Farma wiatrowa w gminie Rudnik

Prowadzący konsultacje dr Jacek Barlik, przedstawiciel Energetyki Polskiej (jednego z inwestorów chcących budować wiatraki) wyjaśniał, że działanie wiatraków nie jest szkodliwe dla otoczenia.

Wydaje się, że trzyletnia obecność przedstawicieli inwestora na terenie gminy, uspokoiła nastroje. Mieszkańcy sołectw, obecni na konsultacjach nie mieli wielu wątpliwości odnośnie inwestycji.

Interesowali się za to gdzie zostanie wywieziona ziemia spod fundamentów, które przy jednym wiatraku obejmą około 600 kubików ziemi. Inni pytali co ze śniegiem, który w zimę będzie zwiewany przez śmigła na okoliczne pola. Były też pytania bardziej bezpośrednie, związane z korzyściami jakie wiatraki mają dać gminie i wsi. W Sławikowie temat pomocy wiosce był najbardziej omawiany, gdyż jak tłumaczyli mieszkańcy, „na gminę nie ma co liczyć”.

Jak wyjaśnił Jacek Barlik, gmina Rudnik z podatku od nieruchomości otrzyma za same wiatraki około 800 tys. zł. Do tego dochodzi odnowiona część infrastruktury drogowej. Wiatraki o rozpiętości śmigieł bliskiej 40 m muszą być transportowane po utwardzonych, nieraz poszerzonych i bezpiecznych drogach. Część prac przy inwestycji będzie zlecanych miejscowym firmom. Inwestorzy zapewniają, że będą chcieli utrzymać z mieszkańcami dobre stosunki, przez co planują również inną aktywność na terenie gminy. Karolina Zgol, menadżer Energetyki Polskiej dodała, że wszystkie osoby, przez których pola będzie biec przewód elektryczny będą otrzymywać opłaty z tytułu służebności przesyłu.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem inwestorów, roboty związane z budową farmy ruszą w przyszłym roku. Wiatraki mają stanąć na 25 lat, po czym muszą być zdemontowane i ewentualnie wymienione. Strefa nieuciążliwego hałasu jednego wiatraka sięga około 500 m od turbiny w linii prostej. Teren potrzebny do instalacji jednego wiatraka wynosi 1 ha.

(woj)