Wodzisławska ortopedia ma spore plany na rozwój [WYWIAD]
Oddział chirurgii urazowo-ortopedycznej Szpitala Powiatowego w Wodzisławiu Śląskim tworzy zespół specjalistów z ambitnymi planami. Jakie są najczęstsze urazy z jakimi na oddział trafiają pacjenci? Jakie nowe zabiegi wprowadzają lekarze? Na te i inne pytania odpowiadają specjaliści ortopedii i traumatologii narządu ruchu kierujący oddziałem: Radosław Duda i Marcin Kulka.
![Wodzisławska ortopedia ma spore plany na rozwój [WYWIAD]](https://cdn2.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2025/01/28/237490_1738063987_34255000.webp)
Wodzisławska ortopedia ma spore plany na rozwój [WYWIAD]
Szymon Kamczyk. - Na przełomie kwietnia i maja zeszłego roku rozpoczął pracę nowy zespół lekarzy oddziału „ortopedii”. Od tego czasu zaczęły pojawiać się liczniejsze niż wcześniej pozytywne opinie. Zdążyliście już okrzepnąć i poznać specyfikę tego miejsca?
Marcin Kulka - Jak najbardziej, raczej lekarze zgodnie twierdzą, że atmosfera pracy jest pozytywna. Patrzymy w przyszłość i planujemy, co jeszcze możemy osiągnąć. Specyfika naszego szpitala jest taka, że działamy w ramach dostępnych godzin. Dlatego też zaczynamy pracę wcześnie rano, aby robić to, co sobie zaplanowaliśmy. Czasami brakuje czasu, dlatego planujemy operować też w godzinach popołudniowych – oczywiście poza zabiegami pilnymi i nieplanowymi.
Chciałbym zacząć od liczb. Wiem, że oddział ma 24 miejsca dla pacjentów, ale np. ile osób przewija się w ciągu miesiąca, ile zabiegów przeprowadzacie?
Radosław Duda - Miesięcznie mamy między 100-120 wypisów. W tym zawierają się także zabiegi kriolezji, które wiążą się z jednodniowym pobytem w szpitalu. Prawie każda inna hospitalizacja na naszym oddziale wiąże się z zabiegiem operacyjnym, często jest to związane z urazami. Na oddziale pracuje 4 lekarzy rezydentów oraz 12 specjalistów. Codziennie z tej grupy 3-4 ortopedów pracuje w poradni ortopedycznej, pozostali zaopatrują blok operacyjny, izbę przyjęć oraz pacjentów oddziału. Mamy na oddziale 19 pielęgniarek, które pracują tutaj od lat. Bardzo dobrze nam się współpracuje. Zaczęliśmy pracę od 1 maja zeszłego roku i na początku lekarzy była garstka, jednak sukcesywnie stawialiśmy sobie za cel stworzenie zespołu. To się udało pod koniec roku. Obecnie możemy sobie pozwolić na pracę w pełnym wymiarze na dwóch salach operacyjnych codziennie, łącznie z dużymi zabiegami, gdzie potrzeba czasami do 4 osobowego zespołu operacyjnego. Będziemy chcieli sukcesywnie rozwijać zabiegi, w których mamy doświadczenie, m. in. artroskopie rekonstrukcyjne stawu kolanowego, w których zaopatrujemy uszkodzenia łąkotek, ogniskowe uszkodzenia chrząstki, uszkodzenia więzadeł kolana. Chcemy również rozwijać się w zabiegach osteotomii okołokolanowych, które wraz z zabiegami artroskopowymi są szansą na poprawę komfortu życia dla stosunkowo młodszych pacjentów, którzy nie kwalifikują się jeszcze do endoprotezy, a mają już istotne uszkodzenia w obrębie chrząstki stawu kolanowego. To tematy nad którymi stale pracujemy.
Marcin Kulka – Przez ostatnie pół roku pracy na tutejszym oddziale udało się rozszerzyć portfolio zabiegów o m.in. endoprotezy połowicze stawu kolanowego, które również przy odpowiednim doborze pacjentów są dobrym rozwiązaniem w leczeniu ograniczonych zmian zwyrodnieniowych stawu kolanowego. Ponadto z nowym zespołem pod koniec roku przeprowadziliśmy pierwsze zabiegi w zakresie endoprotez barków, które mamy nadzieję staną się w naszym szpitalu standardem w zaopatrywaniu skomplikowanych złamań części bliższej kości ramiennej, najczęściej u osób starszych, są również rozwiązaniem w przypadku zaawansowanych zmian zwyrodnieniowych stawu ramiennego. Jak widać stale poszerzamy portfolio przeprowadzanych operacji, które już wyróżnia nas na tle okolicznych szpitali, ale dalej wiele przed nami. Mamy młody i ambitny zespół, dlatego łatwiej osiągnąć takie efekty. Nasz zespół lekarski i pielęgniarski mocno się konsoliduje. Co ważne również, na oddziale pracują na stałe panie fizjoterapeutki, które dbają o sprawność naszych pacjentów. To jest bardzo ważne dla funkcjonowania naszego oddziału, a szczególnie dla naszych pacjentów. W naszym zespole pracują także opiekunki medyczne dbające na co dzień o pacjentów oraz sekretarki, które są bardzo ważnym elementem naszego oddziału, pieczołowicie koordynują listy pacjentów i harmonogram naszej pracy. W szpitalu znajduje się także sklep medyczny, więc pacjent ma możliwość zaopatrzenia się w ortezę czy inne niezbędne rzeczy na miejscu.

Wspomniał pan o zabiegu kriolezji, który wiąże się z zaledwie jednodniowym pobytem w szpitalu. Na czym on polega?
Radosław Duda - To zabiegi mało inwazyjne, polegające na wprowadzeniu elektrody w okolice stawu międzykręgowego. Lekarz kwalifikujący ocenia, który poziom kręgosłupa jest najbardziej zajęty i może powodować dolegliwości bólowe. Umieszczona w tym miejscu elektroda powoduje wymrażanie miejscowe zakończeń receptorów bólowych, bez niekorzystnego działania na układ nerwowy. W założeniu taki zabieg powoduje zmniejszenie dolegliwości bólowych. Zabieg w większości przypadków daje dobre efekty.
Z jakimi urazami pacjenci trafiają do was najczęściej?
Marcin Kulka – Na pewno możemy wymienić najdrobniejsze urazy, których pacjenci doznają w warunkach domowych czy podczas uprawiania sportu, jak np. skręcenia zaopatrywane na Izbie Przyjęć, a leczenie jest sukcesywnie kontynuowane w poradni przyszpitalnej. Większość pacjentów, którzy trafiają na Izbę Przyjęć nie kończy leczenia na oddziale, a właśnie w poradni, co na pewno z uwagi na dostępność ortopedów w poradni jest dla pacjenta bardziej komfortowe. Trafiają do nas także osoby po wypadkach komunikacyjnych, a w weekendy czy dni wolne pojawiają się urazy spowodowane pracami domowymi, obsługą narzędzi elektromechanicznych itp. Pacjenci są zaopatrywani w pierwszej kolejności na Izbie Przyjęć, a wymagający leczenia operacyjnego przyjmowani na oddział Ortopedii.
Radosław Duda - Szpital powiatowy ma za zadanie przede wszystkim zaopatrywać populację, którą obejmuje powiat wodzisławski w zakresie traumatologii czyli urazów. To baza, z której wychodzimy do dalszych działań. Najczęstsze złamania, wiążą się ze starzeniem się społeczeństwa i zmianami osteoporotycznymi. Największą liczbę stanowią złamania bliższej części kości udowej u osób starszych. Tu pojawia się często problem, że ci pacjenci mają sporo chorób współistniejących, przez co nie od razu kwalifikują się do operacji. Takiego pacjenta należy najpierw przygotować, tu współpracujemy z Oddziałem Chorób Wewnętrznych z Pododdziałem Geriatrycznym kierowanym przez doktora Pawła Muzykę, gdzie zdekompensowany pacjent trafia na kilka dni celem wyrównania przed zabiegiem. Po takim pobycie, już np. bez infekcji dróg moczowych czy płuc możemy go bezpiecznie zoperować. To powoduje mniejsze ryzyko powikłań pozabiegowych. Istnieją sytuacje, że w przypadku osób starszych, często samotnych, po zabiegach jest problem z przekazaniem ich pod opiekę rodziny czy znalezienia miejsca dalszego pobytu. Z uwagi na ciągłe urazowe i planowe przyjęcia musimy zachować pewien stopień rotacji pobytów pacjentów. Staramy się oczywiście podchodzić odpowiednio do rodzin, aby miały możliwość i czas zorganizowania się w nowej sytuacji. Mamy sygnały, że dyrekcja szpitala ma plan na stworzenie miejsca opieki długoterminowej. To na pewno usprawniłoby działanie naszego oddziału w wielu przypadkach.

Jakie są jeszcze marzenia czy potrzeby waszego oddziału?
Marcin Kulka - Marzyć oczywiście można bez ograniczeń, jednak obecnie szczególnie zależy nam na poprawie komfortu pobytu pacjentów na salach. Szczególnie mamy tu na myśli ograniczenie dostępu światła słonecznego poprzez instalację rolet, żeby sale szczególnie w okresie letnim nie nagrzewały się nadmiernie. Ponadto marzylibyśmy o stworzeniu kącika rehabilitacyjnego dla pacjentów, ponieważ jak wspomnieliśmy mamy świetną sytuację w związku ze stałą obecnością fizjoterapeutek na oddziale, a taki kącik pozwoliłby pacjentom wykorzystać czas pobytu na oddziale jak najefektywniej. Pacjenci nawet w godzinach popołudniowych mogliby samodzielnie wykonywać proste ćwiczenia rehabilitacyjne, co byłoby pomocne w ich leczeniu i powrocie do sprawności. Nasze plany rozwojowe wiążą się także z poszerzeniem procedur, które mają ułatwić życie pacjentom, aby nie musieli szukać miejsc do leczenia operacyjnego poza powiatem czy nawet poza województwem. Jesteśmy na to przygotowani i gotowi do działania.
szpital w wodzisławiu to jedno wielkie nieporozumienie. no może poza porodówką. o zdrowiu chorego nie dowiesz się nic ponieważ udzielni Państwo tj. tzw lekarze nie mają ochoty rozmawiać. informacji o stanie zdrowia udziela tylko lekarz prowadzący na którego trzeba polować kiedy ma aktualnie dyżur. Od czasów złotego covidowego cielca służba zdrowia upadła. czuje awersję i niechęć do lekarzy, pielęgniarek czy ratowników medycznych Wszyscy WON!
Brawa wielkie. Dobre informacje. Oby tak dalej!