Paczkomaty blisko Ciebie w Gorzycach
Gorzyce to wieś w powiecie wodzisławskim (woj. śląskie), siedziba urzędu gminy Gorzyce. Liczy ok. 2500 mieszkańców. Nie jest to więc nawet miasto, ale ma już dwa paczkomaty i punkt odbioru paczek InPost. Świadczy to o tym, że prywatny operator dociera już nie tylko do dużych i mniejszych miast, ale zapuszcza korzenie także w całkiem małych miejscowościach.
Nowy paczkomat stanął niedawno w Gorzycach przy ul. Rybnickiej 14 – inpost.pl/paczkomat-gorzyce-goe01m-rybnicka-paczkomaty-slaskie. To jedna z ok. 6000 maszyn, jakimi dysponuje obecnie InPost w całej Polsce. Ich sieć gęstnieje błyskawicznie.
Polacy lubią odbierać sami
Teoretycznie rzecz biorąc, kurier dzwoniący do drzwi powinien być najwygodniejszym rozwiązaniem dla każdego, kto czeka na paczkę. W praktyce jest inaczej: ludzie pracują, nie ma ich w domach, kurierzy odbijają się często od zamkniętych drzwi. Nic więc dziwnego, że pomysł zastąpienia ludzi maszynami okazał się strzałem w dziesiątkę, a popyt na dostawy przesyłek do paczkomatów jest tak duży, że operatorowi opłaca się stawiać wciąż nowe i nowe maszyny.
Sprawdza się to przede wszystkim w odniesieniu do mniejszych przesyłek, które każdy może bez większego wysiłku odebrać samodzielnie i zanieść lub zawieźć do domu. Te większe i cięższe rozwożą kurierzy – tak adresatom wygodniej.
Prosty odbiór przesyłki w paczkomacie
Nie bez znaczenia jest łatwość odbioru. Wystarczy podać w paczkomacie swój numer telefonu i sześciocyfrowy kod, a właściwa skrytka otworzy się automatycznie. Tak jest już od lat i klienci się do tego przyzwyczaili, ale InPost poszedł dalej. Pamiętając chyba głównie o młodych ludziach, którzy lubią mieć wszystko w smartfonie, stworzył aplikację, dzięki której skrytkę w paczkomacie można otworzyć, nie podchodząc nawet do ekranu i klawiatury w maszynie. Ta sama aplikacja ma wkrótce umożliwić także łatwe nadawanie przesyłek w paczkomatach. Wszystko to można robić o dowolnej porze dnia i nocy, przez 7 dni w tygodniu.
Klient sam odbiera, ale i sam nadaje
Podobnie nieskomplikowane jest nadanie przesyłki w paczkomacie. Wystarczy podać wybrany gabaryt, numer telefonu, adresy e-mail (własny i adresata) oraz adres docelowego paczkomatu. Po uiszczeniu opłaty kartą lub Blikiem maszyna otwiera właściwą przegródkę.
Nadawanie paczek możliwe jest także z wykorzystaniem Internetu. Trzeba wejść na stronę InPost, wypełnić formularz, zapłacić online i wydrukować specjalną etykietę przeznaczoną do naklejenia na przesyłce. Znajduje się na niej kod, którego zeskanowanie przy paczkomacie powoduje otwarcie odpowiedniej przegródki.
Taki biznes się opłaca
Praktyka pokazała, że zastąpienie człowieka maszyną w branży kurierskiej jest niezwykle opłacalne. Jeden kurier obsługujący paczkomaty jest w stanie doręczać dziesięciokrotnie więcej przesyłek niż jego kolega jeżdżący od drzwi do drzwi. Przekłada się to w prosty sposób na cenę dostawy: przesyłki InPost należą do najtańszych w Polsce. Skróceniu uległ również czas doręczenia – zdecydowana większość paczek dociera do właściwych maszyn już następnego dnia po nadaniu.
Zyskuje również ekologia, co jest kolejnym argumentem przemawiającym za paczkomatami. Każda taka maszyna to krótsze przebiegi samochodu dostawczego, a więc mniej spalin emitowanych do atmosfery.
Może być jeszcze bardziej ekologicznie, jeśli Polacy zaczną efektywniej wykorzystywać opakowania – tak, by nie wysyłać powietrza wypełnionego makulaturą czy folią. Mniejsze, ale za to bardziej „treściwe” opakowania sprawią, że więcej przesyłek zmieści się w jednym samochodzie, a więc i samochodów będzie mniej.
Materiał zewnętrzny