Jedno przeczytał, drugiego nie wiedział
Radny Grzegorz Urbas znalazł sprzeczność w dwóch uchwałach Rady Miasta. Okazało się, że nie miał racji, ale jego uwaga wprowadziła sporo zamieszania na listopadowej sesji. Wszystkiemu winien Biuletyn Informacji Publicznej.
Radny Grzegorz Urbas podczas dyskusji nad uchwałą o użyczeniu MKZ Unii Racibórz budynku należącego do gminy, odwołał się do zapisów wcześniejszego aktu miejskiego prawa, stwierdzając ich sprzeczność. Urzędnicy nie potrafili od razu wyjaśnić wątpliwości opozycyjnego radnego, co zirytowało szefa rady Tadeusza Wojnara. - To powinno wyjść na komisjach, a nie dopiero na sesji - powiedział przewodniczący i odmówił przerwania obrad na sprawdzenie sprawy. Głosowanie nad uchwałą jedynie przesunięto w porządku obrad.
Radczyni wkrótce odpowiedziała. - Wszystko jest w porządku, bo zapis na jaki powołał się radny, został później uchylony - wyjaśniła Elżbieta Topór. - Jedno przeczytał, drugiego nie wiedział - skomentował prezydent Mirosław Lenk. - Nie doszedł pan do tego? Rzadko się panu zdarza taka wtopa - stwierdził Tadeusz Wojnar. - Potwierdza to problemy z BIP-em, tam nie widać, że uchwała była zmieniana - zauważył radny Urbas. Prezydent obiecał, że urzędnicy postarają się usprawnić działanie biuletynu miejskiego, tak by widać było czy uchwała była zmieniana.
(m)
na tym polega dezinformacja społeczeństwa