8 grup przestępczych działało w PGG. Jedna sprawa dotyczy kradzieży węgla z kopalni Marcel
Dzięki czujności i działaniach Biura Kontroli Wewnętrznej w ostatnich latach udało się wykryć w Polskiej Grupie Górniczej sprawców kradzieży i oszustw na kilka milionów złotych (z których ponad 2 mln zł zostały już odzyskane).

Grupa specjalistów czuwa, by nie dochodziło do nadużyć
W Biurze Kontroli Wewnętrznej pracuje dziś 14 specjalistów różnych dziedzin: analityków, ekonomistów, informatyków, inżynierów górników i inżynierów z branży mechanicznej, elektrycznej, elektronicznej. Biuro współpracuje ponadto z prawnikiem wyspecjalizowanym w sprawach karnych, który reprezentuje PGG w kontaktach z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości.
- Mamy za zadanie identyfikować, wykrywać i eliminować wszelkie nadużycia w spółce. Bez takiego biura jak BKW, pomimo szeregu procedur prewencyjnych, które posiada PGG, wiele działań na szkodę firmy nigdy nie zostałoby ujawnionych – mówi Dariusz Leśniewski - dyrektor Biura Kontroli Wewnętrznej w Polskiej Grupie Górniczej.
Podejrzenia trafiają prokuratury
Gdy zespół kontrolerów nabiera uzasadnionych podejrzeń, że mogło dojść do przestępstwa, zgłoszenie trafia do policji i prokuratury, a pełnomocnicy spółki aktywnie uczestniczą w postępowaniach karnych, są obecni w toku czynności procesowych, zgłaszają trafne wnioski dowodowe, strzegą interesu firmy jako strony pokrzywdzonej.
Praca Biura Kontroli Wewnętrznej przynosi nie tylko efekty prawnokarne (winni są skazywani prawomocnymi wyrokami), ale też wymierne korzyści finansowe, bo sądy orzekają wobec sprawców obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody (postępowania są długotrwałe, ale spółka odzyskała już ponad 2 mln złotych, które skazani wpłacili na konta PGG).
Sprawdzany jest każdy niepokojący sygnał
Dyrektor Dariusz Leśniewski podkreśla, że ważną korzyścią jest także odstraszanie i skuteczniejsza prewencja.
- Nie ma zgody w naszej spółce na kradzieże i oszustwa. Sprawdzamy każdy sygnał o możliwości popełnienia przestępstwa - dodaje szef Biura Kontroli Wewnętrznej.
Dzięki pracy Biura Kontroli Wewnętrznej udaje się m.in. uszczelnić ważne obszary działalności spółki czy też uprościć (i przez to usprawnić) procedury bezpieczeństwa. Nierzadko bywało też tak, że działalność Biura Kontroli Wewnętrznej zapobiegała wydatkowaniu sporych kwot z budżetu firmy na przedsięwzięcia niecelowe lub ekonomicznie nieuzasadnione.
8 zorganizowanych grup przestępczych w PGG
Biuro m.in. zlikwidowało 8 zorganizowanych grup przestępczych, które działały na szkodę PGG w jej kopalniach i zakładach. Sprawcy lub ich pomocnicy okazywali się niekiedy pracownikami spółki, poza tym byli to np. dostawcy, zatrudnieni w firmach świadczących usługi na rzecz PGG lub osoby, które nielegalnie przedostały się na teren firmy.
Kary więzienia dla sprawców
W ruchu Piast np. rozpracowano grupę złodziei węgla – w tej sprawie zapadły wyroki bezwzględnego więzienia, a winni muszą naprawić szkodę w wysokości prawie 1,3 mln złotych. Sądy łagodniej potraktowały tych oskarżonych, którzy zdecydowali się na współpracę z kontrolerami oraz śledczymi – muszą oni zwrócić od 10 tys. do 100 tys. złotych.
W ruchu Wujek wykryto proceder kradzieży części do maszyn górniczych, którym trudniła się kilkuosobowa grupa. Pod koniec 2024 roku zapadł wyrok, w którym oprócz kar sąd nakazał naprawienie szkody w wysokości niespełna 3 mln złotych. Łagodniej potraktowano osobę, która zdecydowała się na współpracę z organami ścigania i spółką – uniknie więzienia i ma do oddania 80 tys. złotych.
Kradli węgiel w kopalni Marcel
Kilkaset tysięcy złotych muszą oddać oszuści kradnący węgiel z ruchu Marcel kopalni ROW. Co ciekawe, na początku śledztwa jedna z podejrzanych pracownic zdecydowała się współpracować ze spółką, policją i prokuraturą. Jednak w toku śledztwa wycofała się z tej współpracy i trafi na ponad rok do więzienia, podobnie jak inni winni w tej sprawie.
17 osób na ławie oskarżonych
Dwa gangi przestępcze rozpracowano również na terenie kopalni Ruda. W pierwszej sprawie aż 17 osób usiadło na ławie oskarżonych. Ci, którzy zgodzili się współpracować i pomóc w śledztwie, musieli zwrócić PGG około 300 tys. złotych. Pozostałym prokuratura zarzuca wyrządzenie szkody w wysokości aż 4 mln złotych.
Druga sprawa z kopalni Ruda dotyczy ruchu Bielszowice, gdzie kontrolerzy wykryli nadużycia związane z modernizacją rozdzielni wysokiego napięcia. Sprawa jest w toku, a szkodę oszacowano na ok. 1,8 mln złotych.
Fikcyjne prace serwisowe
W kilku innych kopalniach Biuro Kontroli Wewnętrznej ujawniło fikcyjne prace serwisowe. W porozumieniu z firmą, dla której działał nieuczciwy serwisant, udało się odzyskać całość szkody w kwocie około 400 tys. złotych. W ujawnieniu przestępstwa pomogli pracownicy, którzy początkowo potwierdzali w imieniu oddziałów spółki odbiór robót. Dzięki współpracy z kontrolerami i organami ścigania uniknęli oni skazania na karę pozbawienia wolności.
Kolejne sprawy w toku
Biuro Kontroli Wewnętrznej aktualnie prowadzi jeszcze kilka postępowań na etapie sądowym i przygotowawczym przeciwko oskarżonym lub podejrzanym o działanie na szkodę PGG. Niestety i tym razem są wśród nich również pracownicy spółki.
- Łagodniej traktowani są tacy współsprawcy, którzy zgadzają się ujawnić popełniane przestępstwa i sami zgłaszają się do Biura Kontroli Wewnętrznej. Takie osoby zawsze mogą liczyć na anonimowość a także na większą przychylność ze strony spółki – mówi Dariusz Leśniewski – dyrektor Biura Kontroli Wewnętrznej PGG S.A.
fot. Bożena Sieja | PGG S.A., o. sqx
Ni ma co sztaunować, kiej to je państwowe.... Z pańskigo dycki gdoś bydzie co wynosiył :/ Lepszy ani nie myśleć, jako to wyglōndŏ we inkszych państwowych firmach...
No to przypomnijmy jak to było za poprzedniej władzy , był rok 2019
Cyt. "Audytor JSW zwolniony dyscyplinarnie. Ujawnił wielki przekręt
Adam Milewski, były dyrektor audytu wewnętrznego Jastrzębskiej Spółki Węglowej, stracił pracę po tym, jak ujawnił raport dot. ogromnych nieprawidłowości w spółce. W dokumencie mowa m.in. o 120 tysiącach ton niezaksięgowanego węgla"
"Zwolniony dyrektor wygrał w sądzie pracy z JSW. Ale do pracy nie wrócił .Wkrótce po tym odwołano prezesa JSW Daniela Ozona "
Można się domyśleć czyje interesy zostały naruszone .
Straszne czasy nastały,no ale jaka władza tacy obywatele.
Rządzący mogą to i obywatel sobie pozwala przykład idzie z góry.
Brać gornicza.
Św. Barbara.
Bóg honor prowizja.
Audytor w JSW za pisu jak wykrył nieprawidłowości to go zwolnili z pracy .
za pis-u takie rzeczy ???
przecież za pis-u było cudownie i uczciwie
Ci co siedzom w fotellach mają 8 ton węgla a gurnikom pozbierali
A kto i kiedy w końcu sprawdzi fikcyjne odbijanie zjazdów na dół. Dlaczego czytniki kart są na szybie A nie w przodku czy na ścianie. ? W skali całej firmy to tysiące ludzi którzy siedzą na powierzchni zamiast pracować na dole.
Dobrze gdyby tak sprawdzić tych którzy mają płacone szychty dołowe,a siedzą z dupą na powierzchni.
Ale tym to się żaden nie za interesuję, z tego to by kasy im zostało.
Dac podwyzki kopidolom
Następni złodzieje w PGG to związki zawodowe-po 15 i więcej na każdej kopalni.
Polak potrafi a pozostali doplaca do ceny i w podatkach