Zgłoś komentarz do moderacji

Lenartowicz się niby ośmieszyła? To trzeba było wysłuchać Wosia. Facet stracił poczucie rzeczywistości. Lenartowicz odpowiedziała radnym od Wosia, którzy mu asystowali na konferencji i którzy też się pytają co z zagrodą. Nie musiała tego zrobić na sesji, ale zrobiła i miała do tego prawo. Woś, chyba zawołany na telefon, zaczął na sali histeryzować - wystarczy zobaczyć film. Mógł po prostu powiedzieć "wszystko to wina Tuska" i byłoby przynajmniej krócej. Głos mu drżał, nie panował nad nerwami. Ja to nawet rozumiem, są mu postawione poważnie oskarżenia i trudno mu się będzie wybronić, może ma w planach emigrację na Węgry. Ale gość sprawiał żałosne wrażenie. Dla niego byłoby lepiej gdyby nie zabierał głosu. Ale to jego sprawa. Przysłowie mówi, że gdy Pan Bóg kogoś chce pokarać, to mu rozum odbiera. Jego sprawa.