Migalski: Głosowałem za ACTA
- Dzisiaj rano dowiedziałem się, że głosowałem za ACTA. Serio. I nie mam zamiaru się tego wypierać. Czy wiedziałem, za czym głosuję? Nie. Czy zawsze wiem, za czym głosuję? Rzadko. Czy inni posłowie i europosłowie wiedzą więcej? Nie - pisze na swoim blogu eurodeputowany Marek Migalski.
- Mógłbym dziś coś ściemniać na okoliczność mojego głosowania w PE 24. 10. 2010 - że jednak uważam, że część zapisów jest sensowna, że moja grupa zgłaszała swoje uwagi, że istnieje konflikt między wolnością internetu, a prawami własności intelektualnej. Jestem na tyle inteligentny, że coś wiarygodnego bym wymyślił. Ale prawda jest inna - w 90% przypadków posłowie i europosłowie nie mają pojęcia o tym, nad czym głosują. Dlaczego się tak dzieje? Bo ilość aktów prawnych jest tak duża, że normalny poseł nie jest w stanie zorientować się, o czym decyduje. Mamy do czynienia z zalewem ustaw, uchwał i rezolucji i nie ma szans, żeby jeden deputowany był w stanie zorientować się, co jest przedmiotem głosowania, w którym bierze udział - czytamy na blogu.
Całość czytaj na blogu Marka Migalskiego:
http://migal.salon24.pl/
Ludzie:

Marek Migalski
politolog, wykładowca akademicki, komentator polityczny
Komentarze

30 komentarzy
@Rademenes - nie masz się czym przejmować, każdy może się pomylić w freworze dyskusji (przyznać się do błędu nie każdy zaś potrafi). Ja na Migalskiego (i jego ugrupowanie) też nie głosowałem co nie zwalnia mnie jednak, w moim odczuciu, z odpowiedzialności za niego i innych (bez względu na ugrupowanie). Osobiście nie jestem aż tak krytyczny wobec naszej klasy politycznej (co się dzieje we Włoszech np. !?!), ale uważam, że jeżeli jesteśmy z czegoś niezadowoleni, to problem należy najpierw zdiagnozować. Właściwa diagnoza da szansę na poprawę. Błędna - nie. A ponieważ mamy demokrację, nasza władza jest taka jak my. Najpierw więc przyglądnijmy się sobie. Może my nie czytamy programów wyborczych? I wybieramy takich, co nie czytają projektów ustaw? Wychodziłoby na to, że mamy to na co zasłużyliśmy. Obwinianie za wszystko tylko innych, to moim zdaniem nie jest rozwiązanie.
No to ja mam największe powody do zadowolenia. Kandydaci z Partii na którą głosowałem wcale się nie dostali do Sejmu:)
@ Alf - Masz rację. Rozpędziłem się. Mój błąd. Zwracam honor ;P I nie naraziłeś się. Ani teraz, ani wcześniej. Po prostu zwróciłem uwagę na fakt, iż odnosiłem się do całej naszej klasy politycznej przez pryzmat powyższej wypowiedzi pana Migalskiego. I owszem - to myślmy ich wybrali. Niestety. Nieco pocieszam się faktem, iż akurat w tych wyborach na formację pana Migalskiego nie głosowałem.
Ale czego się spodziewać po ACZ
przecież posłowie i europosłowie nie są od tego żeby czytać to nad czym będą głosować. Oni są od tego żeby jeździć pomiędzy studiami radiowymi i telewizyjnymi. Podstawowe działanie to kombinowanie jak się dostać przed mikrofon lub kamerę!
Pan Migalski mówiąc to skompromitował się,
Zgadzam sie całkowicie. Taka jest cena demokracji. Wyborcy (w 90% szara masa) wybiarają spośród siebie posłów, więc struktura sejmu jest taka sama.
Dyskusja: