List do redakcji Grzegorza Gostyńskiego
Do publikacji na łamach portalu nowiny.pl pt. "List do redakcji Grzegorza Kaliciaka" za pośrednictwem poczty elektronicznej odniósł się Grzegorz Gostyński. Poniżej prezentujemy treść listu do redakcji.
Po raz ostatni zabieram głos na łamach Waszego portalu w tej sprawie, gdyż publiczne rozwlekanie prywatnego życia Pana Kaliciaka jest zajęciem dosyć obrzydliwym. Sam zainteresowany jednak zmusił mnie do tego. Odnosząc się do jego kolejnych wypowiedzi stwierdzam, że daty rozpraw w tej sprawie nie są dla mnie istotne. Stawiennictwo stron na rozprawach nie było obowiązkowe, więc oburzenie Pana Kaliciaka, że "nikt z klubu" nie stawiał się na rozprawach jest bezpodstawne.
Zamiast dyskusji o datach rozpraw, wolałbym aby Pan Kaliciak odniósł się do tego, czy dostarczyliśmy do Sądu podpisane przez niego dowody odebrania gotówki w pełnej wysokości jego umownych wynagrodzeń? A może do kwestii za co żąda premii z roku 2010? Pan Kaliciak de facto wykorzystuje nasz błąd, wynikający z niewiedzy o jego alimentach i komorniczych zajęciach wynagrodzeń z tego tytułu, do tego by zmusić nas do dopłaty kwot wynikających z tych jego sądowych zobowiązań wobec własnych dzieci, oprócz wypłaconego już w pełni wynagrodzenia.
Co do rzekomych prób kontaktu telefonicznego Pana Kaliciaka ze mną, to mogły to być jedynie pojawiające się co jakiś czas nocne sms-y, przychodzące w ilości kilkunastu na jedną noc - z których niestety żaden nie nadaje się do opublikowania w prasie. Domyślam się, że są to okresowo powtarzające się "trudne noce" Pana Kaliciaka. Zresztą tego typu problemy były też obok wygórowanych żądań finansowych powodem nie przedłużenia naszej umowy z Panem Kaliciakiem.
Tak jak napisałem w poprzednim tekście, nie chcę wywoływać nowych problemów w życiu Pana Kaliciaka, lecz jeśli jemu na tym bardzo zależy to możemy przejrzeć dokładnie te sms-y, z udziałem prokuratora, na bazie art. 190a Kodeksu Karnego.
Cokolwiek jeszcze powie lub napisze Pan Kaliciak, ja po raz ostatni zabieram głos w tej sprawie z powodów podanych na wstępie.
Pozdrawiam
Grzegorz Gostyński
Na razie jest stabilizacja więc się nie gra.
czy wie ktoś jak grała dzis nasza Oderka ?
To pewnie ktoś z mkp albo mosir. A nie sorry przecież to już prawie to samo.
te wszystkie komentarze to pisze jedna i ta sama osoba. Ależ ona musi być zdesperowana że aż tak się poniża.
szczęście w nieszczęściu...w 2 lidze taki wyrok i brak licencji
brak słów na tego prostatay prezesa... rzygać mi się chce.jak na.niego patrze, Baleron z niego ;)
Pokaż telefon komornikowi, jego to napewno zainteresuje, hahahahaha. A teraz płać i płacz :))))))))))))
Wyrok prawomocny, to i komornik na karku. Płacze Gostyna na Nowinach nic mu nie dadzą, trzeba otworzyć skarbiec klubowy. Szacun dla Kaliciaka że poszedł z tym do mediów.
A co z innymi graczami? Oni też pisali te niecenzuralne sms-y i domagali się o swoje? Im też nie oddasz kasy?
Niech te teksty Gostyńskiego będą przestrogą dla zawodników. Tak oto traktuje się byłych graczy gdy domagają się od naszego klubu uczciwie zarobionych pieniędzy. Dla prezesa nie ma tabu, nawet życie prywatne wyrzuca na portale internetowe, byle tylko nie płacić.
W poprzednim tekście wyrok niby nie był prawomocny, a teraz tylko o smsach mowa? Coś mi tu śmierdzi na kilometr prezesie.
TERAZ PISZE, ŻE JEST CZYMŚ OBRZYDLIWYM, A W POPRZEDNIM LIŚCIE WYWLEKŁ WSZYSTKIE BRUDY Z ŻYCIA PANA GRZEGORZA. BEZWSTYDNY MANIPULATOR.
...nie zauważyłem nic a nic o życiu prywatnym Prezesie