Filozof Krzysztofek z Raciborza
Dziś w serwisie YouTube ukazał się film o raciborskim filozofie Krzysztofku. Film był emitowany w telewizyjnym magazynie mniejszości niemieckiej Schlesien Journal. W rolach głównym można zobaczyć Piotra Dominiaka oraz artystów Teatru Tetraedr. Narracji podjął się dr Zbigniew Wieczorek. ZOBACZ WIDEO
Pod koniec lipca ekipa filmowa pod przywództwem Kasi Gierszewskiej kroczyła łobuzerskimi śladami przedwojennego Krzysztofka, a raciborski filozof Zbyszek Wieczorek prostował, że ten Krzysztofek to żaden łobuz a filozof! Tak właśnie powstał 10-minutowy filozoficzny dokument fabularyzowany o słynnym, choć niedocenionym raciborzaninie Krzysztofku, znanym oficjalnie jako Hugo Christoph. W rolę Krzysztofka wcielił się Piotr Dominiak, a w role przedwojennych raciborzan - ci współcześni, z grupy Tetraedr: Kamila Besz, Jakub Gajski, Gosia Gatlik, Ola Gierszewska, Ania Jegerska, Łukasz Kowalski, Tobiasz Mayer i Magda Tabor.
Film, który nakręciła Kasia Gierszewska, jest kolejnym efektem działań podejmowanych przez Zbyszka Wieczorka - filozofa, który od kilku lat promuje postać i działania artystyczne Krzysztofka. Dzięki jego inspiracji, 5 czerwca,podczas Dnia Dialogu Między Historią a Współczesnością, odbyła się premiera spektaklu pt. "Krzysztofek Wyzwala" w reżyserii Grażyny Tabor i aktorów teatru Tetraedr. Tego samego dnia, rzeźbiarz Paweł Stępień przebywający w Raciborzu na zaproszenie RSS Nasze Miasto - stworzył drewnianą rzeźbę Hugona Christopha. Obecnie stoi ona na Końcu Świata, lecz w najbliższej przyszłości ma stanąć na jednym z zieleńców przy ulicy Długiej.
Film opisano w następujący sposób: W przedwojennym Raciborzu żył człowiek, który wyróżniał się dość ryzykownym poczuciem humoru. Jego postać, jako bezkompromisowego sowizdrzała, przetrwała w opowieściach mieszkańców do dziś.
Hugo Christoph zwany Krzysztofkiem, w istocie był filozofem, który za swoje przekonania płacił wysoką cenę. Pod maską kawalarza kryje się głęboki sens - twierdzi raciborski, współczesny filozof, dr Zbigniew Wieczorek, który z zapałem interpretuje żarty Krzysztofka.
Realizacja: Katarzyna Gierszewska, Tomasz Kozik
Film wyemitowany w ramach magazynu Schlesien Journal, sierpień 2010
opac. (e), (woj)
Z przyjemnością oglądałam ten filmik bo znam poczynania
Kristofka z opowiadań mojej Mamy.To wszystko jest prawda.
Film jest jak najbardziej wskazany a postawienie tego
pomnika na skwerku będzie przypomnieniem dawnego Raciborza.Kristofek jest w naszych wspomnieniach i opowiadaniach.Brawo dla realizatorów ,pomysłodawców .
jeszcze znam ,opowieść o kanale,transporcie strażą to fajne że ktoś pisze o kristofku,20 lat temu jeszcze go pamiętali .może postawić jakiś skromny pomnik .to są nasze pamiątki i historia ..W latach 70 80 kto wiedział kim byli Gawlina Aihendorf?
tyle, że historie o Kristofku opowiadaja jeszcze starzy Raciborzanie, w sieci lata nawet jedno jego zdjęcie, był człowiekiem roku jakiegos hamburskiego czaspopisma satyrycznego...
Racibórz to niestety jedno z tych nieszczęśliwych miast, które prawie w ogóle nie doceniają historii i życia miasta sprzed 1945 roku... Po wojnie zabudowano go byle jaką blokową architekturą, a mieszkańcy prawie nic nie wiedzieli o Ratobor do 1945 roku, tak jakby w czasach PRL wzniesiono zupełnie nowe miasto. No i szkoda trochę że zasiedlili go przypadkowi ludzie, którzy się z nim nie idetyfikowali. Teraz byłaby na to szansa bo rośnie kolejne pokolenie raciborzan tu urodzonych ale niestety większość młodych stąd wyjeżdża...
Skoro domniemany Krzysztofek przetrwał jedynie w przekazach ustnych to równie dobrze może być postacią zmyśloną przez doktora W. Załóżmy, żę za kilka lat ktoś inny zacznie opowiadać o Marianie Hildenbergu, który zgodnie z jakimiś przekazami, był wybitnym śpiewakiem. Zaraz zaczną się próby tworzenia jego utworów na nowo, po dzisiejszemu. A naiwni uwierzą i dołączą do chóru. A film sam w sobie fajny.
Rewelacyjna narracja ... ps. pozdrawiam panie doktorze :) Powinien Pan się zająć zawodowo .... takimi opowieściami o ciekawych ludziach.
Ciesze się, że są jeszcze tacy zapaleńcy, którzy robią odjechane rzeczy i nie dla kasy.
Film ciekawy... Serdeczne pozdrowienia dla dr Wieczorka.
.....mały ptaszek Dominiaka :-(
Spoko, film jest młodzieżowy i ma przekaz
belfer coś ci się pomieszało,jakiś błazen koszerny,miernota,miałby być autorytetem i jeszcze pokazywać to w szkole.
Widziałem lepsze filmy na jutubie, np ten no "ale urwał" albo "jestem hardkorem".
Pełny profesjonalizm! Ukłony dla rezyserów, filmowców i aktorów! Racibórz dawny, ale żywy! Ten film powinien znaleźć sie w każdej szkole na lekcji regionaizmu czy historii!
Najlepsza scenka: Śledzie grube jak... dwa tygodnie temu :D Swoją drogą to p. Dominiak jest niezłym aktorem :)
Bardzo fajny film :) Przyjemnie się go oglądało :)