Dla niektórych pensjonariuszy to było nie lada przeżycie. Wspinali się po włazach na dachy, lecieli pierwszy raz w życiu helikopterem i obserwowali z okien swoich pokoi podpływającą pod budynek Odrę. – Wśród tej wody byliśmy jak Arka Noego. Wiedziałam, że zostaniemy uratowani – wspomina 93-letnia pani Maria, od trzydziestu lat...
Budżet krzyżanowickiego OPS w ubiegłym roku powiększył się o 3,3 mln zł, gdyż tyle wydano na świadczenie 500+ dla 770 dzieci. Kwota ta może jeszcze się zmienić, ponieważ Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej Województwa Śląskiego rozpatruje dodatkowe wnioski.
27 lipca w godzinach porannych zarząd powiatu podjął uchwałę w sprawie zatrudnienia dyrektora Domu Pomocy Społecznej „Złota Jesień” w Raciborzu w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy.
Rada powiatu na majowej sesji jednogłośnie uznała skargę na szefową "Złotej Jesieni" za zasadną. Uznano, że dyrektor szykanowała swoich podwładnych i w domu pomocy doszło do zaburzenia relacji służbowych. Starostwo zobowiązało Jolantę Rabczuk do działań naprawczych. Ma na to 3 miesiące. Szefowa "Złotej jesieni" rozesłała radnym swoje przeprosiny.
- Starzeje się nam Racibórz. Czy władze myślą o dziennych domach pomocy dla seniorów? - pytano na Płoni prezydenta miasta. I od razu podsunięto rozwiązanie.
Najprawdopodobniej niedopałek papierosa był przyczyną pożaru, do którego doszło 10 grudnia w jednym z pokoi w domu opieki Złota Jesień w Raciborzu.
Z 300 tys. zł do 1,8 mln zł zwiększyły się roczne wydatki samorządu na DPS-y. Jeden podopieczny kosztuje 2,8 tys. zł.
Pięciu mieszkańców Raciborza w wieku 100 lat odwiedził dotąd prezydent miasta Mirosław Lenk. Dziś winszował Marii Kostrzewie.
- Dochodzi do przepychanek, starsza osoba trafia z rąk do rąk. Lekarz POZ kieruje na Gamowską, a z Izby Przyjęć wysyłają z powrotem - mówiła dziś radnym powiatu dyrektor DPS Złota Jesień Jolanta Rabczuk.