Ukraińska przygoda tancerzy Łężczoka

Przez tydzień zespół taneczny Łężczok ze Stowarzyszenia Na Rzecz Dzieci i Młodzieży „Bajtel” z Nędzy przebywał w mieście Horiszni Pławni na Ukrainie. To był trzeci pobyt tego zespołu w tym miejscu, aczkolwiek w poprzednich latach odwiedzali oni miasto Komsomolsk.

W maju 2016 roku obecne władze, chcąc się odciąć od lat wcześniejszych, postanowiły zmienić nazwę Komsomolsk na Horiszni Pławni, co nawiązuje do mieszczących się tutaj kopalni rudy żelaza. W 2011 roku miasto nad Dnieprem odwiedził, podobnie jak w tym roku, zespół folklorystyczny Łężczok, dwa lata później zawitały tutaj mażoretki Arabeska również ze Stowarzyszenia „Bajtel”.

Festiwal „Kalinowe Lato nad Dnieprem” miał w tym roku swoją czternastą edycję i wrócił po trzyletniej przerwie spowodowanej zawirowaniami politycznymi. Do Horiszni Pławni przybyła grupa 20 osób pod opieką Weroniki Riemel. Tancerze, którzy na co dzień ćwiczą w Centrum Kultury w Zawadzie Książęcej pod okiem Aldony Krupy-Gawron łącznie zaprezentowali się pięć razy. Główny koncert miał miejsce na scenie przed domem kultury w 26. rocznicę odzyskania przez Ukrainę niepodległości. Poza koncertami wzięli udział w barwnym korowodzie ulicami miasta, podczas którego pokazali fragmenty tańców. Łężczok prezentował tańce Beskidu Śląskiego, cieszyńskie, rzeszowskie i Polkę Krzyżową.

Delegacja Łężczoka gościła także u mera miasta Horiszni Pławni, gdzie wymieniła się upominkami. Powiat raciborski jest dla obwodu połtawskiego powiatem partnerskim. Tutejsze władze przyjaźnią się z Raciborszczyzną, stąd też wizyta wicestarosty raciborskiego Marka Kurpisa w czasie festiwalu. Tancerze Łężczoka, dzięki funduszom z naszego startostwa, wybrali się na Ukrainę, bowiem pokryto większość kosztów podróży (przelot samolotem z Katowic do Kijowa i z powrotem). Z kolei pobyt w Horiszni Pławni, jak i transport z lotniska w Kijowie, pokrywali organizatorzy festiwalu. Tancerze mieszkali w hotelu „Slavutich – 2” o standardzie ukraińskim nad rzeką Dniepr. W wolnym czasie mogli korzystać z oddalonej o kilkadziesiąt metrów plaży.

Ekipą z Łężczoka opiekowały się dwie Ukrainki Marina i Abigale, które towarzyszyły naszym tancerzom przez cały tydzień. Przebywającym na festiwalu dopisywała pogoda. Temperatura często przekraczała 30 stopni Celsjusza. Poza zespołem z Polski koncertowali także tancerze z Serbii, Rumunii, Czech, Turcji, Cypru Północnego i kilka miejscowych.

Poza występami tancerze zwiedzili kopalnię rudy żelaza, zobaczyli z bliska prawosławne cerkwie w Keleberdzie i Horiszni Pławni oraz odbyli wycieczkę jachtem po Dnieprze. Marina i Abigale dbały także o to, aby tancerze przywieźli rozmaite pamiątki od słodyczy po ubrania. Na Ukrainie ceny towarów są bardzo niskie, biorąc pod uwagę średnie zarobki w Polsce, dzięki czemu tancerze nie musieli wydawać majątku, żeby zaopatrzyć się w tamtejsze produkty.

Przed tancerzami z Zawady Książęcej kolejne koncerty. Tym razem wybiorą się dużo bliżej, bo do partnera gminy Nędza – Velkich Hoštic. Koncert 9 września, a już dzień później będzie można ich zobaczyć na dożynkach w Zawadzie Książęcej na które już teraz zapraszają.

Maciej Kozina