Agronowiny nr 15

Page 1

Bezpłatny miesięcznik

gro

dla rolników

NOWINY ISSN 2449-6685

BOŻENA SZCZUCKA

odkrywa tajemnicę klimatycznych świąt Najnowocześniejsza obora na Śląsku Koniec sezonu lotów, to pozorne wakacje Sołtysi naszych wsi

NR 15 | GRUDZIEŃ 2015


Wymyślił pionierski sposób hodowli karpia Wieńczysław Wawerski z Mszany w Odrze ma swoje gospodarstwo rybne. Jak twierdzi hoduje karpie w pionierski sposób – w tzw. sadzach. Hodowca metodą prób i błędów opracował, jak twierdzi pionierski na skalę naszego kraju sposób hodowli tej świątecznej ryby. Sadze to specjalne kilkunastometrowe klatki zanurzone w wodzie, które jednak nie opierają się o dno, a utrzymują się na specjalnych pływakach. W tych klatkach pływają karpie, choć inne ryby Wawerski też hoduje, tyle że zwyczajnie, w stawach. Nie chce zdradzić na czym dokładnie polega wyjątkowość jego sposobu hodowli karpi. Wyjaśnia jednak, że zyskuje nieosiągalną przy tradycyjnych sposobach wydajność. Ryby w sadzach są bowiem odseparowane od drapieżników – wydr i wodnego ptactwa, które dziesiątkują populację karpi, pływających w

otwartych stawach hodowlanych. – Przyjmuje się, że ich łupem pada 30-40 proc. ryb, a kolejne straty to efekt działalności złodziei. – Jeśli w normalnej hodowli zostaje 40 proc. ryb, to jest dobrze. A u mnie ryby są bezpieczne, bo ani wydra, ani ptak nie mają do nich dostępu. Stąd wydajność hodowli jest o wiele większa niż u innych hodowców – zapewnia pan Wawerski. Klucz do sukcesu polega na tym, że odseparowane w sadzach karpie, choć pływają w stosunkowo niewielkiej przestrzeni, to się nie duszą. Woda w jakiś sposób jest dobrze natleniona. I to jest właśnie tajemnica sposobu Wawerskiego. ZA MAŁO WODY Hodowca z Odry ma jednak swoje problemy, które uważa za przeszkodę w rozwoju jego działalności. Po zakończeniu komuny,

Przedsiębiorstwo Wieńczysława Wawerskiego to firma rodzinna. Pochodzące z niej ryby cieszy się dużym zainteresowaniem.

kiedy zakładał hodowlę ryb, miał do dyspozycji 42 ha pól, stawów i wyrobisk pożwirowych. Teraz ma jedynie 17 ha, w tym 14 ha akwenów wodnych. – To tereny Skarbu Państwa. Kiedyś chętnie oddawano je w dzierżawę, ale kilka lat temu starostwo uznało, że sporą część należy przekazać Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu. W efekcie mam za mało wody, by poszerzać hodowlę – wyjaśnia pan Wieńczysław. Obecnie hodowca

ma 24 sadze, wszystkie znajdują się w jednym zbiorniku wodnym (w pozostałych stawach hoduje inne ryby). Zapewnia, że w jednej jest w stanie wyhodować do 750 kg ryby, ale tak maksymalnie wypełnione rybą ma tylko 2 sadze. W pozostałych ryb jest mniej. Twierdzi jednak, że i tak z kilku sadz ma mniej więcej tyle ryb, ile inni hodowcy wyciągają z kilkunastu hektarów stawów. Hodowca właśnie poszerza hodowlę, planu-

je budowę kolejnych 50 sadz. A mógłby więcej. Nie ma jednak wystarczającej ilości miejsca. Dlatego chciałby uzyskać od Skarbu Państwa dodatkowe akweny. – Jeśli otrzymam je w dzierżawę, to będę mógł rozwinąć na masową skalę hodowlę według sposobu, którego nie zna nikt oprócz mnie. Obecnie sporo karpia sprowadzamy do naszego kraju z zagranicy. Dzięki mojemu patentowi, Polska w ciągu 2 lat może stać się europejską potęgą w hodowli karpia – mówi Wawerski. ZA GRANICĘ SIĘ NIE WYBIERA, CHOĆ TAM PRZYJĘLIBY GO Z OTWARTYMI RAMIONAMI Na razie jednak musi sobie radzić na ograniczonej powierzchni i to w dodatku bez możliwości pozyskiwania środków unijnych na rozwój. – Żeby otrzymać dotację, musiałbym mieć podpisaną dzierża-

wę na 10 lat. Przepisy są jednak takie, że starostwo może mi wydzierżawiać tereny na okresy maksymalnie 3-letnie – wyjaśnia hodowca, wskazując na to, że jest to kolejny istotny problem w rozwoju jego gospodarstwa. – W Polsce ciągle napotykam na jakieś przeszkody. Tymczasem przyjeżdżają do mnie Czesi, Węgrzy, którzy są zainteresowani moim sposobem hodowli. Proponują przenosiny, dobre warunki, ale ja za granicę nie chcę jechać. Albo rozwinę hodowlę w naszym kraju, albo nigdzie. W ostateczności zabiorę tajemnicę do grobu. Nawet żona jej nie zna – kończy Wieńczysław Wawerski. Przypuszcza, że brak zainteresowania sposobem hodowli karpia jego autorstwa wynika albo z braku wiary w efekty, albo z obaw, że eksperyment może wykończyć konkurencyjne gospodarstwa rybne. Artur Marcisz

REKLAMA

2

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

grudzień 2015


Kobiety nie tylko na straży ogniska domowego Być rolnikiem, to brzmi dumnie, bo nie kto inny, jak właśnie on dba o to, by na stołach również tych świątecznych nie zabrakło nam chleba. Zwykle kojarzy się z zapracowanym, krzątającym się wokół zwierząt lub pracującym na polu mężczyzną. A przecież dobrze działające gospodarstwo nie może obyć się bez kobiety, która dziś jest nie tylko wsparciem, ale nawet prawą ręką swego zajętego praca na roli męża. To ona wspiera go w codziennych obowiązkach, dba o dom i dzieci, smacznie gotuje i piecze. Nierzadko angażuje się w życie lokalnej społeczności, czy to udzielając się w kołach gospodyń wiejskich, czy też podejmując się tak odpowiedzialnych funkcji, jak np. sołtysa wsi. Gros pań przejawia wiele talentów, wykonują piękne

Ewa Osiecka Redaktor naczelna

robótki i niepowtarzalne ozdoby świąteczne. Rolę płci pięknej coraz częściej doceniają różne instytucje. Z myślą o nich szkolenie zorganizował KRUS, widząc w żonach rolników nie tylko strażniczki ogniska domowego, ale i bezpieczeństwa. W tym szczególnym, grudniowym okresie na gospodyniach spoczywa obowiązek przygotowania Świąt Bożego Narodzenia. Łącząc się z nimi, pragnę złożyć Państwu:

Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzymy naszym Czytelnikom dużo radości, spokoju oraz wspaniałych chwil w gronie rodzinnym. Nadchodzący Nowy Roku niech przyniesie Państwu spełnienie oczekiwań, realizację planów w trudnej branży jaką jest rolnictwo, a także wiele nowych ciekawych możliwości i samych dobrych nowin.

Życzenia wspaniałych, rodzinnych, pachnących choinką i ciastem świąt, aby wspólne biesiadowanie przeplatało się z odpoczynkiem po codziennych trudach, a Nowy 2016 Rok, był pomyślny i urodzajny

W grudniowym NUMERZE

Obora XXI wieku powstała w Budziskach

Konferencja na temat żywienia kóz i owiec mlecznych

Ozdoby świąteczne pani Zofii

Bez pszczół tylko orzechy i owsianka

6

13

Redakcja „AgroNowin”

14

Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 415 47 27, e-mail: agro@nowiny.pl, www.nowiny.pl

NOWINY

grudzień 2015

Redaktor naczelna: Ewa Osiecka, e.osiecka@nowiny.pl, 600 059 204 Reklama: Lucyna Kretek-Tomaszewska, l.tomaszewska@nowiny.pl, 606 698 903

REKLAMA

gro

7

Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o. Na okładce: Bożena Szczucka z Kozłówek

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

3


S

erdeczne życzenia radosnych Świąt w cieple rodziny, pięknie pachnącej choinki, zdrowia i energii na co dzień, obfitych plonów i efektów Państwa pracy oraz życzliwości na każdy dzień Nowego Roku wszystkim naszym Klientom, Współpracownikom, Pracownikom oraz Przyjaciołom życzy firma Złoty Kłos Halina i Józef Jurkiewicz

Autoryzowany Dealer DeLaval Z.H.U. L. Tendaj, A. Walęciak, D. Tendaj

DUDPOL MASZYNY ROLNICZE 47-270 Karchów 41, gmina Pawłowiczki Blog branżowy firmy DUDPOL: maszynyrolnicze.ovh www.dudpol.com.pl

AUTORYZOWANY DEALER MAREK:

Ładowarki

Oferujemy: • dojarnie • hale udojowe • zbiorniki chłodzące od 300 do 30 000 l • środki do pielęgnacji wymion • części zamienne • środki higieny • zgarniacze obornika

Zapraszamy do współpracy

Niemiecka jakość od 34 lat na rynku • Ładowarki o mocy od 26-68 KM • Silniki YANMAR – dynamiczne i oszczędne • Szerokość od 0,86 – 1,6 m • Udźwig od 700 – 1800 kg • Cała gama osprzętu

• wozy paszowe • rozrzutniki obornika • przyczepy samozbierające • przyczepy transportowe • wycinaki do kiszonki • wybieraki do kiszonki

Opryskiwacze

Traktory

• zawieszane, zaczepiane i samojezdne • pojemność od 400 do 6000 l • belki opryskowe od 12 – 36 metrów • zawory ARAG • pompy UDOR • komputery MULLER; ARAG • dysze LEHLER; TeeJet

• ciągniki rolnicze, komunalne, sadownicze • moc od 25 – 105 KM • w zależności od mocy silniki: PERKINS, DEUTZ, MITSUBISHI, • 5 lat gwarancji • klima w standardzie • wysoka jakość w rozsądnej cenie

Znajdziesz u nas ciągniki nowe i używane marki JOHN DEERE i innych firm. Ponadto produkty wielu znanych firm:

Wszystkim swoim obecnym i przyszłym klientom składamy najlepsze życzenia z okazji nadchodzących Świąt oraz pomyślnego i pełnego optymizmu Nowego Roku.

48-250 Głogówek, ul. Mionów 60 tel. 77/ 437 29 09, 601 084 024 • ltendaj@op.pl, awaleciak@op.pl

ZADZWOŃ, ZAPYTAJ, PRZEKONAJ SIĘ! 602 658 269 888 015 541


Powiat raciborski

Adrian Juraszek sołtys Budzisk

Prowadzi działalność gospodarczą, jest żonaty, ma dwoje dzieci. Z zamiłowania jest morsem nie stroniącym od kąpieli w zimnej wodzie, działa z pasją w miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Sołtysem jestem od lutego tego roku. Wyremontowaliśmy już wcześniej obiekty naszej jednostki OSP, a teraz czas na wioskę, gdzie jest jeszcze wiele do zrobienia. Potrzeb jest bardzo dużo, wszystko zależy od finansów. Mamy jednak wielu mieszkańców, którzy współpracują, służą pomocą, sponsoringiem. Firma Skanska zadeklarowała, że po zakończeniu robót na wałach – na nasz wniosek – wyczyści staw przy remizie, który następnie zostanie zarybiony. Kolejną inwestycją jest nasz plac zabaw, nad którym zostanie zrobione duże zadaszenie, a następnie na odnowienie czeka nasze boisko. Przymierzamy się też do zainstalowania monitoringu w obrębie placu zabaw. Poza tym dokupujemy oświetlenie świąteczne, którego z roku na rok jest więcej. Chcemy ubiegać się o tytuł najpiękniej oświetlonej wioski. W naszym sołectwie konieczna jest też inwestycja w chodniki.

Powiat kędzierzyńsko-kozielski

Krzysztof Kudela sołtys Zakrzowa

Prowadzi wraz z żoną Gabrielą dwa gospodarstwa, hodują świnki i bydło opasowe. Mają dwie córki Beatę i Dorotę oraz syna Marcela. Interesuje się piłką nożna, działał przez kilka lat w zarządzie LZS Steblów. Sołtysem jestem od 2000 r. Wybudowaliśmy orlik i plac zabaw oraz chodnik przy ul. Chopina. Mamy w jednej trzeciej skanalizowaną wioskę. Dziś mieszkańcy w nieskanalizowanej części Zakrzowa, chcieliby ładne drogi, ale trzeba czekać na dalszą część inwestycji. Fundusz sołecki przeznaczamy na utrzymanie świetlicy oraz doposażanie orlika. Zadbaliśmy o oświetlenie placu zabaw, kupiliśmy już altankę, a w tym roku przyrządy na siłownię na wolnym powietrzu. Zamontowany został betonowy stół do szachów. Przeznaczamy też pieniądze na dożynki, utrzymanie dróg polnych i porządku we wsi. Poza tym wykonaliśmy prace przy pomniku żołnierzy poległych w I wojnie światowej, a także mamy „witacze” z herbem Zakrzowa. Potrzebny byłby jeszcze chodnik od ul. Dworcowej do końca wioski, w kierunku Polskiej Cerekwi, a także remont ul. Chopina. Mamy staw, który wymagałby odnowienia.

Powiat głubczycki

Bolesław Sitnik sołtys Rozumic

Pracował przez 35 lat jako kierowca PKS, zjeździł całą Europę, jego żona Alina przez półtora roku mieszkała w Stanach Zjednoczonych. Mają dwóch synów Leszka i Mirka oraz czterech wnuków i jedną wnuczkę. Pasjonuje się piłką nożną, grał w drużynie w Ściborzycach, a potem Dzierżysławiu. Dziś w piłkę gra syn i wnuk. Sołtysem jestem dziewiąty rok. Stworzyliśmy najpierw Stowarzyszenia Mieszkańców Rozumic „Róża”, a po jego rozwiązaniu, powstało następne Stowarzyszenie „Rozwój i Odnowa Rozumice”. Dzięki temu dzisiaj mamy duże przedszkole. Z mojej inicjatywy powstał też plac zabaw. Sam koszę trawniki, dbam o sprzęt. Kupiliśmy nowy traktorek, ale ten stary również jest sprawny. Wspólnie z synem malowaliśmy dach, a koledzy wnętrze kościoła. Z synem ułożyliśmy również ok. 50 m chodnika, a także robimy nowe ogrodzenie na cmentarzu. We wsi potrzebna byłaby druga połowa chodnika, przy głównej drodze w Rozumicach. Tę pierwszą zrobiono przed ok. 20 laty, a dziś nie możemy doczekać się dokończenia inwestycji. W tamtym roku trzykrotnie zalewało nam wioskę. Powalone drzewa i gałęzie w lesie tamują wodę u źródła potoku, która potem zalewa wieś. Sytuację poprawiłoby uporządkowanie lasu przez Nadleśnictwo Rudy Raciborskie.

grudzień 2015

PRACUJ BEZPIECZNIE

Taka idea przyświecała konkursowi, który zorganizowany został w Gminnym Centrum Informacji w Rudniku. Celem rolniczego sprawdzianu wiedzy było upowszechnienie zasad prawidłowego funkcjonowania gospodarstwa wiejskiego w ramach dobrej praktyki rolniczej, zgodnie z zasadami ochrony środowiska oraz bezpieczeństwa i higieny pracy w rolnictwie. Miał on również ułatwić nawiązanie ściślejszej współpracy z sołtysami na rzecz zapobiegania wypadkom w gospodarstwie rolnym. W konkursie „Pracuj REKLAMA

bezpiecznie” udział wzięło 13 przedstawicieli sołectw gminy Rudnik, którzy rozwiązywali test zawierający pytania z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy rolniczej oraz ochrony środowiska. Największą wiedzą wykazał się Mirosław Kuźniar z Rudnika, drugie miejsce zajął Sebastian Mikołajczyk z Brzeźnicy, a trzecie miejsce Karina Lassak z Szonowic. Wyróżnienia otrzymali: Adrian Weiser (Rudnik), Karina Pendziałek (Gamów) i Erwin Krybus (Brzeźnica). Zwycięzcy konkursu otrzymali dyplomy oraz atrakcyjne nagrody rzeczo-

FOT. MAGDALENA KOCZWARA

Sołtysi naszych wsi

W konkursowe zasady uczestników wprowadzili: kierownik referatu ochrony środowiska, gospodarki wodnej i rolnictwa Starostwa Powiatowego w Raciborzu Krzysztof Sporny i inspektor Oddziału Państwowej Inspekcji Pracy w Katowicach Jarosław Krzystanek.

we, a pozostali uczestnicy drobne upominki, których fundatorami byli organizatorzy imprezy: Powiat Raciborski, Gmina Rudnik, Państwowa Inspekcja Pracy – Okręgowy Inspektorat Pracy w Katowicach.

Poprzez tego typu konkursy, w których nagrody są dodatkową motywacją, organizatorzy starają się podnosić świadomość występowania zagrożeń życia i zdrowia przy pracy w gospodarstwach rolnych.


Najnowocześniejsza obora na Śląsku W gospodarstwie Państwa Marii i Romana Wiencierzów w Budziskach, w powiecie raciborskim, otwarta została jedna z trzech najnowocześniejszych obór w Polsce. W bardzo krótkim czasie, bo w zaledwie dziewięć miesięcy powstał budynek w technologii drewna klejonego ze specjalistycznym wyposażeniem, przeznaczonym do podniesienia wydajności krów i ich wygody, a także ułatwiającym prowadzenie hodowli. Głównym wykonawcą obiektu była firma Wolf System, jednak na sukces – jak podkreślił Roman Wiencierz – składała się współpraca wielu firm, urzędów i setek ludzi. – Obiekt zaopatrzony jest w zgarniacze linowe, stacje żywienia krów, podgrzewane poidła, a nawet automatyczne czochradła. Zanim obora zacznie w pełni działać, krowom trzeba wszczepić czipy, a system uruchomić w komputerze – informuje gospodarz. To duży postęp w pracy ludzi, ogromna wygoda dla krów oraz możliwość nowoczesnego zarządzanie gospodarstwem z uwzględnieniem znacznego ograniczenia kosztów i dbałości o ochronę środowiska.

Przecięcia wstęgi w nowej oborze dokonali (od prawej): starosta raciborski Ryszard Winiarski, właściciel Roman Wiencierz z żoną Marią i burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha

z najistotniejszych czynników wpływających na wydajność krów mlecznych. Szeroki świetlik, wysokie kurtyny ścienne w kolorze białym oraz siatka w ścianie szczytowej zapewnia dopływ naturalnego światła słonecznego do budynku. Świetlik Hubfirst zastosowany w poczekalni i hali udojowej pozwala na płynną elektryczną regulację otwarcia w zależności od potrzeb. Rozwiązanie to bardzo dobrze sprawdza się podczas udoju – pozwala na lepszą wentylację w ciepłe dni, zaś podczas niższych temperatur umożliwia zachowanie komfortu termicznego w budynku. DLACZEGO TECHNOLOGIA ŁĄCZĄCA STAL I DREWNO KLEJONE? Połączenie stali z drewnem klejonym doskonale sprawdza się jako konstrukcja nośna w tego typu obiekcie inwentarskim. Gruba warstwa ocynku elementów stalowych zapewnia ochronę przed korozją, natomiast drewno klejone jest odporne na działanie agresywnego środowiska panującego w oborze. Wbrew stereotypom drewno klejone jest odporne na działanie

Ksiądz Marcin Szaboń z parafii w Turzu poświęcił nową oborę rodziny Wiencierzów

ognia. Sfazowane krawędzie oraz strugana powierzchnia zwęglone podczas pożaru, tworzą ochronę dla części nośnej – płomień gaśnie samoczynnie na belkach z drewna klejonego. Ponadto drewno nie reaguje w sposób gwałtowny na zmianę temperatury – nie nagrzewa się i nie wychładza tak szybko jak stal. Jednym z istotnych czynni-

PRĄD I OGRZEWANIE Z GNOJOWICY W sąsiedztwie obory stanęła prywatna zagrodowa elektrownia dostarczająca prąd ze spalania biogazu pochodzącego wyłącznie z fermentacji gnojowicy krów mlecznych. Odpadają zatem koszty oświetlenia obiektu a energii elektrycznej i cieplnej wystarcza także do oświetlenia oraz ogrzania okolicznych domów. Instalacja zastosowana w oborze państwa Wiencierzów wytworzy ok. 170 tys. KWh rocznie z gnojowicy transportowanej za pomocą zgarniaczy łańcuchowych do specjalnego zbiornika. Tam odzyskuje się z niej metan i przetwarza na skutek spalania w energię, natomiast tzw. poferment – gnojowica bez metanu, a tym samym zapachu trafia do magazynu, z którego może być używana jako pełnowartościowy nawóz. Jest to druga zagrodowa biogazownia Polsce, pracująca w tej technologii. Obora przystosowana jest na 250 sztuk bydła jednak na początek przyjmie 168 krów mlecznych. Budynek powstał w 9 miesięcy w technologii drewna klejonego, dzięki współpracy z Bankiem Spółdzielczym w Raciborzu. Na uroczystości wśród wielu zaproszonych gości znaleźli się m.in. starosta raciborski Ryszard Winiarski, przedstawiciele władz Kuźni Raciborskiej oraz firm biorących udział w tej inwestycji, a stale współpracujących z gospodarstwem. Podczas otwarcia budynku, goście mogli zobaczyć oborę i halę udojową oraz wiele nowoczesnych rozwiązań typu: zgarniacze linowe, stacje. Osoby zainteresowane hodowlą bydła mogły odwiedzić specjalistyczne stoiska, aby zapoznać się z nowoczesnymi metodami hodowli, paszami czy technologiami produkcji. (lkt)

FOT. MARIUSZ WEIDNER (4)

OPTYMALNE WYMIARY I WYPOSAŻENIE Obora ma ok. 60 m długości oraz ponad 33 m szerokości, a także 4,8 m w ścianie i 10,5 m w kalenicy. Niski cokół żelbetowy w ścianach podłużnych, o wysokości 70 cm zapewnia dużą przestrzeń wentylacyjną, a zastosowane tam kurtyny wentylacyjne, sterowane elektrycznie umożliwiają płynną regulację wentylacji w budynku, w zależności od warunków atmosferycznych. Właściwa wentylacja, którą zapewniają odpowiednio dobrane: powierzchnia kurtyn wentylacyjnych ściennych, kąt nachylenia dachu oraz rodzaj świetlika dachowego jest – zaraz po właściwym żywieniu – jednym

ków zastosowania tej technologii jest fakt, że przy określonych warunkach podparcia konstrukcji, z udziałem drewna klejonego wpływa to na obniżenie ceny obiektu oraz pozwala na prosty i szybki montaż konstrukcji, co znacznie skraca czas budowy.

Nowoczesne stanowiska dla bydła

6

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

Widok nowej obory. Jej wnętrze obejrzało wielu gości obecnych na otwarciu.

grudzień 2015


Twoim najbliższym Farm Partnerem® hodowli

Konferencja New Age Farming – „Nowoczesne żywienie kóz „ i owiec mlecznych

jest AGROS Krzanowice Wincenty Franica 47-470 Krzanowice ul. Cegielniana 1 (baza SKR Krzanowice)

grudzień 2015

Zapraszamy do zapoznania się z katalogiem i cennikiem nasion kukurydzy na 2016 r. dostępnym w Agros Krzanowice. Na podstawie własnego doświadczenia dobierzemy Tobie odmiany kukurydzy jakie potrzebujesz.

Stado dr. Lukasa Hlubka liczy 600 kóz

hodowlą kóz, a prelegentem była przedstawicielka Evolution (dawniej Sersia) – Charlotte Chombart. Ze wszystkich osób uczestniczących w spotkaniu jedynie dr Hlubek odważył się na ten krok i zakupił w połowie 2014 r. we Francji materiał hodowlany w postaci 300 kóz rasy Saaneńskiej. W chwili obecnej jest on właścicielem stada 600 kóz, które po uzupełnieniu stanu pogłowia będą przeznaczane na sprzedaż. Docelowo stado pana Lukasa ma liczyć 1500 sztuk kóz. Impreza rozpoczęła się od wykładu doktora Lukasa Hlubka na temat samej idei spotkania oraz działalności fermy. Następnie głos zabrał główny lektor, który przybliżył gościom temat żywienia kóz i owiec. Według relacji uczestników

przekazywane wiadomości były ciekawe, przydatne i pomimo dużych różnic językowych zrozumiałe dla wszystkich, dzięki odpowiedniej organizacji tłumaczenia. Po części teoretycznej odbywającej się w sali hotelowej grupa przeniosła się na koziarnię. Na miejscu został przeprowadzony przez pana van Harrena audyt kontrolny fermy, połączony ze szczegółowym omówieniem jej funkcjonowania, dzięki czemu słuchacze mieli możliwość poznania „od podszewki” zagadnień związanych z intensywnym chowem kóz. Trzecia część spotkania, polegająca na omówieniu wyników kontroli fermy, ponownie miała miejsce w hotelu. Jak się okazało, nawet najbardziej postępowe gospodarstwa nie są pozbawione wad. Na szczęście,

poza przedstawieniem problemów zostały również zaprezentowane ich rozwiązania. Wieczorne spotkanie towarzyskie obfitowało w wymianę doświadczeń i kontaktów. Widoczne było dążenie hodowców z Europy Środkowej do poprawy wyników wydajności swoich zwierząt, niezależnie od tego czy posiadają ich dwadzieścia, czy dwa tysiące. Duże zainteresowanie tematem oraz pozytywne relacje uczestników stanowią najlepszą motywację dla organizatorów do kontynuacji przedsięwzięcia. Top Gen planuje organizację cyklicznych konferencji tego typu traktujących o zagadnieniach związanych z hodowlą i towarowym chowem kóz. Justyna Krzyżewska Top Gen Sp. zo.o.

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

7

Hodowlę reprezentuje w Polsce Tomasz Krakowiak Nowa Trzcianna 12 96-115 Nowy Kawęczyn tel. 797 411 325 Fax: +49 / 2582 / 66 85 82 44 krakowiak@farmsaat.de

REKLAMA

28 listopada u naszych południowych sąsiadów, niemalże w bezpośrednim sąsiedztwie Głubczyc, odbyło się spotkanie hodowców kóz i owiec z Europy Środkowej. Organizatorem całego przedsięwzięcia był dr Lukas Hlubek, znany lekarz weterynarii (specjalista chorób racic) i właściciel jednej z największych koziarni w Czechach. Na swoją fermę, w miejscowości Krmelin obok Ostravy, zaprosił wybitnego specjalistę z dziedziny hodowli kóz - Emiela van Harrena. Spotkanie miało charakter międzynarodowy, ponieważ poza lektorem z Holandii w gronie sześćdziesięciu słuchaczy znaleźli się Czesi, Polacy, Słowacy, Węgrzy oraz Austriacy. Pomiędzy gośćmi z Polski znalazła się również delegacja Top Gen Sp. z o.o., której na takim wydarzeniu nie mogło zabraknąć. Trzeba w tym miejscu podkreślić, iż doktor Lukas Hlubek jest naszym partnerem od wielu lat, a impulsem do rozpoczęcia działalności w zakresie produkcji mleka koziego było spotkanie organizowane przez Top Gen w sali Top Farms Głubczyce w 2014 r. Na spotkaniu tym zgromadziliśmy kilkadziesiąt osób zainteresowanych chowem i

Wincenty tel. +48 535 499 454 Erhard tel. +48 503 389 828 biuro@agros.info.pl tel. +48 32 441 87 71

Odwiedź nas na stronie internetowej www.fatmsaat.de/pl Zamówienia przyjmujemy tylko do końca lutego


BOŻENA SZCZUCKA odkrywa tajemnicę klimatycznych świąt Misternie wykonane, tworzące nastrój świąt, a przy tym jedyne w swoim rodzaju, bo dyktowane twórczą wyobraźnią i talentem ich autorki, są ozdoby Bożeny Szczuckiej. Pasja połączona z niezwykłymi umiejętności sprawiają, że mieszkanka Kozłówek w gminie Kietrz, tworzy małe cudeńka, które nadają domowi – również w okresie Bożego Narodzenia – niepowtarzalny klimat. – Kiedy odkryła Pani w sobie niezwykłą umiejętność tworzenia tak efektownych ozdób?

– Moja mama zaraziła mnie szydełkowaniem, którego wcześniej sama nauczyła się od babci. Kiedy, jako mała dziewczynka bardzo chciałam, aby zrobiła mi ubranka dla lalek, mama stwierdziła, że mogę wyszydełkować je sobie sama. Nauczyłam się i robiłam na szydełku co chciałam, a dziś są to aniołki, dzwonki i inne świąteczne ozdoby. Potem jednak zobaczyłam równie piękne rzeczy, wykonane w różnych technikach. Zapragnęłam je mieć. Próbowałam więc i zawsze coś wyszło, raz lepiej, raz gorzej. Dziś jak zobaczę coś co mi się podoba, to zwykle już wiem, jak trzeba to zrobić.

już sama. Robiłam nawet origami, a moje prace z papieru są dziś w świetlicy wiejskiej. – W okresie świąt wykonuje Pani mnóstwo pięknych ozdób, których przygotowanie wymaga wiele pracy i cierpliwości.

– Staram się wprowadzić coś nowego, żeby w domu było zawsze inaczej. Robię więc różne bańki z tasiemek czy choinki z piórek, na które muszę jednak poświęcić nawet dwa dni. Piórka trzeba posegregować i podzielić na cztery części w zależności od wielkości, przygotować stożek z kartonu, a potem po kolei się je kleić i udekorować według uznania. Mam też bańki zrobione metodą decoupage, które można zawiesić również na podwórku. Wykonanie ich wymagało sporo pracy, ponieważ trzeba nakładać warstwy papieru i lakieru. Bombki, które robię to nie tylko ozdoba choinki, ale również stołu, jako element stroika. – Zupełnie nowe są bombki z śnieżynkami?

– Zaczęłam je robić w tym roku po raz pierwszy. Najpierw były banieczki wykonane metodą karczochową, ale te już mi się znudziły i szukałam czegoś nowego. Zaciekawiły mnie bańki nawijane wstążeczkami i ozdabiane śnieżynkami kanzashi. W odróżnieniu od metody karczochowej, w której wstążeczki nacina się, układa i przypina szpileczkami, w kanzashi każdy płatek składam oddzielnie, po czym sklejam i dopiero wtedy tworzę z nich kwiatki, a z nich całe śnieżynki. Pierwsza bańkę, którą zrobiłam zajęła mi 15 godzin. W tej chwili pracuję dużo szybciej.

– Nauczyła się Pani wszystkiego sama?

– Czy pamięta Pani pierwsze bombki i problemy z ich wykonaniem?

– Tak. Kiedyś jeszcze w szkole podstawowej w ramach zajęć praktyczno-technicznych uczyłyśmy się robótek na szydełku. Miałyśmy fajną panią, która podpowiadała, jak szydełkować żeby wychodziło równo i na co zwracać uwagę. Potem do wszystkiego, czego się podjęłam dochodziłam

– Oczywiście. Pojawiały się nawet momenty zniechęcenia do dalszej pracy, szczególnie, gdy pierwsze ozdoby wychodziły krzywo. Ponieważ jestem uparta, postanowiłam sobie, że jeśli komuś udało się je zrobić równo, to mnie również musi się udać. Prułam, ściągałam szpileczki i robiłam od nowa, ale nigdy nie rezygnowałam.

Poza ozdobami świątecznymi tworzyć piękne kwiaty z bibuły

Spod palców Bożeny Szczuckiej wychodzą prawdziwe świąteczne cudeńka

– Pani dziełem są również przepiękne kwiaty z bibuły.

– Lubię tworzyć bukiety róż z krempliny w koszach, które świetnie nadają się na prezenty. Gdy je zobaczyłam, spodobały mi się i uznałam, że jeśli ktoś potrafił je zrobić, to ja też muszę spróbować. Poza tym robię kule z kwiatów do okien, a na Wielkanoc – jajka i kurczaczki. Ozdobami wielkanocnymi zajmuję się zaraz po Bożym Narodzeniu. Wykorzystuję okres zimy i długie wieczory, ponieważ wiosną trzeba zająć się domem i ogrodem i mniej jest czasu na takie zajęcia. Od 20 lat „upinam” też korony dożynkowe. Poza tym własnoręcznie wykonanymi ozdobami dekorujemy wspólnie z lider odnowy wsi Alicją Polak naszą świetlicę wiejską. – Oryginalnymi akcentami uświetniła Pani także ślub syna?

– Oprócz kwiatów zrobiłam poduszeczkę na obrączki oraz 220 zawieszek z kokardek i kwiatków na butelki, a także w formie kotylionów dla gości. Wszystkim bardzo podobały się nietypowe, ręcznie wykonane ozdoby weselne. – Jak wygląda pani choinka?

– Na mojej choince są wyłącznie ozdoby wykonane przeze mnie. W zeszłym roku była w tonacji złoto-białej: szydełkowe aniołki, dzwoneczki, dwukolorowe banieczki wykonane metodą karczochową. W tym roku jeszcze nie wiem, ale mam trochę czasu na nowe pomysły. 

– Kiedy zaczyna Pani robić ozdoby świąteczne?

– Zaraz po Wszystkich Świętych, gdy skończę stroiki na groby. Chce zrobić ich więcej, aby potem dzieciom na warsztatach pokazać i zachęcić do robótek. Potrzebna jest cierpliwość zwłaszcza jeśli coś nie wyjdzie i trzeba zaczynać od nowa. Mnie również zdarzają się momenty, kiedy muszę na chwilę zostawić pracę, zając się czym innym. Wychodzę wtedy na podwórko, wypuszczam psa, idziemy do ogrodu, a gdy wrócę wszystko układa się inaczej, lepiej. Nic nie da się zrobić na siłę.

8

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

Kwiatowe kule pani Bożeny to niezwykła ozdoba okien

grudzień 2015


Pomoc dla przetwórców z sektora rolno-spożywczego Od 1 grudnia trwa w ARiMR przyjmowanie wniosków o przyznanie pomocy finansowejwramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w przetwarzanie produktów rolnych, obrót nimi i ich rozwój”. Jest to jakby kontynuacja działania „Zwiększanie wartości dodanej podstawowej produkcji rolnej i leśnej” funkcjonującego w poprzednim Programie PROW 2007-2013, poszerzona o nowe zagadnienia. Program ten kierowany jest do mikro, małych i średnich przedsiębiorstw działających w sektorze przetwórstwa lub handlu

hurtowego produktami rolnymi. W naborze, który będzie trwał do 30 grudnia br., mogą brać udział tylko zakłady zajmujące się przetwórstwem rolno-spożywczym oraz przedsiębiorstwa wprowadzające do obrotu artykuły spożywcze. Pomoc będzie udzielana na zasadzie refundacji kosztów poniesionych przez beneficjentów na realizacje inwestycji. Jej maksymalny poziom wynosi 50 proc., a wysokość wsparcia finansowego, jakie można otrzymać w całym okresie realizacji PROW 2014-2020, jest uza-

leżniona od tego kim jest beneficjent. W przypadku przedsiębiorstw zajmujących się przetwarzaniem i wprowadzaniem do obrotu produktów rolnych, wysokość wsparcia wyniesie do 3 mln zł, a przedsiębiorstwo, które jest związkiem grup producentów rolnych lub zrzeszeniem organizacji producentów, może liczyć na maksymalne dofinansowanie w wysokości 15 mln zł. Nowością w tym działaniu jest możliwość ubiegania się o pomoc rolnika będącego osobą fizyczną, domownika lub małżonka tego rolnika, jeżeli podlega

Sułkowianie nie zapominają o swym znanym mieszkańcu

ubezpieczeniu społecznemu rolników w pełnym zakresie i podejmuje wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie przetwarzania produktów z tym, że nabór dla tych beneficjentów zostanie ogłoszony w terminie późniejszym. Natomiast można już powiedzieć, że w przypadku rolnika, domownika lub małżonka rolnika, rozpoczynającego działalność objętą wsparciem, maksymalna kwota dofinansowania będzie wynosiła 300 tys. zł. Dużym ułatwieniem i zachętą dla rolników podejmujących temat przetwórstwa powinno być opublikowane 26.października br. rozporządzenie w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej (Dz. U. poz. 1703). Minimalna wysokość pomocy przyznana na realizację jednej operacji wynosi odpowiednio 10 tys. zł w

przypadku ubiegania się o pomoc rolnika oraz 100 tys. zł w przypadku pozostałych podmiotów. Do kosztów kwalifikowanych operacji zalicza się zakup wraz z instalacją lub leasing zakończony przeniesieniem prawa własności maszyn lub urządzeń do magazynowania, przygotowania produktów rolnych do przetwarzania, przetwarzania produktów rolnych, magazynowania produktów rolnych lub półproduktów oraz przygotowania ich do sprzedaży. Kosztem kwalifikowanym będzie również zakup: aparatury pomiarowej, kontrolnej oraz sprzętu do sterowania procesem produkcji lub magazynowania; oprogramowania służącego do zarządzania przedsiębiorstwem lub sterowania procesem produkcji lub magazynowania; wdrożenie systemów zarządzania jakością oraz opłat za patenty i licencje. Jeżeli chodzi o koszty budowlane to będą one kwalifikowane wyłącznie

w zakresie niezbędnym do wdrożenia inwestycji polegającej na zakupie maszyn i urządzeń, natomiast zakup środków transportu i używanych maszyn, urządzeń lub sprzętu jest całkowicie wykluczony z finansowania. Więcej szczegółów oraz wykaz PKD sektorów objętych działaniem znajduje się na stronie internetowej ARiMR pod adresem http:// www.arimr.gov.pl/pomoc-unijna/prow-2014-2020/ wsparcie-inwestycji-w-przetwarzanie-produktow-rolnych-obrot-nimi-lub-ich-rozwoj. html. Zachęcam do lektury. Jednocześnie w związku z nadchodzącymi Świętami Bożego Narodzenia, korzystając z okazji, chciałbym wszystkim rolnikom złożyć najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pogodnych i radosnych Świąt spędzonych w gronie najbliższych, a także realizacji planów oraz obfitych plonów w nadchodzącym 2016 r. Wiesław Mika

REKLAMA

Jajko jest najzdrowszym produktem żywieniowym

WYBIERZ JAJKA Z CYPRZANOWA Pomnik wraz ze skwerem był jedną z ważniejszych inicjatyw w sołectwie, którego gospodarzem jest Jadwiga Kowalczykowska, jednocześnie wiceprezes Stowarzyszenie Miłośników Sułkowa

W centrum Sułkowa, na zagospodarowanym wysiłkiem sołectwa skwerze, znajduje się pomnik sułkowianina dr Feliksa Steuera (1889-1950) – dialektologa, badacza języka śląskiego, twórcy ortografii służącej do zapisu gwary śląskiej, autora m.in. „Dialektu Sułkowskiego”, „Narzecza baborowskiego”, ale też poety, pedagoga, dyrektora gimnazjów w Katowicach, współpracownika Komisji Językowej Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Dziś spoczywa on zgodnie z życzeniem na cmentarzu w Baborowie. Dzięki środkom Fundacji Wspomagania Wsi pt. „Ocalić od zapomnienia”, a uzyskanym przez Stowarzyszenie Miło-

śników Sułkowa w 2009 r., zorganizowana został prelekcja upamiętniająca 120. rocznicę urodzin dr Steuera, połączona z uroczystą mszą i poświęceniem pomnika – obelisku. Od zapomnienia postać znanego sułkowianina ocalił Tomasz Kiziak, które przygotowuje każdego roku rocznicowe wieczornice. Ponieważ dialektolog urodził się 5 listopada, spotkania odbywają się zawsze w pierwsza sobotę tego jesiennego miesiąca. W tym roku prelekcję na temat kobiet w życiu Feliksa Steuera dopełniły występy dzieci, które przygotowały program artystyczny w języku steuerowskim. 

g rud z i e ń 2 0 1 5 AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

• produkowane na bazie własnej paszy naturalnej • pozbawione antybiotyków • kury hodowane bez wspomagaczy rozwojowych Duże doświadczenie oraz wsparcie natury są naszymi atutami.


Nagrodzeni hodowcy

Koniec sezonu lotów, to pozorne wakacje

Wystawę gołębich piękności i skrzydlatych sportowców odwiedzali nie tylko hodowcy. – Sąsiad hodował gołębie. Pamiętam, że mu przy nich pomagałem, gdy byłem dzieckiem. Sam nigdy hodowli nie miałem, ale do teraz wspominam tamte czasy, pasję sąsiada i to ile czasu jej poświęcał. Jego żona robiła mu nieraz awantury – wspominał z uśmiechem pan Grzegorz z Nędzy. Pasji Damiana Kułagi, hodowcy z Nędzy, żona bardzo kibicuje. – Nie ma nic przeciwko, a wręcz prze-

ciwnie. Dzwoni do mnie i relacjonuje jak naszym gołębiom poszły loty, bo ja przeważnie nie mogę na nich być – opowiada. Pan Damian jest kościelnym. – Z czasem jest krucho, ale trzeba się starać go wygospodarować. Zaglądam do gołębi rano, wieczorem i czasem w ciągu dnia – mówi. Jego hodowla liczy obecnie 64 ptaki przeznaczone do lotu i 24 sztuki w rozpłodzie. – Gołębnika nie wolno przepełnić. Najważniejsze jest powietrze – instruuje. Ptaki miał już w dzieciństwie, ale do gołębnika wkradła się wtedy łasica i było po sprawie. Pasja odrodziła się, za sprawą kolegi z boiska, kilka lat temu. Dziś jego gołębie w konkursach zdobywają świetne noty. Wśród hodowców większość to mężczyźni, ale nie brakuje też kobiet. – Na łeb,

Do grona najlepszych hodowców gołębi należy Rudolf Kretek

10

na szyję nas biją w wynikach! – przyznają szefowie oddziału Bierawa – Ziemia Raciborska, który składa się z kilku sekcji: Nędza, Kuźnia Raciborska, Dziergowice-Solarnia, Miejsce Odrzańskie, Sławików. Kilka pucharów za wyniki swoich gołębi odebrała podczas wystawy w Nędzy Barbara Dworok z Miejsca Odrzańskiego. Hodowlę przejęła po zmarłym mężu. – Takie było jego życzenie i tak to ciągnę już dwanaście lat – opowiada. Na wystawę trafiło jedenaście gołębi pani Barbary. Większość z dobrymi miejscami w kategorii sportowej, jeden w kategorii standard, czyli że sędziowie wysoko ocenili jego wygląd. – Co cieszy w hodowli? Mnie na przykład kiedy widzę, że gołębie przychodzą z lotu, że są, że wróciły. Wtedy nie ma nic lepszego – przyznaje. Na wystawę w Nędzy trafiły gołębie hodowców z całego regionu, prezentowane w dwóch kategoriach: pierwsza – standard, w której najważniejszy jest wygląd gołębia. – Sędziowie biorą pod uwage m.in. budowę kości, czy jakość upierzenia. Na to pracuje się cały rok, a nie dwa tygodnie przed wystawą – tłumaczy Joachim Grzesik, wiceprezes oddziału ds. organizacji lotów.

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

Ptaki w standardzie są mniej wymagające w pielęgnacji niż sportowe, bo mają mniej kilometrów do przelotu w ciągu sezonu. – Gołębie sportowe wykonują większy wysiłek, więc i w upierzeniu mogą mieć jakieś braki – dopowiada prezes oddziału Roman Wiencierz. Gołąb przygotowywany do kategorii standard przelatuje w ciągu sezonu do 2,5 tys. km. W kategorii sportowej pokonuje do 6 tys. km. Z kolei w kategorii sportowej jest kilka podkategorii w zależności od dystansu pojedynczego lotu. Chodzi o to, by gołąb w jak najkrótszym czasie pokonał trasę z punktu A do B. Skąd wiadomo ile czasu dany gołąb potrzebował, by dotrzeć na miejsce? Ptaki mają założone czipy, a czas odmierzają specjalne zegary. A jakim cudem gołąb wie dokąd ma lecieć? – Teorii jest kilka, ale dokładnie nie wie tego nikt – twierdzą hodowcy. Natomiast często się zdarza, że gołąb nie wraca, padając ofiarą drapieżników albo myląc trasę na skutek niekorzystnych warunków pogodowych . Hodowcy przyznają, że to kosztowne hobby. – Odpowiednia karma, szczepienia przeciwko różnym chorobom. To wszystko kosztuje – mówią. Podobno

Podczas oddziałowej wystawy gołę bi PZHGP Bierawa – Ziemia Raciborska wręczono 72 puch ary, które wyróżnieni hodowcy odebrali z rąk starosty racib orskiego Ryszarda Winiarskiego, reprezentującego gmin ę Nędza, radnego Karola Kalemby oraz członków zarz ądu oddziału. Pierwsza piątka najlepszych hodowcó w oddziału, to: Rudolf Kretek, Barbara Dworok, Zygfryd Krybus, Oskar Janda i Roman Wiencierz. Koniec sezonu gołębiarzy to tylko pozornie wakacje. Jak mówią sami zainteresowani teraz rozp oczynają się żmudne przygotowania do następnej wios ny i ta praca zdecyduje o przyszłorocznych sukcesach. Oddział Bierawa liczy 114 członków i jest jednym z najliczniejszych w regionie. Zarząd twor zą: prezes Roman Wiencierz, wiceprezes ds. finansów Hubert Kiermaszek, wiceprezes ds. lotowych Joachim Grze sik, wiceprezes ds. gospodarczych Damian Tomiczek, sekretarz Hubert Musioł oraz członkowie – Jerzy Kieś, Edw ard Bochenek, Alfred Michacz i Rudolf Kretek.

FOT. MARCIN WIJNAROWSKI (3)

Na wystawie w Nędzy zaprezentowane zostały najlepsze z najlepszych gołębi pocztowych w kategoriach sportowych i standard. W sumie 212 ptaków.

Wystawa gołębi zainteresowała miłośników ptaków

trudno dziś, żeby gołąb się zestarzał. – Kiedyś to dożywały nawet i dziesięciu lat. Obecnie trzeba wziąć pod uwagę, ile musi on co roku zaliczyć lotów i na ile niebezpieczeństw jest narażony – tłumaczy Roman Wiencierz. W całej Polsce jest oko-

ło 40 tysięcy hodowców gołębi. To popularne hobby również w Czechach, Niemczech, Holandii, czy Belgii. – Ale na olimpiadach przeważnie polskie gołębie zdobywają pierwsze nagrody – podkreślają z dumą hodowcy. Sabina Mostek

grudzień 2015


KRUS odpowiada na pytania czytelników e-mail: agro@nowiny.pl

Krystyna Nowak kierownik raciborskiej placówki Zajmuję się niepełnosprawną matką. Już kiedyś starałam się w Ośrodku Pomocy Społecznej o specjalny zasiłek opiekuńczy, ale gdy dowiedziałam się, że w związku z tym, nie będzie mogła być dalej ubezpieczona w KRUS, nie złożyłam wniosku o jego przyznanie. Czy ubezpieczenie rolników opiekunów w ZUS jest wciąż obowiązkowe? Nie. Od pierwszego paździer-

nika 2015 r. zmieniły się zasady ubezpieczenia rolników, ich małżonków i domowników, którym przyznano jedno ze świadczeń opiekuńczych ze względu na zajmowanie się niepełnosprawnym członkiem rodziny, takie jak świadczenie pielęgnacyjne, specjalny zasiłek opiekuńczy i zasiłek dla opiekuna osoby niepełnosprawnej. Ponieważ w celu uzyskania pomocy finansowej osoby ubezpieczone w KRUS składały w OPS oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia gospodarstwa rolnego lub pracy w nim, KRUS traktował to jako przesłankę do uznania, że nie podlegają już ubezpieczeniu na podstawie przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń rolników. Dlatego składka za opieku-

nów była odprowadzana przez OPS do ZUS. Ponieważ dla wielu osób rozwiązanie to było niekorzystne – mogło powodować, że w przyszłości nie będą miały odpowiedniego okresu ubezpieczenia uprawniającego do emerytury w KRUS – część z nich rezygnowała w ogóle z ubiegania się o świadczenia opiekuńcze. Aby umożliwić tej grupie opiekunów otrzymywanie pomocy finansowej bez obawy o utratę możliwości uzyskania emerytury rolniczej, przepisy zostały zmienione: osoby uprawnione do świadczeń pielęgnacyjnych, specjalnego zasiłku opiekuńczego lub zasiłku dla opiekunów osób niepełnosprawnych mogą wybrać, czy chcą mieć odprowadzane składki do ZUS czy do KRUS. REKLAMA

Wsparcie dla rolników uczestniczących w systemach jakości Rozpoczyna się nabór wniosków o przyznanie pomocy finansowej w ramach poddziałania „Wsparcie na przystępowanie do systemów jakości” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiej-

skich na lata 2014-2020. Wnioski można składać do 29 stycznia 2016 r. w Oddziale Terenowym Agencji Rynku Rolnego, właściwym ze względu na miejsce zamieszkania albo siedzibę wnioskodawcy.

Pomoc przyznawana jest rolnikowi aktywnemu zawodowo, który uczestniczy w systemach jakości, wytwarza produkty, przeznaczone bezpośrednio lub po przetworzeniu do spożycia przez ludzi. Aby skorzystać z takiej pomocy należy wytwarzać produkty: • o nazwach, które zostały wpisane do rejestru gwarantowanych tradycyjnych specjalności lub chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych • objęte systemem rolnictwa ekologicznego • objęte systemem ochrony nazw pochodzenia i oznaczeń geograficznych wyrobów winiarskich • integrowanej produkcji roślin w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o środkach ochrony roślin • zgodnie ze specyfikacją i standardami systemu „Jakość Tradycja” • zgodnie ze specyfikacją i standardami systemu „Quality Meat Program” • zgodnie ze specyfikacją i standardami systemu „Pork Quality System” • zgodnie ze specyfikacją i standardami systemu „Quality Assurance for Food Products” – „Tuszki, elementy i mięso z kurczaka, indyka i młodej polskiej gęsi owsianej” • zgodnie ze specyfikacją i standardami systemu „Quality Assurance for Food Products” – „Kulinarne mięso wieprzowe” • zgodnie ze specyfikacją i standardami systemu „Quality Assurance for Food Products” – „Wędliny”. Szczegółowe informacje dotyczące warunków i trybu przyznawania (w tym formularze wniosków), wypłaty oraz zwrotu pomocy finansowej w ramach poddziałania „Wsparcie na przystępowanie do systemów jakości” dostępne są na stronie internetowej Agencji Rynku Rolnego: www.arr.gov.pl/wsparcie-rynkowe/wsparcie-na-przystepowanie-do-systemow-jakosci oraz w siedzibach Oddziałów Terenowych Agencji.

grudzień 2015

Jeżeli wolą zachować dotychczasowe miejsce ubezpieczenia emerytalno-rentowego, czyli nadal podlegać ubezpieczeniu w KRUS, muszą złożyć wniosek w tej sprawie. Zastanawiam się nad złożeniem wniosku o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego nad niepełnosprawnym ojcem. Jak długo mam czas na to, żeby wybrać czy chcę być nadal ubezpieczona w KRUS czy w ZUS? Po wydaniu decyzji o przyznaniu jednego ze świadczeń opiekuńczych rolnik lub domownik ma 30 dni (od dnia wydania decyzji) na złożenie wniosku o objęcie ubezpieczeniem emerytalno-rentowym w KRUS. Jeżeli nie zrobi tego w tym terminie, ośrodek

pomocy społecznej będzie odprowadzał jego składki do ZUS. Można starać się o przywrócenie terminu na złożenie wniosku, jeśli udowodni się, że brak wystąpienia o ubezpieczenie w KRUS w terminie 30 dni był spowodowany zdarzeniem losowym i przedstawi okoliczności, które miały na to wpływ. W związku z pobieraniem świadczenia pielęgnacyjnego zostałam od lipca 2013 r. wyrejestrowana z ubezpieczeń w KRUS. Moje składki emerytalno-rentowe ośrodek pomocy społecznej odprowadza do ZUS. Czy po zmianie przepisów mogę powrócić do KRUS? Tak. Wszystkie osoby, które przed 1 października 2015 r. otrzymały prawo do świad-

czenia pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego lub zasiłku dla opiekuna osoby niepełnosprawnej i w związku z tym podlegają ubezpieczeniu społecznemu w ZUS, mogą wrócić do KRUS. W tej sytuacji muszą złożyć do ośrodka pomocy społecznej wniosek o odstąpienie od dotychczasowego miejsca odprowadzania składek oraz o objęcie ubezpieczeniem w KRUS na podstawie nowych przepisów. Ubezpieczenie w KRUS następuje od dnia wskazanego we wniosku, ale nie wcześniej niż od dnia złożenia formularza. Jednocześnie przepisy wprowadziły termin, do którego opiekunowie mają czas na powrócenie do KRUS. Mogą to zrobić do 1 kwietnia 2016 r.


WIĘCEJ PIENIĘDZY NIE POTRZEBUJĘ Masz dużo klientów i aktualnie bardzo dobrze ci się wiedzie? Pracujesz dzień i noc. Twoi klienci są głównie z polecenia, bo przed reklamą wzbraniasz się rękami i nogami. Jednak czy jest to obrona konieczna? Miło słyszeć, iż w trudnych czasach dla branży rolniczej ma się ręce pełne roboty i dobrze się wiedzie. Jednak duża liczba klientów różnych firm to jedna kwestia, a posiadanie takich jakich się oczekuje to już zupełnie inna rzecz. Reklama to nie tylko informacja o produkcie i firmie skłaniająca do kupna, ale przede wszystkim możliwość przedstawienia swojej marki w

taki sposób, aby przyciągnąć tych najbardziej oczekiwanych klientów (solidnych, lojalnych, majętnych itp) i dzięki nim zagwarantować sobie zyski. Prowadząc biznes wiesz doskonale, że warunki na rynku się zmieniają. Corocznie każda firma z różnych powodów traci około 1/3 klientów. Część klientów przeprowadza się, niektórzy umierają, z niektórych usług korzysta się tylko raz, niektóre produkty lub usługi nie spełniają oczekiwań klientów, część klientów popada w kiepską sytuację finansową, a część odchodzi do konkurencji. Takich klientów trzeba zastąpić nowymi. A gdzie ich znaleźć, jak przedstawić im firmę, jak skłonić ich do zakupów. Idealnym rozwiązaniem jest posia-

danie rynku klientów z polecenia, bo nic tak nie potwierdza jakości firmy, jak zadowolony klient. Pamiętaj jednak, że zadowolony z twoich produktów czy usług klient, nie wybiega wprost od Ciebie na ulicę i w euforii nie wykrzykuje nazwy i adresu twojej firmy, każdemu napotkanemu przechodniowi. Czasami mija trochę czasu, by nadarzyła się okazja do polecenia np. ktoś wreszcie po 10 latach postanowił kupić nową maszynę czy skorzystać z danych usług. Jednak czy stać cię na to, by na klienta czekać kilka lat. Nikt, nawet ty sam, nie jesteś w stanie zagwarantować, że klienci zawsze będą walić do ciebie drzwiami i oknami. Dlatego nie licząc na sprzyjające okoliczności, bo nigdy nie wiadomo czy będą

sprzyjające w momencie dla ciebie newralgicznym, zacznij działać i weź sprawy w swoje ręce. Po pierwsze skorzystaj z dobrej passy, by stworzyć sobie dodatkowy rynek klientów. Reklamuj się w tym momencie, bo nawet jeśli będziesz musiał odesłać kogoś z kwitkiem, sam fakt, że nie masz mocy przerobowej, by obsłużyć wszystkich będzie działał na twoją korzyść, budując wokół twojej firmy aurę profesjonalizmu i wysokiej jakości świadczonych usług, za którą ludzie są w stanie zapłacić każdą cenę. Niech sława cię wyprzedza. Niech dostanie się na listę twoich klientów będzie pewnego rodzaju prestiżem, na który warto czekać. Jak myślisz, dlaczego twoja żona jest w stanie czekać 3 miesiące na wizytę u znane-

go fryzjera i zapłacić za obcięcie trzykrotność normalnej ceny. Dlatego, że trudno się do niego dostać, więc na pewno musi być najlepszy. Po drugie reklama to inwestycja, korzystaj więc z większego budżetu, jakim aktualnie

dysponujesz i reklamuj się. W niedalekiej przyszłości może się zdarzyć, że będziesz chciał się reklamować, reklama będzie potrzebna twojej firmie, jednak zwyczajnie nie będzie cię na nią stać. (kc)

SOS DLA FIRM. ZADZWOŃ. MY WIEMY JAK TO ROBIĆ. Lucyna Tomaszewska, tel. 606 698 903

gro

NOWINY

REKLAMA

Świąteczny kiermasz w Pietrowicach Wielkich

Szanowni Państwo! W nowym sezonie 2016 oferujemy: • nasiona kukurydzy firm: Syngenta, KWS, Pioneer, Saaten Union, Monsanto, Saatbau, F&N Agro • materiał kwalifikowany zbóż jarych • nawozy rolnicze producentów: Grupa Azoty (Puławy, Tarnów, ZAK Kędzierzyn, Police, Fosfory), Siarkopol, Yara • środki ochrony roślin producentów: Bayer, Syngenta, Adama, F&N Agro, Monsanto, Sarzyna, BASF, DuPont, Dow Agro, FMC. Najbliższe punkty handlowe:

Olszowa, Księży Las 1 tel +48 77 405 68 00, fax +48 77 405 68 88 Trawniki tel. +48 77 487 71 24 www.agrocentrum.net ZAPRASZAMY!!!

W pierwszą niedzielę adwentu mieszkańcy gminy Pietrowice Wielkich tłumnie odwiedzili kiermasz świąteczny zorganizowany w pawilonie pietrowickiego Centrum Kulturalno-Społecznego. Bożonarodzeniowy nastrój tworzony światełkami choinek oraz barwnie przystrojonymi straganami w kształcie stajenek, uzupełniły występy dzieci miejscowych szkół i przeszkoli. Na odwiedzających świąteczne kramy czekały jasełka przygotowane przez przedszkolaki z Pietrowic Wielkich oraz kolędy w wykonaniu dzieci z przedszkoli i szkół w Makowie, Pawłowie, Samborowicach, Krowiarkach, Cyprzanowie i Pietrowicach Wielkich. Swą muzyką czas umilał biesiadującym Jacek Kierok z zespołem. Od kilku lat organizowany przez gminę Pietrowice Wielkie kiermasz cieszy

Świąteczne kramy były oblegane przez mieszkańców gminy Pietrowice Wielkie

się ogromnym zainteresowaniem lokalnej społeczności. Mieszkańcy chętnie spędzają niedzielne popołudnie w gronie bliskich i znajomych racząc się smakołykami, m.in. ciastami i ciasteczkami oraz innymi ciepłymi potrawami przygotowanymi na tę imprezę. Placówki oświatowe oraz inne organizacje, jak LKS

i UKS Pietrowice Wielkie na swych świątecznych stoiskach oprócz jedzenia i napoi oferowały specjalnie na tę okazję przygotowane barwne, ręcznie wykonane ozdoby świąteczne. To właśnie one będą miały swój udział w tworzeniu niepowtarzalnej atmosfery nadchodzących świat. 

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników g rud z i e ń 2 0 1 5


Automatyczne Wagi Samochodowe

Bombki, choinki i stroiki pani Zofii

Oszczędzaj czas i pieniądze!

Wystarczyło kilka szyszek, bombek i świeczka, by stroik stał się niezwykłą ozdobą świątecznego stołu, przy którym już wkrótce zasiądą również pani Zofia i jej córka Agnieszka

Kilka ozdób choinkowych, świeczki, szyszki czy też zielone gustownie przybrane gałązki świerku lub sosny, to sposób na własnoręcznie wykonany stroik świąteczny. A takich pomysłów całkiem sporo ma Zofia Sitnik z Rozumic, która z kolorowych kokardek, cekinów, a także szyszek i żołędzi potrafi wyczarowywać piękne bombki, miniaturowe choinki i inne oryginalne

ozdoby świąteczne. Intensywniej – szczególnie w okresie świąt bożonarodzeniowych i wielkanocnych – pani Zofia zajęła się rękodziełem, gdy jej córka Agnieszka poszła do przedszkola. Talent i wprawa z jaką tworzy piękne ozdoby pozwalają jej zrobić niedużą choinkę nawet w jeden wieczór. – Najbardziej pracochłonne są oczywiście bombki, szczególnie

te większe, do których trzeba powbijać szpileczkami mnóstwo kolorowych cekinów. Można je zrobić również z bardziej naturalnych materiałów, jak pomalowane i przyozdobione szyszki. –Wystarczy zbić papier i nie trzeba nawet specjalnie kupować styropianu – tłumaczy, jak najprościej można wykonać świąteczne drzewko. Kiedyś, kiedy było mniej

czasu, Pani Zofia robiła ozdoby dla przedszkola lub na festyny. Na zajęciach w świetlicy, w której pracowała pokazywała dzieciom techniki ich wykonania oraz uczyła wyszywać. Nie ukrywa, że również sama, jak wpadnie w trans tworzenia świątecznych ozdób, nic nie jest w stanie jej powstrzymać przed ich skończeniem, nawet jeśli jest już bardzo późno.

NOWOŚĆ w ofercie 2016

(ewa)

REKLAMA

Precyzyjny i bezpieczny skup zboża – kontrola jakości ziarna

grudzień 2015

Analizator Ziarna Zbóż i Roślin Oleistych

jest także automatycznie usuwana. Zaawansowana automatyka pozwala na skrócenie okresu oczekiwania na wyniki do 30-45 sekund. Analizator SpectraAlyzer do zbóż jest dostarczany wraz z fabryczną kalibracją dla wielu płodów rolnych i spożywczych. Dodatkowo w akredytowanym laboratorium wykonuje się usługi kalibracyjne, aby stale rozszerzać na życzenie klientów zakresy badawcze. Popularne zastosowania to: • Skupy zbóż, słodownie – pszenica, pszenica durum, ryż, jęczmień, kukurydza, soja, słód, zielony słód, żyto, pszenżyto, owies, proso, soczewica, groch, fasola, ciecierzyca.

• Młynarstwo – produkcja mąk pszennych i żytnich, grysy, mielona pszenica, mąka ryżowa, mąka sojowa, mąka kukurydziana.

• Przetwórstwo nasion oleistych, produkcja olejarska – rzepak, soja, słonecznik.

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

13

REKLAMA

Analizator NIR SpectraAlyzer jest spektrometrem bliskiej podczerwieni przeznaczonym do szybkiej analizy niezmielonych próbek zbóż w kierunku ich składu. Urządzenie to jest przeznaczone do badania składu wielu surowców rolnych i półproduktów: zboża, zbóż oleistych, mąki. W tym samym czasie można określić ilościową zawartość wielu parametrów badanej próbki, np.: białko, wilgotność, gluten, tłuszcz, skrobia. Próbka pełnego ziarna wsypywana jest od góry do leja. Mielenie lub inna obróbka próbek nie są wymagane. Z leja próbka prowadzona jest automatycznie do komory pomiarowej, z której potem

MIARY I WAGI SP. J. ul. Smaków 9, 49-318 Skarbimierz Osiedle tel. +48 77 411 39 28 +48 77 544 96 91 fax +48 77 544 93 77 www.miary-wagi.com.pl


Werner Koszorz z Raciborza Brzezia specjalnie na biesiadę przywiózł rój pszczeli wraz z matką, który można było obejrzeć na przeszklonym plastrze

Na spotkaniu nie zabrakło wyrobów wykonanych z produktów pszczelich

Bez pszczół tylko orzechy i owsianka Propagowaniu idei pszczelarstwa służyła zorganizowana już po raz 8. Biesiada Miodowa w Kobyli. Tradycyjnie jej przygotowaniem zajęło się Stowarzyszenie LYSKOR przy współpracy pszczelarzy z Koła Pszczelarskiego Brzezie. Uroczystość, która przyciągnęła hodowców i miłośników tych miododajnych owadów wraz z rodzinami była okazją do poznania zwyczajów pszczół. O „Tworzeniu rodziny pszczelej” mówił zajmujący się już 60 lat pszczelarstwem Werner Koszorz z Raciborza Brzezia. Podkreślił, że rodzina pszczela, w której musi być pszczoła, truteń i królowa matka, to prawdziwy cud natury. Specjalnie na biesiadę przywiózł on szklany ul z plastrem, na którym królowa zimuje w kłębie zimowym. Pszczelarz Piotr Burda natomiast mówił o zastosowaniu miodu i produktów pszczelich również w leczeniu, czyli w apiterapii. Produkty te w postaci różnych preparatów do-

stępne były na stoiskach, specjalnie na te okazję ustawionych przez: Edmunda Jarnota z Chełma Śląskiego i Józefa Stanika z Pogrzebienia. Podczas spotkania prezes Stowarzyszenia LYSKOR Helena Serafin podziękowała osobom, które pomagają w poczynaniach lyskorowskich i wręczyła dyplomy dla KGW w Kobyli, za przygotowanie biesiady pod względem kulinarnym, a ponadto: Wiesławie Bochynek, Janowi Zaczykowi, Krystynie Rumpel, Marii Święty, Jadwidze Kabut, Urszuli Krakowczyk, Krystynie Masarczyk, Annie i Marianowi Białeckim, Agnieszce Rusok, Marii Mielimonce, Hildegardzie Klimszy, paniom z KGW Pstrążna

REKLAMA

Paliwa – olej napędowy i opałowy Hurt olei mineralnych Dostawa pod wskazany adres 25 LAT NA RYNKU Łany, ul. Szkolna 24, 47-253 Cisek tel. 77/ 487 50 38, 487 50 59, kom. 501 472 383, e-mail: grotrans@go2.pl

DOBRY DOSTAWCA, NAJLEPSZE PALIWA

14

oraz z filii bibliotecznych – Beacie Nowak z Pstrążnej, Urszuli Piele z Adamowic i Justyna Grochal z Raszczyc, a także Agnieszce Bochenek, Ryszardowi Kubicy, Urszuli Wiśniewskiej, Krystianowi Widence, Wandzie Rozmus i Krystynie Masarczyk. – Spotkania takie integrują ludzi, którzy inaczej patrzą na pszczoły, a ponieważ przychodzą z dziećmi również one zdobywają na ich temat wiedzę. Obecnie mamy starszych i młodych pszczelarzy, ale brakuje pszczelarzy w średnim wieku i nie ma komu przekazywać tej wiedzy – przyznaje przewodniczący Koła Pszczelarskiego Brzezie Piotr Tomala. Przypomniał też, że miód jest produktem ubocznym pszczół, ich głównym zadaniem jest zapylanie roślin: – Gdyby nie było pszczół i innych owadów zapylających to jedlibyśmy orzechy i owsiankę – dodał. W gronie gości biesiady obecni byli m.in. sekretarz Starostwa Powiatowego w Rybniku Katarzyna Wawoczny i reprezentujący gminę Pszów Dawid

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

Stosownie do okazji dzieci przebrały się za pszczółki

Topol. Podczas uroczystości odbyły się konkursy wiedzy na temat pszczelarstwa dla dzieci oraz zabawa taneczna, do której przygrywał Ryszard Zaremba z zespołu „Corina”. Biesiada Miodowa to jedna z kilku imprez organizowanych przez Stowarzyszenie LYSKOR. W tym roku już po raz 9. odbyła się Noc Świętojańska, a wcześniej kultywowano obyczaj topienia marzanny. Stowarzyszenie LYSKOR, do którego dotychczas należały Lyski i Kornowac poszerzyło się o kolejne gminy: Gaszowice, Jejkowice oraz Pszów. Obecnie liczy 114 członków. 

W nagrodę za udział w konkursie dzieci otrzymały świeczki wykonane z wosku pszczelego

grudzień 2015


W szkoleniu w Nędzy uczestniczyły przede wszystkim kobiety, które pełnią ważną rolę w gospodarstwach rolnych

Kobiety – strażniczkami bezpieczeństwa w gospodarstwie Z myślą o gospodyniach zajmujących się na co dzień pracą w gospodarstwie i sołtysach zorganizowane zostało kolejne szkolenie Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wspólnie z Powiatowym Zespołem Doradztwa Rolniczego w Raciborzu, tym razem w gościnnych progach Urzędu Gminy w Nędzy. Spotkanie na temat bezpieczeństwa pracy w gospodarstwie rolnym, zakończone konkursem z nagrodami, honorowym patronatem objęła wójt Anna Iskała. Zdaniem Krystyny Nowak – kierownik Placówki Terenowej KRUS w Raciborzu, to właśnie panie rządzą w gospodarstwach, a mąż robi to, na co żona zwraca mu uwagę, natomiast sołtysi są bezsprzecznie strażniczkami bezpieczeństwa, niosącymi pierwszą pomoc w swoich sołectwach. – Obecnie KRUS obsługuje ubezpieczonych z całego powiatu raciborskiego, w sumie ponad 2400 rolników i 1300 członków rodzin, a oprócz tego załatwia sprawy emerytów i rencistów – przypomniała prowadząca szkolenie Agnieszka Plaskacz, inspektor ds. prewencji i rehabilitacji. 93 proc. wszystkich ubezpieczonych to rolnicy posiadający gospodarstwach do 50 ha, 5 proc. stanowią rolnicy prowadzący gospodarstwa od 50 do 100 ha, a właścicieli największych gospodarstw – do 300 ha jest zaledwie 2 proc. Mieszkańcy gminy Nędza stanowią 4,5 proc. ogółu ubezpieczonych w raciborskim KRUS. – Praca kobiety nad swoja urodą jest bardzo podobna do pracy rolnika, bo zawsze można jeszcze coś poprawić – stwierdziła półżartem Agnieszka Plaskacz. Mówiąc o zagrożeniach w gospodarstwach rolnych, przypomniała o zdarzających się tam wypadkach, ale także o chorobach zawodowych oraz zasadach bezpiecznego zachowania podczas pracy w rolnictwie. Pomimo, że liczba wypadków spada, ciągle jest ich za dużo. W 2014 r. zgłoszonych było ponad 23 tys. takich zdarzeń przy pracy na terenie całego kraju, w tym śmierć poniosło 77 osób. W raciborskim KRUS, do 15

października br. zgłoszono 15 wypadów, a więc mniej niż w 2014 r. kiedy było ich 23 i znacznie mniej niż np. 2005 r. kiedy odnotowano 42 zdarzenia – najwięcej w ciągu ostatnich 10 lat. Największą grupa wypadków, bo aż ok. 50 proc. wszystkich zdarzeń zgłaszanych do KRUS, stanowią upadki osób z drabin i ze schodów, ale także z ciągników i innych maszyn transportowych. Poważne zagrożenia stwarzają też źle użytkowane pilarki. Agnieszka Plaskacz przestrzegała, że miejsca najbardziej niebezpieczne w gospodarstwie, jak schody czy progi powinny być odznaczanie żółto-czarnymi taśmami. Zimą, gdy jest ślisko przejścia pomiędzy zabudowaniami należy posypywać np. piaskiem lub trocinami. Rolnicy powinni też używać obuwie roboczego na protektorowanej podeszwie, koniecznie oczyszczone. Zagrożenie dla zdrowia i życia stwarza niewłaściwe użytkowanie maszyn rolniczych. Warto je wyposażyć w gaśnice, trójkąty ostrzegawcze i apteczki pierwszej pomocy. Zachowywać należy też właściwe odległości – 50 m między pracującymi maszynami np. w polu a ludźmi, którzy mogą znajdować się w ich pobliżu. Tegoroczna kampania KRUS „Dobrze traktujesz, mniej ryzykujesz” stanowi natomiast ostrzeżenie przed niewłaściwym traktowaniem zwierząt znajdujących się w gospodarstwie. Najczęstszą przyczyną takich zdarzeń jest też zły stan pomieszczeń inwentarskich i niepoprawna technologia chowu np. złe dojście do koryt paszowych. Inspektor Agnieszka Plaskacz uczulała, aby uważnie czytać etykiety środków ochrony roślin, a także stosować okresy karencji i prewencji. Obecnie wzrasta liczba rolników zapadających na choroby zawodowe, w szczególności na choroby układu oddechowego (dychawica oskrzelowa, alergiczne zapalenie pęcherzyków płucnych), uczuleniowe zapalenie skóry. W ostatnim czasie zapisano do grupy chorób zawodowych również boreliozę, czyli odkleszczowe zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych.

g rud z i e ń 2 0 1 5 AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

Rolnicy mogą ubiegać się o jednorazowe odszkodowanie oraz o rentę z z tytułu choroby zawodowej. Pani inspektor zachęcała do korzystania z ośrodków rehabilitacji dla rolników. Na miejsca w sanatoriach, które w zależności od schorzeń, znajdują się w różnych zakątkach Polski, czeka się około pół roku. Do utrwalenia wiedzy zdobytej podczas szkolenia posłużył konkurs okraszony cennymi nagrodami. Wśród gospodyń wiejskich najcelniejREKLAMA

szych odpowiedzi udzieliły: Maria Nowak z Łęgu, Bożena Przybyła z Babic i Urszula Szczuka z Łęgu, natomiast wśród sołtysów największą wiedzą wykazali się: Gizela Nowak z Łęgu, Monika Jacheć z Zawady Książęcej i Stefan Kurzydem z Nędzy. Na zakończenie szkolenia dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Częstochowie Irena Łaba przedstawiła zmiany w ubezpieczeniach społecznych rolników, a Simona Musioł – ratownik medyczny pokazała, jak należy udzielać pierwszej pomocy. (ewa)


Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy Państwu piękna rodzinnych spotkań, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół. Wiary co góry przenosi, nadziei, która nie gaśnie, miłości w każdej ilości.

środki do produkcji rolnej • maszyny rolnicze • skup płodów rolnych

HODOWLA RYB RESTAURACJA PRZYJĘCIA

WYPOCZYNEK CATERING BIESIADY

Restauracja Nasz Dworek, ul. Kozielska 53, 47-244 Dziergowice, www.naszdworek.pl Łowisko i smażalnia ryb • 3 ha stawów hodowlanych z możliwością wędkowania • miejsca na grilla i ognisko • świeże ryby z własnej hodowli: karpie, amury, tołpygi, • domki letniskowe szczupaki – prosto ze stawu • plac zabaw dla dzieci • ryby smażone i pieczone na miejscu

CATERING na każdą okazję z dowozem do domu dostosowany do oczekiwań i liczby gości ŚWIĄTECZNA OFERTA Świeże karpie z własnej hodowli i nie tylko


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.