Taki będzie nowy rząd. Podajemy 26 nazwisk. Śląsk ma ministra... sportu
Komitet Polityczny PiS podjął ostateczne decyzje co do składu rządu - Beata Szydło kandydatką na premiera. Podajemy nazwiska 26 ministrów. Wśród nich jest Witold Bańka - jedyny minister ze Śląska będzie kierował resortem sportu.

Piotr Gliński będzie wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego.
Antoni Macierewicz zostanie ministrem obrony narodowej.
Zbigniew Ziobro zostanie ministrem sprawiedliwości.
Dawid Jackiewicz zostanie ministrem skarbu państwa.
Witold Waszczykowski będzie ministrem spraw zagranicznych.
Anna Streżyńska zostanie ministrem cyfryzacji.
Konstanty Radziwiłł będzie ministrem zdrowia.
Elżbieta Rafalska będzie ministrem pracy i polityki społecznej.
Mariusz Błaszczak będzie ministrem spraw wewnętrznych i administracji.
Krzysztof Jurgiel będzie ministrem rolnictwa.
Paweł Szałamacha będzie ministrem finansów.
Andrzej Adamczyk zostanie ministrem infrastruktury i budownictwa.
Marek Gróbarczyk zostanie ministrem gospodarki morskiej i żeglugi.
Mateusz Morawiecki zostanie wicepremierem, ministrem rozwoju.
Mariusz Kamiński zostanie ministrem w Kancelarii Premiera, koordynatorem służb specjalnych.
Konrad Szymański będzie ministrem w KPRM ds. europejskich.
Jan Szyszko zostanie ministrem środowiska.
Anna Zalewska zostanie ministrem edukacji narodowej.
Adam Lipiński ministrem w KPRM ds. kontaktów z parlamentem.
Beata Kempa szefową Kancelarii Premiera.
Henryk Kowalczyk ministrem w KPRM, szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Elżbieta Witek minister w KPRM, szef gabinetu politycznego premiera i rzecznik rządu.
Jarosław Gowin będzie wicepremierem, ministrem nauki i szkolnictwa wyższego.
Witold Bańka zostanie ministrem sportu i turystyki.
Krzysztof Tchórzewski zostanie ministrem energetyki.
Jerzy Kwieciński pierwszym wiceministrem ds rozwoju, ministrem członkiem Rady Ministrów.
źródło: Serwis Samorządowy PAP, oprac. żet
Ludzie:

Mateusz Morawiecki
Prezes Rady Ministrów
Komentarze

36 komentarzy
I co tu dużo gadać ,masakra !
Kto był szczęśliwcem i w 2013 roku kupił akcje chemicznego championa od rządu? Zgodnie z oficjalnym komunikatem - aż 7,75 proc. sprzedanych wówczas akcji trafiło do Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR). Licząc po cenie 52 zł za akcję, wspomniany pakiet 7,75 proc. europejscy bankierzy z Londynu nabyli od rządu Tuska za ok. 400 mln zł. Dzisiaj EBOiR jest w posiadaniu 5,75 proc. akcji Azotów (po drodze musieli upłynnić z zyskiem 2 proc. akcji), które wg kursu rynkowego są warte niemal 600 mln zł (wartość całego pakietu akcji sprzedanego w kwietniu 2013 roku urosła z 630 mln zł do ponad 1,25 mld zł). Zatem - jakby nie spojrzeć - złoty interes.
Na marginesie warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną ciekawostkę - EBOiR stał się niedawno wierzycielem Azotów. W maju 2015 roku władze spółki poinformowały o zawarciu umowy kredytowej z EBOiR. Azoty pożyczyły od bankierów z Londynu kwotę o równowartości 150 mln zł. Zgodnie z oficjalnymi komunikatami, ma to być jedna z kilku pożyczek, które mają pomóc Azotom finansować inwestycje do 2020 roku.
Akcje Grupy Azoty, które dwa lata temu Tusk nakazał wyprzedać za 630 mln zł, są dziś warte ponad 1,25 mld zł!Warto przypomnieć o "złotej" transakcji resortu Skarbu Państwa, do jakiej doszło w 2013 roku. Ekipa Donalda Tuska zdecydowała wówczas wyprzedać pakiet 12,1 proc. akcji Azotów Tarnów, czego konsekwencją było obniżenie udziału Skarbu Państwa w tej spółce z 45 do 33 proc. Jakby tego było mało - rząd sprzedawał Azoty po 52 zł za akcję, mimo że na giełdzie w Warszawie ich cena stała wówczas po 65 zł. Dzisiaj jedna akcja Azotów wyceniana jest na 103,65 zł, a wartość sprzedanego przez Tuska pakietu urosła do 1,25 mld zł...
Kupujący w 2013 roku akcje Azotów od rządu za 52 zł zrobili złoty interes. Dzisiaj jedna akcja tej spółki wyceniana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie na 103,65 zł (kurs zamknięcia z wtorkowej sesji). Decydując się na sprzedaż walorów zakupionych po zaniżonej cenie od Tuska (przypomnijmy, że w dniu sprzedaży pakietu 12,1 proc. akcji Azotów, tj. 18.04.2013 r., ich kurs rynkowy na GPW wynosił ok. 65 zł) można obecnie pomnożyć swój stan posiadania o niemal 100 proc.
ja pierdziu! ale schiza!, starzy jeszcze nie przekazali władzy ale dalej winni za całe zło ekonomiczne, nowi jeszcze nic nie zrobili, a już same sukcesy! Propagandziści PISiomatolscy jak oficerowie polityczni w sowieckiej armii.
Szałamacha ujawnia "wewnętrzne" dane z NBP: koszty programu 500 zł na dziecko o 5 mld zł niższe niż zakładał PiS! Instytut Ekonomiczny Narodowego Banku Polskiego szacuje wpływ naszego programu prorodzinnego na 15,5 mld zł rocznie Gazeta przypomina, że dotychczas w projekcie ustawy PiS o „500 zł na dziecko” szacowano koszty programu na 21,6 mld zł, gdyby rodzice wszystkich 3,6 mln uprawnionych dzieci skorzystali ze wsparcia.Korzystne dla PiS są również inne „wewnętrzne” przewidywania - bank centralny szacuje wpływy z nowego podatku bankowego i od supermarketów na 10,3 mld zł.
To sporo więcej od dotychczasowych oczekiwań, bo PiS liczył maksymalnie na 8,5 mld zł (5 mld zł od banków i 3,5 mld zł od supermarketów).
W sumie nowe szacunki, na które teraz powołuje się Szałamacha, dosyć mocno zmieniają bilans oczekiwanych wpływów i kosztów. Jeszcze kilka dni temu PiS potrzebował wyczarować z budżetu dodatkowo ponad 13 mld zł, teraz to już tylko 5,2 mld zł
— podaje „Rz”.
Ciekawe czy te dane, podparte autorytetem NBP, wpłyną na tych, którzy uparcie utrzymują, że rząd PiS nie znajdzie pieniędzy na realizację swych wyborczych obietnic lub zrujnuje budżet.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/odprawy-dla-poslow-dostana-po-30-tysiecy,105,0,1952361.html .....a jak można takie coś zrobić?.... i za co ????????.....
schizolu, jak można świętować niepodległość gdy prezydent, ponoć niepodległego państwa rozpoczyna "świętowanie" od klęczenia przed funkcjonariuszem obcego państwa? Jak można świętować gdy funkcjonariusze watykanu wskazują jaka opcja polityczna ma wygrać wybory?