Potrącił kobietę z trójką dzieci na przejściu dla pieszych. O szczegółach tego zdarzenia czytaj w kolejnym śląskim patrolu. Piszemy więcej także o sprawcy rozboju, który przed sklepem pobił 67-latka. Czytaj również o okolicznościach pożaru wznieconego przez dwóch nastolatków.
Dwie osoby ucierpiały w pożarze stolani w Gorzycach. Do zdarzenia doszło w czwartek (14.09.) kilkanaście minut przed 10:00. Na miejscu działania prowadziło 10 zastępów straży pożarnej, ratownicy medyczni, dwa zespoły LPR oraz policja.
Potężny pożar strawił dobytek życia jednej z rybnickich rodzin. Ich bliscy apelują o wsparcie, 7-osobowa rodzina została z traumą i wielkimi potrzebami.
Żorscy mundurowi jako pierwsi pojawili się na miejscu pożaru i uratowali 39- i 48-latka. Mężczyźni z okna pustostanu nawoływali o pomoc, ponieważ nie potrafili o własnych siłach wydostać się z zadymionego budynku. Szybka reakcja stróżów prawa pozwoliła ocalić ich życie.
W sumie 26 strażaków gasiło pożar na jednej z posesji w Rybniku. Ogień strawił garaż, chwilę później płomienie objęły też dach domu jednorodzinnego wyrządzając ogromne zniszczenia.
Wieczorna przejażdżka zamieniła się w koszmar, kiedy samochód stanął w płomieniach. Szczęśliwie kierowca szybko opuścił pojazd i wezwał na pomoc strażaków. Pojazd jednak spłonął doszczętnie, straty są ogromne.
Potężny pożar objął budynek dawnego dworca PKP w Głubczycach. Akcja strażaków zakończyła się po kilku godzinach, w piątek rano. Obiekt znajduje się na trasie z Raciborza do Racławic Śląskich, która ma być modenizowana dla potrzeb ruchu pasażerskiego.
W ostatnich dniach strażacy notują dużą liczbę pożarów upraw rolnych oraz rżysk i nieużytków. Od początku lipca odnotowano już ponad 4000 pożarów, 25 osób odniosło obrażenia, jedna straciła życie.
Strażacy z Rybnika dwukrotnie byli wzywani dziś do gaszenia pożarów. Ogień strawił samochód dostawczy, godzinę później płomienie ogarnęły młodnik przy Mikołowskiej.
Ogromne straty finansowe spowodował pożar, jaki wybuchł w jednym z rybnickich marketów. W akcji brało udział blisko 30 strażaków.
Pożar budynku przy Małachowskiego w Rybniku. Ogień objął dach opuszczonego domu. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży pożarnej.
Tragiczne informacje przekazała rodzina młodej kobiety z Raciborza. 29-latka z poważnymi i rozległymi poparzeniami była leczona w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Niestety, w minioną sobotę (17.06.) Ewelina odeszła.
Przyczyną zaprószenia ognia było pozostawienie potrawy na kuchence.
48-letni mężczyzna trafił do szpitala z oparzeniami rąk po tym, jak doszło do pożaru samochodu, który prowadził. Na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny zdarzenia.
W poniedziałek (5.06.) kilka minut przed 19:00 w kamienicy przy ulicy Reymonta doszło do pożaru. Informację o zdarzeniu potwierdził oficer prasowy rybnickiej straży pożarnej, mł. asp. Wojciech Kasperzec.
Miało być wesele... tymczasem młodą mieszkankę Raciborza czeka długie, trudne i bardzo drogie leczenie. 29-letnia Ewelina musiała skoczyć w ogień, by wydostać się z mieszkania. Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Teraz kobieta walczy o powrót do zdrowia. Siostra poszkodowanej zwróciła się z prośbą o pomoc.
Kiedy policjanci z jastrzębskiej komendy zauważyli zadymienie na ulicy oraz ogień na terenie ogródków działkowych natychmiast podążyli na miejsce. Wyprowadzili próbującego ugasić płonącą altanę mężczyznę, wystraszonego pieska oraz zabezpieczyli miejsce zdarzenia.