Agronowiny nr 16

Page 1

Bezpłatny miesięcznik

gro

dla rolników

NR 16 | STYCZEŃ 2016

NOWINY ISSN 2449-6685

Kto ma kozy, ten ma zdrowe mleko KTO MA OWCE, TEN MA CO CHCE

Tajemnicze mikstury, które leczą Zakrzowski rolnik nagrodzony przez ministra Gimnazjaliści znają się na bezpiecznym rolnictwie Sołtysi naszych wsi


KALENDARIUM SZKOLEŃ 26 STYCZNIA godz. 9.00 – Zmiany w

ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu); Wspólna Polityka Rolna 2014-2020: Modernizacja gospodarstw, Premia dla młodych rolników (100 tys. zł), Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych (60 tys. zł), Premie na rozpoczęcie działalności pozarolniczej – Franciszek Matula z ŚODR w Częstochowie, Oddział Mikołów; Przepisy dotyczące uboju gospodarczego, uboju z konieczności oraz małego przetwórstwa – lek. wet. Zbigniew Mazur, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Raciborzu – Dom Kultury w Krzanowicach – organizator: PZDR w Raciborzu – Andrzej Bogacki. 27 STYCZNIA godz. 10.00 – Prezentacja odmian roślin uprawnych – Firma „Danko” w Modzurowie; PROW 2014 – 2020: Wsparcie inwestycyjne w gospodarstwach rolnych – Franciszek Matula z ŚODR w Częstochowie, Oddział Mikołów; Zmiany w ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu) – Centrum Społeczno-Kulturalne w Pietrowicach Wielkich, ul. 1 Maja 8 – organizator: PZDR w Raciborzu – Bożena Jankowska.

28 STYCZNIA godz. 10.00 – Potencjał plonotwórczy odmian zalecanych do wysiewu na terenie województwa śląskiego – SAATEN UNION; PROW 2014 – 2020: Wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych – Franciszek Matula z ŚODR w Częstochowie, Oddział w Mikołowie; Zmiany w ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu) – Międzyszkolny Ośrodek Sportowy „Sokół” w Raciborzu – organizator: PZDR w Raciborzu – Krystyna Hesek. 29 STYCZNIA godz. 9.00 – Agrotechnika

uprawy roślin strączkowych (łubin, bobik groch, soja) w aspekcie zazielenienia i dotacji UE do uprawy roslin strączkowych – Andrzej Wieczorek z ŚODR w Częstochowie, Oddział Mikołów; Zmiany w ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu); Integrowana ochrona zbóż i kukurydzy (skuteczne zwalczanie chorób, szkodników i chwastów) – Teresa Giel z ŚODR w Częstochowie, Oddział Mikołów; Projekt wsparcia producentów mleka i świń ARR – Elżbieta Antonin PZDR w Raciborzu – Urząd Gminy w Krzyżanowicach, ul. Główna 5 – organizator: PZDR w Raciborzu – Elżbieta Antonin.

2 LUTEGO godz. 10.00 – PROW 2014 – 2020: Modernizacja gospodarstw, Restrukturyzacja małych gospodarstw, Rozwój przedsiębiorczości – rozwój usług rolniczych i inne – Franciszek Matula z ŚODR w Czę-

stochowie, Oddział w Mikołowie; Zmiany w ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu) – Gminne Centrum Informacji w Rudniku – organizator: PZDR w Raciborzu – Kazimierz Lach. 2 LUTEGO godz. 15.30 – Zastosowanie roślin ozdobnych w ogrodach przydomowych – dobór odmian, gatunki, pielęgnacja – Barbara Majnusz z ŚODR w Częstochowie, Oddział w Mikołowie – Uniwersytet Trzeciego Wieku w Kuźni Raciborskiej – organizator: PZDR w Raciborzu – Bożena Jankowska. 3 LUTEGO godz. 10.00 – PROW 2014

– 2020: Wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych – Franciszek Matula z ŚODR w Częstochowie, Oddział w Mikołowie; Zmiany w ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu) – Urząd Gminy w Nędzy – organizator: PZDR w Raciborzu – Krystyna Hesek.

3 LUTEGO godz. 10.00 – Aktualne przepisy dotyczące uboju gospodarczego zwierząt, uboju z konieczności oraz małego przetwórstwa – lek. wet. Zbigniew Mazur, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Raciborzu; Prezentacja odmian roślin uprawnych – Firma „Danko” w Modzurowie – Gminne Centrum Informacji w Rudniku – organizator: PZDR w Raciborzu – kierownik Kazimierz Lach.

9 LUTEGO godz. 10.00 – Uprawa i agrotechnika roślin strączkowych (m.in. groch, soja) w aspekcie dopłat bezpośrednich jako obszar EFA – Andrzej Wieczorek z ŚODR w Częstochowie, Oddział Mikołów; Dobór odmian roślin uprawnych dla powiatu raciborskiego – Norbert Styrc, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Pawłowicach – Gminne Centrum Informacji w Rudniku – organizator: PZDR w Raciborzu – Kazimierz Lach. 17 LUTEGO godz. 9.00 – PROW 2014 – 2020: Wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych – Franciszek Matula z ŚODR w Częstochowie, Oddział w Mikołowie; Zmiany w ubezpieczeniach KRUS i przepisach BHP – Agnieszka Plaskacz z PT KRUS w Raciborzu (wykład połączony z konkursem z atrakcyjnymi nagrodami – czujniki czadu); Program rolno-środowiskowo-klimatyczny w PROW 2014-2020 – Urząd Gminy w Kornowacu – organizator: PZDR w Raciborzu – Elżbieta Antonin. PZDR w Raciborzu prowadzi nabór na kursy: chemizacyjny (zakup i stosowanie środków ochrony roślin) i kombajnistów. Szczegółowych informacji udzielają: Krystyna Hesek, tel. 571 291 240; Bożena Jankowska, tel. 515 275 930. Ponadto PZDR w Raciborzu organizuje wyjazdy na Targi Koni do Skaryszewa – 15 lutego br. i Targi Maszyn „Agrotech” w Kielcach – 19 marca br. Zapisy prowadzi Krystyna Hesek, tel. 571 291 240.

REKLAMA

HURTOWNIA TORA ul. Mickiewicza 34, 47-411 Rudnik • • • • • •

Ogrzewanie podłogowe Instalacje wod-kan USŁUGI INSTALACYJNE Montaż kotłów C.O. tel.: 32 410 52 69 Drenaż opaskowy tel.: 693 867 604 Systemy solarne Klimatyzacje

2

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

styczeń 2016 www.tora-sc.com.pl


WINKLER

Nierolnik z kalkulatorem w ręku Szanowni Państwo Koniec z tradycją i sposobami, które stosowali na roli nasi dziadkowie. Dziś, by być nowoczesnym rolnikiem, trzeba stać się nierolnikiem, co więcej trzeba umieć otwierać się na świat. Kogo oburzy to stwierdzenie, po głębszym zastanowieniu zapewne choć w części przyzna mi rację. Dziś, aby prowadzić nowoczesne gospodarstwo, należy zdobyć odpowiednią wiedzę na temat przynoszącej zyski produkcji, agrotechniki i efektywnej hodowli zwierząt. Nie wystarczy już słuchać ludzi starszych, którzy praktykowali w czasach, kiedy efektywność prac i uzyskiwany plon posiadały zupełnie inny ekonomiczny wymiar. Trzeba też nauczyć się dobrze liczyć, aby wyszacować to co się opłaca, a w co nie warto inwestować, aby nie stracić. Potrzebna jest też umiejęt-

Ewa Osiecka Redaktor naczelna

ność sięgania po pomoc z zewnątrz – po środki unijne, a nawet po kredyty, tak aby najlepiej spożytkować potrzebne na rozwój pieniądze. Potwierdzeniem, że ciągle jest wiele pomysłów na przynoszące dobre efekty rolnictwo może być hodowla kóz czy owiec, której podjął się czeski lekarz weterynarz z Krmelina pod Ostrawą. Podpowiada, jak można zarobić na zwierzętach, które również w Polsce wyszły z mody. Tymczasem produkty wytwarzane z ich mleka cieszą się coraz większym zainteresowaniem klientów sklepów, w których zajmują coraz wyższe cenowo półki. Ta w końcu niełatwa hodowla, wymagająca wiedzy, konsekwencji i staranności wobec wrażliwych zwierząt, może być dobrym sposobem na życie na wsi. Tradycje kultywujmy zaś podczas rodzinnych spotkań przy wspólnym stole.

P.U.H.

• SILOSY LEJOWE • SILOSY PŁASKODENNE • SILOSY PASZOWE • PODAJNIKI PIONOWE • TRANSPORTERY DO ZBOŻA • PRZENOŚNIKI ŚLIMAKOWE

W styczniowym NUMERZE

• ZBIORNIKI DO TROCIN Z WYBIERAKIEM

WYSOKA JAKOŚĆ WYKONANIA ZA NISKĄ CENĘ! Kto ma kozy, ten ma zdrowe mleko

8-9

Rolnik nagrodzony za aktywność

12

Deklaracja zgodności CE Transport i montaż u klienta

Tajemnicze mikstury z kuchni pani Ani

10

styczeń 2016

15

www.silosywinkler.pl

Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 415 47 27, e-mail: agro@nowiny.pl, www.nowiny.pl

NOWINY

Redaktor naczelna: Ewa Osiecka, e.osiecka@nowiny.pl, 600 059 204 Reklama: Lucyna Kretek-Tomaszewska, l.tomaszewska@nowiny.pl, 606 698 903

REKLAMA

gro

Kto utylizuje padłe zwierzęta gospodarskie? Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o. Na okładce: Kozy z Krmelina pod Ostrawą

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

3

Józefin 23 23-250 Urzędów tel. 880 090 846

e-mail: biuro@silosywinkler.pl


Z Gerardem Matusikiem prezesem RSP w Ponięcicach rozmawiamy o cenach trzody chlewnej, jakości mięsa i mądrym zarządzaniu spółdzielnią.

Jakość + dobra atmosfera + realny plan = sukces

– Czy mocno dotknęła Państwa niska cena trzody chlewnej? – Cena skupu żywca jest najniższa od wielu lat. Hodujemy trzodę od 40 lat i w wielu przypadkach udaje się skutecznie reagować na takie wahania. Jednak wiadomo, że obecna cena nie pokrywa kosztów produkcji trzody. Na szczęście hodowla to tylko 20% naszej ogólnej produkcji, dlatego też poza dostosowywaniem liczebności stada nie musimy się aż tak bardzo „gimnastykować”. Poza tym jesteśmy wierni temu samemu podmiotowi skupującemu, któremu gwarantujemy stałą, dobrą jakość żywca, co skutkuje nieco wyższą ceną niż widzi się na rynku. Jakość mięsa oraz liczba prosiąt są dla nas bardzo ważne. – Jaki jest Pana sposób na utrzymanie dobrej

jakości mięsa? Postawiliśmy na stado rasy duńskiej, charakteryzujące się wysoką mięsnością i dużą plennością. Wprawdzie nie osiągamy jeszcze takiego przyrostu prosiąt jak w Danii, ale obecnie jest to ok. 26 sztuk rocznie. Docelowo zmierzamy ku wzrostowi tej liczby do 28 sztuk oraz poprawie wskaźników poprzez optymalne karmienie, właściwe warunki bytowe oraz skuteczność kryć. W tej chwili w stadzie znajduje się ok. 50 macior. – Państwa spółdzielnia była wielokrotnie wyróżniana za osiągnięcia ekonomiczne oraz dobre zarządzanie. Tak, jednak nie ma w tym specjalnej filozofii. Różne gałęzie produkcji gwarantują nam stabilną sytuację, ponieważ oprzeć możemy

się na kilku „nogach”. Stawiamy na różnorodność upraw oraz wysoką jakość zbóż i buraków cukrowych, zachowując właściwe proporcje produkcji. Jak wszyscy rolnicy jesteśmy zależni od wielu czynników zewnętrznych, a przede wszystkich naturalnych, ale doświadczenie ludzi oraz dobre zasady wspólnego działania i odpowiednia atmosfera pracy są naszym bogactwem. Jednym z czynników dobrych wyników spółdzielni jest także realny, odpowiedni plan gospodarczo-finansowy, który wszyscy członkowie starają się skutecznie realizować. Jesteśmy niewielką spółdzielnią i tym bardziej cieszymy się z ponadprzeciętnych wyników, które osiągamy wspólnymi siłami. Rozmawiała Lucyna Tomaszewska

Nowi dyrektorzy ARiMR na Śląsku i Opolszczyźnie Na stanowisko prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, 13 stycznia br. powołany został Daniel Obajtek. Akt powołania przyjął z rąk premier Beaty Szydło. Od 27 listopada 2015 r., a więc od momentu, kiedy minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel powierzył mu pełnienie obowiązków prezesa, Daniel Obajtek kieruje tą największą unijną rolną agencją płatniczą. Pod nowym kierownictwem działać będzie również 12 Oddziałów Regionalnych ARiMR. Prezes agencji Daniel Obajtek akty powołania nowym szefom wręczył również 13 stycznia. Stanowisko dyrektora Śląskiego Oddziału Regionalnego ARiMR objął Konrad Jarzyński, a dyrektorem Opolskiego Oddziału Regionalnego ARiMR został Jan Stępkowski.

Dopłaty do materiału siewnego w nowym roku Od 2016 r. ulega zmianie sposób określania wysokości stawek dopłat do materiału siewnego, które będą corocznie określane w drodze rozporządzenia Rady Ministrów, do dnia 30 września. Decyzje będą wydawane w terminie 60 dni od wejścia w życie przepisów rozporządzenia. Wysokość stawek wyliczona zostanie na podstawie wnioskowanej powierzchni upraw zadeklarowanych we wnioskach złożonych w terminie od 15 stycznia do 25 czerwca 2016 r., z uwzględnieniem gatunków roślin uprawnych objętych dopłatą oraz środków finansowych przeznaczonych na te dopłaty w danym roku. Dopłatą mogą być objęte jedynie mieszanki zbożowe i pastewne, w skład których wchodzą nasiona posiadające kategorię elitarny lub kwalifikowany. Szczegółowe informacje dotyczące uzyskania dopłaty znajdują się w

„Warunkach uzyskania dopłaty z tytułu zużytego do siewu lub sadzenia materiału siewnego kategorii elitarny lub kwalifikowany w ramach pomocy de minimis w rolnictwie”. Łączna kwota pomocy de minimis w rolnictwie przyznana przez np. ARR, ARiMR, ANR oraz inne organy i instytucje, producentowi rolnemu w okresie 3 lat podatkowych (tj. w roku, w którym został złożony wniosek oraz w ciągu dwóch poprzedzających go lat podatkowych) nie może przekroczyć 15 000 euro. Z uwagi na zmianę przepisów ulegnie zmianie także formularz wniosku o przyznanie dopłaty. Dodatkowe informacje dotyczące uzyskania dopłaty oraz aktualny wzór wniosku są udostępnione na stronie internetowej Agencji Rynku Rolnego: www.arr.gov.pl Informacji można równie zasięgać w Oddziałach Terenowych ARR i w telefonicznym punkcie informacyjnym: 22-661-72-72.

REKLAMA

ROLNICZA SPÓŁDZIELNIA PRODUKCYJNA w PONIĘCICACH ul. Łąkowa 7, 47-411 Rudnik tel. 32 410 65 90, 32 410 65 25 e-mail: rsp-poniecice@wp.pl Brygady remontowe działały w Spółdzielni do 1991 r., później po zmianach transformacyjnych zostały rozwiązane i Spółdzielnia zaczęła opierać swoją działalność wyłącznie na produkcji rolnej i zwierzęcej.

Produkcja roślinna:  pszenica ozima – 240 ha  buraki cukrowe – 60 ha  rzepak ozimy – 130 ha  jęczmień – 20 ha  kukurydza na ziarno – 90 ha Uzyskiwane są dobre plony: pszenica – ok. 80 q/ha, buraki cukrowe – ok. 650 q/ha, kukurydza – ok. 120 q/h.

Od 11 października 1985 r. do chwili obecnej Spółdzielnią kieruje inż. Gerard Matusik.

W chwili obecnej Spółdzielnia działa na gruntach własnych, wkładowych, dzierżawionych od osób fizycznych oraz częściowo z Agencji Nieruchomości Rolnych o łącznym areale ok. 550 ha, z tego ok. 530 ha ornych oraz prowadzi tucz trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. Spółdzielnia uzyskuje średnio 26 prosiąt od jednej maciory. Sprzedaż tuczników wynosi ok. 1500 tuczników w skali roku.

Prezes Zarządu – inż. Gerard Matusik

Hodowla trzody chlewnej

Baza Spółdzielni

Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Ponięcicach została zarejestrowana 31 maja 1976 r. Pierwszym prezesem Spółdzielni był mgr inż. Andrzej Deńca. Działalność gospodarczą Spółdzielnia rozpoczęła rok później – 18 maja 1977 r., kiedy to Prezesem Spółdzielni został wybrany Wolfgang Stroncik. W tym roku ze względu na mały areał jakim dysponowano – ok. 35 ha, utworzono Zakład Remontowo-Budowlany, który wykonywał prace w większych zakładach ówczesnego woj. katowickiego.

Ziemi i w 1984 r. Spółdzielnia gospodarowała już na 176 ha oraz rozpoczęła chów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. Na gruntach rolnych uprawiano zboża, rzepak i buraki cukrowe oraz warzywa (kapustę, marchew, cebulę i rabarbar).

W następnych latach Spółdzielnia pozyskiwała grunty tzw. opuszczone z Państwowego Funduszu

Prace rolne

Spółdzielnia w dalszym ciągu rozbudowywała swoją bazę i wykupywała grunty od osób prywatnych i z Państwowego Funduszu Ziemi. W tym czasie Spółdzielnia zatrudniała ok. 140 członków.

Spółdzielnia obecnie zatrudnia 8 członków i 4 kandydatów na członków. Zarząd Spółdzielni: inż. GERARD MATUSIK – Prezes Zarządu FRANCISZEK JAROSZ – Zastępca

Prezesa Zarządu PAWEŁ GĄSIOR – Członek Zarządu W skład Komisji Rewizyjnej wchodzą: ROMAN SOWIŃSKI – Przewodniczący KR PAWEŁ RAJTER – Członek KR IRENA GŁOWIK – Członek KR Na terenie Spółdzielni w Ponięcicach powstały dwie grupy producenckie:  2007 r., Śląsko-Opolska Spółdzielnia Producentów Trzody Chlewnej „Profit”,  2010 r., Grupa Producentów Roślin Oleistych „Concordia” Sp. z o.o., Każda z nich skupia po siedem podmiotów prawnych.

Fragment parku maszynowego


KRUS odpowiada na pytania czytelników e-mail: agro@nowiny.pl guje nie wcześniej niż od dnia objęcia ubezpieczeniem.

Krystyna Nowak kierownik raciborskiej placówki 5 stycznia tego roku urodziłam córkę. Od 11 stycznia ubezpieczyłam się w KRUS na wniosek, ponieważ posiadam gospodarstwo poniżej 1 ha przeliczeniowego. Czy przysługuje mi zasiłek macierzyński? Tak. Od 1 stycznia 2016 r. osoba, która jest objęta ubezpieczeniem na wniosek w pełnym zakresie, nabywa prawo do zasiłku macierzyńskiego bez wymaganego przed porodem rocznego okresu ubezpieczenia. Obecnie nie ma też wymogu, aby rodzic dziecka podlegał ubezpieczeniu w dniu urodzenia dziecka. Jeśli osoba zostanie objęta ubezpieczeniem po dniu urodzenia się dziecka, zasiłek macierzyński przysłu-

Moja żona 2 stycznia 2016 r. urodziła dziecko. Jest ubezpieczona w KRUS. Wniosek o zasiłek macierzyński złożyła 10 stycznia. Od kiedy i przez jaki okres będzie miała wypłacany ten zasiłek? Jaka jest miesięczna kwota tego zasiłku? Żona ma prawo do zasiłku macierzyńskiego przed okres 52 tygodni (364 dni) od dnia porodu, tj. od 2 stycznia 2016 r. do 30 grudnia 2016 r. Od 1 stycznia 2016 r. zasiłek macierzyński wynosi 1000 zł miesięcznie. Kwotę zasiłku macierzyńskiego przysługującego za niepełny miesiąc (w tym wypadku za styczeń i grudzień 2016 r.) ustala się proporcjonalnie do ilości dni, za które przysługuje zasiłek. Urodziłam córkę 1 grudnia 2015 r. i w grudniu ubiegłego roku pobrałam już z tego tytułu zasiłek macierzyński w KRUS, gdzie jestem ubezpieczona. W styczniu br. złożyłam wniosek o przyznanie i wypłatę zasiłku macierzyńskiego na podstawie nowych przepisów. W jakiej kwocie i przez jaki okres w 2016 r. przysługuje mi ten zasiłek? Zasiłek ten zostanie Pani przyznany w wysokości 705 zł miesięcznie od 1 stycznia do 28 listopada br., a więc przez okres brakujący do 52 tygodni licząc od dnia urodzenia dziecka. Za li-

stopad 2016 r. otrzyma Pani kwotę 658 zł (kwota ta wyliczona jest proporcjonalnie do ilości dni, za które przysługuje zasiłek). 11 listopada 2015 r. urodziło mi się dziecko. W grudniu 2015 r. pobrałem zasiłek macierzyński z KRUS, gdzie wraz z żoną jesteśmy ubezpieczeni. Chcę wystąpić do KRUS o wypłatę zasiłku macierzyńskiego na podstawie znowelizowanych przepisów. Czy będę miał do tego zasiłku prawo? Ubezpieczony rolnik (ojciec dziecka) nie ma prawa do zasiłku macierzyńskiego na podstawie przepisów obowiązujących od 1 stycznia 2016 r. Prawo do zasiłku macierzyńskiego miałaby ubezpieczona matka dziecka, gdyby wystąpiła z wnioskiem o przyznanie takiego zasiłku. Wniosek o zasiłek macierzyński należałoby złożyć do 1 kwietna 2016 r. (w okresie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie znowelizowanych przepisów), w celu przyznania tego zasiłku od 1 stycznia 2016 r. W przypadku złożenia wniosku po tym terminie, prawo do zasiłku macierzyńskiego ustala się począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek. Wraz z małżonką ubezpieczony jestem w KRUS. 10 grudnia 2015 r. urodziło nam się dziecko. W 2015 r. nie występowaliśmy z wnioskiem o zasiłek macierzyński. Czy można złożyć wniosek

o wypłatę zasiłku macierzyńskiego w styczniu 2016 r. i czy zostanie on przyznany? Ubezpieczona w KRUS matka dziecka do 1 kwietnia 2016 r. powinna złożyć wniosek o zasiłek macierzyński. Nabędzie wtedy prawo do tego zasiłku w kwocie 1000 zł od 1 stycznia 2016 r. przez okres 52 tygodni, licząc od dnia urodzenia dziecka, tj. do 7 grudnia 2016 r. Pytanie 6. Jestem ubezpieczona w KRUS. W listopadzie 2015 r. urodziłam dziecko, a w grudniu pobrałam zasiłek macierzyński w KRUS. W styczniu tego roku chciałabym jeszcze złożyć wniosek o wypłatę zasiłku macierzyńskiego na podstawie znowelizowanych przepisów. Od grudnia 2015 r. przebywam na zasiłku chorobowym. Czy należy mi się zasiłek macierzyński? Tak. Od 1 stycznia 2016 r. przysługuje Pani zasiłek macierzyński przez okres 364 dni (52 tygodnie) licząc od dnia urodzenia dziecka. Niestety od 1 stycznia 2016 r. osobie ubezpieczonej uprawnionej do zasiłku macierzyńskiego, nie przysługuje wypłata zasiłku chorobowego z tytułu niezdolności do pracy, zarówno w podstawowym, jak i w przedłużonym okresie (zmiana przepisów). Okres niezdolności do pracy jest traktowany jako okres niepłatny, ale podlega zliczeniu do jednego okresu zasiłkowego.

REKLAMA

Spółka z długoletnią tradycją i ugruntowaną pozycją na rynku poszukuje kandydatów do pracy na stanowiska: ELEKTRYK

OPERATOR LINII PRODUKCYJNEJ Jeżeli jesteś osobą, która:

 jest samodzielna i odpowiedzialna  posiada umiejętność analizowania schematów elektrycznych  jest dyspozycyjna  posiada doświadczenie na wskazanym stanowisku (mile widziane)

 chce się rozwijać  jest odpowiedzialna  posiada umiejętność obsługi komputera  potrafi pracować w zespole  jest dyspozycyjna i gotowa do pracy w systemie zmianowym  posiada doświadczenie na wskazanym stanowisku (mile widziane)

OPERATOR ŁADOWARKI  posiada uprawnienia na ładowarki jednonaczyniowe kl. III lub kl. II (doświadczenie mile widziane)  jest odpowiedzialna i zaangażowana  jest dyspozycyjna i gotowa do pracy w systemie zmianowym  lubi pracę w zespole

DOŁĄCZ DO NASZEGO ZESPOŁU. Co oferujemy?  pracę w nowoczesnej i dynamicznie rozwijającej się Spółce  profesjonalne szkolenia i przygotowanie zawodowe do pełnionej funkcji  atrakcyjny system rozwoju osobistego i nowoczesny system motywacyjny  dobrą atmosferę pracy oraz pracę w gronie osób zaangażowanych  zatrudnienie na podstawie umowy o pracę w stabilnej firmie z 50 – letnią historią  dodatkowe świadczenia dla pracowników Miejsce pracy: Pawłowiczki Osoby zainteresowane i spełniające powyższe wymagania proszone są o wysłanie CV oraz listu motywacyjnego na adres: e-mail: rekrutacja@kania.net.pl lub kontakt telefoniczny 77 480 32 26 Prosimy o załączenie następującej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z ust. z dn. 28.09.1997 O Ochronie Danych Osobowych Dz.U.Nr 133 poz.


SOŁTYSI

naszych wsi

Powiat raciborski

Urszula Herud

sołtys Pietrowic Wielkich Pracuje od 30 lat jako księgowa, ukończyła Akademię Ekonomiczną, zamiłowanie do zawodu ma po mamie, która również była księgową. Ma trzy córki i dwóch wnuków. Mąż pracuje za granicą. Interesuje się sportem, piłką nożną. Jej ulubioną drużyną jest Bayer Monachium. Prawie cztery lata była prezesem Klubu Sportowego w Pietrowicach Wielkich. Lubi czytać książki. – Sołtysem jestem drugą kadencję. Wielu ludzi pomaga mi bezinteresownie. Naszym priorytetem są dożynki. Z tej okazji w piekarni w Samborowicach pieczemy ok. 3,5 tys. kołaczy. We własnym zakresie staramy się o dodatkowe produkty, sponsorów oraz o wszystko, co do wypieku jest potrzebne. Same też pakujemy kołacze, tak aby każde gospodarstwo domowe otrzymało słodką paczkę wraz z program dożynek. Z pozyskanych datków dofinansowujemy dożynkowe atrakcje dla dzieci. Staram się też o program rozrywkowy. Wspiera nas w tym gmina. Fundusz sołecki przeznaczamy na dożynki oraz dla przedszkoli (wynajem teatrzyków dla dzieci), łożymy na nasze Centrum (m.in. zakup ozdób świątecznych), a także na siłownie na wolnym powietrzu i place zabaw. Planujemy jeszcze jeden plac zabaw, w drugiej części Pietrowic Wielkich, gdzie powstają nowe domy i jest dużo dzieci.

Powiat głubczycki

Franciszek Wierzbicki sołtys Dzielowa

Z żoną Gizelą mają dwie córki i syna. Z zawodu elektrotechnik – górnik, 11 lat pracował na Kopalni Anna w Pszowie i Kopalni Jastrzębie. Potem szefował Spółdzielni Usług Rolniczych w Baborowie, w sumie 23 lata pracował w rolnictwie. Ponieważ ojciec miał duże, jak na lata 60. gospodarstwo – 25 ha, wrócił do Dzielowa. Dwukrotnie sprawował funkcję radnego: w latach 2007-2011 i w obecnej kadencji. Interesuje się sportem i historią szczególnie tą lokalną. – Sołtysem jestem od 2002 r. Miejscowość położona jest na uboczu, podobnie, jak w filmie „Daleko od szosy”, dlatego wiele problemów jest do rozwiązania, np. niegdyś na drogach były kocie łby i gdy przejeżdżał sprzęt rolniczy, szklanki drżały w kredensie. Zrobione zostało więc ok. 1300 m drogi asfaltowej. Wstąpiliśmy do Stowarzyszenia Odnowy Wsi i dzięki dofinansowaniu oraz środkom gminnym wyremontowaliśmy świetlicę wiejską. Wyposażyliśmy jej kuchnię z funduszu sołeckiego. Raz w tygodniu instruktorka GOK prowadzi zajęcia z dziećmi. Unowocześniamy plac zabaw. Wykonano też ogrodzenie cmentarza, rowy melioracyjne. Czynimy starania, aby na ul. Powstańców (szosa powiatowa Dzielów – Baborów), na odcinku ok. 1300 m położony został dywanik asfaltowy. Obecnie Dzielów liczy ok. 190 mieszkańców, ale część osób przebywa za granicą.

Powiat kędzierzyńsko-kozielski

Urszula Kochoń sołtys z Polskiej Cerekwi

Emerytowana pracownica Urzędu Statystycznego najpierw w Kędzierzynie-Koźlu, potem w Opolu. Mężatka, mama dwóch dorosłych synów. Działa w Związku Śląskich Kobiet i DFK Polska Cerekiew. Sołtysem jest już 33 lata. – Kiedy rozpoczęłam pracę jako sołtys, w Polskiej Cerekwi zaczęła się telefonizacja, następnie wybudowano wodociąg, kanalizację, zrobiono drogi, plac zabaw. Inwestycje te powstały dzięki zaangażowaniu władz i samorządu gminy, przy naszym udziale – sołtysa i Rady Sołeckiej. Powstało np. Centrum Kultury, budowę którego wsparto z funduszu sołeckiego, a wyłącznie z pieniędzy sołeckich ukończony zostanie chodnik przy ul. Zamkowej. Z mojej inicjatywy utworzono fundusz sołecki w gminie. Dziś otrzymuję za to podziękowania od innych sołtysów. Wspólnie z DFK organizujemy: Dzień Babci, Dzień Matki i Ojca, rajd rowerowy z udziałem ok. 50 osób, rejs statkiem po Odrze, kiermasz bożonarodzeniowy i spotkanie opłatkowe. Chcielibyśmy, aby został zakończony fragment chodnika na ul. Kozielskiej i na całej długości ul. Karola Miarki.

6

Mówię pracownikom: nierozwiązywalnych, którzy chcą się pochy

 Karierę zawodową rozpoczęła przed 23 laty podejmując się niełatwego zadania tworzenia na Raciborszczyźnie struktur Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Rolników. Wiedza i doświadczenie, a przede wszystkim umiejętność pracy z ludźmi sprawiły, że objęła stanowisko dyrektora Oddziału Regionalnego KRUS w Częstochowie, będąc od 1996 r. dyrektorem Oddziału Regionalnego w Katowicach. Dziś przemierzając województwo śląskie, dzieląc swe obowiązki między pracę w Częstochowie i teren województwa, dyrektor Irena Łaba pozostaje wierna Raciborzowi i zawsze – gdy tylko jest to możliwe – wraca do swego rodzinnego miasta. – Kobieta sukcesu – z pewnością na taką ocenę zasługuje Pani, biorąc pod uwagę karierę zawodową, której ukoronowaniem jest sprawowana od lat funkcja dyrektor Regionalnego Oddziału KRUS w Częstochowie. Czy wiele determinacji i pracy wymagało objęcie takiego stanowiska? – Dziękuję bardzo za słowo sukces, ale uważam że sukces to przede wszystkim ludzie. W 2016 r. KRUS obchodzi 25-lecie. W 1993 r. stworzyłyśmy placówkę terenową w Raciborzu. Od września 1993 r. do kwietnia 1996 r. byłam jej kierownikiem. Tutaj przejmowałyśmy akta emerytalno-rentowe i dane z systemów zusowskich oraz karty ubezpieczeniowe z gmin, uczyłyśmy się

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

stosować przepisy ustawy w praktyce. W 1996 roku zostałam dyrektorem Oddziału Regionalnego w Katowicach. Obecnie kierując oddziałem regionalnym o zasięgu wojewódzkim udało mi się dobrać fantastyczny zespół fachowców, który tworzy dziś 220 pracowników zatrudnionych w Oddziale Regionalnym KRUS. Od 2005 roku posiadamy certyfikat ISO w zakresie jakości oraz bezpieczeństwa informacji, a także przeciwdziałania zagrożeniom korupcyjnym. W 2012 r. KRUS otrzymał Polską Nagrodę Jakości. Mamy 12 placówek terenowych, ubezpieczamy ok. 38 tys. osób, wypłacamy ok. 40 tys. świadczeń emerytalno-rentowych. To dane, które potwierdzają,

że istnieje rolnictwo w naszym województwie. Natomiast osoby z zewnątrz, postrzegające Śląsk wyłącznie przez pryzmat przemysłu, dziwią się gdy zabieramy je do gospodarstw, które są na bardzo wysokim poziomie. – Czy czuje się Pani spełniona zawodowo?

– Najprzyjemniejszymi momentami są te, kiedy udaje się nam pomóc rolnikowi. Zdarza się, że oprócz naszej instytucji, trzeba zaangażować ZUS, OPS, urząd gminy, urząd wojewódzki czy marszałkowski. Przychodzą do KRUS często osoby zdeterminowane. Kiedy jednak analizujemy problem, to zawsze udaje się znaleźć wyjście. Stale mówię pracownikom, że nie ma spraw nierozwiązywalnych, a jedynie brak ludzi , którzy chcą się pochylić nad problemem. Człowiek nie musi wszystkiego wiedzieć, od tego ma

Dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Częstochowie Irena Łaba

styczeń 2016


Twoim najbliższym Farm Partnerem® hodowli

nie ma spraw a jedynie brak ludzi, ylić nad problemem – System emerytalno-rentowy rolników uznawany jest za nazbyt uprzywilejowany w stosunku do innych grup zawodowych. Czy widzi Pani potrzebę jego zreformowania? – Nasz system ubezpieczenia społecznego rolników stale poddawany jest zmianom, w ciągu ostatnich dwóch – trzech lat było ich kilkanaście. Przypomnę, że wzorowany jest na francuskim systemie ubezpieczenia społecznego. Miałam okazję współpracować z instytucją MSA (Mutualité Sociale Agricole) w latach 2002 – 2005, kiedy to realizowaliśmy projekt socjalny w oparciu o nasze dwa podobne systemy ubezpieczenia rolniczego. System ubezpieczenia społecznego rolników jest bardzo dobry. Oczywiście wymaga dostosowywania do zmieniających się potrzeb rolniczej społeczności, ale nie należy go likwidować, a modyfikować, bo rozwiązuje szereg problemów społecznych na wsi. W Polsce ponad 50 proc. stanowią gospodarstwa małe, poniżej 5 ha i trudno

Dla mnie sukcesem jest, że mogę kierować instytucją, która jest bardzo dobrze zorganizowana, opiera się na przepisach ustaw, przygotowanych tak, aby jak najlepiej służyć rolnikom w zakresie ubezpieczenia społecznego i najważniejsze, sukcesem jest to, że robię to co kocham.

IRENA ŁABA

wymagać, aby rolnik przy tak niskim areale osiągał na tyle duże dochody, które pozwoliłyby mu opłacić składkę w wysokości pobieranej przez ZUS. Poza tym za małą składką idzie niska emerytura, należy pamiętać, że wynosi ona 880 zł brutto miesięcznie. Duże gospodarstwa natomiast płacą od kilku lat składkę zróżnicowaną w stosunku do powierzchni gospodarstwa, a te naj-

System KRUS wzorowany jest na francuskich rozwiązaniach, a nasza ustawa jest jedną z pierwszych, która od 25 lat realizuje zadania związane również z prewencją wypadkową, dbałością o bezpieczeństwo pracy w gospodarstwach rolnych, zarówno pod względem szkoleń, spotkań łącznie z wizytami u rolników – mówi dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Częstochowie Irena Łaba. W wyniku zmian wprowadzanych do systemu, w ostatnim czasie podjęte zostały trzy korzystne dla rolników rozwiązania.  W styczniu ub.r. weszła w życie

styczeń 2016

większe powyżej 300 ha – dużo wyższą niż przedsiębiorcy w ZUS z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej. – Pani praca wiąże się z licznymi wyjazdami, spotkaniami oraz wizytami w placówkach terenowych KRUS w regionie. – Do miłych momentów w mojej pracy należą różnego rodzaju spotkania, szkolenia oraz możliwość bezpośrednich kontaktów z rolnikami, podczas których rozmawia się zarówno o pogodzie, jak i o zagrożeniach w ich gospodarstwach. To część naszej pracy, która daje wymierne efekty, jako instytucja powinniśmy jeszcze bardziej iść w tym kierunku. Pamiętam jak w latach 90. kiedy przyjechałam do rolnika w Krzyżanowicach, aby spisać wniosek powypadkowy, od bramy zaczął na mnie krzyczeć, dlaczego przychodzę do niego teraz, po wypadku. – Musicie pomagać nam wcześniej, żebyśmy wiedzieli czego nie robić, by uniknąć zagrożenia. Miał rację. Dziś każda placówka terenowa dostosowuje pracę stricte do potrzeb rejonu, w zależności czy bardziej rozwinięte jest

zmiana do ustawy dotycząca umowy – zlecenia. Przed jej wprowadzeniem, rolnik który podejmował się jakiejkolwiek pracy w ramach umowy – zlecenia, musiał opuścić system ubezpieczenia społecznego rolników. Dziś jest tak, że do kwoty 925 zł miesięcznie brutto może nadal pozostać w KRUS.  Druga zmiana, od 1 października ub.r. stworzyła nowe możliwości dla opiekunów niepełnosprawnych członków rodzin. Wcześniej w przypadku złożenia wniosku i przyznania prawa do zasiłku dla opiekuna, osoba podejmująca się opieki zmuszona była złożyć oświadczenie o zaprzestaniu

tam np.: ogrodnictwo, hodowla, szkółkarstwo, czy też produkcja ryb, jak w powiecie bielskim – bardziej rozwojowym w tej dziedzinie niż Mazury.

(baza SKR Krzanowice)

– Czy wśród wielu Pani obowiązków zawodowych starcza czasu na życie prywatne? – Toczy się przede wszystkim w Raciborzu, gdzie urodziłam się i zawsze chętnie wracam. Cieszę się już w czwartek, że mogę w piątek przyjechać do Raciborza. Mam tutaj rodzinę, przyjaciół i jak przechadzam się po starym rynku, czasami zaglądam do restauracji na Zamku Piastowskim, aby napić się kawy, to nie ukrywam, że w tych starych murach średniowiecznego Raciborza najlepiej odpoczywam. Czasami oczywiście nie udaje mi się przyjechać, gdyż również w soboty i niedziele mam wyjazdy służbowe i spotkania. Wolny weekend w Raciborzu to jednak zawsze dla mnie nagroda za cały tydzień ciężkiej pracy. Spędzone tutaj chwile emanują dobrą energią, którą trzeba skumulować, by korzystać z niej potem przez cały tydzień. Ewa Osiecka

prowadzenia działalności rolniczej, a tym samym została wyłączona z ubezpieczenia w KRUS. Dziś opiekun nadal podlega ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu, które jest refundowane oraz ma prawo wyboru, czy chce być ubezpieczony w ZUS czy KRUS. To właściwy kierunek nadany ustawą, gdyż rolnicy traktowani są jak pracownicy.  Trzecią zmianą, która weszła w życie od stycznia br. dotyczy świadczeń macierzyńskich. Każda kobieta, która urodzi dziecko (ojciec od 14. tygodnia po urodzeniu dziecka) ma prawo do świadczenia macierzyńskiego w wysokości 1000 zł miesięcznie.

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

7

Wincenty tel. +48 535 499 454 Erhard tel. +48 503 389 828 biuro@agros.info.pl tel. +48 32 441 87 71

Zapraszamy do zapoznania się z katalogiem i cennikiem nasion kukurydzy na 2016 r. dostępnym w Agros Krzanowice. Na podstawie własnego doświadczenia dobierzemy Tobie odmiany kukurydzy jakie potrzebujesz.

Hodowlę reprezentuje w Polsce Tomasz Krakowiak Nowa Trzcianna 12 96-115 Nowy Kawęczyn tel. 797 411 325 Fax: +49 / 2582 / 66 85 82 44 krakowiak@farmsaat.de

REKLAMA

nas, żebyśmy mu pomogli również w sytuacji skomplikowanej.

jest AGROS Krzanowice Wincenty Franica 47-470 Krzanowice ul. Cegielniana 1

Odwiedź nas na stronie internetowej www.fatmsaat.de/pl Zamówienia przyjmujemy tylko do końca lutego


Kto ma kozy, ten ma zdrowe mlek W Polsce, podobnie jak na Słowacji, Węgrzech, Czechach, a także w naszym rejonie nie ma tradycji nowoczesnej, intensywnej hodowli kóz. Sytuację tę chce zmienić dr Lukas Hlubek – lekarz weterynarz z Krmelina pod Ostrawą, który postanowił dorównać największym europejskim hodowcom. Ten prowadzący niemal po sąsiedzku swą działalność, czeski przedsiębiorca zamierza stworzyć środkowoeuropejskie centrum wiedzy na temat hodowli kóz i owiec. Co więcej przymierza się do uruchomienia punktu pobierania nasienia kozłów i baranów. Doktor Lukas Hlubek jest niezwykle energicznym człowiekiem. Posiada lecznicę dla zwierząt, w której zatrudnia 37 osób. Jego firma jest największą w Czechach pod względem wykonywania korekcji racic. Pod jego opieką jest ok. 2 tys. koni, posiada szpital dla koni, gdzie dokonuje zabiegów chirurgicznych, a także leczy mniejsze zwierzęta, m.in. psy i koty. Ponadto nadzór weterynaryjny sprawuje nad bydłem mlecznym w kilku fermach. – Dlaczego roztaczając tak szeroką opiekę lekarską nad zwierzętami gospodarskimi i domowymi zdecydował się pan jeszcze na hodowlę kóz? – Przed czterema laty kupiłem zaniedbane gospodarstwo po byłym PGR. Do czasu zainteresowania się kozami, nie miałem pomysłu na jego zagospodarowanie. Dwa lata temu Zbyszek Pietryszyn (dyrektor ds. operacyjnych w TOP GEN w Głubczycach – przyp. red.), mimochodem wspomniał o super kozach, które dają dużo mleka. W kilka dni później wyjechałem do Francji obejrzeć kozie gospodarstwa, a w miesiąc później – kalkulowałem czy opłaci się założenie takiej fermy i zakup kóz. W kolejny miesiąc zaciągnąłem kredyt i pojechałem ponownie do Francji zamówić kozy rasy saaneńskiej. W ciągu pół roku wyremontowaliśmy jedną oborę, a następnie dużą oborę produkcyjną. Obecnie doimy kozy już prawie rok. – Kozy uznawane są za zwierzęta biedy, czy hodowla ich jest rzeczywiście opłacalna?

– Ze zwierząt, które dają mleko, koza jest najtrudniejsza w żywieniu. Na dobrej karmie daje 4 l mleka, natomiast koza hodowana, na przysłowiowej miotle brzozowej, zaledwie pół litra. Aby wyprodukować odpowiednio dużo mleka, koza musi dziennie zjeść 8 kg paszy. W porównaniu, krowa może zjeść więcej paszy gorszej jakości, a nie zdechnie tylko obniży produkcję. Koza albo dostanie dobrą karmę, albo zdechnie. Z tego powodu też nie ma kiepskiego koziego mleka. Co ciekawe nie mam ani hektara ziemi, a całą paszę kupujemy. – Hodowla kóz może dać dużo i to droższego od krowiego mleka, a to nie lada gratka dla rolników? – Hodowla kóz na wysokim poziomie jest bardzo trudna. Jak nie ma się dostatecznej

Kozy hodowane w tzw. ekologicznych gospodarstwach najczęściej są głodne i chore. Rodzi się pytanie, czy niedożywione i często zarobaczone zwierzę może wytwarzać świetny produkt? Mleko jest tylko wtedy dobre, gdy koza otrzyma wysokiej jakości paszę.

Koza daje mleko już w 12. miesiącu życia i może je produkować średnio przez pięć lat

8

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

W Czechach średnie wyniki w produkcji mleka koziego wynosiły, 1,5 l, Lukas Hlubek uzyskuje średnio 3,8 l od kozy

wiedzy, łatwo popełniać błędy, na skutek których może paść nawet połowa stada. Nie boję się konkurencji. Przyjeżdża nawet 60 rolników, którym pokazuję fermę, objaśniam know-how – otwarcie wszystko mówię, wiedząc, jak sporo trzeba wiedzieć, aby prowadzić hodowlę wysokowydajnych kóz. Chcę powiększyć swoje stado z 600 do 1300 kóz. Mam możliwość zbudowania jeszcze jednej obory, co zwiększy zyski z hodowli. Za trzy lata spodziewam się, że koziarnia, w której przy 1000 kóz pracować będzie sześć osób, dorówna obrotom uzyskiwanym z pozostałej części naszej firmy weterynaryjnej, w której pracuje następnych 30 osób. – To podpowiedź dla rolników, którzy zdecydowaliby się na efektywną ekonomicznie hodowlę.

– Najlepsi hodowcy wysokowydajnych kóz i owiec, to nierolnicy. Rolnik z dziada pradziada zawsze będzie wracał do tradycji, która jest niepożądana, a wręcz przeszkadza. Nierolnik będzie słuchał doradcy, który najlepiej pokieruje go w hodowli. Powstającą kozią fermę w głubczyckim będzie prowadził np. inżynier budowlany. Najważniejszym urządzeniem w hodowli jest kalkulator, bo zanim podejmie się jakąś decyzję należy ją dobrze skalkulować. Hodowla kóz to nie to samo co hodowla krów. Jeśli w hodowli krów zrobi się coś nie tak i krowa zachoruje, hodowca ma trzy tygodnie na uratowanie zwierzęcia i swojej produkcji. Przy kozach, jeśli popełni się błąd, to jest tylko jeden dzień na jego naprawienie, bo drugiego dnia zwierzę nie dożyje. W hodowli kóz trzeba być przewidującym zarówno w kwestii żywienia, le-

Kozy, które kocą się w krmelińskiej fermie powiększą stado wysokowydajnych mlecznych zwierząt

styczeń 2016


ko, kto ma owce, ten ma co chce czenia, organizacji stada, jak i utrzymania budynków gospodarskich oraz przemieszczania zwierząt.

intensywniejszy. Mleko, które produkujemy, prawie całkowicie pozbawione jest nieprzyjemnego zapachu i nawet po 7-8 dniach zawiedzione do mleczarni, ma takie samo pH, jak w dzień udoju. Wynika to z technologii: kozy są młode, idealnie karmione i hodowane w czystych warunkach. Równie ważna jest higiena pozyskiwania mleka. Posiadamy nowoczesną amerykańską dojarnię, mleko jest chłodzone szokowo w ciągu ok. 2 minut do 3-4 ºC. Kubki udojowe w dojarni myte są automatycznie po każdym doju w cyklu sześciofazowym. Tym samym poziom bakterii w mleku jest bardzo niski.

– Dlaczego wybrał pan kozy, a nie na przykład krowy? – Hodowla kóz ma dużo więcej zalet: odbywa się na suchej ściółce, nie ma płynnych brudów, nic nie śmierdzi, zwierzę jest małe, lekkie i nie jest niebezpieczne, prostsze jest też dojenie. Poza tym nie spotyka się tak dużo chorych zwierząt, jak w krowich oborach. Kozy chorują krótko, dwa dni i najczęściej umierają. Jeśli chodzi np. o zapalenie wymion, to z 300 dojonych Pan doktor chce udowodnić Słowakom, że kóz w roku, zdarzył owce mogą produkować dużo bardzo do- – Niezależnie od kóz rozpoczął pan się jeden przypadek. brego mleka. Wystarczy bardziej otworzyć również hodowlę Jeśli więc obora jest się na świat. On sam w najbliższym czasie wybiera się obejrzeć fermy w Hiszpanii, owiec. właściwie „poukłaFrancji i w Izraelu, a w marcu w Bułgarii i – Na Słowacji, gdzie dana”, to jest to na Węgrzech. przerabia się bardzo bardzo przyjemna dużo owczego mleka, nie udaje się zintenpraca. Kozy hodujemy w systemie zamkniętym. syfikować produkcji, pomimo że hoduje Pasza jest trzykrotnie bardziej skoncen- się tam mleczną rasę lancaune i wozi batrowana niż trawa, a tego wymaga in- rany z Francji, próbując bezskutecznie tensywna produkcja. Na pastwisku kozy podnieść poziom genetyczny zwierząt. Moim zdaniem błąd jest nie w owcach, ale najczęściej zarażają się pasożytami, z którymi trzeba nieustannie walczyć. W oborze w hodowcach, którzy nie potrafią tak nakoza je tylko paszę ze żłoba, w ten sposób karmić zwierząt, aby były w stanie więcej przecina się cykl parazyta. Moje kozy nie produkować. Tymczasem popyt na mlemają pasożytów. Bardzo niebezpieczne są ko owcze jest bardzo duży, a cena wyższa też choroby kleszczowe u kóz wypasanych niż za mleko kozie. Owca lancaune prona pastwiskach. Kleszcze przenoszą ence- dukuje wprawdzie mniej mleka niż koza falitis do mleka i osoby pijący takie niepa- saaneńska, ale jest też mniej wymagająca steryzowane mleko kozie lub jedzące sery od kozy. Zdecydowaliśmy, że przy ponad z niepasteryzowanego mleka, mogą zaka- 1000 kóz, hodować będziemy 250 owiec. Zjedzą to, co pozostanie po kozach i prozić się tymi chorobami. dukować będą bardzo drogie mleko, które sprzedamy Słowakom.

Kozy to idealny pomysł, gdyż na hodowli ok. 300 zwierząt można zarobić bez problemu nawet 30 tys. zł, wystarczy 3 tys. zł miesięcznie zapłacić sensownemu doradcy, który przyjedzie raz w tygodniu skontrolować fermę. – Niektórzy wolą mleko krowie, od zdrowszego, ale posiadającego specyficzny zapach mleka koziego. – Ja też nie lubię koziego mleka, które śmierdzi. Charakterystyczny zapach powoduje specyficzna mikroflora, która jest na kozie i jej wymieniu. Im więcej bakterii znajdzie się w mleku, tym jest

styczeń 2016

– Stawia pan również na genetykę swoich zwierząt hodowlanych. – Genetyka w przypadku kóz ma duże znaczenie. Dwie najlepsze kozy, dające dziennie powyżej 10 l mleka, będą matkami kozłów, którymi pokryte zostaną inne kozy. Tym samym w jeden rok wzrośnie wydajność. Posiadam projekt na sztuczną inseminację i embriotransfer u kóz. Z najlepszych matek chcę zamrozić ok. 100 zarodków, które są ich prawymi córkami, po najlepszych kozłach, zakupionych we Francji. Jeśli z tych zarodków otrzymamy 30 – 50 kózek, stworzymy podstawę stada, które będzie się dalej multiplikować. Na początek kupiłem pięć linii genetycznych, 12 kozłów, a teraz sprowadzać będziemy już tylko nasienie mrożone, którym kryje się 50 najlepszych kóz. Z nich odchowane kozły pokryją setki następnych zwierząt. Ewa Osiecka

Wybrałem kozy z Francji, ponieważ Francuzi mają bardzo dobrze opanowaną technikę kontroli wydajności, monitoringu genetyki i duże doświadczenia w pracy hodowlanej z tymi zwierzętami Sery sprzedawane są głównie w Polsce, ale też w Rosji i Niemczech. Zainteresowanie kozim serem rośnie, np. z głubczyckiej Mleczarni Turek, od siedmiu lat, sprzedaje się go więcej o 20-30 proc. rocznie.

Lukas Hlubek posiada także stado owiec lancaune

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

9


Tajemnicze mikstury z kuchni pani Ani N

a łąkach pojawia się wtedy, gdy obsypują je żółte kwiaty mniszka lekarskiego. Potem przychodzi czas na czarny bez, rosnący przy płotach i białe lilie, które upatrzyły sobie przydrożne krzyże. Zanim trafią w ręce pani Ani, z każdym z nich porozmawia, bo tylko wtedy będą wiedziały ile człowiekowi mogą dać dobrego. Wiedza przekazywana z ust do ust Pijemy aloesową herbatę z cynamonem, do której pani Ania podaje syrop z jabłek i czarnego bzu. Siedzimy w pokoju przybudówki, którą postawił jej mąż – Józef. Do starego domu w centrum Krzanowic, który pochodzi z 1884 roku, wprowadziła się 25 lat temu. – Ten dom ma sporą historię. Pod powałą znaleźliśmy kiedyś różaniec z kości słoniowej, który najprawdopodobniej umieścili tam jego pierwsi właściciele, by ich chronił. W przedsionku wisi wizerunek św. Wacława, z napisami po łacińsku, który ma już 131 lat i kiedyś sprzedawany był na odpustach jako cegiełka. Czuję magię tego miejsca i wiem,

że jestem tu bezpieczna – tłumaczy Anna Kusy, która dom zdążyła dobrze poznać jeszcze zanim się do niego przeprowadziła. – Wcześniej mieszkała tu siostra mojej mamy. Ciocia Jadzia była właściwie samowystarczalna. Z tego co dała natura potrafiła wyczarować cuda i wyżywić tym całą rodzinę. My naprawdę rzadko chodziliśmy do lekarzy, bo kiedy się wie, jak wykorzystać przyrodę, która nam daje swoje owoce i rośliny, to branie tabletek staje się ostatecznością – podsumowuje pani Ania. Jadwigę Klemens znało wielu krzanowiczan. Jedni szyli u niej śląskie zapaski, jupki i mazelonki, inni przychodzili tylko po poradę. Nie prowadziła zapisków, ani zeszytów z przepisami, więc wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie była bezcenna. Pani Ania często do cioci przychodziła i pilnie jej słuchała, ale zanim sama zaczęła przygotowywać lecznicze syropy, potrzebny był impuls. Stało się nim spotkanie ubranej po chłopsku babci, która zbierała żółte kwiatki do zapaski. Pani Ania obserwowała ją i zastanawiała się po co ona to robi? Dopiero ciocia wytłumaczyła jej, że z kwiatów mniszka lekarskiego sporządza się syropy, które łagodzą schorzenia wątroby i że wokół rośnie wiele takich roślin, które mają właściwości lecznicze. Wtedy

postanowiła, że sama zacznie eksperymentować. Pomysłem zaraziła męża, który, choć z zawodu był tokarzem, szybko połknął bakcyla przyrody i w corocznych zbiorach najpierw tylko pomagał, a potem stał się głównym zaopatrzeniowcem rodzinnej firmy. – Józek wkładał wysokie gumiaki, zabierał ze sobą drabinę, wiaderka i wyruszał na zbiory. Przynosił mi na podwórko wszystko, co udało się zebrać, a ja zajmowałam się już tylko produkcją syropów – mówi pani Ania. Dwa lata temu mąż zmarł, więc cały zapał do prowadzenia założonej w 2010 roku firmy zgasł. – Byłam załamana, ale powoli zaczęłam odbudowywać to, co udało nam się razem stworzyć – dodaje. Praca, która pani Ani zawsze dawała ogromną satysfakcję, tym razem pozwoliła jej wrócić do rzeczywistości i oderwać się od smutnych myśli. Po raz kolejny przyroda uratowała człowieka. Domowa apteka Pani Ania od 30 lat zbiera kwiaty oraz dzikie owoce i zawsze powtarza, że stajemy się tym, co zjadamy. – Organizmu nie da się oszukać. Pożywienie jest zarazem naszym lekarstwem i powinniśmy o tym pamiętać – mówi nasza gospodyni i pokazuje słoiki z przygotowanymi przez siebie syropami.

Zbiory kwiatów mniszka lekarskiego zaczynają się około 21 kwietnia. Zrobiony z nich i syrop działa oczyszczająco i moczopędnie.

10

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

Pierwsze zbiory zaczynają się około 21 kwietnia, gdy w pełnym rozkwicie są kwiaty mniszka lekarskiego. – Zbiera się je na łąkach i gdy tylko zaczyna się wysyp potocznie u nas zwanych maików, w zbiorze pomaga cała rodzina. Taki syrop działa oczyszczająco i moczopędnie. Stosuje się go w zaburzeniach przepływu żółci, przy braku apetytu i niestrawności – tłumaczy pani Kusy. Potem przychodzi czas na kwiaty czarnego bzu, które rozkwitają zazwyczaj na święto Bożego Ciała. Pani Ania zalewa je wrzątkiem i przykrywa, a potem przecedza przez białe płótno, by sok zachował klarowność. Przyrządzany z niego syrop nie tylko zwalcza gorączkę i łagodzi kaszel, ale dodatkowo wzmacnia organizm, który szybciej radzi sobie z infekcją. Białe lilie świętego Józefa zrywa się w czerwcu, kiedy zakwitają i rozsiewają wokół mocny słodki zapach. – Kiedyś rosły często wokół przydrożnych krzyży i przy płotach. Znaleźliśmy kiedyś taką gospodynię w czeskim Rohowie, przed domem której rosło mnóstwo lilii i dostaliśmy od niej sadzonki. Kolejne sprowadziła nam zaprzyjaźniona kwiaciarnia przy Rynku, dzięki czemu mam je teraz w swoim ogrodzie – opowiada gospodyni, która dba o to, by było ich coraz więcej. Do jednego

małego słoiczka wchodzi około 120 płatków lilii, które zbierane są tego samego dnia rano. Należy je jak najszybciej zerwać i szczelnie ułożyć, by nie straciły swoich właściwości leczniczych. Płatki lilii królewskiej zalewa się czystym spirytusem, dodając specjalne zioła kaukaskie. Jest to znakomity środek na różnego typu rany, gdyż działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo. Szczególnie pracowite są dla pani Ani wakacje. W czerwcu i lipcu czeka ją zbiór mirabelek, a w sierpniu zrywa owoce czarnego bzu stosowane jako zamiennik aspiryny przy przeziębieniach i grypie. Wytwórnia w klimacie z poprzedniej epoki Oprócz słodkich syropów i lilii królewskiej w spirytusie, pani Ania kisi też domowym sposobem żur. Potrzebuje do tego grubo zmielonej mąki żytnio-razowej, zakwasu chlebowego i czosnku. Mąkę przywozi z młyna Modlichów w Lekartowie, a zakwas chlebowy z piekarni Grzegorza Walera z Rydułtów. Momo, że gospodyni ma trzy córki, produkcją zajmuje się sama. – Każdy słoiczek wychodzi spod moich rąk. Owoce przepuszczam przez parownik do dużych 4-litrowych słojów. Taki czysty sok składowany jest w piwnicy odpowiednio zaciemnio-

nej i o stałej temperaturze, potrzebnej do przechowywania, a dopiero później przerabiany jest na syrop. Mąż zrobił mi stelaże i półki, więc mam gdzie to trzymać – tłumaczy pani Kusy, która na co dzień pracuje w Urzędzie Miejskim w Krzanowicach. – Jestem bardzo zadowolona z pracy, ale moją największą pasją jest czerpanie z natury – dodaje i przynosi nam słoik z zakonserwowanym czosnkiem. Niewiele osób wie o tym, że czosnek zachowuje swoje antybiotyczne właściwości tylko do trzech miesięcy od czasu wyciągnięcia go z ziemi. Ważne jest więc by znaleźć sposób na takie jego przechowanie, by tych wartości nie utracił. Pani Ania zalewa go roztopionym smalcem, zamykając mu w ten sposób dostęp do powietrza. Słoiczki z czosnkiem w smalcu, żur i domowej roboty syropy to specjały z krzanowickiej kuchni, które trafiają nie tylko do mieszkańców okolicy, ale i Czech oraz Niemiec. Można je też dostać podczas regionalnych imprez organizowanych na raciborskim zamku, w których pani Ania razem z córką Agnieszką bierze udział. – Cieszę się, że to dobro, które daje nam ziemia nie jest marnowane i wciąż przybywa ludzi, którzy przekonują się do moich produktów i po nie wracają – podsumowuje. Katarzyna Gruchot

styczeń 2016


AZOT NAJWAŻNIEJSZY NA WIOSNĘ! Grupa Azoty Zakłady Azotowe PUŁAWY SA wytwarza nawozy azotowe w formie granulowanej (Pulrea® – mocznik, Pulan® saletra amonowa, Pulsar® - siarczan amonu) oraz w formie płynnej (RSM® roztwór saletrzano-mocznikowy). Azot zawarty w tych nawozach stanowi główny stymulator wzrostu roślin uprawnych. Pulrea®, Pulan® i RSM® są nawozami uniwersalnymi, nadającymi się do przedsiewnego i pogłównego nawożenia. Mocznik i saletra są najszerzej stosowanymi prostymi nawozami azotowymi na świecie nadającymi się pod wszystkie uprawy polowe. Saletra amonowa jako nawóz jest stosowana głównie w regionach umiarkowanych (Ameryka Północna i Europa), gdzie występuje korzystne połączenie warunków glebowych, rodzajów upraw i krótkiego sezonu wzrostu. Polska jest trzecim co do wielkości konsumentem saletry amonowej w Unii Europejskiej. Ze względu na warunki klimatyczne (krótki okres wegetacji) i strukturę zasiewów, saletra amonowa jest jak najbardziej wskazanym i wyjątkowo popularnym nawozem azotowym w kraju. Nawozy Grupy Azoty PUŁAWY to: • forma stała i płynna, • wysoka zawartość i wszystkie formy azotu (N), • szybkie i powolne działanie, • niska cena czystego składnika N, • sprawdzone w kraju i za granicą, • markowa jakość. Efektywność nawożenia azotem Azot ma najważniejsze znaczenie spośród wszystkich pobieranych przez rośliny uprawne składników pokarmowych. W celu uzupełnienia azotu w glebie konieczne jest coroczne stosowanie nawozów azotowych. Nawozy azotowe powodują intensywny wzrost i rozwój roślin. Stosowanie azotu wpływa na wyższy plon ziarna, masy zielonej, korzeni, dłuższy okres wegetacji, wyższą zawartość i jakość białka. Niedobór azotu hamuje

styczeń 2016

wzrost roślin, co może doprowadzić do znacznego zmniejszenia plonu. Rośliny pobierają azot prawie w całości z gleby poprzez system korzeniowy. Natomiast dokarmianie dolistne azotem, chociaż często praktykowane, nie zastępuje nawożenia doglebowego – przedsiewnego oraz pogłównego. Celem uzyskania wysokiego i jakościowo odpowiedniego plonu konieczne jest doglebowe stosowanie azotu. Rośliny mogą pobierać azot przez system korzeniowy zarówno w formie amonowej jak i azotanowej. Azot z połączeń organicznych może być pobierany w bardzo małej ilości w postaci amidowej lub aminokwasów (jednak te formy nie mają praktycznie większego znaczenia w odżywianiu roślin). Forma azotanowa i amonowa mogą być traktowane jako równorzędne w żywieniu rośliny, a to, którą formę pobierają rośliny zależy od wielu czynników, przede wszystkim od gatunku rośliny, jej stanu fizjologicznego oraz formy azotu w zastosowanych nawozach. Duży wpływ na proces pobierania azotu ma także odczyn (pH) gleby.

Grupa Azoty PUŁAWY oferuje szeroki asortyment nawozów azotowych:

Azot azotanowy – preferowana forma azotu Azot w nawozach może być dostarczony do gleby w formie azotanowej (NO3−), amonowej (NH4+) lub amidowej (CO(NH2)2). Forma azotanowa (NO3−) jest preferowaną formą azotu pobieraną z gleby przez rośliny uprawne. Działanie nawozów azotowych zawierających azot również w formie azotanowej (np. Pulan® i RSM®) jest szybkie, natomiast pozostałych - wolniejsze, co spowodowane jest tym, że rośliny pobierają głównie jony azotanowe, a w mniejszym stopniu jony amonowe. Amonowe i amidowe formy azotu ulegają w glebie przemianom do azotanów i dopiero wtedy mogą być pobierane przez rośliny. Jest to proces wymagający czasu i dlatego działanie takich nawozów jest wolniejsze. Forma mocznikowa (amidowa) ulega w glebie przemianie do formy amonowej, a ta z kolei w procesie nitryfi-

Straty azotu stosowanego z nawożeniem mineralnym mogą wynosić od 30 do 50%.

kacji przechodzi w formę azotanową. Jednakże przy obniżonej temperaturze, przy małej lub zbyt wysokiej wilgotności, aktywność bakterii biorących udział w procesie nitryfikacji spada, w wyniku czego ilość azotu ulegającego przemianom do formy azotanowej będzie niewystarczająca dla zaspokojenia wymagań roślin. Wybór nawozu azotowego Azot jest najbardziej plonotwórczym makroskładnikiem pokarmowym i jako składnik łatwo wymywany z gleby powinien być stosowany w ilości i w formie, która zostaje możliwie szybko pobrana przez rośliny. Podczas wyboru nawozu azotowego należy wziąć pod uwagę właściwości nawozu, jak i gleby, na których będzie stosowany (ważny jest odczyn gleby). Na wybór nawozu azotowego wpływa również termin stosowania: przedsiewnie czy pogłównie, temperatura otoczenia, wilgotność gleby. Najczęściej preferowaną przez rośliny uprawne formą azotu wydaje się forma kombinowana, tj. azotanowo-amonowa, inaczej saletrzano-amonowa (np. Pulan®). • Forma saletrzano-amonowa stanowi najbardziej uniwersalną formę

nawozów azotowych. • W warunkach gleb kwaśnych lepiej pobierana jest forma saletrzana (azotanowa) – blisko 60% gleb w Polsce to gleby kwaśne. • W warunkach gleb obojętnych lepiej może być pobierana forma amonowa. • Forma saletrzana jest typową formą pogłówną, gdyż bardzo wolno pobierana jest w niskich temperaturach. • Forma amonowa jest typową formą przedsiewną, jest dobrze sorbowana oraz lepiej pobierana w niższych temperaturach. • Do dawki startowej roślin ozimych zalecane są nawozy szybko działające, np. Pulan® lub RSM®. • Do zasilania wiosennego zbóż zaleca się azot w formie dobrze rozpuszczalnej w wodzie (azotanowej i amonowej). Straty azotu z nawozów mineralnych mogą być spowodowane: • immobilizacją azotu, czyli włączeniem go w glebową materię organiczną, co oznacza, że azot pozostaje w glebie, • denitryfikacją w postaci wolnego azotu (odbywa się tylko w warunkach

beztlenowych, które normalnie w glebach uprawnych nie powinny istnieć), • wymywaniem azotanów, • ulatnianiem się amoniaku.

Straty amoniaku następują z mocznika stosowanego przedsiewnie i dlatego też należy ten nawóz po zastosowaniu natychmiast wymieszać z glebą. Wg Kodeksu Dobrych Praktyk Rolniczych jedynym w praktyce sposobem ograniczenia strat azotu z gleby w formie gazowej jest stosowanie nawozów azotowych w sposób dostosowany do aktualnego zapotrzebowania roślin. Wg publikacji „Współczesna problematyka odorów” Wydawnictwo Naukowo-Techniczne, Warszawa 2010,

straty w postaci amoniaku NH3 w Polsce wynoszą 10-25%, co odpowiada do 166 tys. ton azotu rocznie. Średnie straty gazowego NH3 z nawozów azotowych wynoszą 20%. Dotyczą one głównie mocznika i nawozów z jego dodatkiem – mogą one wynosić w skali roku do 91 tys. ton azotu. Autorzy publikacji zaznaczają, że straty NH3 z mocznika zastosowanego na powierzchnię gleby lub dolistnie są znacznie większe i w warunkach ekstremalnych mogą dochodzić do 50% dawki azotu. Z opublikowanej pracy habilitacyjnej A. Winiarskiego „Badania nad ograniczeniem strat azotu z mocznika poprzez stosowanie inhibitorów urolizy” wyd. IUNG Puławy 1990 r., z porównania strat NH3 z mocznika i saletry amonowej na glebach lekkich i ciężkich wynika, że straty w przypadku mocznika są na poziomie 40-50%, a w przypadku saletry amonowej wynoszą 8-10%.

AUTORYZOWANY DYSTRYBUTOR:

ul. Raciborska 113 48-130 Kietrz tel.: 77 47 11 970 www.biochemkietrz.pl

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

11


Sołtys i zakrzowski rolnik nagradzany za społeczną aktywność

Od pokoleń w posiadaniu Krzysztofa Kudeli jest ziemia, którą uprawia w swym gospodarstwie w Zakrzowie, a właściwie w dwóch gospodarstwach. Po ślubie z panią Gabrielą, pan Krzysztof osiadł w jej rodzinnym domu, nie zaniedbuje jednak ojcowizny, gdzie wspólnie z małżonką i dziećmi stworzyli drugi dom. Tam hodują swoje świnki i przechowują sprzęt rolniczy. Na brak pracy pani Gabi i pan Krzysztof nie narzekają, ponieważ codziennie trzeba po 6.00 rano pojechać do drugiej rodzinnej posiadłości, by nakarmić trzodę, a potem wrócić i zająć się bydłem, którego mają 25 sztuk. Jak pan Krzysztof kończy oporządzać opasy w oborze, zwykle jest już 9.00. Państwo Kudelowie posiadają też 50 ha ziemi, na której uprawiają m.in. pszenicę, rzepak, buraki i kukurydzę. – Zimą jest luźniej, choć ciągle jest praca, oczywiście najwięcej przy zwierzętach. W okresie jesienno-zimowym prędzej jest ciemno, a jak jest mróz, to dodatkowo więcej czasu potrzeba na przygotowanie karmy – tłumaczy pan Krzysztof. Zakrzowski rolnik wielką nadzieję pokłada w synu Marcelu, który rozpoczął pierwszy rok w Technikum Rolniczym w Komornie i zamierza pójść w ślady rodziców. – Syn chciałby nowy traktor. Niedawno powiedział, że teraz da nam

spokój, ale za trzy lata kupujemy ciągnik – śmieje się pani Gabriela i opowiada, że jeśli będzie pracował, to czemu nie. – Musimy unowocześniać gospodarstwo, żeby iść z duchem czasów. Mamy potrzebny sprzęt rolniczy, ale już teraz trzeba pomyśleć o następnym ciągniku – dodaje żona pana Krzysztofa. Państwo Kudelowie nie korzystali dotychczas ze wsparcia unijnego, większość prac przy zwierzętach wykonują swoimi rękami. Nie przeszkadza to jednak inwestować, w tym roku kupili np. kombajn do zboża. – Na razie nie ma warunków, żeby wybudować nową oborę. Trzeba byłoby postawić ją daleko w polu, aby nie przeszkadzała mieszkańcom wioski. Dziś w Zakrzowie jest 15 gospodarzy – mówi pan Krzysztof. Zaangażowanie zakrzowskiego rolnika w pracę na gospodarstwie zostało docenione i uhonorowane. We wrześniu, w Starostwie Powiatowym w Kędzierzynie-Koźlu Krzysztof Kudela – jako jeden z dwóch rolników gminy Polska Cerekiew – z rąk posłanki Brygidy Kolendy-Łabuś otrzymał odznakę honorową „Zasłużony dla Rolnictwa” nadaną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Łącznie przyznano dziesięć wyróżnień dla rolników z czterech powiatów w województwie opolskim. Pan Krzysztof był bardzo zasko-

Pan Krzysztof jest nie tylko rolnikiem, ale też zaangażowanym w działalność społeczną sołtysem, a wspiera go żona Gabi, która również posiada społecznikowską duszę

czony nagrodą, pomimo że wcześniej otrzymał z urzędu gminy powiadomienie, że został do niej nominowany. Zadbane gospodarstwo to również zasługa pani Gabrieli, która bardzo pilnuje porządku w domu i jego obejściu. Musi być czysto – mówi dobitnie i nie ukrywa, że bardzo pomagają jej córki Beata i Dorotka. Państwo Kudelowie nie wyjeżdżają ani na wczasy, ani do sanatorium, ponieważ oprócz pracy na gospodarstwie pochłonęła ich działalność społeczna. Pan Krzysztof od 15 lat jest sołtysem zajętym sprawami swej wsi, działa w Radzie Parafialnej. Interesuje się

też piłką nożną. Kiedyś sam grał, a nawet przez kilka lat działał w zarządzie LZS Steblów. – Kiedy się ożeniłem, to naprzód musiałem pofutrować zwierzęta, a potem mogłem jechałem na mecz – mówi półżartem i przyznaje, że dziś głównie kibicuje w szczególności polskiej drużynie, a czasem Niemcom. Pani Gabriela natomiast udziela się w zarządzie DFK (mniejszości niemieckiej), ostatnio angażowała się w przygotowanie przedświątecznego spotkania opłatkowego. Włącza się też aktywnie w organizację dorocznych dożynek, nad którymi pieczę sprawuje Rada Sołecka Zakrzów i Steblów,

a wraz z Caritasem przygotowuje Dzień św. Marcina. Dusza społecznikowska pana Krzysztofa doceniana jest zarówno w gminie, jak i przez Andrzeja Sałackiego, szefującego Ludowemu Klubowi Jeździeckiemu „Lewada”. Wielokrotnie nagradzany, otrzymał m.in. nadaną przez Radę Gminy Polska Cerekiew statuetkę „Złotego Floriana” za działalność społeczną na rzecz mieszkańców Zakrzowa, a w plebiscycie na „Sołtysa Roku 2006” powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego organizowanym przez opolskie media, pod patronatem Starostwa Powiatowego w Kedzierzynie-Koźlu zdobył V miejsce.

Zakrzowski sołtys jest dumny ze swej wsi, która coraz bardziej pięknieje, cieszy się z powstałego – również z jego inicjatywy – orlika i placu zabaw oraz innych ważnych inwestycji. Ubolewa tylko, że jego rodzinna wioska wyludnia się, że wyjeżdżają stamtąd ludzie młodzi. Państwo Kudelowie – po kolejnym pracowitym roku – święta Bożego Narodzenia tradycyjnie spędzili w gronie swej rodziny. Na ich wigilijnym stole nie mogło oczywiście zabraknąć zupy fasolowej na wywarze rybnym z grzankami, karpia, pierogów z kapustą i moczki, którą zawsze robi mama pani Gabi. Ewa Osiecka

Nowatorskie rozwiązania w uprawie rzepaku ozimego i zbóż

O

polski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Łosiowie i RAPOOL Polska Sp. z o.o. zaproszają na konferencję „Profesjonalna uprawa rzepaku ozimego i zbóż – nowatorskie rozwiązania i możliwości w świetle zmieniającego się klimatu”. Spotkanie odbędzie się 16 lutego o godz. 10.00 w OODR w Łosiowie przy ul. Głównej 1. Konferencję otworzy dyrektor OODR w Łosiowie Henryk Zamojski oraz prezes Rapool Polska Andrzej Duszejko, który następnie wypowie się na temat „Perspektyw uprawy rzepaku w Polsce i Europie”.

12

Ponadto w programie wykłady:  o godz. 10.30 – „Optymalizacja wiosennego nawożenia azotem w uprawie rzepaku ozimego i pszenicy ozimej” – dr Witold Szczepaniak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu;  o godz. 11.15 – „Zagrożenia ze strony szkodni-

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

ków oraz nowe kierunki w hodowli rzepaku ozimego” – dr Alexander Döring, RAPOOL Ring GmbH;  o godz. 12.30 – „Rzepak ozimy i zboża jare – na co zwrócić uwagę w doborze odmian?”– Artur Kozera, RAPOOL POLSKA; Rafał Spychała, Saaten-Union;

 o godz. 13.30 – „Ochrona fungicydowa w uprawie rzepaku i zbóż” – Rafał Maraz, BASF Polska;  o godz. 13.45 – „Mikroskładniki w wiosennym odżywianiu rzepaku i zbóż” – Paweł Jobczyk, ADOB;  o godz. 14.00 – „Zalety bioróżnorodności

– uprawa miedzypoplonów Terra Life” – Jerzy Trościanko DSV Polska; Dodatkowe informacje: A. Dawidowicz, Saaten-Union Polska, tel. kom. 504 019 139 OODR Łosiów tel. 77-412 53 27, 77-412 52 97

styczeń 2016


Automatyczne Wagi Samochodowe

Gimnazjaliści, którzy znają się na bezpiecznym rolnictwie Zakończył się 8. Konkurs Bezpieczne Rolnictwo Powiatu Raciborskiego skierowany do gimnazjalistów z 14 gimnazjów wiejskich powiatu raciborskiego. Do powiatowego testu przystąpili zwycięzcy etapu szkolnego – 42 uczniów spośród 303 startujących w tegorocznym konkursie propagującym zasady bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwach rolnych oraz ochrony środowiska.

Test składający się z 40 pytań najlepiej napisał uczeń gimnazjum w Chałupkach Bartosz Cholewa, uzyskując tytuł powiatowego mistrza wiedzy rolniczej. W gronie laureatów znaleźli się także: Dawid Krakowczyk z Krzyżanowic (2. miejsce), Anna Pośpiech z Krzanowic (3. miejsce), Dawid Bugla z Raciborza (4. miejsce), Sebastian Mańczyk z Bieńkowic (5. miejsce), Piotr Krolik z Kornowaca (6. miejsce), Mateusz Błachut z Pietrowic Wielkich (7. miejsce), David Buba z Tworkowa (8. miejsce), Kasia Heisik z Nędzy (9. miejsce), Dorota Himel z Krzanowic (10. miejsce), Mateusz Bilik z

Drugie miejsce zajęły gimnazjalistki z Krzanowic, opiekunka Magdalena Klima

Oszczędzaj czas i pieniądze! Zwycięska drużyna gimnazjalistów z opiekunem Piotrem Jurą ze szkoły w Chałupkach. Pierwszy z lewej laureat konkursu Bartosz Cholewa

Chałupek (11. miejsce), Krzysztof Piskała z Bieńkowic (12. miejsce). Zespołowo najlepszy wynik uzyskało Gimnazjum w Chałupkach, II miejsce – Gimnazjum w Krzanowicach, a III miejsce – Gimnazjum w Bieńkowicach. Cenne nagrody dla zwycięzców ufundowali: Bank Spółdzielczy w Raciborzu, PPHU „Elikor”, firma „AgroFun” w Raciborzu, Zrzeszenie Plantatorów Roślin Okopowych w Rudniku i Bank BGŻ BNP Paribas w Raciborzu. Wszyscy młodzi uczestnicy konkursu otrzymali nagrody pocieszenia. Organizatorami konkursu byli: Powiat Raciborski,

Państwowa Inspekcja Pracy, Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Raciborzu i Śląska Izba Rolnicza. Wrażając radość z możliwości objęcia patronatem konkursu przez Starostwo Powiatowe w Raciborzu, wicestarosta Marek Kurpis, pogratulował wszystkim uczestnikom przede wszystkim zaś zwycięzcom z Gimnazjum w Chałupkach. Podkreślił, że każdy z nich musiał wykazać się ponadprzeciętną wiedzą. Zachęcił też do udziału w następnych edycjach, zapowiadając, że w 2016 r. konkurs odbędzie się na Zamku Raciborskim. (ewa)

NOWOŚĆ w ofercie 2016 Analizator Ziarna Zbóż i Roślin Oleistych

W ostatnim czasie obserwujemy wzrost zainteresowania badaniem jakości zbóż i kontrolą produkcji. Wychodzimy naprzód tym potrzebom i proponujemy nowość w ofercie firmy Miary i Wagi: laboratorium AGRO-LAB czyli spektrum urządzeń pomiarowo-kontrolnych, które ułatwią funkcjonowanie profesjonalnego skupu zbóż. W celu doprowadzenia próbek zbóż do uzyskania odpowiedniego stopnia granulacji przewidzianej w normach polecamy młynek laboratoryjny. Niezwykle istotnym wyznacznikiem oceny jakości

styczeń 2016

ziarna zbóż oraz nasion strączkowych i oleistych jest określenie ilości i rodzaju zanieczyszczeń ogółem, w tym szkodliwych dla zdrowia. Tu z pomocą przychodzi separator do badania zanieczyszczeń w zbożu. Oferta firmy Miary i Wagi to również sonda, która pobiera ziarna zbóż i rzepaku do badań i wysyła próbkę do laboratorium oddalonego nawet do 50 metrów. Największą perłą jest bez wątpienia analizator NIR pracujący w bliskiej podczerwieni, który pozwala na analizę całych ziaren a wyniki dostępne są w ciągu kilkunastu sekund. Urządzenie posiada intuicyjną,

łatwą obsługę oraz gwarantuje sprawne działanie w zmiennych warunkach atmosferycznych. Istnieje również możliwość zapisania wyników oraz podłączenie urządzenia do internetu. Obecność w produkowanej żywności mikotoksyn, które mogą powodować

ostre zatrucia oraz alergie, budzi niepokoje wielu rolników. Już dziś dostępny jest system do badania mikotoksyn, który posiada opcję badania wielu matryc, niezawodne oprogramowanie z możliwością wywołania archiwalnych badań. mgr Natalia Lasek

AGRONOWINY • Miesięcznik dla rolników

13

REKLAMA

Ocena jakości zbóż i nasion niezbędna w profesjonalnym skupie

MIARY I WAGI SP. J. ul. Smaków 9, 49-318 Skarbimierz Osiedle tel. +48 77 411 39 28 +48 77 544 96 91 fax +48 77 544 93 77 www.miary-wagi.com.pl


SORRY, TAKI MAMY KLIMAT

SOS DLA FIRM. ZADZWOŃ. MY WIEMY JAK TO ROBIĆ. Lucyna Tomaszewska, tel. 606 698 903

gro

NOWINY

REKLAMA

www.pulawy.com

������������������������

Nowoczesne standardy ��������� AUTORYZOWANY DYSTRYBUTOR

Sezonowość branży rolniczej jest specyfiką wpisaną jako stały element w działalność twojej firmy. Niczym jasnowidz przewidujesz momenty mniejszego zapotrzebowania na twoje produkty lub usługi bądź przeciwnie, nawału zamówień i pracy od świtu do zmierzchu. Przyzwyczaiłeś się, że raz zbijasz kokosy, a raz zaciskasz pasa. Jednak czy można coś z tym zrobić? Sezonowość sprzedaży niejednokrotnie jest sytuacją, na którą nie mamy wpływu. Można z nią walczyć, ale rozsądniej jest się do niej dostosować i łagodzić jej skutki. Przy sezonowym charakterze twojej działalności, bez względu na to w jakiej dziedzinie działasz, najważniejszą sprawą jest optymalizacja dochodów w krótkim okre-

sie czasu, a to zapewnia tylko i wyłącznie obecność klientów. Jednak klient nie ma zdolności jasnowidzenia i nie pojawi się u ciebie jeśli nie będzie wiedział, gdzie ma się pojawić. Dlatego nie zapominaj o tym, by dotrzeć na rynek z informacją o swojej firmie, usłudze czy produkcie na długo przed tym zanim zrobi to konkurencja. Nigdy nie ignoruj możliwości reklamowania się w sezonie, gdyż z tej inwestycji plony będziesz mógł zbierać nie tylko w tym, ale także i w przyszłym roku. Ma to swoje ogromne plusy. Po pierwsze reklamujesz się w trakcie największego zainteresowania tematem, kiedy czy to w gazetach, czy w internecie są publikowane różnej maści dodatki branżowe i artykułu, które mogą być dobrym no-

śnikiem twojej reklamy. Po drugie reklamując się, nawet jeśli jesteś małą firmą stajesz się konkurencyjny i rozpoznawalny, a po trzecie wydatki poniesione na taką kampanię w okresie prosperity nie obciążą znacznie twojego budżetu. Nie lekceważ również mocy reklamy przed sezonem, jak i po nim. Po pierwsze dlatego, że większość decyzji np. o zakupie maszyn, serwisach, remontach nie jest spontaniczna i zostaje podjęta na długo przed planowanym terminem, po drugie jest to niezwykle dobra okazja, by zrobić wyprzedaż magazynowych nadwyżek i skusić klientów promocyjnymi cenami, po trzecie i najważniejsze, ci którzy byli ostatnimi zadowolonymi klientami w tym sezonie, na pewno będą pierwszymi w następnym. (kc)


Kto utylizuje padłe zwierzęta gospodarskie? Maksymalne ceny jednostkowe usług zbioru, transportu i unieszkodliwiania padłych zwierząt gospodarskich realizowanych przez firmy utylizacyjne współpracujące z ARiMR, obowiązujące od 1 stycznia 2016 r. Za zbiór i transport

Województwo

Opolskie

Śląskie

U

Nazwa Zakładu

Padłej sztuki z gatunku bydło, owce, kozy lub konie

Za unieszkodliwienie

Padłej sztuki z gatunku świnie, w tym:

sztuki o masie ciała do 20 kg

sztuki o masie ciała powyżej 20 do 50 kg

sztuki o masie ciała powyżej 50 do 110 kg

sztuki o masie ciała powyżej 110 kg

Sztuki dużej (SD) - (bydło i konie w wieku 12 i więcej miesięcy)

Sztuki małej (SM) - (bydło i konie w wieku poniżej 12 miesięcy oraz owce i kozy niezależnie od wieku) 50,00

Sztuki z gatunku świnie, w tym:

sztuki o masie ciała do 20 kg

sztuki o masie ciała powyżej 20 do 50 kg

sztuki o masie ciała powyżej 50 do 110 kg

sztuki o masie ciała powyżej 110 kg

50,00

12,00

26,00

50,00

JASTA Sp. z o.o.

112,00

4,40

25,00

54,00

100,00

180,00

SARIA POLSKA Sp. z o.o.

125,00

5,00

28,00

61,00

112,00

190,00

57,00

57,00

13,00

26,00

57,00

ZR-P FARMUTIL HS SA

127,55

5,70

28,51

62,72

114,04

195,52

58,66

58,66

14,66

32,26

58,66

JASTA Sp. z o.o.

112,00

4,40

22,00

50,00

101,00

175,00

50,00

50,00

11,70

23,00

51,00

ZR-P FARMUTIL HS SA

127,55

5,70

28,51

62,72

114,04

195,52

58,66

58,66

14,66

32,26

58,66

SARIA POLSKA Sp. z o.o.

127,55

5,00

28,00

62,00

114,00

195,52

58,66

58,66

14,00

30,00

57,00

mowy na świadczenie w tym roku usług utylizacyjnych obejmujących zbiór, transport i unieszkodliwienie padłych zwierząt gospodarskich zawarło z ARiMR 12 firm: EKO – STOK Sp. z o.o., Elkur Franciszek Kurowski Sp.j., Energoutil Sp. z o.o., Jasta Sp. z o.o., PP-H Hetman Sp. z o.o., PPP Bacutil Sp.j., Promarol – Plus Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Amba Sp. z o.o., Saria Polska Sp. z o.o., STRUGA SA, ZP-H Rakowscy Sp.j. i ZR-P FARMUTIL HS SA. Ponieważ w tym roku w poszczególnych województwach usługi utylizacyjne świadczyć będzie od dwóch do dziesięciu firm, Agencja przypomina, że rolnicy zanim zlecą wykonanie takich usług, powinni zapoznać się z cenami oferowanymi przez przedsiębiorców działających w ich regionie. Zasady korzystania w z usług utylizacyjnych z dofinansowaniem Agencji dla producentów rolnych nie ulegają zmianie. Oznacza to, że pomoc może otrzymać producent rolny prowadzący gospodarstwo rolne w rozumieniu przepisów o podatku rolnym lub dział specjalny produkcji rolnej. Wsparcia nie mogą jednak otrzymać producenci, którzy nie spełniają kryterium małego lub średniego przedsiębiorstwa określonego w Załączniku I do rozporządzenia Komisji Europejskiej nr (WE) nr 702/2014 z dnia 25 czerwca 2014 r. Pomoc może być udzielona na dofinansowanie kosztów zbioru, transportu i unieszkodliwienia padłych zwierząt gospodarskich. Kwota jaką ewentualnie będą zobowiązani zapłacić rolnicy zależy od wieku i gatunku padłego zwierzęcia. Agencja sfinansuje za rolnika pełne koszty zbioru i transportu padłego bydła, owiec, kóz, koni oraz świń, a także pokryje w pełni koszty unieszkodliwienia bydła, które ukończyło 48. miesiąc życia oraz owiec i kóz, które ukończyły 18. miesiąc życia (zwierzęta z tych grup podlegają badaniom w kierunku TSE). W przypadku natomiast unieszkodliwienia padłego bydła poniżej 48. miesiąca życia, a owiec i kóz poniżej 18. miesiąca życia oraz świń i koni niezależnie od ich wieku, Agencja może dofinansować do 75% kosztów poniesionych przez producenta rolnego. W przypadku producentów rolnych będących płatnikami podatku VAT, dofinansowanie Agencji nie obejmuje kwoty podatku VAT. Pomoc udzielana przez ARiMR na pokrycie kosztów zbioru, transportu i unieszkodliwiania padłych zwierząt gospodarskich, obok kredytów preferencyjnych jest jedną z form „pomocy krajowej” w całości finansowana z budżetu państwa. W obecnej formie jest ona udzielana od 2008 r. 

styczeń 2016

REKLAMA



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.