Radni będą obradować popołudniami

Zdaniem części radlińskich rajców, rada jest zobowiązana, by umożliwić mieszkańcom przysłuchiwanie się ich obradom. Do tej pory nie było to możliwe, ponieważ sesje rozpoczynały się o godz. 10.00. W tym czasie większość mieszkańców pracuje.

Radni będą obradować popołudniami

W powiecie wodzisławskim wszystkie gminy w większości przypadków organizują sesje w godzinach popołudniowych. Wyjątkiem jest Radlin. Tutaj comiesięczne obrady rozpoczynały się o godz. 10.00. Gdyby sesje rozpoczynały się później, mieszkańcy mogliby w nich uczestniczyć. Do tej pory było to utrudnione, ponieważ w godzinach przedpołudniowych większość ludzi pracuje. Na listopadowej sesji wpłynął wniosek 9 radnych, którzy zaproponowali nowe godziny obrad.

Sesja po południu?

Wnioskodawcy zaproponowali, aby sesje rady miejskiej w Radlinie rozpoczynały się popołudniami, np. o godz. 16.00 bądź 15.00. Wniosek argumentowali prośbami mieszkańców, gdyż późniejsza godzina umożliwi pracującym radlinianom uczestniczenie w obradach. - Nie ukrywam, trochę mnie ten wniosek zaskoczył. Chciałabym państwa wyczulić na to, że urząd ma utrudniony sposób wypłacania nadgodzin pracownikom. Dlatego późniejsze sesje komplikują nam pracę - poinformowała radnych Barbara Magiera, burmistrz Radlina.

Nadgodziny to nie problem?

Sprawdziliśmy, jak wygląda organizacja popołudniowych sesji w Pszowie. Tamtejsze obrady organizowane są w środę, czyli wtedy kiedy urząd pracuje do godz. 17.00. Wiceburmistrz Pszowa Dawid Topol wskazuje, że w takim wypadku nie ma żadnego problemu z nadgodzinami pracowników. A jeżeli już jakieś nadgodziny występują, to mogą zostać wypłacane lub wybrane przez pracowników (np. jako dzień wolny). - Większość urzędników, którzy są obecni na sesji to kierownicy, którzy m.in. mają dodatek funkcyjny, po części za dyspozycyjność. Tłumaczenie, że urząd ma problem z wypłacaniem nadgodzin, w mojej opinii jest chybioną argumentacją. Przede wszystkim w wypadku organizowanych przez miasto licznych spotkań m.in. z mieszkańcami, gdzie pracownicy po godzinach pracy urzędu są na spotkaniach obecni - uważa Dawid Topol, który jeszcze kilka lat temu był podwładnym Barbary Magiery.

Ludzie

Dawid Topol

Były wiceburmistrz Pszowa

2 komentarze

Śledź tę dyskusję
Zapoznaj się z regulaminem
zaloguj się lub załóż konto, żeby zarezerwować nicka [po co?].
Adam77 10.01.2018 18:29
oceniono 1 raz
-1
Zgłoś

Zanim zaczniesz wietrzyć KroQ, "odśwież" sobie książkę do WOS-u z liceum. Zwłaszcza rozdział "organy władzy samorządowej" i takie terminy jak "wybory powszechne", "władza uchwałodawcza", "władza wykonawcza" i "jednostka pomocnicza". Bo był już jeden co nie sprawdził i kandydował na "starostę" :)
A inicjatywa na plus, choć przypuszczam, że nawet jakby obradowali po Mszy w niedziele - mało kto by przyszedł :)

*KroQ* 10.01.2018 17:14
oceniono 2 razy
0
Zgłoś

"Nie ukrywam, trochę mnie ten wniosek zaskoczył. Chciałabym państwa wyczulić na to, że urząd ma utrudniony sposób wypłacania nadgodzin pracownikom. Dlatego późniejsze sesje komplikują nam pracę - poinformowała radnych Barbara Magiera, burmistrz Radlina."
Nie ukrywam, że każda władza - nawet samorządowa jest dla obywatela, a stwierdzenie p.burmistrz tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że już najwyższy czas "otworzyć okno i nieco przewietrzyć UM".