Konflikt w Łzach - muzycy podają szczegóły
W piątek rano na oficjalnym forum internetowym zespołu Łzy pojawił się zaskakujący komentarz Adama Konkola, lidera zespołu w sprawie odejścia poprzedniej wokalistki. - (…) fani, którzy byli z nami przez 15 lat zasłużyli na to by poznać kulisy "rozstania w zgodzie" - piszą członkowie zespołu na forum.
"Rozstanie w zgodzie"?
Podobno gdy człowiek długo coś w sobie dusi, to niszczy go to od środka, dlatego postanowiłem napisać o tym jak według mnie wyglądało nasze rozstanie w zgodzie z panią Wyszkoni, żałuję, że robię to tak późno… Pięć lat temu wydaliśmy naszą ostatnią płytę The Best Off a praca nad kolejną szła wolno, ale do przodu. Wtedy to nasz manager Maciek.D i Ania powoli zaczęli nas oswajać z myślą o tym, że Ania nagra solową płytę. Mówiono nam, że to tylko eksperyment i realizowanie się, że Ania nie będzie grała swoich koncertów, że nie będzie to kolidować z naszą płytą itd, itp. Po jakimś czasie zauważyłem, że wszystkie piosenki, które powstawały na naszych próbach mają kiepskie teksty, są złe itd, było to zdanie menagera i Wyszkoni.
Z czasem zrozumiałem, że manager wraz z Anią robią wszystko, by płyta Łez nie ukazała się, bo przecież nie daj Boże nasza nowa piosenka zaśpiewana przez Anię byłaby grana w radio i wtedy byłoby już o wiele trudniej zamieścić jej piosenki. To takie logiczne. Pomimo to odpuściliśmy tworząc w piątkę jakiś materiał na naszą przyszłą płytę. Nagle Ania postanowiła, że zagra kilka koncertów, oczywiście eksperymentalnie i żeby się realizować, a jakby inaczej. Byliśmy przeciwni, ale w końcu i na to zgodziliśmy się, dlatego, że miało ich być tylko kilka i w dodatku zimą w martwym sezonie. Ania zapewniła, że nie będzie na nich wykonywać żadnych naszych piosenek, bo to trochę obciach. Jak się z czasem okazało wszystko można przełknąć dla dobra idei i dla zysku. Na początku 2010 roku, gdy Łzy miały zabukowany cały sezon koncertowy, Ania wraz z managerem zwołała zebranie i oświadczyła, że odchodzi z zespołu. Było przed sezonem a wiedzieliśmy, że wszystkie te koncerty nasz manager zagra z Anią i muzykami sesyjnymi, wmawiając ludziom, że to prawie Łzy, więc nie mogliśmy dopuścić do takiej sytuacji. My też mamy rodziny i musimy za coś je utrzymać. Okazało się, że da się coś wymyślić.
Manager wraz z Anią wpadli na pomysł, że na koncertach zespołu Łzy będą wykonywane jej piosenki a Ania w związku z tym dostanie troszkę więcej pieniążków. Jako jedyny się nie zgodziłem, a koledzy zostali przyparci do muru wizją siedzenia całe lato bez pracy, dlatego podczas "setu" z jej piosenkami schodziłem ze sceny. Nie mam żalu do kolegów, bo wiem, że zrobili to nie do końca z własnej woli. Wybrali mniejsze zło. Zagraliśmy kilkadziesiąt koncertów, podczas których prawie nikt nie odzywał się do managera i Ani. W październiku nie mieliśmy już na co czekać. Zwołaliśmy zebranie i zwolniliśmy managera, który działał na naszą szkodę. Ania postanowiła odejść razem z nim. Pozostałe koncerty zespołu Łzy zagrała już jako Ania Wyszkoni.
Pewnego dnia dowiedziała się, w który dzień nie ma mnie na próbie i przyjechała do chłopaków, by rozstać się w zgodzie. Ja i tak nie podał bym jej ręki, choćby dlatego, że gra nasze obciachowe piosenki na swoich koncertach, a skoro rozpoczęła karierę solową to powinna być konsekwentna i mieć trochę godności i nie wysługiwać się twórczością zespołu Łzy. Wie dobrze, że grając tylko swój repertuar ludzie zasnęliby na stojąco, poza tym zawsze można wziąć więcej za koncert grając Agnieszkę, Narcyza itd... W zespole Ania odgrywała rolę tylko głosu a później za sprawą managera również twarzy zespołu (napisała tylko kilka tekstów i linii melodycznych), a nowy głos i twarz już mamy i trzynastego maja w piątek, będziecie mogli go posłuchać na naszej nowej płycie. Drodzy fani zespołu Łzy, dawni i przyszli, liczymy na was.
Adam K.
Menager zespołu nie chciał komentować powyższego wpisu, zaznaczając równocześnie, że to osobiste stanowisko autora. - Co do wypowiedzi Adama - nic ująć. Można by tylko wiele, wiele dodać - dodał pod postem Adrian Wieczorek, klawiszowiec zespołu.
(acz)