Co w lesie piszczy?

Okazuje się, że zima, która nawiedziła nas w tym roku, może w znacznym stopniu zmniejszyć liczbę szkodników, przede wszystkim owadów żerujących w drewnie. Niestety „przy okazji” giną też pożyteczne owady, które niszczą szkodniki – tzw. entomofagi. Gruba pokrywa śnieżna jest też niebezpieczna dla ptaków, zwłaszcza tych drobnych, śpiewających, jak np. sikorki i pliszki. Stworzenia te zużywają wtedy więcej energii, a pożywienie, które jej dostarcza jest trudne do zdobycia, kiedy wszystko pokryte jest śniegiem. Dlatego też Nadleśnictwo Rudy Raciborskie prowadzi akcję dokarmiania ptaków, w lesie zostawia się karmę stałą i sypką oraz pyzy ptasie. Tej zimy zakupiono już 705 kg pyz i 46 kg ziarna.

 

Zima powoduje także spore straty w drzewostanach. Mokry śnieg zalegający na drzewach, czyli zjawisko tzw. okiści, powoduje ich łamanie i przewracanie się; dotyczy to 20 tys. m3 drewna, co daje ok. 30 tys. drzew. Jest to szkodliwe dla gospodarki leśnej, gdyż powoduje przerzedzenie drzewostanu. Duża ilość światła i ciepła słonecznego nie jest rzeczą naturalną dla lasu, poza tym stwarza sprzyjające warunki rozwoju szkodliwych owadów. Dlatego wywrócone drzewa muszą być szybko usuwane poza obręb lasu. Śniegołomy i wywroty mają też jednak dobrą stronę – dzięki nim zwierzyna płowa ma dostęp do zielonych igieł i cienkiej kory, występujących w górnych partiach drzewa, tak trudnych do zdobycia zimą.

 

W tej chwili trudno mówić o jakimś większym zagrożeniu zwierzyny, bo nie ma silnych mrozów. Zanotowano jedynie pojedyncze upadki saren. Bywały jednak i takie lata, kiedy ptactwo dosłownie spadało z drzew, przy 30 stopniach mrozu – mówi Robert Pabian, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie. Obecnie, z uwagi na obfitą pokrywę śnieżną, jest problem z pielęgnacją upraw. Obawiamy się też roztopów, może się okazać, że dostęp do lasu będzie ograniczony  – dodaje.

 

(e.Ż)