Szpital: związki kontra dyrektor
Na sesji rady powiatu dyrektor Szpitala Rejonowego Ryszard Rudnik bronił się przed zarzutami związków zawodowych, działających w lecznicy. Z defensywy przeszedł do ataku ujawniając zarobki lekarzy i pielęgniarek.
6 organizacji związkowych działających w lecznicy (określiły się jako Wspólna Reprezentacja Związków Zawodowych) wystosowało do radnych pismo o "rosnącej randze konfliktu", a także o tym, że "rozmowy z dyrektorem są bezowocne, załoga jest przez niego skonfliktowana, 80% załogi czuje się niedoceniona i dyskryminowana, tylko jedna grupa otrzymuje podwyżki, dyrektor nie zgadza się na powołanie na mediatora sporu zbiorowego posła Piechy". Zdaniem autorów pisma "spór utknął w martwym punkcie, a nastrój pracowników stale się pogarsza", "bierność dyrekcji doprowadzi do strajku".
Ryszard Rudnik zaczął wystąpienie od informacji o 6% wzroście płac w szpitalu jaki zaakceptował "bez szemrania" na początku tego roku. Stwierdził, że nie wie o co chodzi z konfliktowaniem załogi, bo chciał by wszyscy pracownicy dostawali od października po 100 zł premii, na co związki nie wyraziły zgody. - Jakbym był takim tyranem jakim określają mnie związkowcy, to wprowadziłbym umowy o pracę, co oznaczałoby utratę wielu przywilejów pracowniczych. Tymczasem pracuję ze związkami nad układem zbiorowym, opracowaliśmy jednolity tekst i dogadujemy punkty sporne - stwierdził Rudnik. Przypomniał, że negocjacje ze związkowcami dotyczą podwyżek wynagrodzeń o 500 zł i sprawiedliwego podziału nagród. - Z kilku naszych spotkań w tej sprawie niewiele wynikło. Co do mediatora, uznałem, że wybór posła Piechy upolityczni konflikt. Aktualnie trwają rozmowy z prezydentem Mirosławem Lenkiem by podjął się tej roli - wyjaśnił dyrektor szpitala.
Dyrektor Rudnik podał radnym, ile zarabia się w szpitalu. Średnia płaca wynosi tam 3523 zł. W administracji zarabia się 3734 zł, lekarze z dyżurami "wyciągają" 8572 zł, pielęgniarki i położne 2713 zł, a średni personel 2413 zł. Wyjawił, że 127 spośród ponad 300 pielęgniarek zarabia w przedziale od 2501 do 3000 zł. Przytoczył również dane o 40% wzroście płac pielęgniarek i lekarzy w stosunku do roku 2006.
(m)
Wyższe wykształcenie - doktorat 5 lat stażu. Pracuję na okrągło. Dyrektorku zapewniłeś synowi stanowisko , córeczce też zapewnisz byt- -oczywiście znajomości i pieniądze się liczą. A ja nie mam nawet za co wykształcić córek - nie starczy nawet na podstawowe potrzeby. Jak mam wyżywić rodzine za 1.500 zł? I to mają być zarobki?? LUDZIE to SKANDAL!!!!!!!!!!!!
skonczyłem 2 kierunki studiów (równolegle), potem podyplomówka, po pracy muszę się dokształcać z kolejnej dziedziny (około 2 godziny dziennie - bo tego wymaga moja praca), nie mam czasu na kawę podczas pracy - zarabiam mniej niż Ty... i nie mam możliwości brania "prezentów okolicznościowych"
Do P.pacjenta-nie bardzo byś chciał żeby Twój syn/córka tyle lat się uczył i tak ciężko pracował i finalnie tyle "wyciągał "pracując na okrągło i ucząc się równoczęśnie!! Dobrze że jesta ta kawa bez niej nie przyjęłabym tylu"wdzięcznych pacjentów dziennie!!!!!!!!!
Pracuję w Szpitalu Rejonowym w Raciborzu, ukończyłem studia I i IIstopnia, różne fakultety (5 lat studiów), pracuję na bardzo odpowiedzialnym oddziale i zarabiam 1300 brutto. Więc niech nie opisują jak to pięknie zarabiamy, bo te średnie są wysokie z powodu ogromnych zarobków poszczególnych osób. Papiery swoje a życie i praktyka swoje.
Drodzy pacjenci nie wierzcie takim statystykom.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
no jak oni wyciągają aż tyle to by mogli za tyle pracować a nie tylko kawki zebrania i rączki do pacjentów cyciągać
LEKARZE "WYCIĄGAJĄ" Z DYŹURAMI..kogo to obchodzi,przy takiej pracy na dyźurach WYCIĄGNĄ NOGI..
Wierutne bzdury!!!!Moja zona jest pielegniarka z 25 letnim stazem i zarabia 1500-1600zl netto.Ciekawe z kad sie wziely te cyfry?Chyba rzeczywiscie to '' wybrancy '' dyrekcji zarabiaja tyle.Jeszcze raz powtazam -KLAMSTWO- i bzdury podaje pan dyrektor.CHyba zeby zamknac komus buzie?