Bombowy masarz
Policjanci z Rybnika, na podstawie informacji przekazanych ich przez kolegów z Komendy Stołecznej, zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o wywołanie fałszywego alarmu w budynku Sejmu.
Rybniczanin odpowie za swój dowcip przed sądem |
1 października, tuż przed południem pracownik biura Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie, odbierając telefon usłyszał odczytaną przez automatycznego lektora wiadomość o ładunku wybuchowym podłożonym w Sejmie. W porozumieniu ze Strażą Marszałkowską funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu sprawdzili budynek. Natychmiast na miejsce skierowano śródmiejską grupę dochodzeniowo – śledczą oraz policjantów wydziału terroru kryminalnego i zabójstw KSP. Wspólnie podjęte działania pozwoliły na szybkie ustalenie, że na terenie Sejmu nie ma żadnej bomby. Dlatego tez zrezygnowano z ewakuacji. Gdy jedna grupa funkcjonariuszy zabezpieczała i przeszukiwała teren, śródmiejscy dochodzeniowcy ustalali osobę dzwoniącą. Policjanci nie potrzebowali dużo czasu, aby namierzyć sprawcę. Jak się okazało, do Sejmu zatelefonował mieszkaniec Rybnika.
Błyskawiczny kontakt i dobra współpraca z policjantami z Komendy Miejskiej w Rybniku pozwoliły na zatrzymanie 25-letniego Sebastiana K. na co dzień pracownika firmy wędliniarskiej. Niczego nie spodziewający się mężczyzna został ujęty około 17.00 w miejscu pracy. Teraz mieszkaniec Rybnika będzie odpowiadał za zgłoszenie o niepopełnionym przestępstwie.
(acz)
Jusz z miasta:)
To chyba bardzo wesoła wieś jest. Jesteś z Wąchocka?
Moim zdaniem ma nierówno pod sufitem. U nas na wsi też tacy byli. Nic do powiedzeni tylko same dowcipy. Ojjj zenada
Może mi ktoś powiedzieć jakie motywacje ma masarz z Rybnika, żeby straszyć sejm? Czy to zwykły świr po prostu?