Radlin kupuje działkę przy tężni
Miasto kupuje działkę w pobliżu tężni, żeby stworzyć nowe miejsca postojowe. Może to nie być ostatnia działka, którą Radlin nabędzie, bo władze myślą o rozwijaniu możliwości rekreacyjnych terenu w sąsiedztwie tężni.
Na lutowej sesji radni podjęli uchwałę w sprawie nabycia nieruchomości przy ul. Wypandów. Chodzi o działkę o powierzchni ponad 20 arów, oddaloną o nieco ponad 200 metrów od tężni. Miasto zamierza stworzyć tam miejsca postojowe dla kuracjuszy. - Kupujemy nieruchomość od osoby fizycznej, która jeszcze w ubiegłym roku wyraziła zgodę na sprzedaż - mówi wiceburmistrz Zbigniew Podleśny. Działka ma kosztować około 63 tys. zł.
Żeby miejsca postojowe powstały, po dokonaniu formalności związanych z zakupem działki miasto musi zająć się utwardzeniem terenu i jego niwelacją, ponieważ jest on lekko pochyły. Konieczne jest też ujęcie wód opadowych oraz wykonanie wjazdów i wyjazdów. W opinii miasta odległość ponad 200 metrów od tężni jest odpowiednia do ulokowania miejsc postojowych, ponieważ dzięki temu ruch pojazdów nie będzie negatywnie wpływał na walory tężni i na samych kuracjuszy.
Miasto wciąż poszukuje
Miasto jest zainteresowane rozmowami z właścicielami innych nieruchomości przy ul. Wypandów. - Poszukiwaliśmy i nadal poszukujemy nieruchomości, które gmina mogłaby nabyć, ponieważ myślimy o rozwijaniu możliwości rekreacyjnych terenu w pobliżu tężni. Z tym, że część nieruchomości w pierwszym pasie zabudowy nie ma uregulowanego stanu prawnego, a część właścicieli nie jest zainteresowana sprzedażą teraz, a ewentualnie w pewnej przyszłości - informuje wiceburmistrz.
Kącik do przewijania dzieci
W tym roku plany miasta związane z już posiadanym terenem przy tężni to budowa dwóch placów zabaw. Pierwszy dla małych dzieci w bezpośrednim sąsiedztwie tężni. Drugi zestaw urządzeń dedykowany będzie trochę większym dzieciom. Powstanie też zaplecze dla stróża i pełnowymiarowe toalety wraz z punktem, gdzie będzie można przewinąć dziecko. - Liczba rodziców lub opiekunów z dziećmi przerosła nasze pierwotne założenia, z czego się cieszymy - zaznacza wiceburmistrz. Dodaje, że miasto zmierza też do uzyskania pozwolenia wodno-prawnego na zabranie wód w górnej części terenu przy tężni i sprowadzenie ich kaskadową rzeczką. Obok ma powstać ścieżka do relaksacji stóp - mokra i sucha.
Niby super... wiekszy parking potrzebny tam jest bezwzględnie, ale place zabaw? tam? hmm - szanse na spokój i relaks dla osób starszych korzystających z tężni z każdym takim pomysłem maleją niestety. Byłam tam podczas wizyty grupy dzieciaków z przedszkola czy szkoły i to co się tam działo bynajmniej nie sprzyja korzystaniu z relaksacyjnego działania tężni - wrzaski, piski, chlapanie wodą, włażenie z butami na podest gdzie spływa solanka, bieganie z dzikim tupotem po całym terenie. Mimo obecności pań opiekunek. Ja wiem, rozumiem - dzieci mają swoje prawa, ale to poszanowanie praw dziecka tutaj nie stoi niestety w zgodzie z prawami dorosłych korzystających z tężni. Dorośli przychodzą tam, by mieć szansę (prócz korzyści z działania samej solanki) na chwilę wytchnienia i wypoczynku w ciszy od zgiełku miasta i możliwości usłyszenia szumu rozbijających się o gałązki tarniny kropel wody. Można by wyznaczyć godziny korzystania dla osób z dziećmi i dla dorosłych - nie każdy (zwłaszcza starszy i schorowany) dorosły da radę znieść hałas i gwar rozbieganej gromady dzieci. Zamiast działania terapeutycznego tężnia zafunduje im rozstrój nerwowy raczej ;-) w innych tężniach w Polsce są nawet tablice informujące o obowiązku zachowania ciszy, lub po prostu zakazujące rozmów.
Super że coś się dzieje oby więcej podobnych projektów w Radlinie...