Niemcy z masełkiem, Polacy z olejem palmowym czyli przeczytaj etykietę jeśli potrafisz
W jednym z raciborskich marketów spotkałem znajomego w wieku 50+, który intensywnie studiował etykietę ketchupu marki X. – Sprawdzam, bo w telewizji mówili, że dobry idzie do Niemców, a do nas to 16 proc. pomidorów, a reszta to jakieś syfiaste wypełniacze. Wziąłem od niego plastikową tubę, wyostrzam wzrok, wyostrzam, ale mimo, że noszę okulary, składu mikstury nie byłem w stanie odczytać. – Niech pan się nie martwi, ja też nic nie widzę – z widoczną ulgą pocieszył mnie znajomy.
Złośliwy komentarz tygodnia Bożydara Nosacza
W jednym z raciborskich marketów spotkałem znajomego w wieku 50+, który intensywnie studiował etykietę ketchupu marki X. – Sprawdzam, bo w telewizji mówili, że dobry idzie do Niemców, a do nas to 16 proc. pomidorów, a reszta to jakieś syfiaste wypełniacze. Wziąłem od niego plastikową tubę, wyostrzam wzrok, wyostrzam, ale mimo, że noszę okulary, składu mikstury nie byłem w stanie odczytać. – Niech pan się nie martwi, ja też nic nie widzę – z widoczną ulgą pocieszył mnie znajomy.
Jak okazało się w dalszej rozmowie, wzmożona czujność mojego znajomego miała źródło w telewizyjnej relacji ze spotkania przywódców Grupy Wyszehradzkiej z udziałem m.in. naszej Pani Premier. Podczas spotkania zgodnie postanowiono walczyć, aby proszek do prania, czekolada, paluszki rybne, tudzież inna spożywka produkowana przez zachodnie koncerny była tej samej jakości we wszystkich krajach Europy. Dotąd bowiem na tzw. Wschód (czyli m.in. do Polski) niektóre koncerny wysyłały drugi gatunek produktów. Czyli np. państwo Hans i Helga Millerowie w Norymberdze wcinali sobie kruche ciasteczka z dodatkiem masła, a my, kupując ten sam produkt (nierzadko nawet drożej) byliśmy faszerowani szkodliwym dla zdrowia olejem palmowym. Francuscy bezrobotni wsuwali paluszki rybne z dorsza, w którym ryba stanowiła 65 proc., a te same paluszki po drodze do Polski „gubiły” 15 proc. ryby na rzecz jakichś zmiotek z ryżu czy czegoś innego, co koło ryby nawet nie leżało. Ketchup na Zachodzie miał 70 proc. pomidorów, a wersja dla dzikich ludów Wschodu tylko 20. I tak dalej... Podobnie rzecz się ma ze sprzętem elektronicznym i Bóg wie z czym jeszcze. Na dodatek unijni urzędnicy i zagraniczne media od dawna o tym wiedzą, ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Co innego jednak, gdy chodzi na przykład o masowe odmawianie przez Polaków różańca w ramach akcji „Różaniec do granic”. To wielu miłującym wolność, równość i braterstwo Europejczykom akurat bardzo przeszkadzało (mimo że do modlitw nikt ich nie zmuszał), co postępowe zachodnie i krajowe media relacjonowały obficie i z wielką ochotą.
Nie wiadomo, czy i kiedy protesty Beaty Szydło i jej wyszehradzkich kolegów dadzą zadawalające efekty, więc na wszelki wypadek dziennikarz radził telewidzom, aby uważnie czytać etykiety. Wiśta, wio, łatwo powiedzieć! Kiedy na małym skrawku papieru producent drukuje informacje po polsku, czesku, słowacku, węgiersku, litewsku, rumuńsku, słoweńsku i ukraińsku (a to chyba wcale nie rekord, jeśli chodzi o liczbę wersji językowych) to przeczytać etykietę można tylko pod mikroskopem. A może właśnie o to chodzi? Nie wiem czy zasady opisywania produktów możemy w Polsce ustalać sami, czy też, jak w wielu innych dziedzinach, i w tym przypadku nie możemy już nawet palcem kiwnąć bez zgody unijnych biurokratów. Ale może właśnie od etykiet trzeba by zacząć naszą żywnościową walkę o zdrowie.
bozydar.nosacz@outlook.com
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ten ~~Zezem to ma manię prześladowczą ? On wszędzie widzi PiS to czubek , niech idzie do Poradni Zdrowia Psychicznego póki nie jest za późno , przedłużanie tego stanu grozi pobytem w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku
@świdraty od powtarzania swoich "mądrości" one nie są ani o ciut mądrzejsze. Uwierz.
sygnalisto, chcesz mi coś przypisać ale ci nie wyszło.
ja rozróżniam biedę i ubóstwo od głupoty, a ty to połączyłeś
a z głupoty ( którą reprezentujesz ) zawsze będę darł łacha.
a zwłaszcza z ludzi którzy nie są biedni np jak katoPISiorek sygnalista obserwator najpierw leci do kościoła pomodlić się żeby promocyjne żarełko nie zatruło , a potem do marketu gonić promocje i nawet na datę terminu do spożycia nie luknie.
"o cóż, katoPISiorek najpierw leci do kościoła pomodlić się żeby promocyjne żarełko nie zatruło , a potem do marketu gonić promocje i nawet na datę terminu do spożycia nie luknie." prezentujesz @świdraty pogardę dla ubóstwa która już kilka rządów doprowadziła do upadku. Ubóstwo jest bezpartyjne i wynika z różnych przyczyn.No ale ktoś kto nie musi się liczyć z każdą złotówką - tego nie zrozumie. Jeśli chodzi o różnice w składzie różnych sklepowych produktów u nas i na zachodzie to można zrozumieć że na biedniejszym rynku sprzedaje się towary tańsze w produkcji ale byłoby uczciwie gdyby nazwy tych towarów się różniły jeśli w środku opakowania jest coś innego. No a tak całkiem na marginesie - nie wiem czyja to "sprawka" ale jestem za usuwaniem wpisów "nie na temat" . Jeśli ktoś chce wklejać obrazki to zawsze może się spróbować sił w przedszkolu.
tak przekracza się granice śmieszności.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
no chyba że chodzi o domową paellę, owoce morza, pomidory, słodką cebulę, zupę rybną z boczkiem......
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
no cóż, katoPISiorek najpierw leci do kościoła pomodlić się żeby promocyjne żarełko nie zatruło , a potem do marketu gonić promocje i nawet na datę terminu do spożycia nie luknie.
bo jak się przyprawi tym :
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=879592945533076&set=gm.1867342896910102&type=3&theater
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Jak św. p. A. Leper mówił o tym że karmią nas g...nym, wysypywał skażone zboże z wagonów, politycy, pismaki robili z niego idiotę.Poczytajcie, posłuchajcie słowa P. Andrzeja, jedyny uczciwy wśród polityków. Reszta tak obecnie jak od 89 roku banda złodziei. Nas mają w czterech literach. Nie tyczy to tylko handlu, stocznie, hutnictwo, przemysł samochodowy, górnictwo. Do autora, nikt prawdy ludowi nie powie, czemu skończy tak jak A. Leper, g. Petelicki, wielu innych, jak ich nie dopadnie seryjny samobójca to skończą jak Dariusz Kmiecik.
z artykułem można się zgodzić tylko że.......
tylko że tłumy tłumoków ( typu chamskie oko, obserwator vel sygnalista i pozostałe katoPISiory oraz biorcy 500+) i tak z półki w markecie wezmą do koszyka najtańsze lub promocyjne badziewie.
i żadne 70% czy 25% cukru w cukrze ich nie przekona. Nawet różaniec na granicach !
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Zawsze uważałem że "Europa dwóch prędkości" to nie jest nowy wynalazek, a tego typu historie są jedynie potwierdzeniem że "przyjęcie" nas do UE nie było żadnym aktem dobroczynności.
Dobry artykuł