Cafe Ring czyli nie tylko o piciu kawy

Jedna z najpiękniejszych kamienic w naszym mieście znajdowała się tuż przy Rynku, na rogu dzisiejszych ulic Nowej i Adama Mickiewicza. Kilka metrów przed kościołem Farnym. Jej wizerunek został przywołany, i to trzykrotnie, na wystawie „Plomby pamięci” Bartłomieja Mielnika prezentowanej obecnie w Raciborskim Centrum Informacji przy ul. Długiej.


0577

Budynek postawiono na początku XX wieku i musiał być to wówczas szok dla raciborzan, gdy na miejscu istniejącego już domu wzniesiono wysoką, trzypiętrową kamienicę z dodatkowym poddaszem. Nowa budowla zasłoniła skutecznie kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jednak był to jedyny mankament kamienicy. A została pieczołowicie zaprojektowana, była wspaniałym przykładem ówczesnego nowego i popularnego stylu w sztuce – secesji. Stała się ozdobą miasta i trafiła na kartki pocztowe. Wprowadziła nową jakość do architektury śródmieścia Raciborza. Zupełnie odwrotnie niż postawiony dzisiaj blok zasłaniający kościół pw. św. Jakuba.

Około roku 1911 roku na parterze zamieniono funkcjonujący tam sklep na cukiernię, a później w tej nowopowstałej kamienicy przy Neue Strasse 2 działała słynna Cafe Ring, której ozdobą były wspaniałe secesyjne witraże, bogata sztukateria, rzeźbiony kredens oraz prowadzące na piętro drewniane schody. Na parterze znajdowało się pomieszczenie z dwoma oknami wystawowymi, w środku była długa lada, za nią kredens, a na sali ustawiono 7 stołów, 20 krzeseł, 3 sofy i stojące wieszaki na ubrania, które również były wykonane w stylu modnej secesji.

0578

Początkowo swój interes prowadził tam cukiernik Alfred Gnauck, który w czerwcu 1911 roku otrzymał koncesję na wyszynk piwa, wina, likierów oraz napojów bezalkoholowych. Z czasem, na pewno od 1919 w kamienicy przy Nowej 2 Richard Fülbier prowadził Cafe Ring. Na I piętrze od strony ul. Nowej, dzisiejszego DH „Bolko” znajdowała się sala bilardowa, gdzie oprócz stołu do bilarda były 4 sofy, 2 stoły i jedna ława. Po lewej od Bilard Zimmer była sala dla płci pięknej, jej okna także znajdowały się od Neue Strasse. W sali znajdowało się 8 stołów z 24 krzesłami, 6 sof i 4 wieszaki. Dla Panów przeznaczony był pokój w głębi I piętra, po lewej stronie, jego okna wychodziły na dzisiejszą ul. Adama Mickiewicza.

0337

Kłopoty z urzędnikami

O tym, że dawniej przedsiębiorcy też mieli kłopoty z urzędnikami można prześledzić właśnie na przykładzie Cafe Ring. W latach 20. Richard Fülbier popadł w konflikt z policją, która wydawała zezwolenia oraz z miejskimi urzędnikami, sprawa trafiła do sądu. Na początku roku 1922 we wnętrzu budynku dokonano pewnych zmian. Było to powodem wydania przez raciborską policję 18 marca 1922 roku zarządzenia o zamknięciu lokalu. Oczywiście właściciel złożył odwołanie od tej decyzji, zostało ono jednak odrzucone. Zarzucono mu zmiany w substancji budynku, a do tego wezwano do złożenia podania o nową koncesję dostosowaną do wprowadzonych zmian. Od tego też Richard Fülbier złożył odwołanie lecz rozpatrzono je negatywnie.

Nie pozostało mu nic innego jak ponownie wniosek koncesyjny, co uczynił 20 maja 1922 roku, prosił w nim przynajmniej o zezwolenie na sprzedaż kawy, bo w cukierni jest ona niezbędna. Sprawą zajęto się w połowie roku, jednak i do tego wniosku komisja nie przychyliła się, a część Cafe Ring zamknięto. Jedna z hipotez, którą można przyjąć mówi, że chodzić mogło o wejście od strony kościoła Farnego. Jedno narożne wejście, dobrze widoczne na widokówkach, znajdowało się od strony Rynku, drugie prawdopodobnie od strony Farnego, w pobliżu bocznego wejścia do kościoła. Można więc było niemal wprost po mszy wstąpić wprost do sali, w której dostępny był alkohol, najprawdopodobniej jedynie likiery. Po cofnięciu koncesji lokal zamienił się tylko w kawiarnię z cukiernią. Być może dół kamienicy zamieniono na drogerię, mogła ona jednak funkcjonować wcześniej, równocześnie z Cafe Ring. Spór z władzami przedsiębiorca skierował na drogę sądową, jednak po kilku latach (tak, tak, wówczas też wyroki nie zapadały od razu) wyrok z roku 1925 podtrzymał zakaz urzędu policyjnego. Wydaje się, że sprawa ma także drugie dno i istniał jakiś konflikt, którego fragment udało się naświetlić.

0160

Koncert w Zaduszki

Wiemy, że w roku 1927 organizowano letnie wieczorki taneczne, na które otrzymano stosowne pozwolenia, co może świadczyć o wygaśnięciu konfliktu. Jeszcze w 1924 roku nakazano właścicielowi odwołać koncert z okazji dnia zadusznego, który w kościele ewangelickim przypada na ostatnią niedzielę przed adwentem. Richard Fülbier powoływał się w tym względzie na ustną zgodę, jaką miał otrzymać w urzędzie policyjnym Ratibor, ale co za tym idzie, nie posiadał zgody pisemnej, jakiej od niego wówczas się domagano. Koncerty takie można było urządzać po godzinie 18:00, a w tym wypadku miał on rozpocząć się o 16:30. Nie wiemy czy ten listopadowy koncert w 1924 doszedł do skutku, ale widać, że właściciel był aktywnym przedsiębiorcą i lokal przyciągał mieszkańców różnymi atrakcjami.

Z kamienicą związana jest też kolejna ciekawostka. Urodził się w niej w roku 1930 najsłynniejszy raciborzanin, kompozytor Claus Ogerman, który współpracował m. in. z Frankiem Sinatrą, czy Barbarą Streisand. O jego niezwykłym talencie mogliśmy się ostatnio przekonać podczas plenerowego koncertu nad Odrą, gdy zespół „Pedro y Mari” wykonał utwory Antonia Carlosa Jobima, z którym Ogerman wydał aż 7 albumów. Jego ojciec Johann Ogermann prowadził przed wojną znane fotograficzne atelier „Helios”.

To pewnie nie koniec historii związanej z Cafe Ring i kamienicą przy Nowej 2, bo nie wiemy, co działo się z nią w latach 30. W każdym razie gdyby nie wybuch II wojny światowej, to stałaby ona do dziś.

Beno Benczew

0499