomimo wielokrotnych prób skontaktowania się z Grzegorzem Gostyńskim nie udało mi się z Prezesem nawiązać kontaktu. W związku z tym 6 maja 2014 r., złożyłem w kancelarii komorniczej w Wodzisławiu Śląskim wniosek o wszczęcie egzekucji komorniczej na podstawie oczywiście PRAWOMOCNEGO WYROKU.
Tłumaczenia Grzegorza Gostyńskiego bardzo znacznie mijają się z prawdą jeżeli nie użyć mocniejszego słowa... Jeżeli Prezes tak zasłużonego klubu pisze wnioski i inne pisma związane z klubową działalnością jak rzekomo złożone odwołanie od wyroku w mojej sprawie to nie dziwię się, że Odra jak na razie jest „na lodzie”... Mimo tego trzymam kciuki za to, aby jednak Odra Wodzisław mogła uczestniczyć w rozgrywkach.
Ze sportowym pozdrowieniem
Grzegorz Kaliciak
jak takiś mądry to sobie sprawdź.Przecież to żaden problem dla ciebie
ten ~Leon/Bagienko to pan chyba z mpk mosir centrum
TYTYRYTY BAGIENKO PODSZYWACZ, ZAKTUALIZUJ PANIE SWOJE INFO Z PEWNEGO FOLDERU BO TROCHE CI SIE ZESTARZALO I NIE DO KONCA CI WYCHODZI KTO JEST KIM. Z BAGIENKA TO MASZ TERAZ WASZ RELKIT - DZIADECZKA BOLKA. MUSISZ NA NOWO RISERCZ ZROBIC HAH
leon bagienko a czy ty z romanem masz co wspolnego???????
W imieniu kibiców Odry chciałbym przeprosić Pana Grzegorza Kaliciaka, za to co robi w imieniu naszego klubu nasz prezes. My kibice uważamy że należyte Panu pieniądze muszą zostać jak najszybciej wypłacone przez prezesa. My, prawdziwi kibice Odry Wodzisław sprzeciwiamy się w dużej większości takim praktykom jakie uprawia nasz prezes.
Czyli wszystko jest czarno na białym, a Gostyński tylko ludziom oczy mydli.
zemsta nietoperza, no coment
brawo Kali...w końcu ktoś powiedział prawdę o tym co się dzieje
Wszystko w temacie. Swoją drogą, aż dziw, że w wodzisławskim sądzie pracy Pan coś wygrał, bo z reguły ten niby "propracowniczy" sąd wydaje z reguły wyrok na korzyść pracodawcy mimo, że ławnicy mają inne zdanie...
Tak jest Grzegorz oczywiście Kaliciak jesteś gość a nie szmaciorz.Tak trzymać .A gdzie reszta co nie otrzymali kasy .?
No to ciekawe co teraz przeczytamy ze strony naszego Prezesa...nie mogę się doczekać
Oczywiście że trzeba, Kali próbował to załatwić telefonicznie ale jak widać brak odzewu. W takiej sytuacji jak Kaliciak jest więcej zawodników więc trzeba sprawę nagłośnić. Albo się ma i płaci albo się nie ma i nie obiecuje gruszek na wierzbie.
Darek dzwoń po Szymanka bo Grzegorz już nie daje rady
Czy takie sprawy trzeba załatwiać na łamach portali?
Panie prezesie Gostyński, czekamy na ripostę. :)