Nowiny.pl
Nowiny.pl Regionalny Portal Informacyjny. Codzienny serwis newsowy z terenu Subregionu Zachodniego woj. śląskiego (powiat raciborski, wodzisławski, rybnicki, jastrzębski i żorski).
JastrzebieOnline.pl
JastrzebieOnline.pl JastrzebieOnline.pl to najczęściej odwiedzany portal z Jastrzębie-Zdroju. Codziennie tysiące mieszkańców miasta dowiaduje się od nas o wydarzeniach dziejących się w Jastrzębiu.
eZory.pl
eZory.pl eZory.pl to nowy portal o Żorach stworzony z myślą o dostarczaniu najświeższych i aktualnych informacji lokalnych dla mieszkańców Żor, dotyczących wydarzeń kulturalnych, społecznych, sportowych oraz ważnych informacji miejskich.
AgroNowiny.pl
AgroNowiny.pl Regionalny portal dla rolników. Najnowsze Wiadomości dla rolników, ceny i fachowe porady. Produkcja rolna, hodowla, uprawy, aktualne cenniki rolnicze, technika rolnicza, prawo i agrobiznes.
HistoriON.pl
HistoriON.pl HistoriON to portal dla pasjonatów lokalnej historii. Odkryj fascynującą historię naszego regionu - ciekawe artykuły, wydarzenia, ikony PRL-u, kartka z kalendarza, bohaterowie lokalni, ludzie tej ziemi i biografie na nowym portalu HistoriON.pl
Praca.nowiny.pl
Praca.nowiny.pl Regionalny serwis z ogłoszeniami o pracę oraz informacjami w rynku pracy. Łączymy pracowników i pracodawców w całym regionie.
RowerON
RowerON Projekt „RowerON – wsiadaj na koło, będzie wesoło” to promocja regionu, jego walorów przyrodniczo-kulturowych, infrastruktury rowerowej oraz zachęcenie mieszkańców do aktywnego i zdrowego spędzania czasu.
InspiratON
InspiratON Projekt edukacyjno-medialny „InspiratON – Czas na Zawodowców”, który pomaga uczniom wybrać dobrą szkołę, ciekawy zawód, a potem znaleźć pracę lub założyć własną firmę.
Kupuję - smakuję
Kupuję - smakuję Projekt „Kupuję - smakuję. Wybieram polskie produkty” promujący lokalnych i regionalnych producentów żywności oraz zakupy polskich produktów.
Sport.nowiny.pl
Sport.nowiny.pl Serwis sportowy z regionu. Piłka nożna, siatkówka, koszykówka, biegi. Wyniki, tabele, zapowiedzi.
Sklep.nowiny.pl
Sklep.nowiny.pl Sklep.Nowiny.pl powstał w odpowiedzi na coraz szersze potrzeby naszych czytelników i mieszkańców regionu. Zapraszamy na zakupy wyjątkowych limitowanych produktów!
Instytut Rozwoju Inspiraton
Instytut Rozwoju Inspiraton Instytut powołaliśmy do życia w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na przystępne kursy online rozwijające kompetencje zawodowe. Naszą misją jest tworzenie kursów wspierających rozwój kariery naszych kursantów.

O raciborskim basenie słów kilka

Zbliża się lato i sezon kąpielowy. Jak wszyscy wiemy, w Raciborzu nie ma najlepszych warunków do bezpiecznej, letniej kąpieli. Chciałbym, jak sądzę po raz ostatni, poruszyć sprawę starego basenu, czyli problem, o którym w zeszłym roku było bardzo głośno.
O raciborskim basenie słów kilka
Dyskusję związaną z tą sprawą śledziłem najpierw z zaciekawieniem, potem z coraz większym zdenerwowaniem, a po opadnięciu emocji piszę, co sądzę o sprawie. Dodam też, że artykuł powstał prawie rok temu, ale jak śmiem sądzić, nie stracił na aktualności.

W swym programie wyborczym w roku 2006 kandydat na prezydenta miasta Mirosław Lenk, jak się nie mylę, zawarł postulat odbudowy starego basenu. Sprawa ta była na zebraniach przedwyborczych wielokrotnie dyskutowana i wszyscy byli zgodni co do tego, że basen należy wyremontować. Ja to pamiętam, prezydent raczej nie. Może mam zbyt dobrą pamięć? Ciśnie się tutaj na usta jeden z aforyzmów S. J. Leca "Jak ćwiczyć pamięć, by umieć zapomnieć?"



 Nasz piękny raciborski basen w okresie przedwojennym (część dla kobiet)



Po wyborach jednak postanowiono basen sprzedać. Rolę obrońcy basenu przejęła opozycja, ale jej inicjatywy i działania nie zmieniły zamiaru prezydenta.

Jest rzeczą oczywistą, że rezygnacja z remontu starego basenu to akt nieliczenia się władzy z młodymi obywatelami, czyn dla raciborzan niedobry. Uzasadnienie mojego twierdzenia o szkodliwości decyzji sprzedaży basenu zależy od tego, według jakich standardów będziemy mierzyć wysiłki władz zmierzające do zapewnienia raciborzanom możliwości bezpiecznego dojścia lub dojazdu i wykąpania się w lecie na basenie. Jeżeli według unijno - zachodnio-europejskich, to sprawa wygląda następująco:

Jedno jest pewne, a fakt ten jest zatrważający. Dzisiaj w Raciborzu dzieci mają gorsze warunku do letniej, bezpiecznej kąpieli niż przed 80 laty.  

W działaniach władz miasta tyczących basenu z lat 20. XX wieku, a postępowaniem obecnie rządzących da się zauważyć znaczną różnicę. Mam przed sobą relacje z posiedzeń rady miejskiej z roku 1922. Wtedy właśnie wstępnie zdecydowano się na budowę basenu w centrum miasta, chociaż rada mogła sprzedać grunt wielu starającym się o działkę inwestorom, m. in. kolei. Chętnych było dużo i płacili solidne pieniądze. Jednak kolejni raciborscy burmistrzowie: Bernert, Westram, Piontek i Kaszny nie myśleli o dużych pieniądzach, które mogły zasilić budżet miasta, myśleli o czymś ważniejszym, o dzieciach, a pieniądze na basen i na inne inwestycje zdobywali gdzie popadło, wykazując się inwencją, która jest, jak śmiem sądzić, dla obecnych władz miasta nieosiągalną abstrakcją. Dotacji unijnych lub podobnych wtedy nie było.




Krew się we mnie gotuje, gdy śledzę stare batalie w Radzie Miejskiej Raciborza sprzed ponad 80 laty, dotyczące właśnie basenu. Nie chodziło tam o to, kto postawi na swoim, ale o to, kto ma najlepszą koncepcję, co będzie najlepsze dla dzieci, aby miały na basen jak najbliżej, bezpiecznie, pod nosem, czyli o coś zupełnie innego aniżeli dzisiaj. Warto dodać, że wspomniani przedwojenni prezydenci miasta nie byli wybierani w wyborach bezpośrednich, tylko w głosowaniu członków rady, pomimo to walczyli z radą zawzięcie o miejsce basenu, w imię bezpieczeństwa i wygody młodych raciborzan.     

Nie mieści mi się w głowie, jak można przedkładać pieniądze zdobyte przez sprzedaż ziemi nad przepięknie usytuowany basen, a co ważniejsze, nad bezpieczny wypoczynek letni i frajdę dla tysięcy raciborskich dzieci. Zadziwia mnie również to, że tysiące młodych raciborzan, którzy mają dzieci, z tym fatalnym stanem rzeczy się godzi. O zadaniach stawianych samorządowi gminnemu mówi Ustawa z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym (z późniejszymi zmianami). We wspomnianym akcie prawnym nie wspomina się o bezpiecznych, szerokich drogach rowerowych, które powinny prowadzić do różnorodnych miejsc rekreacji dzieci i młodzieży i których budowa jest od kilkudziesięciu lat standardem w Europie, a Unia Europejska preferencyjnie traktuje projekty z tego zakresu, ale w roku 2009 jest to raczej oczywiste. Ale czy w Raciborzu?       

Wartość historyczna basenu, gdzie 5 pokoleń raciborzan uczyło się pływać jest niezmierzona, ale dla prezydenta był to tylko teren przetargu. Ciekawe, że władze miasta tak podkreślały wagę historii miasta, organizując rocznicę 900 lat Raciborza, ale ten niegdyś najnowocześniejszy basen w południowych Niemczech, którego niecki po oczyszczeniu mogłyby służyć jeszcze wiele dziesiątków lat, sprzedano, moim zdaniem, pochopnie. Ekspertyzy, jeżeli takowe są, w których udowadniano niemożliwość odbudowy basenu, pozostawiam bez komentarza. 




Przez kilka lat funkcjonowania basenu w Oborze słyszałem o wielu niebezpiecznych zdarzeniach z udziałem młodych rowerzystów, jadących na basen lub wracających do domu. Rodzice raciborskich dzieci z drżącym sercem wypuszczają swe pociechy na oddalony o wiele kilometrów basen, gdzie zapchana droga wyjazdowa z miasta grozi niebezpieczeństwami. Kolejny, potrzebny remont mostu tą sytuację jeszcze potęguje. W zeszłym roku widziałem, jak pomiędzy mostem a Oborą podmuch powietrza spowodowany przez przejeżdżającą ciężarówkę zepchnął jadącego na rowerze malca na barierkę. Nic się nie stało, malec najadł się tylko strachu.

Basenu w środku miasta brakuje też ludziom starszym, większości mieszkańców miasta. Nikt ich nie pytał o zdanie, słaba, karłowata ta nasza demokracja lokalna. Bo najważniejszym, obiektywnym probierzem funkcjonowania demokracji, w tym lokalnej, jest dbałość o sprawy najsłabszych, najmłodszych, starszych, ludzi kalekich, nie zaś najsilniejszych, z najgrubszym portfelem, ci poradzą sobie sami, w większości nie potrzebują do tego nawet demokracji.        

O niekompetencji byłych władz miasta świadczy też rozpoczęta przed laty inwestycja (betonowa niecka basenu) na żwirowniach przy ul. Komunalnej, która jest dzisiaj ruiną, a wyrzucono tutaj w błoto setki tysięcy złotych, jak nie więcej. Zadaję proste pytanie. Kto jest za obecny stan wspomnianej wyżej inwestycji - widma odpowiedzialny? Kto odpowiada za niezabezpieczony teren, gdzie jeżdżące na rowerach dzieci są narażone na kalectwo lub nawet śmierć? Gdzie są organy odpowiedzialne za kontrolę takich bubli inwestycyjnych? Ot, taki Lec by powiedział: "Czasem trzeba okres między przeszłością a przyszłością przeżywać w jakimś zastępczym czasie gramatycznym".

Na odbudowę basenu można było zdobyć pieniądze unijne, rozpisać konkurs na projekt związany z basenem oraz np. aqua parkiem. Można by wszystko oprzeć na inicjatywie wznowienia w Raciborzu odbytej tutaj w roku 1925 olimpiady górnośląskiej. Mogłaby się ona odbyć np. w roku 2015, w 90 rocznicę owej olimpiady. Ciekawie by było wznowić podobne zawody, zaprosić sportowców z Górnego Śląska, z miast partnerskich, może z czasem mielibyśmy w Raciborzu masową imprezę sportową o dużym znaczeniu. Wystarczyłoby trochę pomysłowości, pracy i samozaparcia.

Jedną nieckę starego basenu już zlikwidowano, z drugą robotnicy się wciąż męczą. Niezmiernie trudno jest bowiem rozkuć stary, solidny, przedwojenny beton. Jestem pewien, że koszty likwidacji basenu są bardzo wysokie i inwestorzy tracą już teraz dużo pieniędzy. To było oczywiste, ale czy wszyscy to przewidzieli? Ciekawe też, czy do kasy miejskiej wpłynęła już cała suma za sprzedaż tejże nieruchomości?

Swoją drogą szkoda, że prezydent nie myśli o raciborskich dzieciach. Gdyby o nich myślał, to przynajmniej wybudowano by wiodące na basen na Oborze bezpieczne (ciągłe, wyraźnie oznakowane, szerokie) drogi rowerowe. Tak, tak, jak projekt remontu mostu na Uldze pod Oborą i okolicznych dróg powstał, to prezydent nie był jeszcze prezydentem, ale mógł interweniować w trakcie realizacji, zwrócić uwagę na normalne standardy bezpieczeństwa młodych rowerzystów, ale tego nie zrobił. Do wszystkich, nowszych, znanych mi basenów w miastach Europy Zachodniej jest dojazd szerokimi i bezpiecznymi ścieżkami rowerowymi. Ich budowa była warunkiem koniecznym przyjęcia projektu i realizacji inwestycji. A w Raciborzu?

Piotr Sput

18 komentarzy

Śledź tę dyskusję
Zapoznaj się z regulaminem
zaloguj się lub załóż konto, żeby zarezerwować nicka [po co?].
~Staszek (83.5. * .9) 11.06.2009 20:33

Wielka szkoda - basen miejski w parku był w swietnym miejscu.Wszystkim było blisko , park w pobliżu , i piękna tradycja.
Komu to przeszkadzało , aby tak fantastyczny obiekt rozwalić.Trochę wyobrażni i chęci zabrakło naszy radnym
i wyrazili zgodę na zniszczenie takiego obiektu.Wystarczyło przeprowadzić reomont kapitalny i basen służyłby jeszcze naszym dzieciom.Szkoda.

~Matylda (195.93. * .73) 09.06.2009 21:21

"Niech" oczywiscie...

~Matylda do heh (195.93. * .73) 09.06.2009 21:16

Mysle, ze nie ma sensu polemizowac bez konca. Bo to moze byc nudne.

Napisalam, ze plywalnia przy ZSMS sluzyla przede wszystkim mlodym sportowcom z calej Polski (pracowalam kiedys w tej placowce). Nie stwierdzilam, ze wylacznie. Plywacy trenowali po kilka godzin dziennie. Korzystanie zatem z basenu przez inne osoby bylo chocby z tego powodu ograniczone. Ale mozliwe. Fakt.
A kto oprocz sportowcow korzystal np. z sauny? W czasie PRL...

Co do "zauwazonej" przez heh "stronniczosci". Nie tak.
Basen zostal zbudowany w "tamtych" latach (a dobrze,
ze wcale) i PRL go "zastal". Ja nie powiedzialam, ze zostal zbudowany przez "niemieckich wlodarzy" w akcie laski. Dla dzieci. A jak wladze polskie go wyremontowaly, to z koniecznosci. Po tylu latach wymagal po prostu remontu.
I obojetnie jakie wladze by go przeprowadzily. Niechby nawet chinskie. Nie uwazam tego za czyn chwalebny, ale za cos zupelnie normalnego i koniecznego.

Jak podaje "Zorientowany" remont mial miejsce w latach 60/70. Roznie to mozna rozumiec. Nawet: Od poczatku lat 60 do konca lat 70... Ale bez ironii! Mysle, ze tak dlugo znowu nie trwal. Przypuszczam, ze byl to koniec lat 60., poczatek 70. Ale i od tego czasu juz pare ladnych lat uplynelo. Z tego wniosek, ze jak basen sluzyl do powodzi
w 1997 r. , to ten remont musial byc solidnie przeprowadzony.

I jeszcze jedno. Heh pisze, ze latwo dzis mlodych ludzi przekonac, ze okres PRL-u to okres dewastacji albo stagnacji. A wiemy, ze bylo zupelnie inaczej.
Zupelnie inaczej? Jak?

A poza tym mlodych ludzi nie trzeba juz dzisiaj przekonywac...

Raciborz jest pieknym miastem. Bardzo sympatycznym.
Raciborzanom zycze, zeby mozliwie szybko doczekali sie nowej plywalni, z ktorej wszyscy bez wyjatku moga korzystac.
I obojetnie kto i z jakich powodow ja zbuduje. Nich sluzy tym, ktorzy obecnie w tym miescie i okolicach mieszkaja, jak rowniez gosciom odwiedzajacym Raciborz.

Z wyrazami szacunku

Matylda

~kasandra (83.5. * .96) 09.06.2009 19:32

Zobaczycie, że Lenk za rok ponownie będzie składał takie same obietnice jak ostatnio. Sporo idiotów znów da się na to nabrać i odda na niego głos. Tylko od was zależy, czy znajdziecie się w grupie tych idiotów.

~do heh (83.5. * .235) 09.06.2009 18:21

Dziękuję za odpowiedź. Nie czuję nostalgii do Republiki Weimarskiej. Czuję nostalgię za przedwojennym Raciborzem i jego przedsiębiorczymi, rzutkimi nadprezydentami, którzy zdziałali wiele dla naszego miasta. Takich fachowców potrzeba nam dzisiaj. Byli oni prawnikami i urzędnikami, sprawując funkcję prezydenta miasta zarabiali mniej, niż prowadząc swe kancelarie prawnicze lub sprawując swą funkcję urzędniczą. Artykuł nie jest monografią basenu w Raciborzu, powtarzam jeszcze raz, opisuje stan obecny. Powtarzam ponownie. Nie można mieszać spraw basenów z lat 20. i 70. o I wojnie światowej tylko nieliczne wielkie miasta posiadały kryte baseny. Na Górnym Śląsku były to m.in: Gliwice i Katowice. W latach 70. kryte baseny były rzeczą oczywistą i to nie tylko na zachodzie, ale też w Czechach, NRD, Jugosławii, czy Rosji. Czasy PRL – czyli niby socjalizmu w polskim wydaniu, są zupełnie inną historią, skomplikowaną i wielowymiarową. Był to okres marazmu, a że wielu działaczy nomenklatury władz terenowych autentycznie starało się dbać o sprawy swego regionu, w tym o rozwój infrastruktury sportowo – rekreacyjnej, to fakt niezbity, który powinien jeszcze bardziej uzmysławiać dzisiejszy marazm w tej dziedzinie. Warto dodać, że dzisiejsi decydenci mają o wiele większe możliwości w tej dziedzinie, ale, jak widać, nie śpieszno im z ich wykorzystaniem. P. Sput

~Pływak (83.5. * .89) 09.06.2009 17:55

Prezydent dużo obiecywał ale nic nie zrealizował.

~głównie do autora (83.5. * .162) 09.06.2009 17:37

Zanim przeczytałem odpowiedź, za którą dziękuję - zdążyłem odpowiedzieć Matyldzie. Jeszcze więc ostatnich parę zdań.
- Teraz to jasne dlaczego artykuł nie ukazał się wcześniej - dziękuję za odpowiedź
- Zabudowa przedwojenna - to nie ulega wątpliwości - rarytas i tęsknota do niej wydaje mi się jak najbardziej zrozumiała
- sprawa III Rzeszy - wyjaśniłem w poprzednim artykule - 80lat do tyłu to jednak 1929 rok a więc nie III Rzesza - moja pomyłka, przepraszam. Nazwiska włodarzy niemieckich też sprzed 1933 więc rzeczywiście o III Rzeszy nie ma tu mowy.
- z tym PRLem mam jednak odmienne zdanie. Też jestem bardzo daleki od nostalgii, jednak nie mogę zaakceptować, że często pomija się zasługi (piszę bez "") ówczesnych prominentów. Oczywiście - wiele spaprano - np. architekturę ale właśnie nie można tego powiedzieć o basenie - ten jest przykładem dobrej gospodarności.
- to prawda, że w latach 20tych basen, jaki powstał, to było "coś"; dziś odpowiednikiem byłby Aquapark. W PRLu nie wybudowano niczego nadzwyczajnego, ale wyremontowano to co zastano i wybudowano krytą pływalnię, która na pewno nie była ewenementem ale sprawiła, że miejsc do pływania pojawiło się w mieście więcej niż przed wojną. Oczywiście można tu polemizować (zima/lato... miejsce/os...- nie jest to zatem jednoznaczne)
- tak - warto rzeczywiście wrócić do sprawy remontu tego obiektu w latach 60/70 - bo czas ten wydaje się być już dzisiaj odległy jak czasy przed wojną - i łatwo dziś młodych ludzi przekonać, że okres PRLu to okres dewastacji albo co najwyżej stagnacji. A wiemy, że było zupełnie inaczej. To głownie chciałem powiedzieć, uważam sprawę za wyjaśnioną.

~jeszcze raz (83.5. * .162) 09.06.2009 17:09

. ad. 1. Przyznaję się do błędu - lata 20te to nie III Rzesza; w takim razie autor pisze w ramach nostalgii do Republiki Weimarskiej - wolno mu ale powinien to oznajmić. ad 2. W końcu mowa o basenie nie o brodziku ad.3 Oczywiście, że nie musiał powstrzymać sprzedaży, ale to właśnie jest dziwne, że nie został opublikowany w czasie kiedy ważyły się losy basenu, mimo, że już został napisany. ad.4. Tego chyba wyjaśniać nie trzeba.
ad 5. Nieprawda. Może teraz tak jest. W okresie PRLu służyła dzieciom z innych podstawówek, które odwiedzały ją w ramach lekcji w-f. Służyła też mieszkańcom. ad. 6. Nie powinna ale jak widać stanowi. W artykule - na temat basenu zdecydowanie, nie lat 20tych, bo mowa też o teraźniejszości - nie ma nic na temat remontu tego obiektu w okresie PRLu. Sprawa wychodzi na jaw dopiero w komentarzach. .... ostatnie zdanie Matyldy pokazuje dość jasno: Jeśli budował włodarz niemiecki - robił to w akcie łaski, filantropijnie, dla dzieci itp. Jeśli remontowały władze polskie - to tylko z konieczności, bo była najwyższa pora. Chyba nie trudno zauważyć stronniczości. Zupełnie pomija się tu działania polskich gospodarzy z okresu PRLu, krytykuje działania władz dzisiejszych a gloryfikuje włodarzy niemieckich. Gdyby autor nie pominął okresu PRLu - a więc czasu, kiedy basen został wyremontowany, właśnie w trosce o dobro dzieci i mieszkańców i mógł służyć do 1997r. ("komuniści" odeszli i nie było komu wyremontować) oraz przyznał, że pod koniec PRLu mieliśmy najlepsze warunki do pływania w mieście, lepsze niż w latach 20tych, gdyż udostępniono krytą pływalnię - dla sportowców ale i dla mieszkańców i ich dzieci - byłby to wtedy naprawdę rzetelny artykuł.

~Głównie do heh (83.5. * .235) 09.06.2009 16:59

Artykuł wysłałem dwa razy, pierwszy raz w lecie ubiegłego roku do innego raciborskiego portalu, ale najwidoczniej nie spodobał się on tamtejszej redakcji. W ostatnim czasie głośno też było o rozbudowie basenu w Oborze oraz budowie aqua parku na Ostrogu. Prawdopodobnie na te inwestycje nie ma obecnie pieniędzy w budżecie, chociaż, jak śmiem twierdzić, są one bardzo ważne.
Oczywiście czuję nostalgię za minionymi czasami, wystarczy zobaczyć na starych fotografiach, jak Racibórz wyglądał przed wojną. I co tutaj na przełomie XIX i XX wieku wybudowano. Domniemania jakobym tęsknił za czasami III Rzeszy są niczym nieuzasadnioną insynuacją, którą można wytłumaczyć jedynie pewną zatwardziałością w sercu, stereotypami i niestety, kompleksami. W tekście nawet nie wspomniałem i nie użyłem pojęcia Niemcy. W stosunku do tych ostatnich warto kierować się zasadą - wybaczyć, nigdy jednak nie zapomnieć, co się, szczególnie w okresie II wojny światowej, wydarzyło.
Artykuł nie jest też żadną manipulacją, przyznaję, że nie jestem w tym zagadnieniu zbyt rozgarnięty, nie jestem też zwolennikiem spiskowej teorii dziejów – tych wielkich i tych najmniejszych. Kojarzenie zaś przedwojennej historii Raciborza li tylko z okresem III Rzeszy jest śmieszne, ale niestety znamienne.
Heh pyta też, co jest celem artykułu? Myślę i mam nadzieję, że opisanie stanu faktycznego, nic innego.
Nie zapomniałem o czasach PRL – u, bo nie było moją intencją ich opisywanie. Drobna uwaga. Porównywanie lat 20. i 70. w zakresie basenów krytych jest drobnym nieporozumieniem. W pierwszym wspomnianym okresie były one ewenementem, w drugim zaś były rzeczą oczywistą. Dwa baseny kryte są, za późnego „Gierka” oddano ten przy ZSOMS. Sam się na nim często kąpałem, bo do wspomnianej szkoły chodziłem. Natomiast obecnie warto się przyjrzeć wielu gminom w Polsce lub w niedalekich Czechach, tam obiektów sportowych, w tym basenów, jest nieco więcej. Jeżeli zaś chodzi o kąpiel w lecie, na otwartym basenie, to nasze dzieci mają gorszą sytuację, jak przed wojną i fakt ten jest oczywisty.
Nie wiem niestety w jakim zakresie remontowano basen w latach 60. i 70. Jeżeli dokumenty się zachowały, to mogą być przechowywane w raciborskim archiwum. Jest on teraz zamknięte, bowiem po wybudowaniu tuż obok nowego kompleksu mieszkalno – usługowego budynek archiwum doznał pewnych szkód i wspomniana instytucja jest zamknięta. Do sprawy warto wrócić, powinna zostać wyjaśniona. P. Sput

~Matylda (195.93. * .73) 09.06.2009 14:52

c. d.
5. Kryta plywalnia przy Zespole Szkol Mistrzostwa
Sportowego sluzy przede wszystkim mlodym
plywakom z calej Polski.

6. Co dokladnie zostalo wyremontowane w czasach PRL?
Odpowiedz na to pytanie w dzisiejszych czasach nie
powinna stanowic problemu.
Przypomnijmy: Basen zostal oddany do uzytku w 1925 r.
Jezeli remont zostal przeprowadzony na przelomie lat
60/70, to byla to juz najwyzsza na to pora! A nie akt
laski.

~Matylda (195.93. * .73) 09.06.2009 14:44

do heh

1. Piotr Sput pisze o latach dwudziestych minionego wieku.
I to nie wa ramach nostalgii za III Rzesza. Ta: 1933-1945!

2. Podkresla, ze besenu w srodku miasta brakuje wszystkim
mieszkancom Raciborza, nie tylko dzieciom.

3. Artykul mogl byc opublikowany wczesniej, ale
czy "moglby" nie dopuscic do sprzedazy basenu?!

4. "W Polsce nie ma zbyt wielu pieniedzy do
rozdysponowania w przeciwienstwie do Niemiec".
Skad przekonanie, ze w Niemczech pieniadze sa?


~Miron (95.160. * .22) 09.06.2009 09:59

Jeżeli to prawda,że inwestor nie wpłacił jeszcze pieniędzy za działke,a Lenk wydał pozwolenie na budowę/To w takim razie aż cisnie się na usta słowo Korupcja?

~Miron (95.160. * .22) 09.06.2009 09:57

No cóż artykuł dobry ,odważny,zarzuty słuszne,sytuacji już nic nie zmieni.Lenk na stołku pozostanie jeszcze 15 miesięcy,a nowy prezydent?zobaczymy.

~Doinformowany (93.105. * .33) 09.06.2009 08:38

"Ciekawe też, czy do kasy miejskiej wpłynęła już cała suma za sprzedaż tejże nieruchomości?"
Z dobrze znanych mi informacji wiem, że nie wpłynęła nawet złotówka za sprzedaż strego basenu... Pan Prezydent wydał pozwolenie na roboty na słowo honoru... Na pal z nimi wszystkimi...

~heh (83.4. * .44) 09.06.2009 02:14

Zastanawiam się co jest celem tego artykułu. Celem na pewno nie jest: odbudowa tego basenu w tym samym miejscu - basen został już sprzedany. Tym bardziej dziwi dlaczego taki artykuł pojawia się dopiero teraz, tym bardziej, że jak autor twierdzi, był gotowy już rok temu. Co powstrzymało autora przed publikacją go wtedy, kiedy można było do sprzedaży jeszcze nie dopuścić??? Czy autor postanowił poczekać spokojnie na sprzedaż basenu by móc później wypunktować odpowiedzialną za to osobę? Czy autor nagle uświadomił sobie, jak ważna dla dzieci jest ta forma rekreacji? A może to wszystko tylko w ramach nostalgii za czasem minionym, przedwojenną Polską... tfu... przedwojenną III Rzeszą. Oczywiście, każdy ma prawo tęsknić za czym mu się podoba, ale wtedy, dla przyzwoitości dziennikarskiej wypadałoby to oznajmić. Bez tego tekst jest dość prostą aczkolwiek skrzętną i przemyślaną manipulacją. Dowiadujemy się z niego, że: tylko niemieccy włodarze a nie polscy myśleli o mieście w kategoriach innych niż ekonomiczne, że tylko oni byli w szczególności na potrzeby dzieci (dzieci - ich najlepiej użyć do takich manipulacji) wyczuleni. Filantropia była na pewno bardziej rozpowszechniona przed wojną i zastępowała brak dotacji unijnych. Dziś - oczywiście niestety - notable czują się z filantropii zwolnieni, ale nie jest to w żadnym wypadku typowo polskie. Włodarze natomiast działają w zupełnie innych, chyba trudniejszych realiach, bo jeśli nie mają ludzi od pozyskiwania funduszy (w Raciborzu nie mają) pozostaje im liczyć albo na administrację wyższego szczebla (w Polsce niestety nie ma zbyt wielu pieniędzy do rozdysponowania w przeciwieństwie do Niemiec) albo na inwestorów (oni już tylko pozostają). Nie mam zamiaru tłumaczyć tu prezydenta, bo nie pochwalam tego, ale przykład z basenem jest tu o tyle nietrafiony, że ten akurat - w czasach PRLu (o tym okresie autor chyba zapomniał albo jeszcze nie doczytał) dzięki polskim władzom ożył i służył długo mieszkańcom, co pokazuje wyraźnie, że w tym okresie, pomimo wielu nieodpowiednich działań, ukierunkowanie na potrzeby mieszkańców - w tym DZIECI (może nawet zwłaszcza dzieci) - nie było niczym egzotycznym, wręcz przeciwnie. No ale może ten okres funkcjonowania basenu nie wpasował się w tezę autora i po prostu z tego powodu został pominięty.
Wystarczy wziąć pierwszy lepszy fragment: "Jedno jest pewne, a fakt ten jest zatrważający. Dzisiaj w Raciborzu dzieci mają gorsze warunku do letniej, bezpiecznej kąpieli niż przed 80 laty." Zapomniał autor wspomnieć, a to chyba ważne, jeśli na problem chce sie spojrzeć całościowo, że mają też gorzej niż 20 lat temu a 20 lat temu mieli jednak lepiej niż 80, choćby ze względu na drugi kryty basen w mieście oddany przy ZSOMS w 1977roku. Jak na ironię autor stawia pytanie: "Może mam zbyt dobrą pamięć? Ciśnie się tutaj na usta jeden z aforyzmów S. J. Leca "Jak ćwiczyć pamięć, by umieć zapomnieć?" Autor chyba potrafi.

Do "Zorientowanego" - możesz coś więcej o tym napisać? Bo nie wiem czy lokalni historycy zapadli na amnezję czy rzeczywiście ten basen, który działał do 1997 roku nie był od przedwojnia remontowany....Co dokładnie przebudowano / wybudowano w latach 60/70?

~Zorientowany (83.238. * .248) 08.06.2009 22:25

Sprostowanie. Te niecki nie są przedwojenne, całkowita przebudowa basenu, była na przełomie lat 60 / 70-tych.

~reksio (77.253. * .32) 08.06.2009 21:11

ja proponuje wypad do Czech na kąpieliska.Po prostu super

~lo (83.13. * .6) 08.06.2009 21:05

na początku pomyślałem że skrytykuję ten artykuł, bo Lenk to ten na którego głosowałem, ale w sumie nie skrytykuję tego co tu się pisze bo fakty są takie jak w artykule - dlatego ja z moją rodziną wybieram Gołębiowskiego i Tarnowskie Góry... bo cudo pod Oborą raczej większych atrakcji nie zapewnia.