Zgłoś komentarz do moderacji

@ tixx Tu się zgodzę w tym temacie. Mamy zapasy najlepszego węgla na świecie (najmniej popiołów i innych zbędnych odpadów), mamy go tyle że spokojnie starczy nam na ponad 400 lat (i to przy założeniu że dalej będziemy palić w kopciuchach). Niestety - koszty wydobycia rosną wraz z głębokością - chyba że będziemy kopać wielkie dziury kopalni odkrywkowych. Pis tak walczył z rosyjskim węglem że sprowadzano go w wielkich (największych) ilościach (a niby był formalny zakaz), sprowadzał węgiel z RPA, Australii, Chin - wygrywała cena (przez kopalnie odkrywkowe). Polska NA JUŻ potrzebuje przynajmniej 2 elektrowni atomowych jeśli chcemy mówić o odejściu od węgla (a nie że najpierw zamykamy węglowe a potem będziemy się martwić kiedy powstaną atomowe). Notabene w Niemczech kopalnie węgla brunatnego (czyli gorszego) oraz elektrownie zostały zahibernowane (mogą podjąć prace w ciągu 2-3 tygodni) - i te "spełniają normy ekologiczne". Żeby było śmieszniej - kraje zachodu ZAKOPUJĄ zużyte nieprzetwarzalne łopaty z "eko" elektrowni wiatrowych. Ciekawa ekologia...