Plac Długosza jako raciborski Central Park. Prezydent Wojciechowicz pyta: a gdzie będzie Manhattan?
- Miłośnik przyrody Bogusław Siwak wystąpił pod koniec na listopadowej sesji przed radą miasta.
- Zwrócił się do włodarza miasta z kilkoma wnioskami.
- Powołując się na petycje złożone przez mieszkańców, apelował o odstąpienie od planu zabudowy placu Długosza i stworzenie lasu miejskiego na Ogrodowej.
Plac Długosza zielony, a przy Ogrodowej wyrośnie las
Siwak przekazał na sesji, że w magistracie jest petycja zawierająca sprzeciw wobec sprzedaży i zabudowy placu Długosza. Zdaniem społecznika najlepiej byłoby zazielenić ten teren, być może wrócić do koncepcji już kiedyś zgłaszanej - utworzenia parku na wzór nowojorskiego Central Parku. Tu wtrącił się żartobliwie prezydent Jacek Wojciechowicz, pytając, a gdzie będzie wtedy w Raciborzu odpowiednik Manhattanu?
Siwak argumentował, że budować można w wielu miejscach, ale plac Długosza powinien zostać niezabudowaną przestrzenią. - Zostawmy, to nie ma sensu - dodał.
Tak jak w poprzedniej kadencji, B. Siwak drąży temat odkupienia przez Miasto terenu zielonego naprzeciwko szkoły muzycznej przy Ogrodowej. Uważa, że powinien tam powstać las miejski.
Zielony powinien pozostać także skwer po synagodze przy ul. Szewskiej.
Pola Elizejskie nad Odrą
Siwak powiedział, że w magistracie są łącznie 532 wnioski o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, aby tereny przy Szewskiej, Ogrodowej i na placu Długosza wykluczyć z zabudowy, a przeznaczyć pod zieleń. - Władza powinna posłuchać mieszkańców i zachować te wolne przestrzenie - mówił miłośnik ekologicznych rozwiązań. Dodał, że Racibórz powinien mieć swoje wolne przestrzenie i użył porównania do paryskich Pól Elizejskich.
Raciborzanin zaproponował też las kieszonkowy - miyawaki, który można sadzić na przestrzeni od 3 metrów kwadratowych, aby powstał naprzeciwko sanktuarium Matki Bożej. Tam wcześniej planowano nowy park, nazywany przez Jacka Wojciechowicza “parkiem z chińskim misiem”. Włodarz zrezygnował z planów poprzednika - Dariusza Polowego i pieniądze na park przeznaczył na likwidację tzw. kopciuchów.
Postulat o zwielokrotnienie kontroli w kotłowniach
Bogusław Siwak prosił prezydenta o wsparcie protestu przeciw wycince lip przy cmentarzu na Głubczyckiej oraz usuwaniu kożuszka z bluszczu na Kozielskiej. To plany parafii św. Mikołaja. - My się dusimy spalinami, hałas ciąży w Raciborzu. Nie wycinajmy drzew - apelował występując na sesji.
Ponadto domagał się wyciągnięcia konsekwencji wobec autora przycinki cyprysów przy cmentarzu żołnierzy radzieckich. - Była zielona ściana. Taka “pielęgnacja” to jest totalna głupota, to oszpecanie miasta - wzburzył się B. Siwak.
Podziękował Jackowi Wojciechowiczowi za jego decyzję o przeznaczeniu 8 mln zł na walkę ze smogiem, dzięki czemu w 254 mieszkaniach komunalnych pojawią się ekologiczne źródła ciepła.
Siwak domagał się większej aktywności strażników miejskich w tropieniu kopciuchów i kafloków, których zgodnie z uchwałą antysmogową nie powinno już być w mieście. - Weźmy wzór z Rybnika, w którym straż miejska przeprowadza nawet 3000 kontroli w roku. Badają wiek pieca, sprawdzają czym się w nim pali. U nas jest tylko 140 na cały rok. Straż miejska jest do generalnego remontu, do dużych zmian. Żałuję, że miasto nie kupiło drona do wykrywania smogu. Strażnicy mają samochód elektryczny z laboratorium, ale robią za mało kontroli w ciągu roku - narzekał na formację miejską.
Przedłożył też przed radą prośby o wybudowanie nowej kładki nad Odrą, zostawienie w spokoju żwirowni, w której należy zostawić naturę i wprowadzenie w Raciborzu stref “Tempo 30 km/h” na drogach niższej kategorii. Wymienił dla przykładu ulicę Wojska Polskiego. - Będzie ciszej i bezpieczniej - zapewnił. Na koniec podziękował za nowe przejście dla pieszych ze wzbudzaną sygnalizacją świetlną na tzw. odrostradzie - ul. Reymonta, przy stacji paliw BP.
Ludzie
Raciborski ekolog
,,łąki kwietne'' nie przeszly jak się okazało,że przez kleszcze ogromnie wzrosly zachorowania na boreliozę.Teraz będą lasy.Przynajmniej całe miasto będzie mialo grzyby z tego trzymetrowego lasu.
Całe to TOWARZYSTWO wzajemnej adoracji powołuje się na przykłady Rybnika ... hehehe hahahaha... Ale działają PO swojemu, tzn. " MY RZĄDZIMY , MY DECYDUJEMY " ...i żaden mieszkaniec nie będzie nam tego zabraniał ". Tylko że ZAPOMNIELI kto ich tam posadził!!! Bo KTOŚ w Raciborzu ich wybrał ! ;// Niestety ;(( NA NASZE NIESZCZĘŚCIE!!!
I TAK jest w całym Kraju ;(((
Las na 3 m" i w dodatku naturalnie przerzedzony?
Niezły odlot!
Powszechnie się uważa że lasy Miyawaki sadzi się zazwyczaj przeciętnie na 50 m 2 powierzchni ale mając małe miejsca np. skwerki można taki las sadzić nawet na 3 m 2 jeżeli dysponuje się małutkim np. trawniczkiem. Wiadomo, że im większy tym lepiej w Rybniku chyba nasadzino las Miyawaki na 200 m 2 powierzchni.
" Dodatkowo lasy Miyawaki nie potrzebują wiele miejsca do rozwoju – mogą być zakładane nawet na terenach o powierzchni 3 m2. Konkurencja między gęsto sadzonymi drzewami o dostęp do światła powoduje ich szybki wzrost ku górze, a nie na boki. Najszybciej rosnące drzewa wypierają słabsze i powodują naturalne przerzedzanie się lasu.".
Popieram - jak najwięcej drzew w Raciborzu! ! Trzeba chronić te które są, i zadbać o to żeby było jak najmniej betonu w naszym mieście..Jak idzie się latem, w upale przez miasto, to w ogóle nie ma cienia..bo nie ma drzew! Jestem za ochroną skweru na ul. Ogrodowej i ul. Szewskiej i lasem miejskim na pl Długosza .
Central Park, Pola Elizejskie, japoński las na 3 m kwadratowych...
Co z tym panem jest nie tak?
Ten portal usuwa komentarze które są za zielonym placem Długosza i lasem miejskim na Ogrodowej.
Raciborscy urzędnicy z wydziału ochrony środowiska byli w Rybniku ale mogli tylko z zazdrością obserwować jak się tam sadzi las miyawaki u nas ciągle to jest traktowane jako niekonieczna ekstrawagancja. Inni działają my ciągle jesteśmy w tyle. Ja nie wiem w jakim ja tu świecie żyje im więcej jest samochodów im więcej upałów zmian klimatycznych tym bardziej się wyżyna tą przyrodę w Raciborzu na każdym kroku nie może być żadnego dzikiego krzaczka wszystkie wały wyżęte na goło Jerzy nie mają się gdzie podziać i choćby te cyprysy. Betonoza na rynku betonoza na zamku w całej dziedziniec w kamieniu jedno smutne drzewo też zabetonowane po kokardkę... Tak przydałby się oddech zieleni fajny jest ten pomysł z małym central parkiem w Raciborzu tak chcemy zieleni wykorzystania właśnie tych terenów które już mają potencjał żeby zostać zielone!
Świetnych fachowców ma ten Wójtowicz. Ludzi, którzy jako renciści żyją z pieniędzy innych i nie mają zielonego pojęcia skąd się biorą pieniądze…
Warto się zapoznać w takim razie co to jest tzw. las miejski. Apropo parkingu to przecież prezydent mówił parę razy, że parking będzie przeniesiony na Kowalską w miejsce wyprowadzającej się straży pożarnej.. Na placu Długosza powinien powstać park i ten las niech będzie na dzialce naprzeciwko szkoły muzycznej na Ogrodowej. Betonu już mamy dużo za dużo Łatwo spiepszyć nieodwracalnie plac Długosza i inne zielone tereny. Potem tego się już nie da cofnąć i bedziemy mieli dramat i jego autora - autorów. I ne da się tego zrzucić na komisję ds.placu Długosza i tak za wszystko odpowiadać bedą radni ktorzy poprą zabudowę placu i innych zielonych działeki i prezydent - prezydenci. Pozostanie zepsute miasto gorsze życie dla nas i wstyd po wsze czasy dla tych, którzy do tego doprowadzili
A cóż to za dziwadło ten las miejski? Chyba chodzi o park
Zielone projekty ok, ale gdzie zostawić samochód choćby na chwilę, jak już teraz jest problem z miejscem na mieście. Jak nie na Placu Długosza to gdzie?
Nie chcemy mieć zabudowanego Placu Długosza. Zostawcie Plac Dlugosza taki jak jest teraz. Ile można zabudowywać miasto i lać beton. Chcemy więcej zieleni w mieście! Chcemy las miejski, wiecej pieknych skwerów z kwiatami. Teraz wszędzie jest beton.
Park Roth pełni już rolę central parku. Plac Dlugosza do zabudowy ale w stylu ul Długiej. Skwery po wyburzonych kamienicach przy Mickiewicza do zabudowy. Wszyscy się zachwycają starymi pocztowkami przedwojennego miasta jednocześnie co nie którzy są przeciwni stonowanej zabudowie pierzejowej którą nalezy odbudować po zniszczeniach wojennych.
@beg Nie będziesz mi dyktował co mam robić i gdzie. Jedno z najbardziej zaniedbanych i zwijających się miast na Śląsku będzie szczyciło się dżunglą obok Rynku. Weź się chłopie zastanów nad sobą.
Napiszę tak. ; Kładkę wybudujcie a nie myślicie o " zagospodarowaniu" żwirowni. Park na placu Długosza to świetna inicjatywa, którą powinno się zrealizować, Teren przy Ogrodowej jak najbardziej park a jeszcze lepiej mały naturalny las. Tych szalenców odpowiedzialnych za stan do jakiego doprowadzili z tym żywopłotem wokół cmentarza rosyjskiego pogonić z urzędu na cztery wiatry panie Prrzydencie !!! Panie prezydencie Wojciechowicz dużo pracy przed Panem proszę nie zawiesić pokładanych w panu nadziei.
@exraciboranin. Rządź się tam gdzie teraz mieszkasz być może w RFN ( tylko tam nie masz nic do powiedzenia to się wtrącasz do Raciborza). Mieszkańcy Raciborza dobrze wiedzą co dla nich najlepsze. Tych chcesz robić dżunglę ale betonową my zieloną.
Spójrzcie na główną arterię łączącą Rynek z pl. Konstytucji - toż to wygląda jak lej po bombie. Parę kamieniczek na Nowej, niedbaly parking zwany placem Długosza, bieda-park obok Sądu, ciąg PRL-owskich 'domów towarowych', park z niemiecką nazwą, pusty plac po pomniku wybitnego Ślązaka ze szpetnym marketem, zdewastowana SP11 etc. To wszystko winno być uzupełniane zabudową o najwyższej estetyce aby rewitalizować ten grajdół. A ci chcą dżunglę robić...
Absolutnie plac Długosza powinien być pozostawiony w spokoju tzn. samochody usunąć a plac mocno zazielenić i obsadzić drzewostanem i krzakami. Każdy wymieniony teren powinien być terenem zielonym. Kładka na zamek nad Odrą potrzebna pilnie na wczoraj. Widziałem krzewy wokół mogił żołnierzy sowieckich. Tylko ostatni nieuk i partacz mógł tak potraktować te krzewy. Wygląda to okropnie. Za to w ostateczności odpowiedzialność ponosi prezydent Raciborza skoro na takie coś pozwala i za taką niszczycielską robotę płaci. Krzewy miały zostać tak jak dotąd. Niech ksiądz Bąbelek i kazdy inny odczepi się od lip na cmentarzu.
Raciborscy urzędnicy z wydziału ochrony środowiska byli w Rybniku ale mogli tylko z zazdrością obserwować jak się tam sadzi las miyawaki u nas ciągle to jest traktowane jako niekonieczna ekstrawagancja. Inni działają my ciągle jesteśmy w tyle. Ja nie wiem w jakim ja tu świecie żyje im więcej jest samochodów im więcej upałów zmian klimatycznych tym bardziej się wyżyna tą przyrodę w Raciborzu na każdym kroku nie może być żadnego dzikiego krzaczka wszystkie wały wyżęte na goło Jerzy nie mają się gdzie podziać i choćby te cyprysy. Betonoza na rynku betonoza na zamku w całej dziedziniec w kamieniu jedno smutne drzewo też zabetonowane po kokardkę... Tak przydałby się oddech zieleni fajny jest ten pomysł z małym central parkiem w Raciborzu tak chcemy zieleni wykorzystania właśnie tych terenów które już mają potencjał żeby zostać zielone!
Racibórz leży w kotlinie. Ukształtowanie terenu, zwarta zabudowa nie sprzyjają wymianie powietrza w mieście. Zatem rację ma Pan Bogusław, że powinno się tworzyć zielone przestrzenie czy miejskie mikro lasy. W otoczeniu przyrody zwyczajnie lepiej i bardziej komfortowo się żyje.
Popieram całym sercem zielone projekty w Raciborzu. Prośba abyście przestali wszystko zabudowywać i na pewno nie robić tego z placem Długosza i zielonymi działkami przy Ogrodowej i Szewskiej. To co zrobiono z zieloną ścianą wokół cmentarza rosyjskiego obrazuje przerażającą ignorancję raciborskich urzędników co ostatecznie podkopuje reputację prezydenta miasta. Zamierzenia księdza jeżeli są na prawdę realne z planowaną przez niego wycinką lip na cmentarzu i niszczeniu przyrody będzie wielkim skandalem. Lasy Miyawaki to teraz hit w Polsce i na świecie i warto takie tworzyć także w Raciborzu.